Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
starlift
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3112
Rejestracja: wt mar 18, 2003 12:00 am

Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa

pt sty 06, 2006 5:33 pm

Moja dość obszerna opinia o filmie jest tutaj:

http://polter.pl/czytaj/868-Opowiesci-z ... szafa.html

Pierwsze pytanie: czy Wam też się tak podobało? Czy tylko na mnie film zrobił takie wrażenie?
Ostatnio zmieniony sob sty 21, 2006 10:27 pm przez starlift, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pt sty 06, 2006 7:57 pm

Czekałem aż ktoś utworzy ten temat. Mieszkam w Anglii i widziałem ten film już nie raz (około 3 razy). I film również mi się podobał. Moja opinia nie różni się niczym co do twojej. Jedynie co chciałbym dodać to to, że po obejrzaniu tego filmu zamówiłem wszystkie 7 tomów Opowieści z Narnii!
 
Awatar użytkownika
starlift
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3112
Rejestracja: wt mar 18, 2003 12:00 am

pt sty 06, 2006 8:19 pm

Tez mysle o tym, zeby kupic sobie ksiazki. W sumie wstyd, bo jeszcze nie czytalem.

Natomiast co do filmu, to ja czekam az ktos z takim rozmachem i natchnieniem zekranizuje Braci Lwie Serce!
 
Awatar użytkownika
Verghityax
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 894
Rejestracja: śr mar 19, 2003 8:43 am

pt sty 06, 2006 9:54 pm

Ja już czytałem Narnię spory kawał czasu temu, ale dzięki filmowi wszystkie wspomnienia wróciły. Ekranizacja jest bardzo, ale to bardzo wierna (poza nielicznymi wyjątkami, ale to już szczególiki). Od czasów Władcy nie oglądałem czegoś równie epickiego. No i rozwalił mnie wujek Duncan w roli św. Mikołaja, bowiem "Wuj Duncan nauczył mnie wszystkiego, co narnijskie" :razz:
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pt sty 06, 2006 11:18 pm

Recenzja bardzo dobra...
idę na ten film! :).
 
RG

pt sty 06, 2006 11:33 pm

Lubie filmy w stylu "Lord of the Rings" , "Harry Potter" itp. Z wielka uwaga przeczytałem opis kolegi starlift. Ale mam pytanie do mOrF3u$, który film juz oglądał - czy warto jest na niego iść? Nie rozczaruje się? Czy koledzy, którzy orientuja się w "Narnii" polecają ksiażki i film? Chcialbym poznać wasze koledzy zdanie - szczerze. :)
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pt sty 06, 2006 11:50 pm

Powiem ci jedno. Narnia jest to Władca Pierścieni dla młodszych, ew. rodzinny film. Osobiscie mi się podobał, pod względem aktorstwa, scenografii (Piękny las podczas zimy, oraz piękna polana podczas lata). Również mi się podobała fabuła. Osobiście bym ci polecał ten film. Film taki na luzie, a zarazem podczas walki miałem fajne dreszcze ;).
 
Awatar użytkownika
Finn
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 478
Rejestracja: sob cze 28, 2003 10:08 pm

pt sty 06, 2006 11:52 pm

Royal Guard, Ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Po co piszesz:
Royal Guard pisze:
mam pytanie do mOrF3u$, który film juz oglądał - czy warto jest na niego iść?

skoro czytałeś recenzję, a
mOrF3u$ pisze:
I film również mi się podobał. Moja opinia nie różni się niczym co do twojej
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

sob sty 07, 2006 12:09 am

Constructor to się nazywa nabijanie postów :) już się do tego przyzwyczajam. Jeszcze małe wtrącenie do moich odczuć co do filmu: podobała mi się gra, najmłodszej z rodzeństwa Aama i Ewy, a mianowicie Lucy, którą zagrała dziewczynka o imieniu Georgie Henley. Przypadła mi do gustu, odgrywając swoją rolę, wg mnie, w perfekcyjny sposob :).
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 08, 2006 12:18 am

Film bardzo dobry, pierwowzór literacki przeczytałem niedawno i faktycznie, film bardzo dobrze oddaje klimat i fabułę. Narnia jest świetna, oby kolejne części pojawiły się szybko i były równie dopracowane i pasjonujące.
Oby więcej filmów robionych z takim zapałem i dbałością.
 
Awatar użytkownika
Malkav
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 539
Rejestracja: wt lis 04, 2003 9:30 pm

ndz sty 08, 2006 12:23 am

Mi sie srednio podobalo. Nie byly to pieniadze wyrzucone w bloto, ale mysle, ze znalazlbym lepszy sposob na zagospodarowanie ich. W filmie brakowalo mi juhy. Nie zeby mialby jej byc hektolitry, ale troszeczke przydaloby sie. Dziecie przynajmniej dowiedzialby sie, ze w zywych organizmach plynie krew.
Scena batalistyczna byla przyzwoita, trzymala w napieciu, robila wrazenie i wszystko byloby cacy, gdyby nie te niedzwiedzie polarne. To rzecz gustu jednak, dla mnie miśki byly kiczowate.
Warto zwrocic uwage na beznadziejny dubbing. Aktorzy pare razy mowili coś, a przynajmniej powinni, bo dziwku zadnego nie wydawali. Glosy, oprocz bobra, Łucjii fauna byly kiepsko, albo przecietnie dobrane.
Razila mnei strasznie stereotypowosc. Krolowa Narni jest niewiarygodna, Piotruś jest załosny, Zuzanna też pozostawia wiele do zyczenia. No ale tu chyba pretensje trzeba miec do autora ksiazki, a nie pana rezysera. Tak czy siak, wyrazny podzial na dobro i zlo nie bardzo mi odpowiadal.
Inna wkurzajaca rzecza bylo wszechobecne chrzescijanstwo. Moze gdyby nie szum medialny, to nie zauwazylbym tego. No ale tu znowu pretensje do autora ksiazki.
Ogolnie film dobry. Gdybym mial 15 lat napewno bym szalał z radości i bylbym nim zachwycony. Niemniej, poza w/w negatywami jestem zadowolony i co ciekawe nie zapomnialem tresci zaraz po wyjsciu z kina.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 08, 2006 12:49 am

Motywy religijne są istotą wszystkich opowieści Narnijskich. W kolejnych częściach to dopiero biją po oczach :)
Malkav pisze:
Warto zwrocic uwage na beznadziejny dubbing

A ja do dubbingu nie mam praktycznie zastrzeżeń. Wiadomo, że nie da się przerobić dialogów tak, żeby ruch ust odpowiadał polskiemu dubbingowi, a zwierzaki były świetne. Parka Bobrów wymiata:).
Malkav pisze:
W filmie brakowalo mi juhy

Bo tu nie ma być 'juhy'. Gdyby dodali lejącą sie krew, nawet w scenach batalistycznych, to film by zepsuli :/ to by klimatu nie utrzymało. Kilka kropli krwi pojawia się tam gdzie powinno (Kamienny stół i Aslan, Edmund raniony w brzuch i to wystarcza)
Malkav pisze:
No ale tu chyba pretensje trzeba miec do autora ksiazki, a nie pana rezysera.


Malkav pisze:
No ale tu znowu pretensje do autora ksiazki.

A ja Lewisowi jestem głęboko wdzięczny za to, że stworzył takie dzieło, a reżyserowi, że przypomniał mi lata szczenięce, gdy w TV oglądałem serial oparty o "Opowieści...".
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

ndz sty 08, 2006 4:11 am

Czy w Polsce jest tylko wersja z dubbingiem?? Wszyscy mówicie tylko o dubbingu .... ja oglądałem film po angielsku i teksty są naprawde fajne... nie wiem jak jest w polskiej wersji, ale narzekac na angielska nie da rady :]
 
Awatar użytkownika
Rafi.K.
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 198
Rejestracja: pn cze 14, 2004 6:51 am

ndz sty 08, 2006 8:34 am

Tekst na plakatach: "film w polskiej wersji językowej" jest chyba traktowany niemal jako reklama ;)

Dwie sprawy: kiedy wreszcie ludzie się od....czepią od Lewisa i cyklu narnijskiego (oraz innych jego książek), że chrześcijaństwo zawiera. No nie mogę - to jest zarzut? A co jest złego w chrześcijanstwie? Podkreślam: chrześcijanstwie a nie katolicyzmie nawet! Lewis propaguje chrześcijańską wizję dziejów, z wyraźnym podziałem na dobro i zło oraz pokazuje skąd się to zło wzięło i jak zostało pokonane. Pokazuje również postawy ludzi wobec wyboru dobro/zło. Narnia to jedna, wielka przypowieść biblijna. Ale powtarzam: co w tym złego? Co jest odpychającego w takiej wizji?
To jak mieć pretensje do garbatego, że ma proste dzieci.
Jeśli chrześcijaństwo nie pasuje komuś do tego stopnia, że nie może z nim obcować w żadnej postaci to niech sobie Narnię odpuści. Ale to chyba byłoby lekko chore no nie?

Po drugie.
Wspaniale, że kino przypomniało sobie o fantastyce. I wspaniale, że widzowie to kupili. Sukces ekranizacji WP pociąga za sobą Narnię, po Narnii może powstanie Hobbit, coś tam o nowym Conanie słychać... co dalej? Tylko czekać i ściskać kciuki za filmowców. Niech biorą na warsztat kolejne nasze ulubione lektury, ku wielkiej mojej uciesze :)

A tak zupełnie na koniec: nie uważam, żeby Narnia była tylko dla dzieci. Jest to na tyle piękna i dojrzała historia, że dorosły bez szkody dla siebie może się w nią zagłębić. Niestety marketingowo celują nia chyba w najmłodszych (stąd dubbing, nasilone seanse szkolne u mnie w mieście, ale pewno i w innych miastach itd.). Narnia jest wartościowa również dla dorosłych!

p.s.: moze nie tyle o powrót fantastyki do kin mi chodziło ile o fantasy. Dość - mam wrażenie - po macoszemu traktowaną jak dotąd dziedzinę ludzkiej działalności kulturalnej. Horrory i pochodne powstają przeciez cały czas, sci-fi co jakiś czas błyśnie ciekawym tytułem, a i z cyber punka co nieco zawitało na ekrany. To wszystko przeciez fantastyka - ginęło gdzieś jednak fantasy. Teraz już nie ginie :)
 
Awatar użytkownika
Verghityax
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 894
Rejestracja: śr mar 19, 2003 8:43 am

ndz sty 08, 2006 9:06 am

Rafi.K. pisze:
Dwie sprawy: kiedy wreszcie ludzie się od....czepią od Lewisa i cyklu narnijskiego (oraz innych jego książek), że chrześcijaństwo zawiera. No nie mogę - to jest zarzut? A co jest złego w chrześcijanstwie? Podkreślam: chrześcijanstwie a nie katolicyzmie nawet! Lewis propaguje chrześcijańską wizję dziejów, z wyraźnym podziałem na dobro i zło oraz pokazuje skąd się to zło wzięło i jak zostało pokonane. Pokazuje również postawy ludzi wobec wyboru dobro/zło. Narnia to jedna, wielka przypowieść biblijna. Ale powtarzam: co w tym złego? Co jest odpychającego w takiej wizji?


Chociaż nie jestem tym... no... krystianinem :wink: to w pełni zgadzam się z Rafim. Jednym z głównych powodów, dla którego motywy te występują w Narniii jest fakt, iż Lewis sam był niegdyś ateistą, a nawrócił się dzięki Tolkienowi. Ale wojujący ateiści zawsze znajdą powód, żeby się przywalić do czegoś...
 
Awatar użytkownika
Jade Elenne
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1264
Rejestracja: pn maja 09, 2005 4:39 pm

ndz sty 08, 2006 12:49 pm

starlift pisze:
czekam az ktos z takim rozmachem i natchnieniem zekranizuje Braci Lwie Serce!


Podobała Ci się ta książka? Mnie jakoś nie zachwyciła...

Artykuł o Narnii i samym Lewisie ukazał się w ostatniej Polityce 0 warto przeczytać.

Co do dubbingu - jeżeli nie jest gorszy od tego w HP, to da radę!
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 08, 2006 3:27 pm

Rafi.K.
+1 Popieram na całej lini. "Opowieści..." to ksiązka wyjątkowa, klimatyczna, nastrojowa i z głębokim przesłaniem. Film moim zdaniem sprostał oczekiwaniom i jest śweitny. Bić po oczach te motywy chrześcijańskie zaczynają dopiero w późniejszych częściach cyklu, ale i tam fajnie się wplatają w treść i są przyswajalne.
 
Awatar użytkownika
Mr_mrówa
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: czw wrz 22, 2005 4:01 pm

ndz sty 08, 2006 9:06 pm

omine lekko rozmowe i opowiem o swoich odczuciach o filmie:
najbardziej mi sie podobala ostateczna bitwa
muzyka byla świetna
bardzo dobre efekty specjalne gra aktorów (zwłaszcza tych najmłodszych :))
no i kostiumy :)
SPOJLERY
Zdiwiło mnie tez powiązanie do biblii (jak juz zauwazono takze w tv):
lew (imienia nie pamietam :P) jest odwzorowaniem jezusa ktory wzmartwychwstał. biała czrownica odwzorowywała diabła (wiadomo dlaczego) Ludzkich chłopców(dzieci) nazywano synem adama a dziewczyny córkami ewy...
Ostatnio zmieniony wt sty 10, 2006 2:13 pm przez Mr_mrówa, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
JoAnna
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1078
Rejestracja: pt lip 25, 2003 11:57 am

ndz sty 08, 2006 11:53 pm

Malkav - ty się albo szaleju najadłeś, albo wódki za dużo napiłeś, albo nawdychałeś jakichś wyziewów siarki. Innego wyjścia nie znajduję. To znaczy, znajduję. Cytując żonę C.S. Lewisa na przyjęciu w Oksfordzie: "Pan chce mnie obrazić, czy jest pan po prostu głupi?".

Mrówa: OZNACZAJ SPOILERY, TY JĘTKO JEDNIODNIÓWKO!

UWAGA! SPOILERY!!

Powiem tak: do połowy - czyli do sceny z przybyciem dzieci do obozu Aslana - byłam zachwycona. A potem jasny szlag mnie trafił.
Otóż, jednej rzeczy u CSL na pewno nie ma - bezwzględnego, dogmatycznego, walczącego chrześcijaństwa. Cała pierwsza część opiera się na zdradzie Edmunda i jej odkupieniu przez niewinną ofiarę, do licha. A tu co? A tu przybylidoobozuodbiliEdmundapoderżnęłaAslanowigardłoonzmartwychwstał I HEJHO DO BITWY NA..LAĆ POGAN ILE WLEZIE!! Hurra, wychowujemy mięso armatnie na kolejne bezwzględne krucjaty ze wsyzstkim, co odmienne!

"Narnia" to jedna z ukochanych książek mojego dzieciństwa. CSL stworzył w niej, jak sam mówił, "chrześcijaństwo bez Chrystusa". A chrześcijaństwo bez Chrystusa to tak naprawdę zasady moralne, którre gdzieś w filmie zginęły. Mamy chłopców, którzy dostali miecze do rąk i rwą się do walki. Zero dylematów moralnych Piotra, zero przyspieszonego dojrzewania, zero końca dzieciństwa. "Lew, czarownica i stara szafa" to obok "Siostrzeńca czarodzieja" i "Ostatniej bitwy" najbardziej pieśń doświadczenia, nie niewinności. A poza tym w latach osiemdziesiątych w Polsce pewne metafory czytało się inaczej.

Mnie za to nie podoba się co innego. I to, co mi się nie podoba najlepiej oddaje dialog, który po wyjściu z kina odbyłam z przyjacielem (on psycholog, ja antropolog)
On: Jak sie to zanalizuje Freudem, to dość słabo wychodzi.
Ja: Ja analizowałam Jungiem.
On: I co?
Ja: Równie kiepsko.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

pn sty 09, 2006 12:23 am

JoAnna pisze:
Mnie za to nie podoba się co innego. I to, co mi się nie podoba najlepiej oddaje dialog, który po wyjściu z kina odbyłam z przyjacielem (on psycholog, ja antropolog)
On: Jak sie to zanalizuje Freudem, to dość słabo wychodzi.
Ja: Ja analizowałam Jungiem.
On: I co?
Ja: Równie kiepsko.


Moral z tego taki, ze jak sie nie analizuje, tylko cieszy filmem, to sie podoba..
 
Awatar użytkownika
starlift
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3112
Rejestracja: wt mar 18, 2003 12:00 am

pn sty 09, 2006 12:57 am

Mam podobne zdanie, zwykle drazni mnie naiwnosc w filmach, naciaganie itp. Ale w przypadku Narnii, wbrew spodziewanym wynikom, magia kina naprawde na mnie podzialala i nie draznilo mnie to, ze dzieciaki nie maja ontologicznego uzasadnienia do ratowania Narnii. Aslan poradzil by sobie sam (tak to widac w sumie w filmie), ale sila przepowiedni jest dla mieszkancow krainy tak wazna, ze morale byloby zbyt niskie by wygrac. Naciagane tlumaczenie. :) Generalnie: ja sie nie mam do czego przyczepic, spojny i swietnie zrealizowany film. Takze fabularnie.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn sty 09, 2006 1:30 am

starlift pisze:
Mam podobne zdanie, zwykle drazni mnie naiwnosc w filmach, naciaganie itp. Ale w przypadku Narnii, wbrew spodziewanym wynikom, magia kina naprawde na mnie podzialala i nie draznilo mnie to, ze dzieciaki nie maja ontologicznego uzasadnienia do ratowania Narnii. Aslan poradzil by sobie sam (tak to widac w sumie w filmie), ale sila przepowiedni jest dla mieszkancow krainy tak wazna, ze morale byloby zbyt niskie by wygrac. Naciagane tlumaczenie. Generalnie: ja sie nie mam do czego przyczepic, spojny i swietnie zrealizowany film. Takze fabularnie.


Nic dodać nic ująć. Jak dla mnie, ekranizacja Lew, czarownica i stara szafa wypadła wspaniale! Mam nadzieje, że Walt Disney wyjdzie z długów i nakręci kolejne 6 cześci !
 
Awatar użytkownika
Rafi.K.
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 198
Rejestracja: pn cze 14, 2004 6:51 am

pn sty 09, 2006 7:05 am

JoAnno - witaj ponownie na Poltku. Jakoś tak od dłuższego czasu nie było okazji z Tobą pogadać.
Chrześcijaństwo bez Chrystusa - JoAnno, toż ni ma czegoś takiego. Raczej pewno, że nie Chrystus dosłowny ino Aslan pod postacią lwa. Ale odniesień właśnie "chrystusowych" jest moc. Już w "Lwie..." ofiara na kamiennym stole (niewinna ofiara poświęca się odkupując zdrajcę) toż jest ofiarą krzyżową. A zakończenie (dosłownie ostatni akapit) "Ostatniej bitwy" to już jest powiedziane wszystko wprost. Nie licząc po drodze rozmaitych motywów w rozmaitych częściach, jak choćby Kraina Aslana ze "Srebrnego krzesła".
Zgoda - C.S.L. nie uzył słowa "Chrystus" ale...
No mniejsza o to.

Zaskoczyłaś mnie tymi krzyżowcami co to będą bić (neo)pogan ;) Faktycznie możnaby tak to odczytać - scena przy kamiennym stole (zarówno w ksiażce jak i w filmie) jest dość mocno kojarząca się z jakimiś obrzędami pogańskimi. Ale z kolei z tym "pędem do mieczy" to chyba nie jest tak. Piotr ma spore trudności i potrzebuje dwóch podejść by zabić Maugrima (no czyż to nie byłby doskonały NKWDzista?). A jak juz znienawidzonego siepacza usiekł to też na twarzy młodego aktora rysuje się jakaś świadomość konsekwencji tego czynu. Nie ma w ekranizacji - jak to zresztą już ktoś gdzieś pisał - bezsensownej przemocy.

W ogóle tak na boku dyskusji ogólniejszej to dwie sprawy:
1. Dlaczego jest tak, że jak w polskim filmie grają dzieci potrafią cały film spaprać (vide Ciri), a jak w zagramanicznym to już nie?
2. Dlaczego jest tak, że jak nasi wydają na efekty worki dolarów to tego nie widać lub jest wręcz śmiesznie ("Wiedźmin", "Quo Vadis"), a jak zagramanica robi efekty to jest bomba?

I ostatnia rzecz jaka po filmie rzuciła się w oczy: nie zdawałem sobie sprawy, że materiał literacki C.S.L.a aż tak bardzo się do ekranizacji nadaje. Toż mamy niemal książkę "żywcem" na ekran przeniesioną i wszystko gra nawet w ramach filmowej poetyki.

Pozdrowienia

p.s. Mamy tu takie ślunskie radio lokalne co pytało dzieci po wyjściu z kina o czym była Narnia (bo audycja była generalnie o tym, że to nie jest film dla dzieci wyłącznie, że i dorosły może cośniecoś z niego wyrozumieć). Jedno z dzieci fajnie streściło całą rzecz:
"To jest film o lwie, starej czarownicy i białej szafie. I się cały film bałam, że zrobią lwu krzywdę, a jak zrobili na koniec to i tak się wszystko dobrze skonczyło" :)
 
Awatar użytkownika
JoAnna
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1078
Rejestracja: pt lip 25, 2003 11:57 am

pn sty 09, 2006 11:06 am

Rafi.K. To nie ja użyłam tego sformułowania, tylko sam Lewis, więc jego sie czpeiaj (pozyczę ci tabliczkę ouija, chcesz?). Poza tym mogłabym tu o chrześcijaństwie jako kompilacji kilku wcześniejszych kultów, tylko po co? Niewinna ofiara pojawia się w mitologiach dość często (vide Baldur), podobnie jak zmartwychwstanie (vide Ozyrys). Ale nie będę się tu zagłębiać...

Słuchaj. Ja ten film odebrałam w ten sposób. I naprawdę nie byłam uprzedzona, wręcz przeciwnie. Prawdopodobnie wynika to z takiego, a nie innego rozłożenia akcentów albo jakiejś obsceniczności faktu, że dzieci prowadzą armię do boju. No co ja mogę za skojarzenia z Ameryką Południową i guerillas? Wiesz, jednak w porównaniu z angielskimi rówieśnikami z roku 1950, z których większość przeżyła wojnę, dzisiejsze dzieci w wieku 10-14 to straszne gówniarstwo, wychowane na telewizji, jest. Dla nich nie istnieją dylematy Piotra, bo codziennie sieką równo w grach komputerowych bataliony mutantów. Dla mnie Narnia byla bardzo jasną metaforą walki z systemem totalitarnym, bardzo realnym zagrożeniem. Teraz nie ma tych realnych zagrożeń. Są podawane przez media, rozdmuchane pogłoski. A kto jest naszym największym wrogiem? Arabowie... a wiec idź, dziecino, w imię Aslana spuszczać im na glowy pociski rakietowe.

Ja jestem zwolenniczką ekumeny. A tej ekumeny, w ksiażkach widocznej, bo przecież Lewis właściwie pisał je dla siebie, godząc to nowoodkryte chrześcijanstwo z tym, w co wierzył wcześniej, w filmie nie ma.

Poza tym bardzo nie podoba mi się sztafaż celtycki Białej Wiedźmy. Wszystko fajnie, ale od Boadicei im wara!
 
Awatar użytkownika
Wojteq
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1934
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:00 am

pn sty 09, 2006 3:15 pm

Tego, jestem godzine po seansie. Prosze mi tego jednolinijkowca nie kasować, zaklepuję sobie tylko miejsce na edit jak myśli pozbieram...

Wersja bez dubbingu rulz. ;-P
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn sty 09, 2006 6:30 pm

Hehe. Ciekawy sposób za zabukowanie miejsca ;) Również się zgadzam, że wersja bez dubbingu jest o wiele lepsze... choć z dubbingiem nie oglądałem. Ale wiem z doświadczenia, że taki dubbing źle wychodzi (Zemsta Sithów).
 
Borys

pn sty 09, 2006 11:33 pm

Spoilery, oczywiście.

JoAnna: Gdy narzekasz na zbyt szybkie tempo wydarzeń w przełomowym momencie historii (śmierć i zmartwychwstanie Aslana oraz bitwa) to odnoszę wrażenie, że albo czytałaś inną wersję książki, albo widziałaś inną wersję filmu. W moim wydaniu Lwa... (omnibus HarperCollins z 2001 r.) wygląda to tak:
str. 168: Przybycie dzieci do obozu
str. 173: Odbicie Edmunda
str. 181: Zabicie Aslana
str. 184: Zmartwychwstanie Aslana

Sekwencja 16-stronicowa z 90-stronicowej książki, czyli 18% całości. Film bez napisów końcowych liczy jakieś 135 minut. 18% * 135 min = 24 min. Stoperem nie mierzyłem, ale dana sekwencja w filmie też mniej więcej tyle trwała. Zresztą, pal licho matematykę. Jakich wydarzeń z książki zabrakło Twoim zdaniem w rzeczonej sekwencji w filmie, że masz takie "hejho do bitwy"? :)

Ja żałuję tylko pewnej subtelnej zmiany (chociaż "żałuję" to pewnie za dużo powiedziane). W książce, gdy idący na śmierć Aslan odkrywa, że śledzą go Lucy i Susanne, mówi: Oh, children, children, why are you following me?. Piękne nawiązanie do Chrystusowego Eli, Eli lama sabachtani?. W filmie zastąpiono to zwyczajnym Shouldn't you two be in the beds?. Ble.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt sty 10, 2006 12:52 am

Borys pisze:
Ja żałuję tylko pewnej subtelnej zmiany (chociaż "żałuję" to pewnie za dużo powiedziane). W książce, gdy idący na śmierć Aslan odkrywa, że śledzą go Lucy i Susanne, mówi: Oh, children, children, why are you following me?. Piękne nawiązanie do Chrystusowego Eli, Eli lama sabachtani?. W filmie zastąpiono to zwyczajnym Shouldn't you two be in the beds?. Ble.


A żeś się przyczepił :P hehe. W sumie te pierwsze fajniej by brzmiało, ale w dzisiejszych czasach powinniście być w łóżkach jest rzeczą codzienna ;)
 
Awatar użytkownika
Rafi.K.
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 198
Rejestracja: pn cze 14, 2004 6:51 am

wt sty 10, 2006 7:14 am

JoAnno, noż pewnie, że mamy Ozyrysa zmartwychwstającego, co go żonka z kawałków pozbierała (tylko nijak tego jakze istotnego znaleźć nie mogła ;)). Noż pewnie, że mamy biblijne motywy (w zasadzie niemal wszystko z Ksiegi Rodzaju) już u Sumerów w mitologii...
Tylko, że to jest wszystko w chrześcijaństwie i nikt się tego wypierał nie będzie - przecież ono nie jest zawieszone w jakiejś kulturowej próżni (ba, wręcz jego możliwości adaptacyjne są uważane za jeden z największych atutów). A po drugie - nie uważamy, że tylko w KK mamy monopol na dobro a reszta to ślepota i pociagi jadące prosto do piekła. Pewno już od wieków p r z e d Chrystusem ludzie Boga poszukiwali (np. jakoś tam niezależnie dochodzili do monoteizmu), a supremacja wersji Żydów (Boga-Ojca) to kwestia historycznego "przypadku". Równie dobrze wyobrażam sobie Zbawiciela rodzącego się w warunkach innej religii, innego czasu - niemniej istota Zbawienia pozostanie ta sama (co Lewis ujmuje w "Lwie..." i jest to chyba największa zasługa tej książki z mojego punktu widzenia).
Istotą rzeczy jest: po której stronie się opowiadasz. I o tym też jest "Lew...".

Dlatego nie odczytuję tej książki wyłącznie jako ilustracji totalitaryzmu i walki z nim. Wiesz, na ile to nasza skłonność (bo jeszcze cokolwiek pamiętamy o totalitaryzmie), a na ile intencja samego autora? Być może jako człek roztropny widział totalitaryzm jako zło wcielone i dlatego tak mu samo jakoś wyszło, że Czarownica w "Lwie..." to Stalin a Maugrim to NKWD? Jest to jednak tylko rzecz poboczna a nie główny nurt?

Żeby nie oburzać się na narnijskie obrazki i nie odnosić ich tak do końca do naszej codzienności t r z e b a pamiętać, że to jest eschatologia. Tam są omawiane sprawy ostateczne - absolutne Dobro i absolutne Zło, Najwyższa Ofiara, Pierwszy Grzech itd. Mozna najwyższą niechęcią pałać do Arabów ale nikt ich Absolutnym Złem nie nazwie.
Być może istenieje takie niebezpieczenstwo po obejrzeniu/lekturze Narnii. Ale nie będzie ono wynikało z samej książki a z niedostatków odbiorcy. Wszak w Narnii tylko Aslan i Czarownica są czarno/biali - dla ludzi pozostawiono margines błędu (dla nieludzi zresztą też: vide dwuznaczna postawa Tumnusa).

Choć czy dzieci aż tak głęboko "wgryzą" się w ten film? Idę w piątek z klasą a potem go omawiamy w środę to się przekonam i dam Wam znać jak wyjdzie coś ciekawego.

p.s. JoAnno o Budikkę się nie martw - i tak prawie nikt o nie j nie pamięta, a czyż Tilda na rydwanie zaprzężonym w misie, z włosem rozwianym nie wygladała władczo?
p.s.2.: faktycznie z tymi dziecmi na czele armii to perwersja, ale mnie to jakoś nie uderzyło. Może dlatego, że na codzień pracuję z tymi małymi potencjalnymi mordercami.
 
Awatar użytkownika
JoAnna
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1078
Rejestracja: pt lip 25, 2003 11:57 am

wt sty 10, 2006 11:03 am

Ja się z tobą zgadzam. Tylko gdzie to wszystko jest w filmie?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości