Zainspirowany Artykułem SzpaQ’a chciałbym poddać dyskusji temat stosunku poszczególnych plemion wilkołaczych do „ narzędzi tkaczki”
Tu pozwolę sobie zacytować część owego artykułu( mam nadzieję że autor nie poczuje się urażony):
„ ...Boli mnie fakt, że mimo wydawania przez White Wolfa kolejnych podręczników dotyczących poszczególnych plemion, w żadnym z nich nie zaznaczono, że podziały te mają coraz mniejszy sens i zwyczajnie są sztuczne. No i, oczywiście, kiepsko umotywowane. W trakcie wieloletniego prowadzenia odkryłem rzecz straszną. Homidzi wszystkich plemion są do siebie bliźniaczo podobni. Niezależnie od tego czy mamy do czynienia z Czarną Furią, swoją drogą zadeklarowaną obrończynią Dzikuna, Władcą Cieni, czy kimkolwiek innym. Wszyscy coraz bardziej przypominają Tubylców Betonu. Używają, bez najmniejszego zażenowania, wszelkich udogodnień cywilizacyjnych (czyt. tworów Tkaczki): telefonów, samochodów czy komputerów. Tak jest po prostu łatwiej. A na argument, że należy walczyć z wrogiem jego własną bronią dostaję ataku histerycznych drgawek...”
Moim zdaniem Glasswalkers będą używali najnowszych zdobyczy technologii. Podczas gdy inni dopuszczą używanie przedmiotów, znanych już do dawna, o właściwościach odpowiadających specyfice plemienia (Na ogół oczywiście ).
Ciężko mi sobie wyobrazić Wendigo lub Uktena z nowej generacji dziełkiem strzelającym pociskami ze zubożonego uranu (czy jakimś innym cudem techniki wojskowej).
{nie znam się zbytnio na nowoczesnych militariach więc przykład może być niezbyt trafiony}.
Natomiast bez problemu wyobrażam sobie owego Garou ze śrutówką czy dwururką (strzelającą np. talenami).
Słowem bronią o mniejszym stopniu skomplikowania.
Z resztą owa broń w rękach Wendigo czy Uktena będzie zapewne posiadała indywidualny charakter, zarówno z uwagi na wygląd jaki zapewne historię.
Niechcialbym tu wywlekać mrowia mniej lub bardziej trafionych przykładów.
Wiadomo już przecież o co z grubsza chodzi :lol:
Interesuje Mnie co na ten temat sądzicie?