Gizmoo pisze:2. Niewiele jest decków i nie wiele osób ma na side - mass removal artefaktów.
Oj no tu się mylisz... Gdyby tak było, to każde affinity wygrywalo by automatycznie z każdym inym deckiem.
Gizmoo pisze:3. Moim zdaniem "artifact creature" - to raczej DUŻY BONUS!!! Affinity się kłania. Każda talia na artefaktach. W połączeniu z Master of Etherium, czy Tezzeretem - miażdżące!
Wszystko fajnie, poza jednym aspektem - tokeny nie mają CMC, więc ich kosztjest rowny 0 (czytaj dwumanowe spelle zcyklu "zniszcz wszystko o koszcie...")
Gizmoo pisze:4. W każdym soldier decku np. z Captain of the Watch, Field Marshall, etc. - miażdży!
Tak samo jak w zielonym decku z akceleracją miażdży
Dokai, Weaver of LifeSpecu pisze:A bywają jescze bardziej przegięte karty, pod które buduje się całe talie np. Bridge from Below
Gizmoo pisze:5. Bridge from Below - przyda się i naprodukuje nam mnóstwo tokenów w talii mono W.
Zaiste... bardzo dobry żart, tyle że wyrwany z kontekstu.
IMO patrzysz na to z poziomu casualu, a nie turniejowej gry. Karta ta żeby być skuteczna musi pozostać 2-3 tury na stole, albo zostać wystawiona w 5-6 turze kiedy masz już sporo mana na stole. Jej abilitka mimo że Ciebie zachwyca, tak naprawdę implikuje tylko problemy. Dobra - wydasz mana na tokeny, a za co będziesz wystawiał realne zagrożenia? Nie, by wydałeś mana w sposób glupi i nierozważny. Token nie jest zagrożeniem. Daje ci tylko card advantage na stole, ale na dluższa metę rzadko staje się win condition. Oczywiście jeśli masz WW, to wygląda to nieco inaczej, ale i tak przeciwnik zazwyczaj ma albo destroy artifact, albo mass removall na takich typów.
PS. Skullclamp wcale nie jest taki mocny. Powiedziałbym że jest to prawie crap. Prawie, ponieważ żeby był skuteczny trzeba zbudowaćaffkę pod niego. Przegięty jest natomiast
Yawgmoth's Will który grał w każdej talii póki nie dostał permbana