Wszyscy wiemy jaką porażką okazał się pierwszy film AVP. Masa głupot w fabule, paskudne błędy no i w końcu PG-13 zabiło klimat. Po trzech latach nadchodzi sequel, tym razem już bez Andersona na stołku reżyserskim i całe szczęście.

Pomysł umieszczenia akcji na ziemi i w dodatku bliżej cywilizacji niż w pierwszym AVP wydaje się mocno kontrowersyjny, szczerze mówiąc nie jestem do bniego wcale przekonany. Nie oczekiwałem po tym filmie wiele i nie miałem zamiaru iść na niego do kina, ale dzisiaj zobaczyłem trailer i sam już nie wiem czy się jednak nie wybiorę.

Zresztą oceńcie sami:

http://media.movies.ign.com/media/746/7 ... ids_1.html

Uwaga na krew i kwas wylewające się z monitora

Mimo kaszankowatej fabuły AvP mnie się podobał. Po prostu mam słabość do Alienów, w szczególności jeśli Predatorzy na nich polują.

Pomijając zakończenie, można zauważyć, że twórcy zaryzykowali i przedstawili śmietankę ludzkiego gatunku jako... nic nie liczące się robactwo, w walce dwóch wcześniej wymienionych mistrzów zabijania. Taka perspektywa przypada do gustu. Takie podejście do tematu nie jest nowatorskie i ryzykowne, w dobie niepokonanych ludzi.

W skali od 1 do 10 z czystym sumieniem dałbym tej produkcji 6.

Największym problemem AVP nie było to, że był zły, tylko że był nie dość dobry. Wykorzystano ułamek potencjału, niepotrzebne wrzucono Danikenowskie bzdury, no i z predatorów wymiataczy z robili kiepskie siusiaki - przypominam, że dwóch predatorów ginie z (szcz)ręki jednego obcego. Efekty wspaniałe. Masa mniejszych potknięć.

Nowy AVP choć zapowiada się bzdurnie, z kolejną próbą umieszczenia silnej żeńskiej postaci (co niestety pewnie się nie uda), to jednak można sądzić, że lepiej wykorzysta potencjał. Choć już teraz widziałem niepokojący motyw - tj. predatora z pejczem. Chciałbym, żeby wrócił dysk i żeby nie zmarnowano potencjału predaliena.

Nie ma chyba jednak wątpliwości, że najlepiej byłoby jakby Cameron nakręcił AVP w klimacie Aliens.

Gieferg pisze:

Wszyscy wiemy jaką porażką okazał się pierwszy film AVP. Masa głupot w fabule, paskudne błędy no i w końcu PG-13 zabiło klimat. Po trzech latach nadchodzi sequel, tym razem już bez Andersona na stołku reżyserskim i całe szczęście.

Nie zgodzę się z tobą.
Mi się AvP bardzo podobał.
I był o niebo lepszy niż pierwszy "Predator".
Nie żeby tamten film był słaby. Ja po prostu nienawidzę gubernatora ratującego świat w każdym swoim filmie.
Możliwe że lubię filmy z bieganiem i zabijaniem, ale nie wiem jak można wmawiać że film jest beznadziejny. Nie wszystko musi być genialne jak LOTR, Staw Wars czy Pulp Fiction.

Gieferg pisze:

Masa głupot w fabule, paskudne błędy

Na przykład?

DibiZibi pisze:

Nie zgodzę się z tobą.

Zgadzam się z Dibimzibim. Fabuła może i nie była wspaniała, ale chyba nie o to w tym filmie chodziło. Predatorzy w zbrojach, skaczące i syczące alieny, a wszystko sprowadziło się do niezłej rzezi. Może nie wspaniałej, ale nie była na pewno kiepska. Chociaż...

Craven pisze:

no i z predatorów wymiataczy z robili kiepskie siusiaki - przypominam, że dwóch predatorów ginie z (szcz)ręki jednego obcego.

było duuuuuuużym rozczarowaniem.

DibiZibi pisze:

I był o niebo lepszy niż pierwszy "Predator".

Heresy

DibiZibi pisze:

Na przykład?

Predatorzy wieki temu przybywali na ziemię, pomagali ludziom, kazali się czcić - po kiego wała?
Predatorzy po wiekach dysponują tym samym poziomem technologicznym? Get a life.
Obsługa kalendarza majów... klak klak klak, i już pan archeolog łapskami dotycha i majstruje przy starożytnym znalezisku.
Jak promień energii z kosmosu, który wypalił tunel w lodzie, jednocześnie go nagwintował?
Jak to jest, że wieki kultury łowców nie wystarczyły i dwóch predatorów, ginie ze szponów jednego obcego.
Po kiego ciula bierzemy do zamkniętej piramidy broń? Czego się spodziewali?
Od momentu gdy twarzołapy rzucają się na twarze ofiar, do wyrwania się z klatki piersiowej mijają 2 minuty. Mało tego... Po kolejnych czterech obcy są już w pełni wyrośnięci, mają po 2 metry wzrostu łał.
Jak można pozwolić by w jednym filmie, dwa z trzech predatorów zginęły w ten sam sposób?

Craven pisze:

Predatorzy wieki temu przybywali na ziemię, pomagali ludziom, kazali się czcić - po kiego wała?

Bo potrzebowali ofiar? Dla podbudowania własnego EGO? Żeby film był ciekawszy?

Craven pisze:

Predatorzy po wiekach dysponują tym samym poziomem technologicznym? Get a life.
Evil or Very Mad

Czemu uważasz że tym samym? Może siła rażenia broni wzrosła?
Może to ich tradycja, żeby walczyć w miarę sprawiedliwą bronią, a nie działkiem które dewastuje pół planety jednym strzałem?

Craven pisze:

Obsługa kalendarza majów... klak klak klak, i już pan archeolog łapskami dotycha i majstruje przy starożytnym znalezisku.

1) Nie wiem co w tym dziwnego? Film nie miał by sensu gdyby tego nie dotykali i czekali na resztę speców.

2) Może się mylę, ale czy majowie nie używali dwunastkowego sytemu liczb?

Craven pisze:

Jak promień energii z kosmosu, który wypalił tunel w lodzie, jednocześnie go nagwintował?

I to taki straszny błąd? Skoro wwiercił się tylko do świątyni, a nie na przestrzał przez planetę, to znaczy że w jakiś sposób nadano mu kształt. Czemu by nie śruby, czy co to tam było.

Craven pisze:

Jak to jest, że wieki kultury łowców nie wystarczyły i dwóch predatorów, ginie ze szponów jednego obcego.

Bo okazali się zbyt słabymi wojownikami?

Craven pisze:

Po kiego ciula bierzemy do zamkniętej piramidy broń? Czego się spodziewali?

Była mowa o tym że spodziewają sie konkurencji, a biorąc pod uwagę wagę takiego znaleziska, z pewnością każdy chciał być pierwszy.

Craven pisze:

Od momentu gdy twarzołapy rzucają się na twarze ofiar, do wyrwania się z klatki piersiowej mijają 2 minuty. Shocked Mało tego... Po kolejnych czterech obcy są już w pełni wyrośnięci, mają po 2 metry wzrostu łał. Shocked

To jest głupie, ale gdyby musieli czekać aż obcy urosną spędzili by trochę czasu na łażeniu po piramidzie. Trochę głupie jak na film akcji.

Craven pisze:

Jak można pozwolić by w jednym filmie, dwa z trzech predatorów zginęły w ten sam sposób?

To już jest kwestia naszego sentymentu do Yautja. Mnie też się to nie podoba.

DibiZibi pisze:

Bo potrzebowali ofiar?

Do tego wystarczy zrzucić trochę jaj i potem zapolować. Nie potrzeba do tego edukowania dzikusów. Odsyłam do komiksów.

DibiZibi pisze:

Dla podbudowania własnego EGO?

Do tego przeprowadzają polowania w kontrolowanych warunkach.

DibiZibi pisze:

Żeby film był ciekawszy?

Chyba głupszy.

DibiZibi pisze:

Czemu uważasz że tym samym? Może siła rażenia broni wzrosła?

Nie wygląda. Poza tym na broni się nie kończy. Co to za bzdura, że shurikeny nie przepalają się od krwi obcych ale zbroja i whristblade'y już tak. Do tego po ciula zbroja skoro ciapka krwi już ją przepala. Tylko spowalnia i można się boleśnie obetrzeć

DibiZibi pisze:

1) Nie wiem co w tym dziwnego? Film nie miał by sensu gdyby tego nie dotykali i czekali na resztę speców.

Tak się nie robi. Nie wciska się paluchów i nie majstruje przy takich rzeczach. Wiesz ile się zwleka z otwarciem sarkofagu

DibiZibi pisze:

I to taki straszny błąd? Skoro wwiercił się tylko do świątyni, a nie na przestrzał przez planetę, to znaczy że w jakiś sposób nadano mu kształt. Czemu by nie śruby, czy co to tam było.

Tak to błąd. Przestrzeliwanie planety przemilczę.

DibiZibi pisze:

Bo okazali się zbyt słabymi wojownikami?

To po cholerę takie fujary wysyłali na inicjację. Po setkach lat tradycji nie potrafią się zorientować, kiedy jakiś ciamajda nie nadaje się na walkę z obcymi?

DibiZibi pisze:

Była mowa o tym że spodziewają sie konkurencji, a biorąc pod uwagę wagę takiego znaleziska, z pewnością każdy chciał być pierwszy.

I planowali urządzić sobie arktyczne pole bitwy?

DibiZibi pisze:

To jest głupie, ale gdyby musieli czekać aż obcy urosną spędzili by trochę czasu na łażeniu po piramidzie. Trochę głupie jak na film akcji.

Ale już 40 minut bez akcji na początku nie jest głupie? Może trzeba było wszystko lepiej rozplanować?

DibiZibi pisze:

To już jest kwestia naszego sentymentu do Yautja. Mnie też się to nie podoba.

To nie sentyment tylko brak pomysłów w filmie w którym powinno być trudno pomieścić wszystkie pomysły.

Trailer taki sobie. Z jednej strony, są fajne sceny (alien za odbiciem w szybie, laska przybita do ściany) z drugiej, mam wrażenie, że to taka strzelanka z alienami i predziami w roli celów. Sporo gore i akcji, mało napięcia i grozy. No i ci cholerni amerykańscy marines, i do bólu sztampowi, źli decydenci wojskowi nie przebierający w środkach. Mi osobiście najbardziej odpowiadał by AvP w klimatach gry, czyli przyszłościowy, a nie: z M16 na Aliena... Bo o ile USCM mieli styl, to niestety USMC już nie.

Dibi:

AvP to dramat, gdyż jest plunięciem w twarz fanom sagi komiksowej. Cała fabuła cyklu (jeżeli wiązać filmy z wcześniejszymi) jest o kant dupy potłuc. W Obcym 1 Ash informuje Ripley, iż w trakcie badań kosmosu natknięto się na organizm unikatowy w swoim rodzaju, w dwójce na zebraniu korporacyjnym korpy z Weyland są zdumieni rewelacjami Ripley. W czwórce w celu wyhodowania obcych wojsko wysyła krażownik wielkości stacji kosmicznej wgłąb Galaktyki (Fiorina 161 z trójki) - tymczasem Anderson wrzuca ich pod zakichane wody Arktyki...Come on!

Przed premierą jedynki spodziewałem się adaptacji komiksu - kolonia, mrok, maleńcy ludzie w kosmosie i uderzenie adrenaliny, gdy pojawi sie motyw polowania. Rozpiżone osady, obcy wykluwający się z welorybów i waleczny predator walczący z kilkunastoma obcymi naraz.

Dostałem film bez aktorów, z idiotycznymi mrugnięciami (coca-cola, pani ekolog), z kretyńskim wątkiem ochroniarzy, z Weylandem, na którym (oglądałem wersję z kamery) polewali amerykańscy nastolatkowie wrzucając uwagi "ach, jaki wielki" i "czy ja mam wziąć to do buzi?". Przez cały film tylko raz jako tako się bawiłem - na przekombinowanej walce predatora z obcym - dobra muzyka, dobre efekty, dobra dynamika.

Dwójka to będzie taka sama kupa jak jedynka - niestety w Stanach brak osoby z jajami, która zaadaptowałaby serię Steve`a Perryego o opanowaniu Ziemi przez Obcych i upadku kolonii. Cameron pracuje zaś nad Avatarem, który zresztą gromadzi część składu z "dwójki" - Biehn i Weaver.

Dziadowskie kino dla młodego widza, akurat w przerwie między dicho a X-Boxem.

P.S. Anderson robił kiedyś dobre filmy - chociażby Shopping w klimatach a`la Trainspotting.

Mi się AvP bardzo podobał.
I był o niebo lepszy niż pierwszy "Predator".

Dawno nie dane mi było słyszeć wiekszej herezji.
Pierwszy Predator to klasyka SF i kina akcji, AVP to pełna błędów* i głupot parodia dla grzecznych dzieci. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia.

* np sprzęt predatorów, który raz się topi od kwasu a innym razem już nie
na przykład biegająca w podkoszulce po antarktydzie głowna boaheterka
na przykład królowa usiłująca zamordować nosiciela swego ostatniego dzieciaka, długo by wymieniać.


I jeszcze jedno - z dedykacją dla fanów pierwszego AVP, przynajmniej do tego się ten film nadał

http://pl.youtube.com/watch?v=s0RNGkRd0uY

Czyli generalnie wszyscy się zgadzamy, że to kino dla mas, przeznaczone do średniej 90 min. rozrywki.

I myślę, że tylko tak należy oceniać. Bo nie da się udowodnić( przy wyżej wymienionyc wpadkach i pamiętając o wcześniejszych produkcjach), że to wybitne dzieło.

Należy mieć nadzieję, że kiedyś, gdzieś, urodzi się producent chcący odzwierciedlić piękno takiej historii a nie tylko zarobić.

AvP było z lekka niedopracowane. Jeśli oprzeć je na komiksie, dotychczasowych filmach z serii Alien czy Predator, to ta produkcja nigdynie powinna powstać w takim wymiarze, w jakim powstał. Jak słusznie już zauważono, pełno w nim bzdur i ogromnych nieścisłości.

O drugiej części mówiło się od dawna. Wyczekiwałem więc tego filmu z wielką nadzieją na to, że film nawiąże do komiksów. Po obejrzeniu oficjalnego trailera mam znów mieszane uczucia. Akcja dzieje się w jakiejś mieścinie, lesie. Wojsko szykuje się do wielkiego bum. I znów mi to nie pasuje. Liczyłem raczej na coś innego. Może na powiązanie tego z Obcym 5? A może na to, że wojsko jednak pogrzebało na wysepce i coś tam odnalazło. Sam nie wiem. Wiem za to jedno - będzie trzecia część AvP. Bo z tego co widzę, łatwo jest uciec jednemu robalowi i zainfekować cały swiat.

Dzisiaj zapoznałem się z opnią nt filmu trzech osób, które widziały go na specjalnym przedpremierowym pokazie w Warszawie. Więcej można o tym pzreczytać na "Forum fanów Aliens" gdzie znalazły się bardzo obszerne recenzje (w tym jedna z masą spojlerów). Rzecz sprowadza sie do tego, że nowy film rózni się od pierwszego AVP przede wszystkim tym, że ma kategorię R i jest krwawy i chwilami obrzydliwy. Poza tym wygląda na to, że jest to mniej więcej taka sama filmowa kaszanka jak twór Andersona, a zdaniem niektórych jest nawet gorzej (czyli fabuła jeszcze głupsza, wyeliminowano stare bzdury tylko po to, żeby wrzucić nowe, jeszcze zabawniejsze).

Film trwa 86 minut, czyli nie za wiele, oczywiście mowy nie ma o stopniowaniu napięcia czy o jakichś ciekawych postaciach. Sama rozwałka ponoć też za ciekawie się nie prezentuje

Miałem zamiar iśc na ten film do kina, ale już nie mam.
Ludzie, których opinia dla mnie coś znaczy, bo wiem, że podobnie jak ja są zagorzałymi fanami pierwszych trzech Alienów i obydwu predatorów zmieszali ten film z błotem. Dla mnie to wystarczający powód, żeby kino sobie darowac i obejrzeć to gdzieś, kiedyś jak się nadarzy jakaś okazja.

Niestety, ale wyglada na to, że Alien skończył się nieodwracalnie i ostatecznie się Kill'em All... znaczy na A3.

Przeczytałem... no niestety sprawdził się koszmar - wysłuchano głosu publiczności z AvP I "O jaki wielki, czy mam go wziąć do buzi?".

Oh God, no!!

Nie mówcie mi, że Reqiem będzie ssał pałkę jak pierwsza część!!!
Po trailerze tak sie napaliłem a wy tu mówicie, że bedzie kicha? Damn you American directors!!! Grr...cała filmowa saga AvP to policzek w stronę fanów obu serii.

AvP lepsze od Predzia... Apage Satanas! Burn him!

Akurat dzisiaj obejrzałam w kinie trailer, mało zachęcający... dużo biegania z latarkami po lesie, błyskawic, wrzeszczących ludzi, wyszczerzonych Obcych i wymachujących bronią Predatorów, zresztą już licznik odliczający liczbę mieszkańców miasteczka do zera sugeruje rzeź i rąbankę na duużą skalę Niestety zapowiada się kolejna krwawa bzdura bez klimatu...

Gieferg pisze:

na przykład królowa usiłująca zamordować nosiciela swego ostatniego dzieciaka

Królowa jest inteligentna. Wie, kto stanowi zagrożenia dla całości kolonii i potrafi poświęcić jedno młode dla jej dobra.

Królowa jest inteligentna.

Niestety o scenarzyście AVP nie można powiedzieć tego samego.

Wie, kto stanowi zagrożenia dla całości kolonii

Zwłaszcza kiedy cała kolonia już wyparowała.

Niestety zapowiada się kolejna krwawa bzdura bez klimatu...

Czego się spodziewać po filmie którego reżyserzy stwierdzili w jednym z wywiadów że chcieli zrobić taką "Texas Chainsaw massacre" tyle że z Obcym i Predatorem?

Miałem zamiar isc na to do kina... ale po przeczytaniu waszych postów odechcialo mi się :/
dlaczego tak to jest ze jak ktos stara sie kontynuowac kultowy film wychodzi z tego shit jakich malo?

Ranquel pisze:

dlaczego tak to jest ze jak ktos stara sie kontynuowac kultowy film wychodzi z tego shit jakich malo?

1) Bo najlepsze pomysły zużywane są w części pierwszej.
2) Bo nie trzeba się starać. "Ciemny lud to kupi" i i tak zysk będzie duży.

Byłem dzisiaj na filmie i muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany.

Film zaczyna się dosłownie w chwilę po tym jak skończyła się pierwsza część. Sam motyw predaliena jest całkiem niezły tak jak i jego sposób "zapładniania" jajami swoich nosicieli (mocna scena narodzin kilku alienów z brzucha ciężarnej kobiety). W filmie widać trochę drastycznych momentów dodanych trochę na siłę i pewnie po to aby ograniczenie 18+ przyciągnie nieletnich... Zawiodłem się na tym, że przez całą akcję widać tylko jednego Predatora. Myślałem, że Łowców będzie sporo więcej. Przy tym zrobili z niego większego kozaka niż predzio który stawił czoło Arnoldowi! Toż on bez problemów rozwala xenomorphy jednego po drugim! Sama finałowa walka na dachu szpitala pomiędzy nim a predalienem może być... szkoda, że przerwana przez wybuch Bombki nuklearnej zrzuconej przez rząd USA na skażone miasto...

Ogólnie film jest niewiele lepszy od części pierwszej. Fabuła jest szczątkowa a większość akcji dzieje sie po ciemku i przy szybkich zwrotach kamery przez co czasami niewiele widać na ekranie. Pewnie chcieli zaoszczędzić na efektach specjalnych...
Niestety film to ciągła bezmyślna sieka i po wyjściu z kina szybko zapomina się o co szło. Niestety ponowna profanacja obu kultowych serii filmów grozy sf...

Rzekłem.

Ostrzegaj jak podajesz w poście zakończenie filmu, mnie to nie rusza, mam gdzieś ten film, ale inni się mogą wkurzyć.

Pewnie chcieli zaoszczędzić na efektach specjalnych...

Tudno sie dziwić. AVP-R miał niski budżet - jakieś 45 mln dolarów czyli trochę ponad połowę budżetu częsci pierwszej.

En Taro Adun

A łudziłem się, że będzie fajnie... Cóż tyle dobrego, że ten jeden jedyny predziu był w miarę twardy... Ale i tak to chała jest.

Przydałby się jakiś rąbnięty miliarder który nakręciłby porządną adaptację... A gdyby tak... Film animowany? Orientuje się ktoś czy coś tego typu było? Bo po takiej kaszanie fabularnego chyba nikt nie zrobi.

Draconius:

Było - Zeiram, Zeiram 2, anime Iria - Zeiram the animation. Na dokładkę - Split second.


Venomus:

Wiesz, najidiotyczniejszą wpadką tego kretyna Salerno i braci Strauss jest umieszczenie w filmie jednego predatora - od razu wiadomo, jaki będzie finał i sceny z predziem możemy przesypiać. Aha - oznacz spojler.

AvP2 uważam, za lepszy niż pierwszą część. Może dlatego, że nastawiłem się na słaby film i raczej nie powiązany za bardzo z pierwowzorami nawet mi się względnie podobał. Traktuję go jako kolejny film klasy B: trup ścieli się gęsto, latają kończyny i wszystko wymazane jest krwią, czyli jak na taką produkcję przystało.
Jeśli oddzieli się ten film grubą kreską od głównych serii to może się podobać.

Choć bardzo mi się podobały, że tak powiem "smaczki" dla fanów takie jak motywy muzyczne z Predatora, czy Obcy: Decydujące starcie oraz sceny bardzo zbliżone do tych z wyżej wymienionych filmów.

Narzekanie na szczątkową fabułę w tym wypadku to jakaś pomyłka. To film gore a nie ambitny film ormiański zgarniający nagrody za głębię fabuły. Fabuła jest mniej-więcej tak rozbudowana, jak w pierwszym i drugim Alienie i w Predatorze (czyli za dużo jej nie ma). To, że tamte filmy kojarzą się Wam z jakimiś arcydziełami wynika pewnie z tego, że oglądaliście je jeszcze w wieku szczenięcym, w okresie, gdy za dużo filmów zachodnich do nas nie trafiało. Coś jak z Gwiezdnymi Wojnami - "oryginalna" trylogia była tak samo głupia i infantylna jak "nowa", ale po prostu dorobiła się statusu klasyka i wszyscy mówią o niej z pozycji klęczącej...

No już bez przesady z tym gore. Może znalazłaby się jedna może dwie sceny, gdzie na chama można by się było doszukać podobieństwa ale to wszystko. Rozbudowanie fabuły a przedstawienie tego w filmie to dwie różne rzeczy - w Predatorze i Alienie wyszło to rewelacyjnie tutaj już gorzej. Tyle :>

WAAAAAAGH!!!

Decard chodziło mi o serię wyłącznie z alienami i predziami. Irię znaju, podobnie inne produkcje.

Pietia tu nie chodzi o "ambytność i elytarność" bo takie filmy są nudne. Tu chodzi o niedostateczne wykorzystanie potencjału. Temat AvP można wykorzystać na naprawdę epicką skalę. I głupotą jest dla mnie umieszczanie starcia Predziów z Xenomorfami w obecnych czasach. To nie ma tego klimatu... Plus w USA brakuje kogoś z odwagą by zrobić z tego naprawdę piękną bitwę. Głupoty scenariusza przemilczę.

Potencjał zawsze jest niedostatecznie wykorzystany, bo każdy film można zrobić lepiej . Osadzenie starcia w obecnych czasach wcale nie jest IMO takie głupie. Mnie bardziej zmartwiło to, że tak na dobrą sprawę zabrakło czegoś, na co smaku mi trailer narobił - porządnej bitwy między US Army a obcymi, w środku której Predzio urządza sobie polowanie.
Głupoty scenariusza to akurat IMO żaden problem - normalnemu człowiekowi w oglądaniu nie przeszkadza. Jak ktoś w końcu zrobi film o alienach bez żadnych głupot, to wszyscy będą narzekać, że ogląda się to jak program na Animal Planet.