Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7
 
Thorlan
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 31
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:45 pm

Kislev - Husaria polska

wt sie 22, 2006 11:08 am

Ostatnio czytałem o Kislevie i jego armii. Zauważyłem, że kawaleria z Kislevu wygląda identycznie i ma te same barwy jak husaria polska.
Ciekawe skąd ten pomysł u twórców Warhammera?
 
Awatar użytkownika
eaav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: wt sie 22, 2006 12:00 pm

wt sie 22, 2006 12:55 pm

Po prostu przenieśli państwa i ich realia na świat Warhammera, Kislev to odwzorowanie wschodniej Eurowy, w tym Polski.
 
Awatar użytkownika
Dark_Raziel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 326
Rejestracja: pt mar 10, 2006 1:48 pm

wt sie 22, 2006 12:57 pm

Patrz, nawet ta kawaleria nazywa się husarią kislevską! A skąd to wzieli? No a skąd wzieli np. Kitaj, Nippon, Albion,falkonety i takie tam? Z historii naszego świata, a husarię wzięli z historii Polski bo w końcu Kislev to połączenie wrzystkich państw słowniańskich w jedno.
 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

wt sie 22, 2006 2:17 pm

Są podobni do naszej jednostki zbrojnej , dobry opis tej formacji znajdziesz w Rocie :) Nasza Usaria była w XVII wieku najbardziej niebespieczną jednostką w całej europie co udowadnia Odsiecz wiedeńska :)
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt sie 22, 2006 3:25 pm

Prawda, opis szarżującej husarii jest niesamowity. Niestety w Rocie trochę głupot jest(dziryty jeszcze zniosę to koników już nie). Swoją drogą w oryginale nazywają ją albo kislev lancers albo grypchon legion
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

wt sie 22, 2006 3:40 pm

slann pisze:
Niestety w Rocie trochę głupot jest(dziryty jeszcze zniosę to koników już nie). Swoją drogą w oryginale nazywają ją albo kislev lancers albo grypchon legion

dziryty są prawdopodobnie dodane dlatego, zeby husaria stała sie faktycznie mordercza tak jak oryginał. Pierwowzór posługiwał się przecież (poza szablą i kopią) koncerzem i pistoletami. Anglicy po prostu wymienili pistolety na dziryty (bo w ich zamyśle Kislev jest technicznie opóźniony w stosunku do Imperium).
Legion Gryfa nie jest nazwą stosowaną zamiennie z Kislev Lancers. To po prostu nazwa oddziału (są Husarzami ale elitarnymi).
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

śr sie 23, 2006 10:41 pm

Tak jak pisze Paskud, dziryty są odpowiedzią na brak pistoletów (i są ciekawą opcją). W Kislevie tylko nieliczni, zamożni bojarzy mogą sobie pozwolić na posiadanie takiej zabawki. Oczywiste jest, że Skrzydlaci Lansjerzy lub jak kto woli Husaria z WFB pełnymi garściami czerpią z I RP. Co do koników wg Roty, zgodzę się ze Slannem, takie malutkie to być nie powinny, ale cóż (małe też potrafią przykopać, poza tym husarzy są lżej uzbrojeni od zakutych w stal rycerzy Imperium). Legion Gryfa to najemny oddział husarii (w zasadzie to kilka oddziałów), zazwyczaj służący możnym Imperium. Nigdy nie walczy z ojczyzną, a w razie zagrożenia wraca, by bronić ziemi ojczystej. Rota, to najlepsze opowiadanie w świecie Warhammera jakie ostatnio czytałem.

Pozdrawiam
Mirek
 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

czw sie 24, 2006 12:12 pm

. Rota, to najlepsze opowiadanie w świecie Warhammera jakie ostatnio czytałem.

- i kiep ten kto z tym się nie zgodzi :wink:
Ponoć ma być polski dodatek o kislevie wiecie coś o tym kiedy ma się ukazać i wogule ? :)

Popraw ortografie - Chav.
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

czw sie 24, 2006 1:02 pm

 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

czw sie 31, 2006 12:15 pm

spoko dzięki wielkie :D
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

czw sie 31, 2006 10:15 pm

W Rocie jest parę bzdurnych rozwiązań, ale jako ogół wypada b.db. Dziryty wystarczyło by zastąpić łukami i było by bardziej realistycznie. Dziryty nie mają zbyt wielkiego zasięgu, co oznaczy, że by go użyć należy podjechać jeszcze bliżej do wroga niż jak by strzelać z łuku. Po za tym łuki były powszechnie używane przez husarzy, aż do reform Batorego gdzie już większość woziła pistolety.
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

pt wrz 01, 2006 11:35 am

Mnie trochę zdziwił sposób tworzenia tych oddziałów, ale cóż, po pewnym czasie nawet mi się spodobał. Co do dzirytów/łuków, nie widzę problemów, jako, że jest to dodatkowy ekwipunek mogą mieć albo jedno, albo drugie. Co kto lubi. Ale dziryt będzie bardziej przeszkadzał po wbiciu się we wrogą tarczę :? . Swoją drogą niektórzy husarze po prostu zignorują broń tego typu, jak to zrobiono w bitewniaku (zapewne tacy, będą jednak w mniejszości).

Pozdrawiam
Mirek
 
Awatar użytkownika
Tomazzy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 192
Rejestracja: wt gru 28, 2004 2:50 pm

sob wrz 02, 2006 6:25 pm

To już może zależeć od preferencji konkretnego oddziału, w wypadku Ungolskich husarzy aż tak nie razi używanie dzirytów.
 
Awatar użytkownika
Erdill
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 11:23 pm

sob wrz 16, 2006 7:33 pm

Ja jako pierwszą rzecz zauwarzyłem że koń na pierwszym planie obrazku o Kislevie jest pomalowany w barwy Polski. Wiem że to szczegół ale ktoś chyba przegioł z tym utożsamianiem (żeby on jeszcze fajnie w tym wyglądał).
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

sob wrz 16, 2006 8:23 pm

Wiem że to szczegół ale ktoś chyba przegioł z tym utożsamianiem (żeby on jeszcze fajnie w tym wyglądał).

Tyle że barwy Polski, są zupełnym przypadkiem barwami w jakie malowano konie bohaterów Kislevu.
EDIT: Masz to nawet ładnie ukazane na okładce książki "Rota" i tam też opisane.
 
Awatar użytkownika
Erdill
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 11:23 pm

ndz wrz 17, 2006 9:46 am

Z chęcią ją przeczytam jeżeli tylko ktoś mi wskarze gdzie mogę ją dostać. Bo tak się składa że gram kozakiem kislevskim i bym sie chętnie czegoś o tej krainie dowiedział
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

ndz wrz 17, 2006 11:19 am

Powinieneś dostać ksiązkę w każdym Workshopie, gdyż oprócz figurek sprzedają właśnie ksiązki i podręczników do RPGów dotyczące Warhammera. A jeżeli nie przeszkadza Ci kupowanie przez internet, to możesz kupić przez np internetowy sklep Copernicusa.
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

ndz wrz 17, 2006 7:21 pm

Erdill pisze:
Ja jako pierwszą rzecz zauwarzyłem że koń na pierwszym planie obrazku o Kislevie jest pomalowany w barwy Polski. Wiem że to szczegół ale ktoś chyba przegioł z tym utożsamianiem (żeby on jeszcze fajnie w tym wyglądał).


No cóż, Warhammer czerpie z wielu różnych miejsc. To, że mamy cara (król jest w Bretonii, Cesarz w Imperium) a w obecnych czasach carycę mi nie przeszkadza. Wg mnie, ten miks wcale nie szkodzi tej krainie. Oczywiście, trzeba podejść do historii na luzie. W końcu w Młotku Kislev to mix:
- car, nam Polakom łączy się zawsze z jednym: zabory... pomijając ten tytuł,
- kozacy żołnierze, a zarazem utrapienie RP... tutaj byli plemieniem Ungołów... które przeszło na stronę Gospodarów... mieli unikalny styl walki...,
- husaria, ani chybi nasi... nasi z XVI wieku, ale organizacha wg Dana Abnetta sugeruje, że służą w tej formacji nie tylko szlachetnie urodzeni...

...i parę innych rzeczy, wg mnie nic złego się nie stało... ten świat, to poza Imperium raczej solidny miks różnych krain Europy (jeśli chodzi o Stary Świat).

Pozdrawiam
Mirek
 
Awatar użytkownika
Wiezzel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 07, 2004 4:17 pm

pn wrz 18, 2006 3:46 pm

Mi wydaje się, że zamiast łuków czy dzirytów lepiej pasowałyby do Kislevskiej husarii pistolety strzałkowe. Są dużo wygodniejsze i poręczniejsze, strzelać można jedną ręką. A co do przeładowywania, to rzadko się przecież zdarzało, żeby kawaleria oddała podczas natarcia więcej niż jedną salwę. Jedynym minusem jest niestety niska siła pistoletu strzałkowego, przez co jest on skuteczny wyłącznie przeciwko nieopancerzonemu przeciwnikowi.
 
Awatar użytkownika
meduzzzz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 66
Rejestracja: sob wrz 24, 2005 9:25 am

sob wrz 23, 2006 3:58 am

pistolety strzalkowe!?
Pistolety strzalkowe, jak sama nazwa wskazuje :wink: ) sa uzywane przez skrytobojcow, ktorzy nie maja do czynienia z uzbrojonym po zeby przeciwnikiem. Nie wyobrazam sobie zastowania takiego sprzetu podczas bitwy*! veto, protestuje! Blagam o litosc! :cry:

*Konnica, kawaleria, tudziez husaria jak sama nazwa wskazuje bierze udzial w bitwach:)
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

sob wrz 23, 2006 2:21 pm

Wiezzel pisze:
A co do przeładowywania, to rzadko się przecież zdarzało, żeby kawaleria oddała podczas natarcia więcej niż jedną salwę.

A owszem, bo podczas natarcia raczej nie strzelano (zwłaszcza podczas szarży). Zbyt niecelne pistolety, proch na panewce, koń podskakuje w biegu, no i do strzału potrzeba obu rąk (odciągnięcie kurka). Jeśli kawaleria miała być efektywna w strzelaniu to stosowała odpowiednią formację (karakol). W ten sposób IMHO powinni walczyć warhammerowi rajtarzy.
Ogólnie pomysł z pistoletami strzałkowymi jest raczej nietrafiony. Jak pisał Meduzzzz nieprzydatne przeciwko opancerzonym. Po drugie mają równie skąplikowaną konstrukcję co pistolety prochowe (może nawet bardziej) więc jeśli wojownik miałby wybór to brałby jednak broń palną.
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

sob wrz 23, 2006 4:04 pm

Kislevscy Husarze, w zasadzie (choć nie jest to absolutną regułą) używają wyłącznie broni do starcia wręcz. Nieliczni, najzamożniejsi, lub mający przyjaciół wśród krasnoludów, tudzież w Imperium, posiadają pistolet albo dwa.

Napewno nikt w Kislevie (no może zabójcy), nie będzie używał pistoletów strzałkowych. Jak pisał Paskud, nie są za często spotykane. Wg mnie w Imperium bardziej powszechne są pistolety, na czarny proch, niż na strzałki.

W przypadku oblężeń husarze na pewno korzystają z broni miotanych, niejeden na pewno umie strzelać z łuku, oczywiście na wielkich bitwach, husaria jest wykorzystywana w czysto ofensywny sposób. A do prowadzenia ostrzału mamy liczne chorągwie Ungolskiej konnicy, oraz mniej liczne lekkie armaty (w zasadzie, to owa ciężka broń jest bardzo rzadka).
 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

pn lip 09, 2007 4:09 pm

Co się tyczy łuków i husari to chybiony pomysł gdyż ta formacja nie korzystała z takiej broni ,bo niby jak...
Panowie na rysunku w podztawce to odpowiednik polskich Towarzyszy pancernych i to oni używali łuków :)
A co do strzelania z konia , to często zarówno pancerni jak i husaria urzywali pistoletów skałkowych noszonych przy koniu w olstrze :)
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

pn lip 09, 2007 5:27 pm

koki pisze:
Co się tyczy łuków i husari to chybiony pomysł gdyż ta formacja nie korzystała z takiej broni ,bo niby jak...
Panowie na rysunku w podztawce to odpowiednik polskich Towarzyszy pancernych i to oni używali łuków :)
A co do strzelania z konia , to często zarówno pancerni jak i husaria urzywali pistoletów skałkowych noszonych przy koniu w olstrze :)


Nie pisałem że używają ich w każdej potyczce, ich użycie nie pozwalałoby na to. Zresztą od tego mają hordy ungolskiej konnicy. A czemu nie mieliby mieć w taborze, tudzież w stanicy łuków? Czasem muszą zsiąść z konia i walczyć w obronie swojej stanicy, fortecy czy miasta. Co poniektórzy nasi husarze mieli w taborze nawet długą broń palną. Nie wiem, może pomysł chybiony, ale ci nieliczni właściciele łuków nie biorą ich na bitwę gdzie wiele razy mają szarżować na grabieżców :wink: .

Pozdrawiam
Mirek
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

Co do długiej broni palnej i husarii...

pn lip 09, 2007 5:50 pm

O ile mnie pamięć nie myli, ilekroć oddziały husarii spodziewały się starć z Tatarami (np. podczas przemarszu), w taborze wieziono znaczne ilości broni długiej. Jako że pościg za Tatarami mijał się z celem (i był wielkim taktycznym błędem), starano się ostrzeliwać ich z dystansu - Tatarskie łuki były nieskuteczne wobec ciężkiego płytowego opancerzenia, więc by uzyskać wystarczającą celność i skuteczność (oraz przebijalność) musieli się choć trochę zbliżyć, a wówczas witała ich salwa z muszkietów (czy jak się to zwało).


Oczywiście nie pamiętam źródła ;]
 
Awatar użytkownika
Tancred_de_Beauville
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 214
Rejestracja: śr sie 10, 2005 9:17 pm

pn lip 09, 2007 6:03 pm

O owych muszkietach kiedyś czytałem na pewnej stronie internetowej poświęconej husarii :wink: . Autor strony opierał się o pewne książki, więc źródła pewnie mamy zbliżone :) .
 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

sob sie 11, 2007 10:22 am

Do walki w taborach apsolutnie łuki tak:)
Muszkiety , arkabuzy, nawet garłacze w taborach sprawdzają się bardzo spoko:) jeżeli chcecie wiedzieć więcej na temat uzbrojenia dostępnego polecam ,lekture pana Żygulskiego:)
Pamiętajcie że tatarzy to w młotku hobgobliny:)
 
Awatar użytkownika
Thobold1
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: czw cze 14, 2007 5:35 pm

wt paź 30, 2007 4:12 pm

Patrz, nawet ta kawaleria nazywa się husarią kislevską! A skąd to wzieli? No a skąd wzieli np. Kitaj, Nippon, Albion,falkonety i takie tam? Z historii naszego świata, a husarię wzięli z historii Polski bo w końcu Kislev to połączenie wrzystkich państw słowniańskich w jedno.


A mi sie wydaje, że Kislev to Ruś bez dodatków.
Husaria tłukąca się z rycerzami to moim zdaniem głupota. Albo barok, albo średniowiecze.
Zresztą, husaria BYŁA w Rosji.

Moim zdanie, husaria niepotrzebnie dubluje bojarów. To kim sa husarze?
Rycerstwem? To bojarzy.
Wojskiem? Nikogo nie stać na tak ciężkich żołnierzy. Zresztą, po co? Rycerzom i tak nie dostoją. Nie chcę nic mówić, ale husaria to była jazda do walki Z PIECHOTĄ, ew. z Tatarami.
Te rolę bez problemu pełnią bojarzy (przypominam, że łuk był jedną z podstawowych broni ruskiego jeźdźca.)
Lekką jazdą? To nie husaria.

Sorry, ale jak dla mnie husaria w Młotku jest psu na budę potrzebna. Zresztą, skąd by się wzięła, skoro wymyślili ja Węgrzy, a ich tu nie ma?

A owszem, bo podczas natarcia raczej nie strzelano (zwłaszcza podczas szarży)


Strzelano. Patrz rajtarzy. Połowa kawalerii (zwł. w XVIII w.) miała pistolety.
Chciałbym wszelako zauważyć, że Młotek to nie XVIII ani nawet XVII w. Młotek to poźne średniowiecze albo wczesny renesans. Muszkiety nie istnieją. Kto bogatszy, nosi zbroję. Bron dystansowa to ŁUK. (zwłaszcza w zacofanym Kislevie!)

Prosilbym o mniejsza ilosc kolorkow w postach ;) - Chavez
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

wt paź 30, 2007 4:30 pm

Thobold1 pisze:
Młotek to poźne średniowiecze albo wczesny renesans. Muszkiety nie istnieją. Kto bogatszy, nosi zbroję. Bron dystansowa to ŁUK. (zwłaszcza w zacofanym Kislevie!)
Chciałbym zauważyć, że broń palna w WFRP istnieje, są pistolety i rusznice, nawet wielostrzałowe. Są także muszkiety (np. długi muszkiet hochlandzki).
 
Awatar użytkownika
Thobold1
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: czw cze 14, 2007 5:35 pm

wt paź 30, 2007 5:30 pm

Chciałbym zauważyć, że broń palna w WFRP istnieje, są pistolety i rusznice, nawet wielostrzałowe. Są także muszkiety (np. długi muszkiet hochlandzki).


Chciałbym zauważyć, że broń palna istniała w średniowieczu od XIII wieku, pistolety i rusznice są bardzo drogie, znacznie bardziej niż łuki i kusze, o ich cenach w Kislevie nawet nie wspominając.
A długie muszkiety hochlandzkie to rzadkość i żaden myśliwy z Hochlandu by swojego nie sprzedał.

Jeszcze w XVII w. broń palną miało praktycznie tylko wojsko.(moze jescze bogatsza szlachta).
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość