Wojewoda pisze:w którym wojna trwa nadal, albo została wygrana przez nazistów
Wojewoda pisze:aż niemożliwe mi się zdaje, że nikt czegoś takiego nie wydał. Naprawdę...
Wojewoda pisze:uwolnienie jakiejś mackopodobnej istoty
Wojewoda pisze:W moim lbie powstaje pomysl na cos w rodzaju fuzji Vaterlandu, Hellboya i czegos jeszcze... Ale dzieki za sugestie
Silencer pisze:Pozwolę sobie przestukać taką małą notatkę zrobiona kiedyś:
III Rzesza uzyskuje bombę atomową przed USA. Wykorzystuje ja do zniszczenia Londynu, a następnie przeciw Aliantom we Francji i Armii Czerwonej we wschodniej Europie. Po fali ataków Wyspy Brytyjskie stają się z powodu promieniowania niezdatne do dalszego zamieszkiwania. Zniszczeniu ulegają w wyniku bombardowań praktycznie wszystkie większe miasta Europy. Z kolei USA niszczą atomówką Tokio i okupują wyspy Japońskie. Stalin powołuje pod broń ostatnie rezerwy ZSRR, aby desperacko bronić terytorium. Z powodu braku siły żywej po oby stronach, wojna na tym froncie przekształca się w pozycyjną. Na zniszczonych terenach panuje chaos i anarachia, prym wioda bandy uzbrojonych zbirów...
Wiecie, jakby Hitler miał bombę, nie zawahał by sie jej uzyć, nawet w ostatnich dniach wojny, a wtedy mogło by to nie wygladać różowo.
Co byście myśleli o takim post-drugowojennym post-apokaliptyku?
Wojewoda pisze:Was ist Gear Krieg?
zetwues pisze:Rozpisz cos więcej może, Silencer...
Gerard Heime pisze:Chcesz usłyszeć moją wizję?
Gerard Heime pisze:kanclerzem zostaje Canaris
Silencer pisze:Napisać, to ja mogę, że jestem leniwy
Silencer pisze:Rosnie nam tu temat na forum historyczne.
Gerard Heime pisze:Chcesz usłyszeć moją wizję? Pytanie - którą z wielu, inaczej - w którym roku miałaby narodzić się alternatywna rzeczywistość?
Silencer pisze:
Ja podszedł bym do sprawy od zakrystii - wątpię, czy z Churchillem u steru był możliwy pokój z Niemcami na tym etepie.
Wg mojej opinii, historii II W. Ś. nie da się znacznie odchylić bez wymiany któregoś z głownych aktorów (no, chyba, że zmienimy wynik jakiejś NAPRAWDĘ kluczowej bitwy.
Czyli np. doprowdzimy do sukcesu plan "Lew Morski" , ale wtedy bedziesz mieć raczej do czynienia z okupacją UK niż rozejmem, No, chyba, że Szwaby osadzili by na tronie księcia Windsoru) W każdym razie, żeby był pokój, trzeba się by najpierw pozbyć buldoga (to już zostawiam do wyboru - zamachem, przewrotem politycznym...) EOT.
Ale po drugiej stronie oceanu Roosevelt przegrywa wybory. Bo ktoś źle policzył głosy na Florydzie Nowy prezydent (Lindbergh? ) jest zwolennikiem izolacjonizmu...
Na Dalekim Wschodzie Japonia nie dąży do konfrontacji z USA, zamiast tego koncentrując się na opanowaniu Chin i ograniczonych atakach na terytorium ZSRR.
W efekcie do Pearl Harbor dochodzi, ale kilka lat później...
Na froncie wschodnim po inwazji na ZSRR czynią duże postępy - Związek Radziecki pozbawiony pomocy USA i zagrożony przez Japonię jest początkowo bardzo słaby. Niemcy zdobywają Moskwę, radziecki rząd ucieka do Kujbyszewa.
- ale jednocześnie III Rzesza kupiła czas - potrzebny na skonstruowanie Wunderwaffe... a nawet rakiet do ich przenoszenia.
Po napisaniu powyższego stwierdzam, że ZSRR prawdopodobnie by padł, mimo ogromnych rezerw, a flota USA była zbyt silna by Japonia ryzykowała wojnę. Prawdopodobnie. Bo kto to może wiedzieć
Gerard Heime pisze:Gdsyby zamach na Hitlera się udał, i w Niemczech sięgnęła po władzę opozycja antyhitlerowska z Canarisem na czele (mój ulubiony niemiec ), to byłoby to możliwe - biorąc pod uwagę, co działo sie za Bugiem.
Gerard Heime pisze:Wówczas prawdopodobnie do wojny by nie doszło, a raczej - doszło by na zupełnie innych warunkach: Stalin uderza, a Brytyjczycy i Francuzi muszą wybierać pomiędzy zachowaniem własnego potencjału obronnego a gorączkowym dozbrajaniem słabej armii polskiej i kulejącej Reichswehry. (Ciekawe, jaka była by postawa Czechosłowacji?)Gdsyby zamach na Hitlera się udał, i w Niemczech sięgnęła po władzę opozycja antyhitlerowska z Canarisem na czele (mój ulubiony Niemiec ), to byłoby to możliwe - biorąc pod uwagę, co działo się za Bugiem. A gdyby do obalenia Hitlera doszło jeszcze przed wojną, Churchill może nigdy nie zostałby premierem.
Wg mojej opinii, historii II W. Ś. nie da się znacznie odchylić bez wymiany któregoś z głównych aktorów (no, chyba, że zmienimy wynik jakiejś NAPRAWDĘ kluczowej bitwy.
True.
Gerard Heime pisze:Bitwa o Anglię mogłaby nie zakończyć się Lwem Morksim (inwazją na UK) ale bezwarunkową kapitulacją Wysp i "sojuszem" przeciwko czerwonej zarazie.
Gerard Heime pisze:Hmmm... a może Roosvelt zostaje odsunięty od władzy na drodze impeachmentu, gdyż wychodzi na jaw, ze sprowokował japoński atak na Pearl Harbor, dążąc do wypowiedzenia wojny Cesarstwu?
ven Stzurovitz pisze:Co do konfrontacji Japonia-USA, to raczej jest nieunikniona. Armia mogła walczyć dalej w Chinach, ale nie opanowałaby tam wystarczająco surowców potrzebnych dla Floty.
ven Stzurovitz pisze:Najprościej zmienić równowagę w IIWŚ poprzez zmienienie któregoś z kluczowych punktów (niektóre są dość proste) - Polska przejmuje czeskie arsenały (w efekcie mamy równowagę sił i Niemcy nie są w stanie iść w tym kierunku
Gerard Heime pisze:Ja bym powiedział raczej: postatomowy pat. Na froncie wschodnim chaos, maruderzy i partyzantka. Na Pacyfiku obie floty osłabione, wysepki przechodzą z rąk do rąk.
ven Stzurovitz pisze:
Szybciej z kimś w stylu Becka albo innego wysoko postawionego generała od dłuższego czasu nienawidzącego Hitlera i mającego wystarczający posłuch by sprawnie usunąć z drogi SS. Które dla armii nie stanowiłoby żadnego problemu.
Co do konfrontacji Japonia-USA, to raczej jest nieunikniona. Armia mogła walczyć dalej w Chinach, ale nie opanowałaby tam wystarczająco surowców potrzebnych dla Floty.
Atak na sowietów z japońskiego punktu widzenia to głupota
Potrzebne surowce mają w Indochinach - a to oznacza wojnę z Wielką Brytanią oraz Francją. W takich warunkach sojusz niemiecko-japoński oraz niemiecko-brytyjski brzmi trochę dziwnie
A strefa buforowa na Pacyfiku jest niezbędna i dlatego uniknięcie wojny z USA jest trochę nielogiczne - co najwyżej można ją opóźnić o parę lat (kiedy to japończycy najpewniej ją wygrają bo będą mieli znaczną przewagę).
efekt - w '41 opanowują całą Europę Zachodnią poza Wielką Brytanią...
ven Schalldämpfer pisze:Wówczas prawdopodobnie do wojny by nie doszło, a raczej - doszło by na zupełnie innych warunkach: Stalin uderza, a Brytyjczycy i Francuzi muszą wybierać pomiędzy zachowaniem własnego potencjału obronnego a gorączkowym dozbrajaniem słabej armii polskiej i kulejącej Reichswehry. (Ciekawe, jaka była by postawa Czechosłowacji?)
ven Schalldämpfer pisze:Ciekawy pomysł, ale zakłada chyba dużo szerszą współpracę Polski i Niemiec w rozbieraniu Czechosłowacji? A jeżeli tak, to można sobie wyobrażać, że polskie dywizje wzięły by udział w marszu na ZSRR...
Silencer pisze:Ciekawy pomysł, ale zakłada chyba dużo szerszą współpracę Polski i Niemiec w rozbieraniu Czechosłowacji? A jeżeli tak, to można sobie wyobrażać, że polskie dywizje wzięły by udział w marszu na ZSRR...
Gerard Heime pisze:Jełśi nie w Chinach - to gdzie? (oprócz Indochin i moze Indii)
Więc co nalerzałoby skreślić? Gdyby Hitler zginał przed 36r mniej prawdopodobny mógłby być sojusz z Japonią. Brak wspólnych interesów - wszak Niemcy powinni byli zorientować się, że Japończycy nie mają po co iśc w głąb Syberii.
Gerard Heime pisze:Aż tak? Wydaje mi się, ze w przypadku porozumienia Nemicy-Francja-W. Brytsania-Polska-Czechy-Włochy które tu się samoistnie narzuca nie można mówić o tak szybkom postępie armii czerwonej...
Myślę, że front zatrzymałby się gdzieś na Polsce zachodniej, może na Odrze. Może ACz bombardowała by Berlin. Ale chyba nie doszło by do zajęcia całej Europy...
Gerard Heime pisze:ven Stzurovitz pisze:Z tym się akurat zgodzę.Atak na sowietów z japońskiego punktu widzenia to głupota
Gerard Heime pisze:Herr Schalldämpfer
Gerard Heime pisze:Pytanie, co z Czechami. Byc moze zostały by podporządkowane przy pomocy presji politycznej - nie weszły by chyba z własnej woli do sojuszu państw autorytarnych.
ven Stzurovitz pisze:Nie. Podczas rozbioru Czechosłowacji ichniejsza generalicja zaproponowała nam przejęcie arsenałów, żeby nie dostały się Niemcom. Nie przyjeliśmy oferty. Zmiana minimalna - wystarczy, żeby ktoś 'z jajami' podjął decyzję.
ven Stzurovitz pisze:Mylisz lata Gerard
Silencer pisze:A to dlaczego? Moze marsz w głąb Syberii faktycznie, ale juz np. wzięcie Władywostoku? Zwłaszcza, jeżeli Japończycy przewidywali by prowadzenie działań w pobliżu Kuryli i Wysp Japońskich (to już zależy od tego, jak ocaniali by potencjał USA.) Nie jestem pewien, jak rozwinięty był w tym czasie Władywostok (coś ponad sto, sto pięćdziesiąt tysięcy?), na pewno nie miał dla ZSRR takiego znaczenia w czasie ojny jak porty arktyczne, ale też był to całkiem spory port. Nie mówiąc już, że jego utrata rozwaliła by Ruskim administrację na tym terenie.
Silencer pisze:Potrafię sobie wyobrazić sojusz niemiecko-polsko-rumuński, wspierany przez Wielka Bryatnię i Francję przeciw ZSRR. Może nie w alternatywnym 1939, ale już dwa lata później... Włochy mogły by tu nie należeć - naprawdę, nie miały by praktycznie ŻADNEGO interesu w ochronie wschodniej Europy. Myślę, że Włochy pozotały by neutralne, a na Bałkanach grały tak, aby nie narażając się zbytnio poszerzać posiadłości.
Silencer pisze:Czechosłowacja - to trudny orzech do zgryzienia. Cały czas mieli by zatargi z Polską, Węgrami, Niemcami... Jeżeli przystaplili by do sojuszu, to tylko po wymianie rządu w Niemczech i ze strachu przed bezpośrednim zagrozeniem ze strony ZSRR...
Silencer pisze:A to ciekawostka... chociaż - zis kud lid tu e open war, Herr Stzurovitz. Czechosłowacja "obiecała" mocarstwom ,że nic nie zniszczą ani nie wywiozą...
Szczur pisze:radzę Ci sprawdzić Sil jaki % RChAC stacjonował na Syberii i granicy mongolskiej w latach '39-'41 i ile z tych dywizji było gwardyjskimi nie tylko z nazwy :> ) w dodatku w niezbyt sprzyjających warunkach klimatycznych.