A ja zacząłem "Siedmiu wspaniałych" Jerzego Eislera - biogramy przywódców PZPR, od Bieruta do Rakowskiego.

Z rzeczy fantastycznych: kończę Bohatera Wieków B. Sandersona, przygotowując się do recenzji całej trylogii (czy raczej obszernego omówienia) i nie tylko - ale to jeszcze w fazie planów. Ogółem to chyba najciekawsza część, czytelnik ma najszerszą perspektywę na wydarzenia, postacie zaliczyły solidny rozwój od początku cyklu, choć Sandersonowi nie udało się usunąć większości wad, jakie towarzyszą lekturze tego cyklu.

Z rzeczy poważniejszych: "Das Schloss" (Zamek) Franza Kafki, jako część postanowienia, że będę systematycznie nadrabiał niemieckojęzycznych klasyków. Fragment (jako że to niedokończona powieść) niezwykle intrygujący, szczególnie przez specyficzną kafkoską atmosferę i niepojęte tak dla protagonisty, jak i dla czytelnika prawa rządzące światem przedstawionym.

Demonolog.

Wydawca zaręcza, że jest to hist, podpierając się opiniami zza Wielkiej Wody.

De facto jest to Kod da Vinci bis, tyle że kod poszedł w kierunku Indiany Jones, a Demonolog stara się podążać w stronę Omen. Ogólnie, po półmetku lektury spore rozczarowanie miałką powieścią.

Co do Kodu i tym podobnych powieści - zawsze mnie irytują bohaterowie, którzy, nie mając żadnego doświadczenia w szpiegostwie, walce i konspiracji (tak jak Langdon), stawiają czoła podobno najgroźniejszej organizacji przestępczej na świecie i wygrywają. Czysta fantazja.

W tym przypadku gdyby zmaterializować Demony będące istotą książki to czytelnik by otrzymał tajemną organizację a'la da Vinci itp.