Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Vadim
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw lis 01, 2007 8:29 pm

Skąd się biorą zieloni?

śr lis 28, 2007 3:39 am

No właśnie, skąd się biorą zieloni? Autorzy uraczyli nas historyjką o grzybkach. Mnie to nie przekonuje. Dlatego zakładam temat.

I od razu zaznaczam mój punkt widzenia tej sprawy. Wolę myśleć o okrach jak o plemionach zorganizowanych podobnie do plemion koczowniczych. Oczywiście w stanie permanentnej wojny ze wszystkimi. Tak czy inaczej rozmnażają się tak jak inne rasy.
W przeciwnym wypadku nie istniały by półorki a takowe zdaje się występują od czasu do czasu. Poza tym kto miałby sadzić te grzyby? Ziemia ich wydała? Sami sie sadzą? To co było pierwsze: ork czy grzyb?
Trochę to kwestia gustu, trochę z logicznego punktu widzenia nie mogę tego zaakceptować.

-Jak to jest z tym wyrastaniem z grzybów? Jeśli ktoś jest na bieżąco to będę wdzięczny za przypomnienie co mówi tu podręcznik.

-Jak wy jako MG zapatrujecie się na tą sprawę w waszych światach WH?

-Jak sprawa ma się według was z goblinami - te może jako podrasa są hodowane?
 
Flameseeker
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 36
Rejestracja: pn maja 14, 2007 4:58 pm

śr lis 28, 2007 7:20 am

Półorki, a ni żadne inne "półki" w Warhammerze nie występują. Przynajmniej w wersji podręcznikowej.
Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazićdmowe ognisko u orka. To, że niby mają wylegarnie usprawiedliwia fakt, że jest ich tak wielu.
 
Borejko

śr lis 28, 2007 8:37 am

Gwoli ścisłości przed najazdem Archaona, a więc w 1 ed Orki półkrwi istniały- Bestiariusz str 224
 
Awatar użytkownika
Kroshgar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: pt lis 03, 2006 10:13 pm

śr lis 28, 2007 9:39 am

Skąd się biorą? Huh, huh, hu... mnie też "grzybna" konwencja nie do końca przekonuje, fakt, zieloni ani piękni ani mądrzy nie są, ale żeby ich zaraz plechą z flanki? nie... przychylałbym się do opcji pt. nieudany i później wypaczony eksperyment pradawnych ;) a jak się rozmnażają dalej? bo ja wiem, może ze śmieci o błota? ;D

goblin to wg. niektórych opinii - jakby "wcześniejsze" stadium orka ;) przynajmniej w bestiariuszu stało, że niektórzy uczeni SŚ takie wnioski snują. a snotling to wcześniejsze stadium rozwoju goblina ;) jakoś tak to było :P
 
MrVince
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob lis 24, 2007 11:24 pm

śr lis 28, 2007 11:46 am

Krótkie wyjaśnienie: orki są stworzeniami jak najbardziej mięsnymi, z krwi i kości, ale ich DNA jest na stałe połączone z grzybo-podobnym organizmem symbiotycznym. Dzięki temu są tak silne i odporne na ciosy, posiadają częściową zdolność regeneracji obrażeń (nie w czasie walki, ale później leczą rany znacznie szybciej niż inne organizmy), itp. Oczywiście nikt tutaj grzybów nie sadzi ani nie sieje. Zarodniki są rozsiewane w chwili śmierci orka i zaczynają się rozwijać w ziemi tworząc replikę oryginału z zachowaniem części jego wiedzy (nie chodzi tutaj o wspomnienia a raczej o wyuczone odruchy i umiejętności). Po kilku latach jako forpoczta z ziemi powstają pierwsze zębacze, a później gobliny. Badają one teren i stanowią swoistą ochronę gruntu w którym rozwijają się orki. W obszarach zaludnionych (blisko ludzkich osad lub uczęszczanych dróg) orki się nie rozwiną i zgraje goblinów będą produktem końcowym. W bardziej izolowanych terenach jakiś czas po goblinach z ziemi powstają orki. Po kilku bratobójczych mordobiciach i ustaleniu podstawowej hierarchii zaczynają się organizować i formują znane wszystkim mordercze bandy.

Ta "nowa" wizja orków wcale nie jest taka nowa, to po pierwsze. Po drugie wcale nie odbiega od "młotkowego" klimatu. Prawdę mówiąc wpasowuje się całkiem przyjemnie. Wreszcie po trzecie, tłumaczy sporo kwestii:
- dominację zielonoskórych w niektórych rejonach,
- brak infrastruktury (wiosek i miast),
- brak orkowych kobiet,
- unikalny cykl życia i śmierci tłumaczy dlaczego orki zawsze wracają i dlaczego po kilku latach nowe bandy pojawiają się w miejsce dawnych Waaagh!,
- tłumaczy dlaczego orkowi wodzowie stają się więksi, silniejsi i bardziej agresywni z każdym zwycięstwem,
- szczątkowa pamięć genetyczna orków tłumaczy dlaczego potrafią tworzyć broń i machiny oblężnicze, tłumaczy też w sumie nienajgorszą znajomość strategii wojennych.

Zdaję sobie sprawę, że niektórym może ta wizja nie podchodzić, ale dajcie jej szansę. Spójrzcie na potencjał i pomyślcie jak można ten obraz wpasować w Stary Świat. W niektórych regionach rodzice mogą straszyć dzieci opowieściami o śpiących pod chałupą goblinach, nie wiedząc nawet ile w tym prawdy. Z kolei widok zielonych potworów powstających z ziemi w miejscu jakiejś dawnej bitwy z orkami może zmrozić krew w żyłach niejednego wojownika.

Podoba mi się wizja orków jako swoistej siły natury. Powstają z ziemi, potrafią być dzikie jak zwierzęta, skórę mają twardą jak kora drzew, no i wreszcie - są zielone.

Wszędzie indziej orki to w zasadzie prymitywni, zieloni ludzie. Nic więcej. Żyją jak ludzie, walczą jak ludzie, mają rodziny jak ludzie. W niektórych wypadkach nawet mogą mieć z ludźmi potomstwo. Jedyne co ich różni to kolor skóry i kły. Nuda.

Orki z Warhammera to zupełnie inna jakość. Orki z Warhammera kopią tyłki wszystkim innym rodzajom orków. Są stworzone do wojowania. Nie czują popędu takiego jak my, ale czują potrzebę walki, wiedzą że wojna to ich natura.

Podsumowując: wielkie NIE dla plemion orkowych które symulują zachowanie koczowniczych plemion ludzkich. Wielkie TAK dla warhammerowych Waaagh!

GREEN IZ BEST!
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

śr lis 28, 2007 12:05 pm

Tak to wygląda w 40k.

W fantazy mamy dwa problemy, orki w 40k rozmnażają sie razem z goblinami są po prostu obie podrasy maja rożne funkcje w społeczeństwie.
W Fantazy, żyją niezależnie,czyli mamy rożne grzybnie?
I jeszcze jedno najwyraźniej w starym świecie jet tylko kilka miejsc gdzie orki mogą sie rozmnażać są to góry otaczające imperium masyw orkowy w bretoni i złe ziemie.

Nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska co do rozmnażania sie orka w warhammerze fantazy, choć popieram teorie grzybni.

Trzeba pamiętać o innej rasie Hobgoblinów wydaje sie niezależna od innych goblinoidów, bardziej inteligentna, "cywilizowana". Prowadzi ona koczowniczy tryb życia ma nawet namiastkę państwa. Czy te goblinoidy tak samo sie rozmnażają czy jest to wyjątek?
 
Awatar użytkownika
Vadim
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw lis 01, 2007 8:29 pm

śr lis 28, 2007 12:37 pm

MrVince - dzięki za wyczerpujący opis. Udało Ci się zasiać u mnie wątpliwość:) Rozważam czy nie skłonić się do takiego patrzenia na orki w WH.

Pytanie o hobgobliny jest jak najbardziej na miejscu. Uświadomiłem sobie że nie wiem o nich praktycznie nic.
Macie jakieś doświadczenia z hobgoblinami?
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

śr lis 28, 2007 1:11 pm

O hobgobinach nie ma praktycznie żadnych informacji, od kiedy zlikwidowano armie Krasnali Chosu, w której sie znajdowali.

Wiadomo że hobgobliny żyją na ziemiach miedzy Katajem ogrowymi królestwami choć często kumają sie krasnalami chaosu.

W bestiariszu możemy sobie przeczytać ze cenią sobie łupy nie tak ja orki tylko totalną młóckę :)

Jak by tego było mało to w fantazy mamy jeszcze nową rasę zielonych są to gnobary!!!! Strasznie wychudzone gobliny z wielkimi uszami, służące ogrom jako zwiadowcy i maskotki. Same ogry mówią ze służą im bo są za chude by je zjeść :)

Gnobary muszą być jakąś mutacją w obrębie gatunku, ich grzybnia zmutowała lub coś podobnego?

Wracając do hobgolinów być może są to jedyni zielonoskórzy którzy mogą sie rozmnażać tj mają samice inaczej po co były im by łupy jak nie na prezenty dla kobiet hehehehe
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

śr lis 28, 2007 1:38 pm

http://forum.polter.pl/spolecznosci-gob ... 24839.html - w tym wątku znaleźlibyście odpowiedzi na zadane pytania (strona 4. choćby i dziwnym trafem mój post ;p).

Ta kwestia była poruszana 10 tysięcy razy i wystarczyło użyć przycisku "szukaj".

EDIT: co nie zmienia faktu, że całkiem ładnie to opisaliście, tyle że wydaje mi się, że za dużo w tym 40k. W WFRP wprost koniecznością jest pozostawienie paru luk i niedomówień - co też uczynili autorzy. Co jest pewne o orkach z WFRP - ich zarodniki przyleciały na wielkim meteorycie (7. edycja bitewniaka bodajże). Nie wiemy zaś, ani czy mają owe nici DNA, ani czy faktycznie występuje u nich chlorofil (jak twierdzą niektórzy) - może po prostu się tak rozmnażają i nie mają "zapożyczeń z grzybów" - po prostu tak poszła ewolucja etc. Budowanie machin wojennych można zrzucić na oddziaływanie WAAAAAGH!!! na umysły goblinów, podobnie jak strategię. WAAAAGH! w FRP działa trochę inaczej niż w 40k i należy brać to pod uwagę.
Zarodniki niekoniecznie muszą się uwalniać po śmierci - jest też teoria, że sama energia WAAAGH prowadzi do ich wytwarzania.

Teoria z zębaczami i goblinami jest w porządku, choć osobiście zostawiłbym w niej same zębacze. W 40k orki radzą sobie naprawdę dobrze z konstruowaniem machin wojennych (mechaniacy, czy jak ich tam przetłumaczyli ;]), gobliny jedynie je obsługują i pomagają w budowie. W WFRP orki są zbyt tępe na budowanie katapult itp. i dlatego gobliny to część armii odpowiedzialna za kombinowanie.

Tak więc, w WFRP gobliny są orkom dużo bardziej przydatne niż w 40k, WAAAGH! działa inaczej (na pewno, choć nie sprecyzuję wam tych różnic chwilowo), i to, że stary dobry warh nie wyjaśnia wszystkiego, nie znaczy, że opis z 40k jest całkiem prawdziwy. TAK dla zarodników, nie dla DNA (może i jest, ale i tak nikt o tym nie wie, więc zostawmy to w sferze domysłów - zawsze przecież jest WAAAGH do wyjaśniania dziwnych zjawisk).

Co do goblinów - jest taka teoria, że to ten sam zarodnik co u orków, tylko rozwijający się w niesprzyjających warunkach. Snot z kolei rozwija się w bardzo złych, stąd jest najgłupszy i najbardziej skarłowaciały.
Ostatnio zmieniony śr lis 28, 2007 1:57 pm przez Pantokrator, łącznie zmieniany 3 razy.
 
MrVince
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob lis 24, 2007 11:24 pm

śr lis 28, 2007 1:43 pm

O ile wiem, to Hegemonia Hobgoblinów rządzona przez Khanów znajduje się gdzieś za Górami Płaczu. Hobgobliny to większa i silniejsza wersja goblinów. Jest to też najbardziej zaawansowana technologicznie rasa zielonoskórych, możliwe, że zawdzięcza to wszystko Krasnoludom Chaosu.

Jeżeli chodzi o ich rozwój to całkiem możliwe, że ich obecność hamuje dalszy rozwój orków w łonie ziemi, podobnie jak czyni to obecność ludzi i innych inteligentnych ras. Możliwe też, że po tym jak hobgobliny wyrwą się na powierzchnię niszczą rozwijające się jeszcze orki zanim te mają szansę zobaczyć słońce. Ale to są czyste spekulacje.

Inne zielonoskóre rasy uważają hobgobliny za zdradzieckie i niegodne zaufania. Krasnoludy Chaosu korzystają z usług hobgoblinów jako nadzorców niewolników. Pilnują one głównie innych goblinów. Czasami walczą dla Krasnoludów Chaosu jako najemnicy.

PS.
Pantokrator, część twojego opisu to też spekulacje. Nigdzie w oficjalnych materiałach nie pisze o tym, że młode orki są słabe, a później dopiero dołączają do plemienia. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że ork tuż po "narodzinach" jest gotowy do tego, żeby chwycić za broń i rozłupywać czaszki ;)

Poza tym, moim zdaniem nigdy za mało dyskusji o zielonych. Więc w czym problem? :D

PPS.
Zgadzam się jeśli chodzi o przydatność goblinów. Zgodziłbym się też, że snot to taki niedorozwinięty goblin, ale nie bardzo mi pasuje teoria, że ork i goblin pochodzą z tego samego typu zarodnika. Za dużo różnic fizycznych, wystarczy spojrzeć na ich facjaty ;)

PPPS.
Jeżeli ktoś chce, tutaj są stare linki do różnych spojrzeń na tą rasę. Dyskusje niestety (dla niektórych) po angielsku z oficjalnego forum BI: 1 2 3 4.
Ostatnio zmieniony śr lis 28, 2007 2:16 pm przez MrVince, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
ZlyPorucznik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: wt lis 15, 2005 12:45 pm

śr lis 28, 2007 2:13 pm

Jestem graczem z wieloletnim stazem zarowno w Mlotku (od 1 polskiego wydania) jak i AD&D 2ed.
Kazdy z tych sytemow oferowal inne orki.
Te z ADDka sa pardziej uczlowieczone i jako takie posiadaja strukture spoleczna podobna do wedrujacych plemion ludzkich.

Orki Starego Swiata sa inne, bardziej obce.
Dzieki temu sa i zawsze beda zagrozeniem (Clear and Present Danger ;)) dla ludzi.
Sa czyms niezaleznym od Chaosu, nie powstaja dzieki mutacjom spaczenia. Z drugiej strony nie rozmnazaja sie jak inne humanoidalne rasy, wiec nie mozna ich wyniszczyc glodem lub zabijajac wszystkie kobiety.
Sa jak pluskwy. Nawet jesli je wytluczesz to tylko na jakis czas. predzej czy pozniej powroca.

Dlatego wlasnie wizja, ktora tak ladnie opisal na MrVince (witam na forum) jest bardzo bliska "mojemu" Warahammerowi.
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

śr lis 28, 2007 11:15 pm

Ależ oczywiście, że spekulacje. Jest tak wiele niewiadomych, że każda wypowiedź to spekulacje. Po prostu logika kazała mi stwierdzić, że jednak występuje faza bardzo szybkiego wzrostu, bądź choćby "rośnięcia w siłę" czy "nauki". Nie jest to w niczym lepsze od w pełni silnych orków wyłażących z ziemii, po prostu wolę wizję nowonarodzonego orka większego od w pełni rozwiniętego goblina, ale o połowę lżejszego od "dorosłego" orka, tłukącego wszystko co napotka na swej drodze i jedzącego co popadnie ;]

A co do tego samego zarodnika - owszem, różnice są znaczące, ale z 2. strony - podobieństw też jest sporo. Żeby to ustalić, przydałby się mikroskop i żywy osobnik do badań (powodzenia).

W 40k to na pewno są różne zarodniki? Mógłby ktoś podać źródło?
 
MrVince
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob lis 24, 2007 11:24 pm

czw lis 29, 2007 12:15 am

Pantokrator pisze:
[...] o połowę lżejszego od "dorosłego" orka [...]

W zasadzie orki mogą rosnąć do dość imponujących rozmiarów. W moim Warhammerze najsilniejsi i najbrutalniejsi szefowie przekraczają często 3 metry wzrostu, więc w porównaniu taki świeżo "wykluty" ork faktycznie będzie mniejszy. Jednak nadal jest on rozmiarów dorosłego, umięśnionego człowieka. Po prostu nigdzie, w żadnych materiałach nie natknąłem się na "orka-chłopca", zakładam więc że takie stworzenie nie istnieje. Tak samo jak nie istnieje "ork-kobieta" ;)

Wiemy przecież, że rozmiary orka nie zależą od wieku, a bardziej od liczby stoczonych walk. Skoro orki nie rosną z wiekiem, to "młody" wcale nie znaczy "mniejszy".

Pantokrator pisze:
W 40k to na pewno są różne zarodniki? Mógłby ktoś podać źródło?

Codex: Orks (3ed - pod koniec podręcznika)... chyba...

"Despite the symbiosis of the two cell structures, each has it's own unique gene-strand. The Orkoid's strand defines what type it is [Ork, Gretchin, etc] while the algal gene-strand remains consistent, whatever subspecies of Orkoid."

Czyli wychodzi na to, że typ zielonoskórego jest definiowany przez część łańcucha genetycznego. Nie ma takiej możliwości, żeby na przykład gretchin (a w fantasy goblin) był "nie do końca rozwiniętym" orkiem.
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

czw lis 29, 2007 9:39 am

Skoro zielonoskórzy rodzą się z grzybni to w jaki sposób krasnoludy Chaosu wychodowały czarne orki?
Nie da się chodować czegokolwiek, czego nie da się krzyżować z innymi osobnikami, a do krzyżówek w takim razie NIEZBĘDNE są samice...
 
Awatar użytkownika
Carramba
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: pt sty 05, 2007 5:29 pm

czw lis 29, 2007 10:03 am

A jak się choduje pieczarki albo boczniaki? Krzyżujesz każdy grzyb z osobna? Pomyśl...
Poza tym, czy wyróżnia się u grzybów organizm męski lub żeński?
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

czw lis 29, 2007 12:48 pm

Dzięki, niezbyt mi się chciało zgłębiać podręczniki do 40k.

Zasadniczo, orki rosną wraz z kolejnymi walkami - i o to mniej więcej mi chodziło. Że w początkowym stadium życia ork "czaska łby" wszystkiego co napotka, a potem tempo wzrostu trochę maleje. Choć w sumie... może jestem za bardzo przyzwyczajony do "klasycznego" schematu jakiegokolwiek organizmu - praktycznie wszystko na początku samodzielnego funkcjonowania dość szybko przez pewien czas rośnie. Ale... akceptuję te od razu dorosłe orki. Mają WAAAAGH!, to niech mają i szybki rozwój.


Ale... nie zgadzam się na stwierdzenie, że w fantasy goblin NIE MOŻE być "niedorozwiniętym" orkiem. W 40k masz wyjaśnienie, w fantasy masz spekulacje. Nikt tego nigdy nie napisał, GW swego czasu sugerowało, że to ten sam świat, aczkolwiek ostatnimi czasy zdaje się z tego wycofywać i pojawiają się pewne niezgodności (na zachodnich forach aż o tym huczy). Urok fantasy polega właśnie na tajemnicach i spekulacjach. Przecież brak orkowych kobiet to logicznie i częściowo empirycznie (nikt ich nie widział) uzasadniony domysł, a nie pewnik!

Jak już mówiłem, w przeciwieństwie do 40k, w fantasy gobliny mają bardzo dobrze wyróżnioną w każdej orczej armii. Nie wydają się mieć jakiegoś "zaprogramowanego" zadania ochrony rozwijających się zarodników, po prostu funkcjonują obok orków. Stąd nie potrzeba im moim zdaniem osobnego DNA i zarodników. Nie muszą pojawiać się tam, gdzie orki - tak więc mogą być przystosowaniem orkowych zarodników do gorszych warunków. Skoro posądzamy owe "zarodniki" o zdolność "wyhodowania" całego orka, to ta odrobina zdolności przystosowawczych zasadniczo spójności teorii nie zaszkodzi - gorsze warunki, mniej pożywienia -> mniejsze ciało, większy mózg przydatny przy poszukiwaniu. Może ten zarodnik zawiera 3 różne "wzory" które rozwijają się zależnie od warunków? Wydaje mi się, że gdyby gobliny funkcjonowały jako zupełnie osobna rasa (bez wyraźnego pokrewieństwa z orkami) - ich łby zostałyby "sczaskane" a one same zeżarte.
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

czw lis 29, 2007 1:38 pm

Teoria o różnych grzybniach, wyjaśniała by istnienie gnobarów, hobgoblinów i czarnych orków.

Najwidoczniej wszystkie te rasy w Fantazy rozwijają sie innej grzybni, może to wynik ewolucji na planecie warhammera fantazy.

W 40k wszystkie goblinoidy żyją w jednej społeczności, maj tylko inna funkcje w "społeczeństwie". W fantazy jest zupełnie inaczej plemiona golinów i orków żyją od siebie nie zależnie łącza sie gdy pojawia sie charyzmatyczny zielonoskórzy najczęściej ork ale goblin czasami też potrafi zostać generałem.
W 40k dowództwo goblina/greczina jest nie do pomyslenia.
 
MrVince
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob lis 24, 2007 11:24 pm

czw lis 29, 2007 2:36 pm

Pantokrator pisze:
Nie zgadzam się na stwierdzenie, że w fantasy goblin NIE MOŻE być "niedorozwiniętym" orkiem. W 40k masz wyjaśnienie, w fantasy masz spekulacje.

Ale ja nigdzie nie napisałem, że nie może. Pisałem tylko, że taka teoria nie bardzo mi pasuje. Moim zdaniem są to zupełnie różne organizmy z powodów podobnych do podanych przez markola, a także dlatego, że:
- nigdzie nie widziałem czegoś pomiędzy, fazy przejściowej rozwoju goblina i orka,
- ich organizmy działają inaczej (na przykład goblin nie rośnie, niezależnie od tego ile walk stoczył),
- można dostrzec dążenie do pewnego ujednolicenia orków przez autorów, mimo tego że WH Fantasy i 40k to różne światy (i bardzo dobrze że różne, nie mam ochoty żeby Space Marines biegali mi po Imperialnych traktach ;))

Pantokrator pisze:
Może ten zarodnik zawiera 3 różne "wzory" które rozwijają się zależnie od warunków?

Jeżeli te "wzory" to inaczej "różne palety genów", to się zgadzam. Ale wtedy nie ma możliwości przemiany goblina w orka w łonie ziemi. To co się narodzi jest determinowane już na początku, w pierwszej fazie rozwoju. Skoro tak, to jest to praktycznie równe teorii o różnych typach zarodników (wysiewane są trzy typy, które albo się rozwijają albo nie, zależnie od warunków).

Z resztą, nigdy nie chodziło mi o to, żeby zagłębiać się w sprawy techniczne. Ważne, że jako MG mam jakiś obraz działania tej rasy i obraz prymitywnej, powstającej z ziemi siły cholernie mi sie podoba ;)
 
Awatar użytkownika
Thobold1
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: czw cze 14, 2007 5:35 pm

czw lis 29, 2007 4:56 pm

A jak się choduje pieczarki albo boczniaki? Krzyżujesz każdy grzyb z osobna? Pomy¶l...
Poza tym, czy wyróżnia się u grzybów organizm męski lub żeński?


TAK. Ale w tym samym osobniku. Nie ma na Ziemi bezplciowo sie rozmnazajacych istot bardzej skomplikowanzch niz stulbia.

PS. Mamo, mamo, a ten ork nie ma ptaszka! :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Carramba
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: pt sty 05, 2007 5:29 pm

czw lis 29, 2007 4:59 pm

Thobold1 pisze:
TAK. Ale w tym samym osobniku.


Jednego osobnika rozumiem jako jeden organizm.
 
hallucyon

czw lis 29, 2007 5:16 pm

Vadim pisze:
-Jak wy jako MG zapatrujecie się na tą sprawę w waszych światach WH?

Bardzo podobnie do Ciebie. Do mnie także teoria (rodem z W40K, jeśli mnie pamięć nie zawodzi) o pączkowaniu orków nie przemawia, więc i w moim Starym Świecie są orcze mamusie i orczy tatusiowe a także, jako efekt bliskiej współpracy poprzednich, orcze dzidziusie. :)
 
Awatar użytkownika
Carramba
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: pt sty 05, 2007 5:29 pm

czw lis 29, 2007 6:29 pm

Moim zdaniem orcze dzidziusie jako niezdolne do generowania energii WAAAGH i czaskania komukolwiek łba, zostałyby bardzo szybko z orczego stada usunięte. Poza tym istnienie orczych dzieci implikuje istnienie u orków:
- samic (niepotwierdzona teoria)
- instynktu macierzyńskiego/opiekuńczego (jak dotąd niezaobserwowany)
- obowiązku zajmowania się czymkolwiek innym niż czaskaniem łbów przez dorosłych osobników rodzaju męskiego

Powyższe trzy czynniki moim zdaniem przemawiają na zdecydowaną korzyść teorii o grzybach.
 
Andruid
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt paź 26, 2007 10:28 pm

czw lis 29, 2007 10:09 pm

Fascynujący temat (piszę to bez cienia ironii).
Mam pytanie do zwolenników teorii grzybni: Jak wyobrażacie sobie "narodziny" orka?
Czy wygrzebuje się z ziemi jak nieumarli? Czy dusi się przy tym i walczy o życie? Czy może wyrasta jak jakas bulwa ponad powierzchnie i w pewnym momencie po prostu się budzi? Dlaczego takiego orka nic nie zeżre, czyżby grzybnia była trująca?
 
Awatar użytkownika
Carramba
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: pt sty 05, 2007 5:29 pm

czw lis 29, 2007 11:26 pm

Mamy kilka możliwości ochrony rozwijającego się orka:

- Wymieniona już trująca grzybnia otaczająca orka. Mogłaby sama w sobie truć zwierzęta próbujące ją pożreć, lub wydzielać jakąś toksynę albo w inny chemiczny sposób odstraszać potencjalnych zjadaczy.
- Twarda powłoka ochronna, która zapewnia bezpieczeństwo do momentu "wyklucia" się z niej. Samo "wyklucie" mogłoby następować już na powierzchni, gdzie grzybnia wyrastałaby w momencie osiągnięcia dojżałości. Mogłoby to też odbyć się jeszcze pod ziemią, ale na niewielkiej głębokości. Wtedy ork wydostający się na zewnątrz mógłby przypominać nieumarłego wyłażącego z grobu.
- Możliwe też, że zarodnik dojrzewa na takiej głębokości, że żadne drapieżniki (lub ludzie) nie mogą się zorientować o jego obecności. To samo w sobie jest już dobrą ochroną. Sposób "wyklucia" jak wyżej.
 
Awatar użytkownika
ZlyPorucznik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: wt lis 15, 2005 12:45 pm

pt lis 30, 2007 12:41 pm

Moim ,czysto subiektywnym, zdaniem taki ork dojrzewa sobie pod ziemia na znacznej glebokosci i dopiero w koncowej fazie nastepuje blyskawiczne wypchniecie kokona i "narodziny".
Taki sposob ma wg mnie ma rowniez walory psychologiczne. Wobrazcie sobie nagle w nocy na dawno zpomnianym polu bitwy ziemia sie otwiera w wielu miejscach i z grzybow-kokonow wylaniaja sie dziesiatki zielonoskorych.
 
Awatar użytkownika
kasjan86
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 175
Rejestracja: ndz maja 06, 2007 8:26 pm

ndz gru 02, 2007 12:12 pm

Czytam to co piszecie ... i powoli przestaje denerwować mnie wylęgarnia w wydaniu P. Jacksona. To nie jest wcale aż takie głupie. Zarodniki przerabiają to co mają, produkując humanoidalne, zielone, wściekłe. "Ziemia" w tym miejscu zostaje całkowicie zniszczona [bagno podobne, rozłożone, śmierdzące, błoniaste] W końcu z tego błoto-śluzu wyłoni się [wyrwie] zielonoskóry. Faktycznie, od warunków mógłby zależeć rozwój: w sprzyjających warunkach, przy dużym wpływie Waagh, mamy Orków, gobliny są wersją uboższą, która nie miała wystarczająco dużo pokarmu, za to postawiła na cwaniactwo, inteligencję, by nadrobić braki tkanki. Snotlingi zaś traktować należało by jako upośledzonego zielononoskórego. I nie piszcie proszę o płciowości zielonoskórych - nawet w naszym świecie są organizmy, które produkują obydwa płciowe zarodniki [gamety czy jak to sie nazywało? nie wiem, studiuję prawo]. W ten sposób bodaj rozwijają się drzewa, tak? Mogę się oczywiście mylić, ale to nie gra roli. W WFRP mamy jeszcze przecież magię, która, co się zapomina, może też działać sama, niekoniecznie trzeba rzucać zaklęcia [ ach te smagane wiatrami magii wzgórza Sylwanii]. Podsumowywując: z zarodnika wyrośnie to, co da rady, nie ma to płci, za jest nieraz cwane, a silne i wytrzymałe jak wół.
 
Awatar użytkownika
Thobold1
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: czw cze 14, 2007 5:35 pm

czw gru 06, 2007 12:20 am

Wiecie, jak dla mnie to orkowie wyrastajšcy z ziemi to teoria samorództwa czystej wody...
Ale w sumie- czemu nie? Niech tak wierzš ludzie w Imperium- pospólstwo, że gobliny lęgnš się w ziemi, aby w nocy wyrastać i mordowac nieostrożnych podróżnych. Proffesores- że orkowie wyrastajš z grzybów, aby łšczyć się w hordy i najeżdżać cywilizowane kraje. A naprawdę niech orkowie rodzš się zazwyczajnie, prowadzš koczowniczy tryb życia- tyle, że daleko. Ostatecznie w XIV wieku sadzono, że Tatarzy wyjeżdżajš wprost z piekła, a muchy rodzš się ze zgniłego mięsa.
 
Awatar użytkownika
Pantokrator
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 239
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 11:54 pm

czw gru 06, 2007 12:19 pm

Żaden kłopot Thobold. Dorzućmy jeszcze Sigmarowi dyplom profesora fizyki jądrowej (to że nikt go nie widział, o niczym nie świadczy), a Khorne'owi kochającą małżonkę i czwórkę ślicznych dzieci. No załóżmy, że zakładają te osady, wypasają stada owieczek, chodzą z synami na ryby, uczą dzieci krzyczeć Waaagh, a na starość wyrasta im broda i opowiadają bajki.


- tylko że... przeczy to idei orkowatości. Czyli: szarżowaniu niezależnie od tego, czy są w ataku czy obronie, braku instynktu przetrwania (zamiast tego mają instynkt walki), imperatywie wewnętrznym "czaskania łbów" i tłuczenia wszystkiego co mniejsze od nich, wrodzonego prymitywizmu i ogólnej postawy stadionowego chuligana (tylko 2 razy większego i jeszcze głupszego).
To twoja teoria o rozmnażaniu płciowym orków jest obecnie niepodparta żadnymi materiałami. I nie powołuj się na 1. edycję, bo to jak twierdzenie, że karabin maszynowy nie istnieje, bo nie mieli go w średniowieczu. ;)

EDIT: Trochę za ostro to napisałem, zasadniczo inne zdania na temat orków są jak najbardziej poprawne, tyle że.. jakoś zabijają orkowatość, która odróżnia orki warhammerowskie, od tych tolkienowskich i DnD-kowych nieudaczników.
 
Belfegor
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 162
Rejestracja: wt paź 16, 2007 10:12 pm

pt gru 07, 2007 5:07 pm

Ha! Właśnie wpadłem na przyczynę dziwacznej mentalności orków. Otóż nie mają oni instynktu przetrwania indywidualnego, mają natomiast instynkt prrzetrwania gatunku, czy też prokreacji. Skoro bowiem rozmnażają się z zarodników, które wyzwalają się ze zwłok po śmierci, to żądza czaskania łbów, często wiodąca do zgonu orka, służy rozmnożeniu rasy.
Przyjmijmy wersję, że gobliny to małe orki. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, dochodzimy do ciekawego wniosku; gobliny są tchórzliwe, ponieważ nie rozwinęły w sobie jeszcze zarodników. Nie wykształcił się więc w nich jeszcze instynkt walki (czyli stricte: rozmnażania) tak samo jak u małych dzieci nie występuje popęd seksualny.
Co myślicie o tej teorii?
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

pt gru 07, 2007 7:04 pm

Przyjąć możemy, ale zgodne z prawdą to nie będzie. Gobliny to nie małe orki, tylko osobny podgatunek goblinoidów. W przeciwnym razie wszystkie miejsca kontrolowane przez gobliny zmieniłyby się, prędzej czy później, w kolonie orków.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość