Szczur pisze:Kastor Krieg pisze:Teraz, niech mi ktoś powie, czy zasada mówiąca o tym, że jeśli dostanie się tyle dmg w daną część ciała, lub więcej, niż Size postaci, to część zostaje urwana / zmasakrowana, etc., to home-rule czy było coś takiego w Armory / czymś pokrewnym?
Nie ma takiej oficjalnej zasady i nic dziwnego, bo stanowiłaby ostre przegięcie.
Zwłaszcza wyszłoby przy graniu w wilkołaka, gdzie dość częste jest zadawanie 5+ obrażeń w jednym ataku.
No nie wiem, dla mnie Gauru powinno urywać ręce i nogi, od tego jest
Możnaby doprecyzować, że nie zawsze jest to "urwanie", ale kompletna dysfunkcja (postrzał masakrujący stosowny nerw i skutkiem tego brak możliwości używania ręki, czy ugryzienie przecinające ścięgna w nodze). Moim zdaniem wcale nie przegięte, tylko całkiem realistyczne.
Kastor Krieg pisze:Przy dobrej puli strzelca to może być i .22 LR
Raczej nie, postrzały w głowę z .22 nie skutkują rozsadzeniem czaszki.
Sony twierdził na prelce na Krakonie, że spustoszenie dokonywane przez .22 LR jest podobne do dziewiątki, a w tym kalibrze przy nowoczesnej amunicji niewiele różniące się od .44 i identyczne praktycznie (powód wycofywania tej amunicji z wyposażenia policji USA), co w .40 S&W.
Nie forsuję urywania głowy, ale uszkodzenia mózgu (bo to o niego chodzi przecież) na tyle poważne, że uniemożliwiają korzystanie z organu - jak się ma tylko połowę tak istotnego organu w stanie nienaruszonym, to przynajmniej wymuszony torpor u wampira, a śmierć na miejscu u człowieka, byłaby IMO na miejscu.
Jako high caliber widziałbym raczej te pociski, które efektywnie czynią duże spustoszenia po trafieniu w czaszkę wewnątrz niej (czyli rozwalą ten mózg wampira) - pociski z karabinów, broni myśliwskiej (zwłaszcza).
Toć już prędzej pocisk o wysokiej energii przejdzie "czysto" przez łeb wampira, niż jakiś pistoletowy hollowpoint. IMO rozróżnienie w cytacie jest stricte stylistyczne, obrazowe, niemechaniczne.
Kastorze, przeczytaj dokładnie na co odpowiadasz.
"sześcioma agrawkami, jeżeli nie ma innych obrażeń"
W takim przypadku NoOne3 jak najbardziej ma racje - upgrade ran na agrafki i otrzymanie 6 agrafek (jeśli mamy 7+ health) nie powoduje żadnych przykrych skutków ubocznych mechanicznie - nawet nie trzeba rzucać na utratę przytomności.
Mocno bez sensu IMNSHO. To są jakieś masakryczne obrażenia, wielka dziura w bebechach - i co, nie trzeba rzucać na przytomność, "bo wcześniej nie było lethali do końca"?
Na sesji zdryfowałbym to pewnie tak, że uznałbym, że skoro już agrafki się pojawiają w taki sposób jak upgraded damage, to "wychodzą z lethali", czyli jest się na full lethalach i tylu agrafkach ile weszło. Inaczej mamy kuloodporne postaci, które "łykają" postrzał w głowę i idą dalej (brak konsekwencji mechanicznych). Wampiry tak mogą, bo nie rzucają na przytomność aż do końca agrafek, potem torpor. Ale ludzie?
Poza tym, przy 6 "samych agrafkach" i 7 health, postać będzie na (-2) tytułem przedostatniego boksu zapełnionego, albo na (-1) przy 8 health.
Dodatkowo w The Pure przy walce była umieszczona sugestia, że w przypadku 'brutalnych ataków' (rozerwanie gardła przeciwnikowi dla przykładu) należy je potraktować jako atak mierzony i można wprowadzić pewne modyfikacje które by odzwierciedliły śmiertelność takiego ataku - np. zastosować zasadę 9+ albo podnieść otrzymywane obrażenia (do agrafek).
O, to jest dobre. Podoba mi się.