Zrodzony z fantastyki
Brilchan pisze:Namrasit pisze:Yuviel napisał(a):
Namrasit napisał(a):To się powinieneś
powinnaś
Ops, no akurat wypowiedzi nie było słów płciowskazujących, to przez to
. Mam nadzieje, że zostanie mi wybaczone.
To czemu gameta w twoim profilu Yuviel, jest ustawiona na męską ? Pomyłka?
Yuviel pisze:Nie jest w ogóle ustawiona, bo nie mogę jej zmienić :3
Brilchan pisze:weź pod uwagę że BNów szybciej rozpisać niż opowiadanie a do matury też się trzeba uczyć
Chociaż na pewno bym nie narzekał gdybyś wrzuciła kolejny rozdziallik Zireael,
Ale w końcu problem został rozwiązany.Zireael pisze:szkoda że tu nie można go ustawić
obiecuję, że przez święta przeczytam twoje opowiadanie i może wtedy wypowiem się bardziej konstruktywnie. A na razie życzę pomysłów :> ) przy okazji rozpisany z humorem 
(czy to postaci twojego pomysłu?) a postacie naprawdę bardzo mi się podobają w Twojej rozpisce. Wydają się niesamowicie sympatyczne ^^ postaci są interesujące i dobrze rozpisane ale trudno dodać coś po za tym Wskazówka: „Jestem synem domu Jae’llat i opiekunem córki Lloth”.
Taktyka: Przed walką mężczyzna rzuca na siebie tarczę i pajęczą skórę. Solaufein najchętniej miota zaklęcia ze szkoły wywoływania, wybierając takie żywioły, które zaszkodzą najbardziej jego wrogom. Jeżeli przeciwnicy zanadto się zbliżą, mężczyzna podnosi półtoraręczny miecz. Pomimo jego wagi posługuje się nim zaskakująco biegle (dwiema rękami, niezależnie od formy). Jest lojalnym strażnikiem i nie boi się śmierci. Wie, że będąc demonem odrodzi się w Demonicznej Otchłani.
Ginden pisze:Czemu nie wziął żadnego epickiego atutu? Epickie skupienie na umiejętności pasuje niemal do każdej postaci. W ogóle, tego trochę brakuje - epicka postać z zasady bierze epickie atuty, chyba, że coś jest must - have, a zabrakło na to innych atutów.
U Drizzta zobaczyłem zdolności "czaro podobne"... I w wielu innych miejscach też są.Wskazówka: „Jestem synem domu Jae’llat i opiekunem córki Lloth”.
Taktyka: Przed walką mężczyzna rzuca na siebie tarczę i pajęczą skórę. Solaufein najchętniej miota zaklęcia ze szkoły wywoływania, wybierając takie żywioły, które zaszkodzą najbardziej jego wrogom. Jeżeli przeciwnicy zanadto się zbliżą, mężczyzna podnosi półtoraręczny miecz. Pomimo jego wagi posługuje się nim zaskakująco biegle (dwiema rękami, niezależnie od formy). Jest lojalnym strażnikiem i nie boi się śmierci. Wie, że będąc demonem odrodzi się w Demonicznej Otchłani.
Zireael pisze:Zdolności czaro podobne pisze mi Word i nie mam siły poprawiać tego.
Zireael pisze:Nadal czekam na uwagi.
. Podsumowując naprawdę świetna robota Mogę ci jeszcze poddać pomysł że Velderin "Cień" z pewnością byłby zainteresowany znajomością z tym panem i ewentualną pomocą w jego badaniach. Obaj panowie mają podobne korzenie wyzwoleńcy którzy doszli do potęgi dzięki swojej osobistej mocy i pracy. Czą tę samą boginie z tych samych powodów. Velderin jest kapłanem Shar co powinno pomóc Mrocznemu Magowi w pokonaniu swojej wrodzonej niecięci do Drowów (dogmaty Shar nakazują szacunek i posłuszeństwo jej kapłanom) elfy odniosłyby obopólne korzyści z współpracy Cień z wielką chęcią wykona drobne przysługi dla swojego mrocznego współwyznawcy za co oczekiwałby odrobiny wiedzy na temat planu cienia jaką Ssri'Faern zgromadził przez stulecia(Velderin z pewnością byłby zainteresowany przemianą w Podmroka) lub pomocą ze strony niegdysiejszego elfa gdyby jego komórka Pośród Dzieci kiedykolwiek wpadłaby w kłopoty. Co myślisz o tej idei ? Zireael pisze:Długie życie [ELH]
Ginden pisze:Zireael pisze:Długie życie [ELH]
Mam dziwne wrażenie, że pomroki są nieśmiertelne...
Zireael pisze:Resztę jego ciała zasłania wygodna szata czarodzieja, dla pewności przytrzaśnięta książką, traktującą o wampirach, autorstwa niejakiej Laurel Ham.
jesteś genialna xD Zireael pisze:rilchan spędził w bibliotece, wśród książek, większość swego życia. Uwielbia przeglądać starożytne dzieła pozostawione pod jego opieką. Równie chętnie wyszukuje w nich wszelkiego rodzaju zdumiewającą wiedzę. Najczęściej można go znaleźć pochylonego nad kawałkiem pergaminu, studiującego kolejną książkę.
Zireael pisze:. Gdyby nie oczywista potrzeba, najprawdopodobniej nawet by nie spał, tak dalece pochłania go wszelkie słowo spisane.
ale i tak od czasu do czasu bym spał z rozsądku :p comig up next : Dzienniki Brilchana szalonego bibliotekarza z Sshamath. Teraz siedzę przed monitorem i na przemian chichoczę i piszczę z radości Zireael pisze:Taktyka: Brilchan unika walki, na ile może. W miejscu, gdzie żyje i pracuje, może wykorzystać rozliczne stoły, ławki i krzesła, by powstrzymać przeciwników. Jeżeli to zawiedzie, próbuje przelecieć albo teleportować się gdzieś indziej. W ostateczności zawsze zostaje kamienna skóra i kilka klasycznych czarów ofensywnych.
ale starałbym się nie używać zaklęć ogniowych i odciągnąć napastników od cennych woluminów więc raczej zamieniłbym ognista strzała na coś innego czy kwasowa strzałą jest na tym samym poziomie ? (jak skończę się cieszyć to zerknę na tę księżniczkę ) BTW: czy podwspólny to inna nazwa dorwiego ? Bo głupio by było iść pośród dorwy i nie znać ich języka. To by dopiero była ciekawa rzecz Heh. Tylko czekać aż cię wena najdzie na innych userów.
.Namrasit pisze:Heh. Tylko czekać aż cię wena najdzie na innych userów. . To by dopiero była ciekawa rzecz
. W wolnych chwilach zajmującego się ocenianiem dzieł innych innych bardów którzy obawiają się ciętego języka i wnikliwych obserwacji 
