@ Kamulec
"Księża w szpitalu mogą być - ale jeżeli katolicy ich chcą niech dadzą pieniądze bezpośrednio kościołowi. Państwo nie musi płacić księdzu. Starczy, że nie będzie mu przeszkadzało."
Tak i nie. Jeśli taka rozmowa pomaga pacjentowi (lepsze samopoczucie etc.) to powinna być stosowana. Kto ma za to płacić to inna sprawa. Gdyby państwo nas nie zmuszało do płacenia na ubezpieczenie zdrowotne to za taką usługę każdy musiałby sobie sam płacić (prywatnie rozliczać się z KK). Skoro jednak pobiera haracz to jego psim obowiązkiem jest zapewnić właściwą opiekę medyczną.
"Jestem pewien, że jest to lepsze, niż wychowywanie przez jednego rodzica i o wiele lepsze, niż dom dziecka. Ostatnio czytałem wypowiedź psycholog (chyba profesor, ale nie jestem pewien), z której wynikało, że rodzicami będą nie gorszymi od zwykłej pary, a jedyny problem może stanowić otoczenie."
Twoja pewność to jednak za mało by mnie przekonać. Z badań psychologicznych wynika, że najlepsze wychowanie zapewniają oboje rodzice, wychowanie przez samotną osobę jest gorsze (co nie znaczy oczywiście, że generuje od razu patologie). Wychowanie w układach homo lub les nie było analizowane w tych badaniach.
Oczywiście nieoficjalnie są i takie sytuacje gdzie nieoficjalnie pary homo wychowują dzieci. Badania tak wychowanych dzieci mogłyby dopiero dać jakąś odpowiedź. To chyba jedyne rozwiązanie by nie ryzykować życiem dziecka.
Na marginesie przypomniał mi się przypadek sprzed paru lat ze zidiociałego kraju jakim jest Szwecja. Para lesbijek zrobiła sobie dziecko (bank spermy itd.) a potem się rozwiodła. Wiesz kto ma płacić alimenty na dziecko? Dawca spermy.
"Odnośnie równouprawnienia - teraz są specjalne prawa dla heteroseksualnych (śluby). "
Zawierając ślub nie musisz ujawniać preferencji seksualnych, homo mogą, brali i biorą śluby z osobami przeciwnej płci.
"Co do wielożeństwa - nie analizowałem tego zagadnienia na tyle, by się wypowiedzieć."
Rozumiem, że związki partnerskie analizowałeś wystarczająco, nie są to tylko slogany powtarzane za niektórymi mediami
@ Banracy
"Nie można pozwolić na małżeństwa poligamiczne bo prowadziłoby to do przekrętów na niebywałą wręcz skalę. Jeden człowiek mógłby zapewnić Polskie obywatelstwo nieograniczonej liczbie osób."
W państwach dopuszczających wielożeństwo tak się nie dzieje.
"Co do umów w gospodarstwie to jest to dobry pomysł pod warunkiem, że obejmuje wyłącznie 2 osoby, z powodów wymienionych powyżej."
Też jak wyżej. Poza tym umowa jako taka czyli łatwa do rozwiązania, nie zapewniałaby obywatelstwa. To nie miałaby być kopia małżeństwa.
"Dlaczego bardzo dobrze? Co złego mogłoby ci zrobić państwo całkiem świeckie?"
To znaczy jaką ideologię by takie państwo promowało?
Z ideologiami jest tak, że nie ma stanu zerowego. Jeśli zabraniasz wieszać symbol religijny to przyznajesz punkt ideologii, która jest danej religii przeciwna.
Państwo laickie to po prostu jeszcze jedna filozofia życia. Dla ateistów powinno być to dość jasne, ale powszechnie promowane (przez jednych z nie przemyślenia, przez innych z wyrachowania) jest stanowisko, że filozofie świeckie to coś innego, a religijne coś innego.
@ Sugai
"W Łęcznej na przykład. Przed 6 rano natomiast kantyczki."
I tłuka się wam dzwonami? Zgłaszał ktoś ten problem w Łęcznej?
@ Nuriel
"Primo, nie jestem pewien czy faktycznie jest to 'większość'. Fakt, mamy sporo katolików, ale większość z nich do kościoła co niedzielę nie chodzi. Sporo osób deklaruje się też jako "wierzących, ale po swojemu""
W tym przypadku to nie ma znaczenia, wszystkie te grupy mają jakiś wspólny przedział i obecność symboli religijnych do niego należy przynajmniej u większości. U jednych ma to postawę umiarkowanie radykalną (jak ci spod krzyża) u innych umiarkowaną (jak np. ci którzy traktują krzyż w tamtym miejscu jako element potrzebny wtedy ale już nie teraz). W sumie jednak można mówić o nich jako o większości.
"Secundo, żyjemy w państwie w którym istnieje konstytucyjny rozdział religii od państwa."
Na szczęście nie przestrzegany radykalnie, ale jak już pisałem miejscami mógłby być bardziej.
@M.S.
"Uważa tak, bo większość społeczeństwa nastawiona jest konformistycznie - zwyczajnie nie chce im się walczyć o idee. "
A to jakiś obowiązek jest? Może im to pasuje do ich własnej ideologii.