Zrodzony z fantastyki

Który Stary Świat podoba się Tobie bardziej

ten z pierwszej edycji
39 (37%)
ten z drugiej edycji
66 (63%)
 
Liczba głosów: 105
 
Borejko

Stary Świat dziś i wczoraj...(1ed czy 2ed)

pt sie 04, 2006 10:33 am

Róznice w Starym Świecie są zauważalne na pierwszy rzut oka. Ciekaw jestem ilu z Was bardziej do gustu przypadły realia z 1ed, a kto zaś lubi ten (nowy drugoedycyjny)Stary Świat. Zapraszam do sondy.

EDIT:
co do 3 wypowiedzi poniższych...

Wolałbym pozostać przy takich pytaniach jakie są...Unikniemy dzięki temu pytań "Czy bardziej podoba się Tobie wizja Starego Swiata z kampanii "Wewnętrzny Wróg" czy z "Kamieni Zagłady" a może "Potępieńca"??.
Jako Stary Świat 1 ed. traktujmy ten który znamy z podstawki i ew. "Wewnętrznego Wroga" (jako dodatku opisującego Imperium nie kampanii, gdzie BG mają duży wpływ na losy Imperium i ogólnie Starego Świata.) I podobnie niech ma się rzecz z 2 ed.

Osobiście uwazam 1ed. Stary Świat za ciekawszy, choć może to kwestia wieloletniego przyzwyczajenia- dziesiątki przygód w Middenheim, a tu Miasto Białego Wilka upada...łezka się kręci.
[/b]
Ostatnio zmieniony pt sie 04, 2006 2:14 pm przez Borejko, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
kymil
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: ndz kwie 04, 2004 9:02 pm

pt sie 04, 2006 10:58 am

Proponuję uzupełnić sondę o 3 pkt. :"połączenie obu" (vide sąsiedni topic Zgodność świata WFRP (I ed z II ed)).
Część osób (w tym moja skromna osoba) używa mieszaniny obu światów, które moim zdaniem można spokojnie bez większych trudności połączyć.
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

pt sie 04, 2006 11:55 am

Osobiście wole świat 2ed. Moim całkowicie subiektywnym zdaniem na plus wychodzą zmiany w Bretonni, burza Chaosu która pcha świat na przód, żyjący Karl Franz(zawsze go lubiłem), czy też pojawienie się kolegii magi od razu w podstawce.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

pt sie 04, 2006 12:15 pm

Proponuje żeby rozdzielić pierwsze pytanie na wizję świata z podstawki, i tą lansowaną przez dodatki i ewentualnie naszą jesienną gawędę. Dla mnie świat w podstawce był na poziomie Degerasta. Podobały mi się dopiero nurty historyczny, czy nawet nasz polska jesienność. A wizja która powstała w Wfb jest ok
 
koki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: śr lut 23, 2005 5:20 pm

śr wrz 06, 2006 12:13 pm

Druga edycja jest moim zdaniem znacznie barwniejsza przedewszystkim przez dobrze opisany świat , oraz klimat po Burzy Chaosu i całą awanture z Archeonem :)
 
Awatar użytkownika
Alkioneus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 248
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 9:00 pm

śr wrz 06, 2006 1:04 pm

Jestem za drugą edycją, z tym że:

a) Burze Chaosu wprowadzają więcej bałaganu niż sensu. Jakoś ta wielka inwazja Chaosu to deszczyk nieledwie. Ale po drobnej korekcie pozwala ładnie usystematyzować wszystko.

b) Poczekam co jeszcze IIE wniesie, bo jeszcze może się sporo wydarzyć.

I plusik za Valtena. Jego nagłe pojawienie się wprowadziło w ten świat po stokroć więcej niż setka Archaonów. A gwoli Middenheimu, Borejko. Ja bym jeszcze spalił połowę Athel Loren, spuścił Ulthuan na Naggaroth(albo odwrotnie) i sprowadził jakąś rasę na skraj zagłady. Ale to nie przejdzie i w IIIE, więc nie narzekam.

Upadek świata i tak sobie po cichu spisuję.
 
Borejko

śr wrz 06, 2006 2:31 pm

Alkioneusie idąc Twoim tokiem myślenia najlepiej byłoby zaorać Znany Swiat i stworzyć Nowy Znany Trzecioerowoedycyjny Świat. A ja na dzień dzisiejszy z reką na sercu mogę przyznać że ta jedynka bardziej mi się podobała. I staram się tu być obiektywny - trochę rzeczy do dwójkiWFRP widziałem, postarałem sięodrzucić przyzwyczajenia, sentymenty i popatrzeć na ten swiat na nowo. Jednak "cóś on już nie taki jakim zdawał się być ten z 1 edycji"
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

śr wrz 06, 2006 2:56 pm

Borejko pisze:
Jednak "cóś on już nie taki jakim zdawał się być ten z 1 edycji"

Wtedy byłeś "młody i naiwny" ;). A tak na serio.

Nowy SŚ na pewno jest odrobine inny, doszło kilka interesujących motywów takich jak Sylwania z wampirami, królestwo krasnoludów chaosu, plemiona chaosu (nie mamy już bezosobowy tłum zakutych w zbroję rycerzy), Burza chaosu, zmiany w Bretoni. Może te elemnty z lekka "trącą" mi bitewniakiem ale jak na razie uważam że są raczej na plus. Wyjątkiem jest Burza Chaosu (która tak jak wspomniał Alkioneus) wydaje się odrobine "słabawa".
Do starego ŚS ;) mam sentyment ale mimo wszystko ilość materiałów która się pojawia w nowej edycji jest niesamowita i co najważniejsze dodatki stoją na całkiem przyzwoitym poziomie. Więc mimo wszystko wolę świat z "dwójki" co najwyżej mogę umieścić przygody przed "Burzą" :P.
 
Awatar użytkownika
Alkioneus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 248
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 9:00 pm

śr wrz 06, 2006 2:59 pm

Borejko pisze:
Alkioneusie idąc Twoim tokiem myślenia najlepiej byłoby zaorać Znany Swiat i stworzyć Nowy Znany Trzecioerowoedycyjny Świat.


TAAAAAAAAAAAAAK. Każy orze jak może, idę ja po cię Nurgle, moje ty niebożę. ;)

A na poważnie, to idealnym rozwiązaniem byłoby pchnięcie całego tego '1E climate' w znacznie bardziej przystępną 2E. Czekam jeszcze na przyniesie Tome of Corruption. Ale mój problem polega na tym, że w momencie jak na tym położę ręce, to już tak świat pod siebie ułożę, że połowę z informacji będę musiał ponownie konwertować na Alkhammera.

Ale mimo wszystko - Młot jest jeden, tylko mechaniki są dwie.

Druga edycja była potrzebna i wniosła sporo świeżości.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

śr wrz 06, 2006 3:05 pm

Ciekawe - ponad dwukrotnie więcej głosów na 2 edycję niż na 1... Czy jest to spowodowane nieznajomością 1ed przez nowych graczy, czy też świat w dwójce jest faktycznie lepszy?

Trudno mi nie zgodzić się ze slannem - świat wfrp wiele zyskał w jego 'polskiej' odmianie. Kiedy ruszała jesienna gawęda WFRP miał już coś koło 12 lat na karku, a sam świat nie uległ żadnym zmianom.

Świat 1edycji to świat RPGów lat 80tych, choć na zupełnie innym zacierze niż typowe settingi do AD&D2ed. Była w nim groteska, kolorowe stwory były śmieszne, lecz jednocześnie przerażające. Taki był zresztą cały świat - jak makabryczne obrazy piekła z czasów średniowiecznych - diabły i demony w śmiesznych pozach, a obok przerażenie potępionych dusz.

W bestiariuszu starano się upchnąć wtedy wszelkie możliwe stwory, które można byłoby rzucić przeciwko graczom - stąd takie cudeńka jak półorki, amfisbeny, dżabersmoki, z którymi po prawdzie nikt raczej nie walczył. Na Skavenów jedna strona i żadnej wzmianki o bóstwach Chaosu - tych najbardziej znanych. Dopiero późniejsze edycje battla i kampania Wewnętrzny Wróg w jakiś sposób ujednoliciła świat, podkreśliła i rozwinęła to, co w warhammerze oryginalne - kulty, zepsucie, schyłkowy świat, dekadencję, skavenów, orki jako potężna siła itp.

Druga edycja WFRP jest już bardzo wyrazista, mniej jest niedomówień, każdy temat jest rozwijany. Widać wyraźny kanon cech opisujących uniwersum WFRP.
Zrezygnowano natomiast z szarości, która cechowała jjesienną gawędę. W WFRP znalazło się miejsce dla bohaterów, choć są to dalej zwykli ludzie. Różnica w tym, że nie giną w błocie patrząc, jak Chaos kroczy zwycięski, lecz sami świętują swoją Victorię.

Sporo osób twierdzi, że 2edycja stała się H&Sem, zwyczajnym fantasy, gdzie wybija się gobaski. Ja tak nie uważam. Wciąż wyraźnie widać w tym świecie podziały, a Imperium - mimo odniesionego zwycięstwa - nadal jest kolosem na glinianych nogach. Cały ten świat stoi na krawędzi - to może tylko w naszej świadomości wciąz pokutuje pewność, że nie zostanie on uśmiercony - bo na czym wtedy Black Industries będzie zarabiać???
 
Borejko

śr wrz 06, 2006 4:46 pm

Z cała częścią Yarghuzzz, Twojego posta na temat 1ed zgadzam się w całej rozciągłości.Natomiast z słowami dotyczącymi 2ed nie zgadzam się.
Widać wyraźny kanon cech opisujących uniwersum WFRP.
A czy aby kanonu nie ustanowiła 1ed ???
Zrezygnowano natomiast z szarości, która cechowała jjesienną gawędę. W WFRP znalazło się miejsce dla bohaterów, choć są to dalej zwykli ludzie. Różnica w tym, że nie giną w błocie patrząc, jak Chaos kroczy zwycięski, lecz sami świętują swoją Victorię.

Jesienna gawędą to wyłacznie drobny epizod, kawałeczek WFRP i wyłacznie na poletku polskiego WFRP. Trzon to to co pisałeś o 1 ed makabryczne obrazy inkrustrowane humorem Monthy Pythona. A nie jesienna czy zimowa gawęda. To tak jakbyś określił styl grania w ZC "Miłoszowym" (genialne artykuły do ZC w MiM) Mało Bohaterów "przez duże B" można było spotkać w przygodach WFRP1ed?? Klasy Zaawansowane typu: Odkrywca, Zabójca Trolli i inne Kapitany nie pozwalały na stanie się herosem Imperium ?

I jeszcze na koniec dodam parafrazując Balcerkową "Jak ktoś całe życie mieszkał w mieście, to za Chiny Ludowe się nie przeprowadzi na wieś"
Tak jak wysiedlono Balcerko z jego ruiny na Pradze (bodajże) do "pięknego, nowego" domu z wszystkimi zielonymi firankami przy Alternatywy 4, tak mi ciężko się przyzwyczaić do Nowego, choć tak jak myślę i piszę staram się na zmiany i innowacje patrzeć obiektywnie bez uprzedzeń.
TAAAAAAAAAAAAAK. Każy orze jak może, idę ja po cię Nurgle, moje ty niebożę.
- [hhehahha]Niech cie Nurgiel świśnie!!! [/hahahheh]
 
Awatar użytkownika
Hagar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 207
Rejestracja: pt lut 25, 2005 9:17 am

śr wrz 06, 2006 7:04 pm

Druga edycja WFRP jest już bardzo wyrazista, mniej jest niedomówień, każdy temat jest rozwijany. Widać wyraźny kanon cech opisujących uniwersum WFRP.

Dlatego wlasnie sklaniam sie ku 2ed. Na przyklad magia: teraz jest jasna i dobrze obudowana "faktami" ze swiata.

Zrezygnowano natomiast z szarości, która cechowała jjesienną gawędę.

Czy aby na pewno? Przepelnione miasta po burzy chaosu. MIasteczka i wsie zmiecione z powierzchni ziemi, uchodzcy i choroby ciagnace sie za nimi. Miasta bez armii, powracajacy zolnierze, bandy grasujace w lasach pod nieobecnosc straznikow drog. A idac dalej nawet ogolocenie swiata z magicznych przedmiotow to kierunek poglebiajacy mroczny klimat wfrp2.

W WFRP znalazło się miejsce dla bohaterów, choć są to dalej zwykli ludzie.

A czy w 1ed nie bylo dla nich miejsca? Wspomniany juz Wewnetrzny Wrog (ostatnia czesc) jest idealnym przykladem lekkiego przegiecia rzeklbym nawet.

Różnica w tym, że nie giną w błocie patrząc, jak Chaos kroczy zwycięski,

Wg mnie smiertelnosc w 2ed wzrosla.,chaos po burzy nadal jest silny, zbliza sie zima a miasta sa pelne uchodzcow... Pod nieobecnosc wladcow trwa walka o wladze. Nie wyglada to dla mnie rozowo.

lecz sami świętują swoją Victorię.

To zalezy juz tylko od MG jak prowadzil 1ed i teraz 2ed. Jak dla mnie pod tym wzgledem nic sie nie zmienilo.
 
Awatar użytkownika
Ausir
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 686
Rejestracja: ndz kwie 25, 2004 9:39 pm

śr wrz 06, 2006 7:20 pm

A czy aby kanonu nie ustanowiła 1ed ???


Tak po prawdzie, to kanon ustanowił WFB :).

A tzw. jesienna gawęda to nie tylko polska specyfika. Na forum Black Industries też można łatwo spotkać jej wyznawców.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

śr wrz 06, 2006 9:17 pm

A czy aby kanonu nie ustanowiła 1ed ???


Mam wrażenie, że potraktowałeś moją wypowiedź wybiórczo. Napisałem, że te wszystkie cechy, które są podkreśloen w 2edycji pochodzą oczywiście z pierwszej. Jednak w 1ed były one wymieszane z innymi elementami, charakterystycznymi nawet dla heroic fantasy - wydziwnione potwory, generatory magicznych przedmiotów itp.

Poza tym - ciężko mówić o pierwszej edycji jak o jednolitym tworze. Prędzej jeśli chodzi o świat wzorować nam się powinno na WFB - dla niektórych niestety, ale taka jest prawda. 1 od drugiej edycji dzieli prawie 20 lat. Jedynka w wydaniu podstawka to jedno, uzupełnianie świata informacjami z kampanii to drugie. Do tego Warhammer musiał przez te 20 lat ewoluować w fanowskim środowisku - czego przykładem na naszym rodzimym podwórku jest Jesienne Gawędziarstwo.

Tak naprawdę trudno w tym momencie powiedzieć czym jest jedynka. Każdy ma trochę inne o niej wyobrażenie, w zależności od tego jak grał. Jak można np. odnosić się do Bretonni - w 1. dekadenckiej, z wypacykowaną szlachtą... tu były mocne zarzuty względem 2ed. , że zmieniono to na Rycerzy Graala... Ale o ile dobrze wiem (o ile - nie znam dodatków angielskich dobrze) temat Bretonni nie był rozwijany. A skoro tak, to informacje o tym jak jest w kraju za Górami Szarymi, są równie wiążące jak powszechność kultu Solkana czy boga-renegata...

W tym momencie mamy przynajmniej wyraźne nakreślenie - oddzielny dodatek opisuje jak tam faktycznie jest i to jest wiążące. Nie pozostawia wiele miejsca na domysły.

Borejko pisze:
Mało Bohaterów "przez duże B" można było spotkać w przygodach WFRP1ed?? Klasy Zaawansowane typu: Odkrywca, Zabójca Trolli i inne Kapitany nie pozwalały na stanie się herosem Imperium ?


Znowy nieporozumienie. Chodziło mi o tego typu bohaterów w historii świata, w samym uniwersum, a nie o to kim mogli być bohaterowie graczy. Zgodnie z podręcznikiem i Galerią bohaterów gracze mogli być krasnoludem, który dostawał w japę z armaty i nic mu się nie działo ;) A w historii kogo mamy? Sigmara i Wielkiego Teogonistę, ale w czasach współczesnych bohaterom nie było nikogo takiego, nie było miejsca na kawalerię na gryfach.
Hagar pisze:
Przepelnione miasta po burzy chaosu. MIasteczka i wsie zmiecione z powierzchni ziemi, uchodzcy i choroby ciagnace sie za nimi. Miasta bez armii, powracajacy zolnierze, bandy grasujace w lasach pod nieobecnosc straznikow drog. A idac dalej nawet ogolocenie swiata z magicznych przedmiotow to kierunek poglebiajacy mroczny klimat wfrp2.

Tu już jest ewidentnie mój błąd - za mało jasno wytłumaczyłem o co mi chodzi.
Nie chodziło mi o to, że jest buro i ponuro ;) tylko o zacieranie się granic. Druga edycja jest bardzo wyrazista, nie ma miejsca na takie rozmydlenie jesienno gawędowe. Bohaterowie to nie przeciętniacy, są tu obecni. Są też obecne motywy fantasy - kawaleria na gryfach. Jest czarna czerń i biała biel - wciąż jest miejsce dla szarości, jednak nie ona gra tu pierwsze skrzypce.

A czy w 1ed nie bylo dla nich miejsca? Wspomniany juz Wewnetrzny Wrog (ostatnia czesc) jest idealnym przykladem lekkiego przegiecia rzeklbym nawet.


Podajesz za przykład skrajność, w dodatku z końcówki kampanii (od ŹSDwK WW zmienił się w syf) i to w wykonaniu graczy. Czy tacy bohaterowie występują w świecie gry? Nie.
Hagar pisze:
Wg mnie smiertelnosc w 2ed wzrosla.,chaos po burzy nadal jest silny, zbliza sie zima a miasta sa pelne uchodzcow... Pod nieobecnosc wladcow trwa walka o wladze. Nie wyglada to dla mnie rozowo.

bo wzrosła. Ale Chaos - przynajmniej na razie - został przegnany. Ludzkość przetrwała raz jeszcze. Wiem, że to krucha sytuacja, napisałem to zresztą wcześniej - nie mniej udało się, wygraliśmy. Imperator zwyciężył. Fakt, że to co się stało potem z Valtenem to mroczna historia, ale właśnie w sam raz dla klimatu WFRP - bohater wojny ginie w haniebny sposób, zapomniany prawie przez wszystkich...
 
Borejko

czw wrz 07, 2006 6:48 am

Yarghuzzz:
Nie potraktowałem Twojej wypowiedzi wybiórczo. A nawet jeśli tak to odebrałeś - przepraszam.
Piszesz że w historii bohaterem był tylko Sigmar i Wlk Teogonista, a w czasach współczesnych 1 ed nie było nikogo takiego. Potem z kolei wspomniałeś końcówkę WW (która faktycznie psuje swietną kampanię od ŻsDwK). Toż to juz Bohaterowie Imperium są po SZE(a nawet po CnB), nie zwykłe szare taplające się w błocie człeczyny! A Gotrek kimże jest, Detlef, Wieczna Geneviewe, to bohaterowie znani w całym Imperium. Może nie na miarę Sigmara, ale na miarę swoich czasów.
Ausir:
A nie wiedziałem, o mglistych, angielskich gawędach. Die Unterhaltungherbstlich (czy jak to będzie?)też już jest?heh?
Hagar:
W kwestii magii generalnie wyszło na dobre, ale i tu też można polemizować.
Co do prowadzenia "małe conieco" jednak się zmieniło pod względem prowadzenia, nie mogę już powiedzieć że bretońska szlachta pudruje owrzodzone noski, wiec zmiany są "namacalne"
A sonda wcale źle nie wypada na tą chwilę. 1/3 lubi 1 ed
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

czw wrz 07, 2006 5:47 pm

Jesienna gawęda może niebyła tylko polskim wynalazkiem, ale zapewn4 u nas była najsilniejsza. Za bardzo jest ona zgodna z naszymi narodowymi cechami by mogło być inaczej. Bo tak naprawdę jesienna gawęda wykracza mocno poza światek rpg. Spójrzmy chociażby na Ludzi bezdomnych Żeromskiego. Jesienność jest u mas bardzo głęboko zakorzeniona. Jeśli chodzi o 1ed należy także wspomnieć o nurcie historycznym. Z warhammera robiono czasem system historyczny, raczej miało to miejsce na zachodzie, ale mogę się mylić. W mimie także zdarzały się takie artykuły, ale rzadko. Sam Warhammer czerpał pełnymi garściami z Wagnera(slanowie i hi-tech), jak i Morkocka(czytałem tylko kawalera miecza, ale tamta wizja Chaosu jest podobna do warhammerowej) W nowej edycji podoba mi się nowa Bretonia. Przypomina mi trochę Westeros. No i ta dwuznaczność. Z jednej strony chwała i honor, z drugiej ucisk i zadufanie.ps wiecie, że w nowej edycji są dzabersmoki i amfisbemy, wystarczy przeczytać opis jednej trucizn
 
Melron
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 30, 2006 11:59 am

wt paź 31, 2006 2:59 pm

Jestem za "starym" Starym Światem. Byl bardziej przejrzysty (chociaz moze to wrazenie wyciagniete z zasad) i bartdziej "elastyczny". Tego samego zdania jest cala moja druzynka (niektorzy wiedza o II ed. wiecej niz ja). Szkoda ze nie doczytalem jeszcze nic o innych czesciach niz Imperium w II ed. ale... Imperium mnie na tyle zniechecilo ze nie zaglebialem sie za bardzo. Teraz prowadze mlotka w czasach pomiedzy edycjami i... jest to bardzo interesujace.
 
Borejko

wt paź 31, 2006 4:44 pm

To bardzo rozsądne podejście, jedna z moich autorskich najdłuższych kampanii "III Fala Chaosu", którą prowadziłem jeszcze przed ukazaniem się 2ed właśnie nawiązywała do wydarzeń które "przetransformowały" Stary Świat. Portalowe bodajże "Kroniki Starego Swiata" (o jego upadku też były ok.)
A tendencje sondy niezmienne co cieszy... nadal 1/3 jest za 1ed.
 
BLACKSouL
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: sob maja 27, 2006 9:02 am

wt paź 31, 2006 8:03 pm

Ja wolę Stary Świat z drugiej edycji, gdyż tak jak już było to powiedziane, bardziej powiewa "bitweniakiem" i cały świat wydaje się bardziej ujednolicony z WFB niż pierwsza edycja. Nie ma też niedomówień - pamiętam jak w 1ed często miałem jakieś dziwne "przekłamania" w prowadzeniu (bo albo WFRP nie zgadzał się z WFB albo na odwrót). Od ilustracji pierwszej edycji biła groteska, której w 2ed już niestety zabrakło. Z drugiej strony szkoda - ile razy się oglądało te makabryczne ilustracje w Potępieńcu :). A nowe obrazki są takie fantastyczne.
 
Awatar użytkownika
Denethor
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: czw gru 22, 2005 9:48 pm

sob lis 04, 2006 10:46 am

Szczerze, to zaznaczyłem, że bardziej podoba mi się świat z II ed, wynika to z nieznajomości tego pierwszego :razz: . Założę się, że wielu innych uczestników ankiety też zaznaczyło ten wariant z tego powodu. :razz:
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

sob lis 04, 2006 3:11 pm

Cóż jako wielbiciel I edycji, to wiadomo co zaznaczyłem. Powiem, że znam II edycję i rozumiem różnicę między nimi.

Co do różnic, świat I edycji wydaje mi się, mimo wszystko, bardziej mroczny i posępny niż II. Chaos czai się tuż pod powierzchnią, zwierzoludzie w lasach szaleją gnani wezwaniem swoich bogów, ciemność gęstnieje - słowem, zbiera się na niezłą awanture. A w nowym wydaniu mamy już koniec tej awantury. Tak, tak rozumiem, że Chaos ciągle jest silny, że przez kolejne 200 - 300 lat niedobitki tej inwazji będą nękać Stary Świat, ale to jest coś co ludzie już przeżyli i poznali i nie ma to już takiej siły.

Cóż, pochwalić należy chęć ujednolicenia świata poprzez wydawanie kolejnych dodatków opisujących uniwersum. Ale ja tego nie potrzebuje. Przez tak długi czas byłem pozbawiony "oficjalnej" wizji świata, że mam własną i ta prezentowana przez BI jest mi zbędna. Natomiast młodzi gracze i ci zaczynający z II edycją niewątpliwie mają łatwiejszą sprawę niż ja, gdy zaczynałem.

Wizualna strona podręczników (która w jakimś stopniu tworzy klimat świata) nie podoba mi się całkowicie, uważam że rysunki z I edycji (zwykły ołówek na białej kartce) były o niebo lepsze i zawierały w sobie znacznie więcej "klymatu", niż te bochomazy z II edycji. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie umieszczono w księgach rysunków z Battla, przyznam że są fenomenalne (szczególnie krasnoludy i Wojownicy Chaosu) skoro i tak ujednolicono bitewniaka i RPG na całej linii. Połowa roboty odwalona, a efekt byłby świetny. Są przynajmniej lepsze od tego co serwują w tych dodatkach...

Magia. Hmm, kontrowersyjny temat. Powiem tak - wole starą. W dużej części jest to kwestia gustu, ale i dorobiłem sobie do niej dużą dawkę własnej teorii, więc nie mam ochoty przechodzić na słabszą, moim zdaniem, podróbkę magii battlowej. Oczywiście widzę jej zalety - nieprzewidywalność efektów, olbrzymie ryzyko, ale też nie mogę się oprzeć wizji, że czarodziej został zredukowany do maszynki walącej feuerkuglami... jak w battlu.

Nie mam zamiaru piętnować wielbicieli II edycji, bo w pełni szanuje ich wybór i decyzję, ale ja pozostane wierny I edycji. Przywiązałem się do niej i wydaje mi się, że mimo wszystko ma więcej zalet. Poza tym nie mogę nie zauważyć, że Games Workshop chcąc dotrzeć do większej liczby ludzi znacznie uprościło Warhammera, przez co znacznie go spłycając i wręcz upośledzając. Ale nie przejmujcie się, bo to tylko moje zdanie :razz: .

Pozdrawiam.
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

sob lis 04, 2006 4:03 pm

Założę się, że wielu innych uczestników ankiety też zaznaczyło ten wariant z tego powodu

Ja właśnie zaznaczyłem wariant że wole IIedycje, bo znam Ied. Choć światów Ied było kilka, zależy do czego człowiek miał odstęp i w jakim stopniu korzystał z tego.
 
Borejko

sob lis 04, 2006 4:11 pm

Choć światów Ied było kilka, zależy do czego człowiek miał odstęp i w jakim stopniu korzystał z tego.

Nie rozumiem o czym piszesz świat w WFRP jest jeden!
 
Ogar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 4:53 pm

sob lis 04, 2006 4:22 pm

Nie rozumiem o czym piszesz świat w WFRP jest jeden!

Właśnie problem, był taki że Ied świat między różnymi grupami się trochę różnił. Bo to zależało czy ktoś korzystał tylko z podstawki, czy z podstawki i WW, czy jeszcze może inspirował się późniejszymi edycjami battla.
 
Awatar użytkownika
Dark_Raziel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 326
Rejestracja: pt mar 10, 2006 1:48 pm

ndz lis 05, 2006 8:51 am

Świat był jeden ale RPG łączyło się dużo wcześniejszą edycją WFB... bodaj 3...
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

ndz lis 05, 2006 3:40 pm

Vukodlak pisze:
Co do różnic, świat I edycji wydaje mi się, mimo wszystko, bardziej mroczny i posępny niż II. Chaos czai się tuż pod powierzchnią, zwierzoludzie w lasach szaleją gnani wezwaniem swoich bogów, ciemność gęstnieje - słowem, zbiera się na niezłą awanture. A w nowym wydaniu mamy już koniec tej awantury. Tak, tak rozumiem, że Chaos ciągle jest silny, że przez kolejne 200 - 300 lat niedobitki tej inwazji będą nękać Stary Świat, ale to jest coś co ludzie już przeżyli i poznali i nie ma to już takiej siły.

Zgadzam się całkowicie. Zresztą kilka razy już o tym wspominałem. Chaos w jedynce mógł być traktowany jako jakieś nieokreślone, "dalekie" zło, do którego się po prostu przywykło. Mutańci, zwierzoludzie to w końcu niebezpieczeństwo nie groźniejsze niż bandyci na drogach czy w zaułkach. Niebezpieczeństwo do którego można przywyknąć i z którym można spokojnie żyć.
Prawdziwe niebezpieczeństwo związane z chaosem (w ed 1) to to ukryte przed oczami tłumu, kulty, zdeprawowani czarodzieje, skaveni. Przeciętny mieszkaniec SŚ nie wiedział albo nie chiał wiedzieć o tych rzeczach.
Taki styl gry bardzo odpowiadał mi w jedynce niestety Burza Chaosu spowodowała że chaos stał się znów namacalnym niebezpieczeństwem, nie ma niedomówień.

Vukodlak pisze:
Cóż, pochwalić należy chęć ujednolicenia świata poprzez wydawanie kolejnych dodatków opisujących uniwersum. Ale ja tego nie potrzebuje. Przez tak długi czas byłem pozbawiony "oficjalnej" wizji świata, że mam własną i ta prezentowana przez BI jest mi zbędna. Natomiast młodzi gracze i ci zaczynający z II edycją niewątpliwie mają łatwiejszą sprawę niż ja, gdy zaczynałem.

Problem z jedynką był taki, że było mało materiałów. W poszukiwaniu dodatkowych informacji zaglądało się do army booków a tam wizja świata była inna. Stąd to psioczenie na różne światy. W tej chwili materiałów do fabularnego wydaje się dużo. Nie ma potrzeby korzystać z bitewniaka więc jak dla mnie to ujednolicenie ani ziębi ani parzy. Byleby nie przenosili zbyt wielu elementów gdyż jakby na to nie patrzeć bitewniak kładzie nacisk na inne rzeczy, ten typ rozgrywki jednak rządzi się innymi prawidłami niż rpg.

Vukodlak pisze:
Magia. Hmm, kontrowersyjny temat. Powiem tak - wole starą. W dużej części jest to kwestia gustu, ale i dorobiłem sobie do niej dużą dawkę własnej teorii, więc nie mam ochoty przechodzić na słabszą, moim zdaniem, podróbkę magii battlowej. Oczywiście widzę jej zalety - nieprzewidywalność efektów, olbrzymie ryzyko, ale też nie mogę się oprzeć wizji, że czarodziej został zredukowany do maszynki walącej feuerkuglami... jak w battlu.

Ale przecież tak samo było w jedynce, a do tego mógł walić fajerbolami bez dużego ryzyka. Magia to jeden z jaśniejszych punktów drugiej edycji. Wprowadzenie kolorów jako spadek po battlu bardzo dobrze się wkomponowało. Tutaj chyba jesteś po prostu uprzedzony. Jedynym mankamentem jaki widzę to niedopracowanie magii kapłańskiej, czyżby brak pomysłu ?

Vukodlak pisze:
Poza tym nie mogę nie zauważyć, że Games Workshop chcąc dotrzeć do większej liczby ludzi znacznie uprościło Warhammera, przez co znacznie go spłycając i wręcz upośledzając. Ale nie przejmujcie się, bo to tylko moje zdanie .

Gra jest na tyle "głęboka" na ile gracze jej na to pozwolą. Patrząc w ten sposób jedynka również była płytka. Po prostu gracze potrafili znaleźć w niej coś więcej, wydaje mi się że to samo jest w dwójce. Nie ma co narzekać, mimo niedoróbek jest to kawał dobrej roboty.
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

ndz lis 05, 2006 6:30 pm

Mandos pisze:
Ale przecież tak samo było w jedynce


Niekoniecznie. Punkty Magii ograniczały czarodzieja, musiał wiedzieć na które czary może sobie pozwolić, a na które nie. A wcale nie musi ich być dużo.

Mandos pisze:
Magia to jeden z jaśniejszych punktów drugiej edycji.


Tu się z Tobą absolutnie zgadzam.

Mandos pisze:
Wprowadzenie kolorów jako spadek po battlu bardzo dobrze się wkomponowało.


W I edycji Kolegia Kolorów z Portala nie były złe, też się ładnie wkomponowały.

Mandos pisze:
Tutaj chyba jesteś po prostu uprzedzony.


Chyba tak, jak już mówiłem - gust.

Mandos pisze:
Jedynym mankamentem jaki widzę to niedopracowanie magii kapłańskiej, czyżby brak pomysłu ?


Możliwe, w MiMach była fajna koncepcja "magii" kapłańskiej. Uzależniała moc kapłana od gorliwości i wierności bóstwu.

Mandos pisze:
Gra jest na tyle "głęboka" na ile gracze jej na to pozwolą.


Oczywiście, ale chodzi mi o "surowy" podręcznik, a nie o to co można z nim zrobić.

Mandos pisze:
Patrząc w ten sposób jedynka również była płytka.


Ale, wydaje mi się, że mniej niż II.

Mandos pisze:
Po prostu gracze potrafili znaleźć w niej coś więcej, wydaje mi się że to samo jest w dwójce. Nie ma co narzekać, mimo niedoróbek jest to kawał dobrej roboty.


Słowem, sprowadza się to do legendarnej sentencji - "Wszystko zależy od graczy i MG", nawet z kupy szajsu można zrobić złoto. Jednak widać, że w II edycje włożono znacznie więcej pracy niż w poprzednika, mam na myśli dodatki.
 
Awatar użytkownika
Krakonman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 653
Rejestracja: pt gru 12, 2003 9:14 am

ndz lis 05, 2006 6:55 pm

Vukodlak pisze:
W I edycji Kolegia Kolorów z Portala nie były złe, też się ładnie wkomponowały.
Kolegia Kolorow sa opisane oficjalnie w Realms of Sorcery, a same kolory wspomniane sa tez w Realms of Chaos (1990/91 rok).
 
Borejko

ndz lis 05, 2006 8:40 pm

Vukodlak:
Możliwe, w MiMach była fajna koncepcja "magii" kapłańskiej. Uzależniała moc kapłana od gorliwości i wierności bóstwu

Pamietasz może który to był numer/numery?

.
"Wszystko zależy od graczy i MG", nawet z kupy szajsu można zrobić złoto

Święte słowa
 
Awatar użytkownika
Chavez
Dreamer
Dreamer
Posty: 3529
Rejestracja: ndz lis 13, 2005 3:42 pm

ndz lis 05, 2006 8:49 pm

Pamietasz może który to był numer/numery?

W Labiryncie nr 5 to samo chyba bylo. O tekst trzewika chodzi?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości