Poniższy tekst jest niejako jedynie wstępem, gdyż, jeżeli wyrazicie taką ochotę, informacje w nim zawarte zostaną rozszerzone przez szereg kolejnych – opisy świąt, stworzeń, relikwii, klas, zwyczajów itp. Zanim jednak rozpocznę nad nimi pracę, chcę wiedzieć, czy ma to sens, czy pomysł Pogan spodoba się i czy warto go rozwijać.
Aha, miłego czytania. I pozdrowienia dla wszystkich tych, którzy rozpoznają źródło inspiracji dla Pogan i Trikstera.
Poganie
Historia powstania:
Historia kultu Pogan sięga przeszło dwóch setek lat wstecz. Wtedy to narodził się Trikster, pierwszy i największy przywódca tego ruchu. Już jako młody człowiek był niezwykle silnie zafascynowany naturą, nic więc dziwnego, że został druidem. Czas mijał, a młody druid zyskiwał potęgę, izolując się przy tym coraz bardziej od pozostałych członków bractwa, których uważał za zbyt mało zdecydowanych i oddanych Naturze. Jego poglądy stały się bowiem mocno radykalne – uznał, że winę za całe zło na świecie ponosi cywilizacja, którą należy jak najszybciej strącić w otchłań zapomnienia. Opinią tą zyskał sobie niewielkie grono popleczników wśród innych druidów, które zaczęło się z wolna powiększać wraz ze wzrostem potęgi Trikstera i jego kompanów. Odeszli oni nieco od standardowego kultu Natury, oddając cześć jedynie jej brutalnym i okrutnym aspektom oraz kręgowi życia – Życiu, Śmierci i Odrodzeniu. Nie wiadomo, czy sami nazwali się Poganami, czy też zrobili to inni druidzi, faktem jest jednak, że nazwa ta szybko się przyjęła. Czciciele Natury patrzyli na nowy kult przez palce, uznając jego członków za niegroźnych odszczepieńców, nie byli więc świadomi, jak bardzo i jak szybko Poganie urośli w siłę – w ciągu ośmiu lat od ich powstania mieli już przeszło sześć setek wyznawców, w większości skupionych wokół Trikstera i jego druidzkich towarzyszy, powstały jednak również inne ich ośrodki, szerzące tą samą myśl. Poganie przestali również ograniczać się do modłów, ofiar i głoszenia nienawiści do cywilizacji – zaczęli się szykować do walki zbrojnej, szkoląc swoich członków na skrytobójców, szpiegów i sabotażystów. Szykowała się krwawa batalia, choć niewielu zdawało sobie z tego sprawę.
Kilka miesięcy później nastąpiła niemalże śmierć kultu Pogan – ktoś lub coś zmasakrowało główną ich komunę, której przewodził Trikster, w czasie święta Czasu Umierania. Przeżyli jedynie ci z Pogan, którzy należeli do innych zgrupowań, łącznie nieco poniżej setki osób. Co się stało? To wie tylko jedyny ocalały z pogromu – Trikster, wśród druidów nazywany również Władcą Jesieni lub Jesiennikiem. Zgodnie z opowieścią jaką uraczył swoich towarzyszy, w czasie obrzędu Rytuału Czasu Odradzania rośliny rozrosły się bardziej, niż miało to miejsce zazwyczaj, po czym stały się agresywne i pozabijały wszystkich jego towarzyszy. Ale nie jego. Inni zostali ofiarowani, by on mógł zyskać niewyobrażalną potęgę – fizycznie zespolić się z potęgą Natury. I tak też się stało – jego ciało oplotły pnącza, gałęzie i liście, zastępując w nim mięśnie, kości i skórę, łącząc się z nim i tworząc istotę będącą połączeniem człowieka i rośliny. Jak sam twierdzi, sama Natura pobłogosławiła jego cele i dążenia, a jej dar ma mu pozwolić dopiąć swego – na zawsze pogrążyć świat w stanie "bliskości z naturą", który nazywał "Erą Mroku", choć prawdopodobną wydaje się teoria, ze jest to kłamstwo mające maskować odprawienie jakiegoś ponurego rytuału lub konszachtów z potężną istotą. Jak by nie było, po śmierci nastąpiło odrodzenie kultu – wieść o przemianie Trikstera zapewniła im dopływ świeżej krwi z odległych nawet ziem. Mimo tak poważnych i znamiennych wydarzeń, wiedza o istnieniu Pogan była rzadka i uznawana za nieważną, zaś wszelkie władze i siły na świecie, nie wyłączając druidów, zgodnie ich ignorowały. Aż polała się krew.
Kiedy liczebność członków tego kultu znacząco wzrosła, zaczęli oni realizować swój wielki plan. Pojawiali się w miastach i miasteczkach, zatruwając studnie, sprawiając, że zapasy ziarna psuły się lub były zjadane przez szczury, zabijając ważnych mieszkańców. Nawet wtedy jednak nie byli traktowani poważnie – mało kto łączył bandę odszczepieńców śpiewających na polanach z dala od miast pieśni ku czci Natury z szeregiem dziwnych wypadków. W pewnym momencie jednak ktoś zmienił taktykę. Mało prawdopodobną wydaje się być teoria, ze był to Trikster, który jak do tej pory starał się unikać działania na widoku i podtrzymywać opinię, że Poganie są niegroźnymi wariatami. Niektórzy wskazują raczej na bezimiennego dowódcę jednego z pomniejszych zgrupowań, niezależnych od Jesiennika, jednak wyznających te same teorie. Kto by nie stał za ową zmianą, kilkudziesięcioosobowy oddział Pogan zaatakował kolejno kilka wsi, które spalono, zaś mieszkańców zmasakrowano lub porwano do niewoli, by złożyć ich w ofierze lub (w przypadku dzieci) wyszkolić na następne pokolenie kultystów. Masakra otworzyła władcom oczy – kult zaczął być tropiony i tępiony, odnajdywano i niszczono kolejne jego zgrupowania. Jego serce – Trikster – pozostawało jednak nieuchwytne. Działo się tak nie bez powodu. Główne zgrupowanie Pogan zostało podzielone i prowadziła działalność w miastach już od pewnego czasu, sam Władca Jesieni z garstką popleczników pozostał jednak w głuszy, by koordynować działania. Po masakrze któryś z jego towarzyszy zdradził i wydał pozycję dowódcy władzom. Została wysłana obława, która jednak odnalazła jedynie okrutnie zmasakrowane zwłoki zdrajcy. Polowanie rozpoczęło się i trwało przez następne dwa lata, kiedy to większość kultystów została już wytępiona lub zaprzestała działań. W tym czasie wielu bohaterów stawało do walki z wodzem kultu, wszyscy jednak ponosili sromotną klęskę – zgodnie z opowieściami, Trikster miał być nieśmiertelny dzięki swojej więzi z Naturą. Znalazł się jednak ktoś, kto zdołał zakończyć działalność Władcy Jesieni – bezimienny śmiałek, który dzięki odprawieniu sobie tylko znanego rytuału i poświęceniu własnej duszy uwięził ducha Trikstera wewnątrz ciała tego ostatniego – chociaż wciąż zamieszkiwał on cielesną powłokę, nie mógł już jej kontrolować. Ciało umarło więc, a dusza nie mogła zostać wskrzeszona. Kult ponownie niemal przestał istnieć. Przetrwała ich zaledwie garstka, zamieszkałą głęboko w puszczach lub w niewielkich, dobrze ukrytych enklawach.
Kiedy rany zaczęły się goić, Poganie znowu poczęli rosnąć w siłę, zdobywając nowych członków i zwiększając potęgę starych. Ich krwiożercze zapędy nieco osłabły, przynajmniej do czasu odbudowania dawnej liczebności i siły ich kultu. Okazało się również, że ich wielka klęska ponownie stała się możliwością odrodzenia – szybko zapomniano o ich istnieniu i ponownie stali się legendą, historią, którą straszy się dzieci. Jednocześnie doszło do rozłamu, choć ciężko mówić o tym w podobnych kategoriach w przypadku równego braku organizacji, co wśród Pogan. Jednakowoż nastąpił wyraźny podział na kultystów "leśnych", żyjących gdzieś w głuszy, i "miejskich", mieszkańców enklaw w miastach, którzy po pogromie odcięli się pobratymców z głusz i zyskali niezależność.
Czas płynął, a magia więżąca Jesiennika słabła. Trikster nie miał jednak zamiaru czekać, aż zupełnie zniknie – do tego czasu jego kult mógłby zupełnie przestać istnieć. Kiedy tylko zaczął być do tego zdolny, telepatycznie przekazał jednemu z szamanów rozkaz, by odcięli jego ciału, przechowywanemu jak relikwia, członki, wycięli serce i zdjęli skórę z twarzy. Miały one mieć przynajmniej część mistycznej mocy Władcy Jesieni i pozwolić mu na szybsze odrodzenie się. Rozkaz został wykonany, jednak przywódcom rozproszonej społeczności Pogan nie podobała się wizja powrotu Wybrańca Natury, znanego z żelaznej ręki i brutalności. Woleli zatrzymać władzę dla siebie. Rozproszyli więc Relikwie Trikstera po najodleglejszych od siebie miejscach istnienia Pogan i zamknęli je w "świętych" jaskiniach, gdzie teoretycznie miały czekać na śmiałka godnego wypełnienia ich przeznaczenia. Dawne duchy ponownie ucichły.
Obecnie kult Pogan jest siłą znaczącą bardzo niewiele, jednak z każdym rokiem zdobywa nowych wyznawców. Krwawe wydarzenia sprzed lat zatarły się już w pamięci świata, a nowi, charyzmatyczni przywódcy stanęli na czele Pogańskich zgrupowań. Początkowo nie było to widoczne, jednak "leśni" Poganie zaczęli tracić na znaczeniu i liczebności tak, że obecnie jest ich już zaledwie garstka. Z kolei ich "miejscy" pobratymcy wciąż się rozwijają i zwiększają swoją liczbę. Chwilowo wystarczy im sam fakt, że za jakiś czas staną się liczącą się grupą, która będzie mogła wpłynąć na losy Natury i cywilizacji. A potem... Zobaczą co przyniesie los.
Wierzenia:
Poganie są kultem wyznającą brutalne aspekty Natury, umieranie i odradzanie się.
Wierzą więc w świętość Natury, kręgu życia, krwi i magii objawień i w nieczystość cywilizacji, magii wtajemniczeń (jako sprzecznej z naturą) i wszelkich tworów nienaturalnych, takich jak wynaturzenia czy nieumarli.
Natura jest dla Pogan wartością najwyższą. Pragną osiągnąć idealną jedność z nią, tak jak uczynił to przed laty Trikster, poprzez odrzucenie wszystkiego co ludzkie, w tym cywilizacji. Ubierają się więc tylko wtedy, kiedy zmusza ich ziąb lub gdy idą do walki, nie używają metalu, nie uczą się niczego tak abstrakcyjnego jak liczby i pismo, a jedynie polować, walczyć i przeżywać w głuszy. Nie uprawiają roślin i nie hodują zwierząt, żyjąc koczowniczo lub w niewielkich osadach.
Nieco inaczej wygląda to w miejskich enklawach. Tamtejsi Poganie mają prawo używać metalowej broni (ale nie żadnych innych przedmiotów), by wyrównać szansy w walce, ubierają się również tak jak mieszkańcy miasta, by nie wzbudzać podejrzeń. Jako, ze zmuszeni są żyć w jednym miejscu, uprawiają nieco roślin, większość pożywienia jednak pozyskują kradnąc z miejskich spichlerzy i domów mieszczan, do których to zadań mają specjalnie wyszkolonych specjalistów, cieszących się głębokim szacunkiem.
Poganie nazywają rok Kręgiem Życia, który jest drugim, po Naturze, fundamentem ich wiary. Głoszą oni, że życie, śmierć i odrodzenie każdej istoty są cykliczne, tak jak cyklicznymi są fazy Życia, Umierania, Śmierci i Odradzania (lato, jesień, zima i wiosna) w przypadku całego świata. Obchodzą oni więc cztery główne święta powiązane z nastaniem nowego etapu w istnieniu świata w każdą równonoc i każde przesilenie (więcej o świętach napiszę w późniejszym okresie, jeżeli pomysł organizacji się spodoba).
Po śmierci istoty rodzi się ona na nowo z innej matki, jak głoszą Poganie. Świat jednak nie może odrodzić się w ten sposób, potrzebuje więc zastrzyku życiodajnej energii, by wrócić do życia. Esencją życia jest zaś dla Pogan świeżo wypuszczona z żył krew, której przelewanie jest nieodłącznym elementem wszystkich ich ceremonii – od tej po narodzinach, do pogrzebowej, a także wszystkich ich świąt. Przysięgi krwi mają wielką wagę, a najokrutniejszą karą jest śmierć przez powieszenie i pozostawienie zwłok w zawisie, by krew winowajcy nigdy nie wsiąkła w glebę i nie mogła się odrodzić pod inną postacią. Ze względu na kult krwi Poganie uznają też kobiety za lepsze od mężczyzn, gdyż te krwawią co miesiąc bez wyraźnego powodu, tylko po to, by "dokarmić" Naturę. Dlatego też większość Pogańskich władców to szamanki, nie szamani.
Aby uszczęśliwić Naturę Poganie nie tylko odrzucają cywilizację, ale również starają się ją zwalczać. Minęły już wprawdzie (przynajmniej chwilowo) czasy krwawych łaźni w miastach sprawianych tamtejszym mieszkańcom przez Pogańskich siepaczy, wciąż jednak mają tam oni swoich agentów, czekających na sygnały i podejmujących od czasu do czasu rozmaite akcje sabotażowe.
Organizacja:
Poganie nie są szczególnie zhierarchizowanym kultem, ograniczają się zwykle do wprowadzenia systemu władzy zbliżonego do tego funkcjonującego w stadach zwierząt, z "przewodnikiem stada", czyli szamanem lub szamanką, będącym najpotężniejszym druidem w zgrupowaniu, na czele.
"Leśni" Poganie żyją w niewielkich, mogących wyżyć z łowiectwa i zbieractwa, koczowniczych grupach, którym przywodzi szaman lub szamanka. Pozostali jej członkowie mają równe prawa, przywileje i obowiązki, choć panuje głębokie poszanowanie rodziców i starszych.
"Miejscy" przedstawiciele kultu, obecnie znacznie liczniejsi, żyją w enklawach założonych w kanałach pod miastami, na ich obrzeżach, w starych, zrujnowanych budynkach lub, jeżeli ukształtowanie terenu na to pozwala, w podziemnych korytarzach – zawsze gdzieś, gdzie mało kto zagląda, a enklawa może pozostać nie odkryta. Enklawy owe są zwyczajnymi wioskami, które jednak stanowią bardzo niezwykły widok w mieście – rytuały przekazywane z szamana na szamana pozwalają bowiem Poganom otoczyć swoje sioło roślinami, w tym nawet drzewami, rosnącymi nawet pod ziemią czy w budynku, dzięki dziwnym istotom nazywanym dzwoneczkami (więcej o owym rytuale i dzwoneczkach w innym tekście, jeżeli oczywiście będzie sens go pisać).
Samą wioską rządzi szaman lub szamanka, mieszkańcy są jednak bardziej zhierarchizowani niż w przypadku "leśnych" Pogan. Hierarchia owa jest bardzo prosta i wiąże się z doświadczeniem w walce lub skrytobójstwie – im kto bardziej doświadczony, tym wyższa jego pozycja.
W przypadku obu grup Pogan szaman czy szamanka, ma władzę absolutną i niewielu choćby próbuje sprzeciwiać się jego decyzjom. Po jego śmierci nowym szamanem zostaje kolejny najpotężniejszy druid w grupie. Jeżeli zajdzie wątpliwość, kto nim jest, konflikt rozstrzyga walka, zwykle nie kończąca się jednak śmiercią.
Należy również pamiętać, że każde zgrupowanie pogan jest w pełni autonomiczne i niezależne od innych. Mogą się nawzajem prosić o pomoc, nie mogą jednak sobie rozkazywać. Silny wódz mógłby zjednoczyć ich wszystkich w jedną siłę, od czasów Trikstera nie pojawił się jednak nikt taki.
Rekrutacja:
Zostać Poganinem nie jest łatwo. Są w zasadzie tylko dwie metody – urodzić się ze związku dwojga Pogan, lub dotrzeć do ich siedziby, przeżyć dość długo, by porozmawiać z szamanem, co nie jest łatwe, gdyż niechętnie witają oni obcych i przejść pozytywnie kilka testów, mających udowodnić wartość nowoprzybyłego.
Po pierwsze, szaman odczytuje jego myśli, by sprawdzić, czy jego intencje są szczere.
Po drugie, musi pokonać w walce wskazanego przez szamana wojownika. Zabicie przeciwnika jest zwykle odbierane bardzo źle, ale też wojownik Pogan ma rozkaz poddać się, kiedy odniesie poważne rany.
Po trzecie, w przypadku "leśnych" Pogan musi udowodnić, ze umie przeżyć w głuszy – zostawia się go na tydzień samego w lesie i dyskretnie obserwuje. Jeżeli przetrwa bez oszustw, jakimi jest choćby stosowanie magii, zostaje zaakceptowany.
Kandydat, który nie sprostał którejkolwiek z prób, zwykle ginie złożony w ofierze. Ten, któremu się powiodło, przechodzi rytuał przystąpienia do Pogan. Potem nie ma już odwrotu – nie można odejść z kultu chyba, ze ktoś chce sprowadzić na swoją głowę wyrok śmierci.
Poganie a klasy:
Niemal każdy przedstawiciel tego kultu szkoli się w walce, sztuce przetrwania lub skrytobójstwie, toteż większość jego szeregowych przedstawicieli to zbrojni, barbarzyńcy, tropiciele lub łotrzykowie. Najpotężniejsi z "miejskich" Pogan często zostają skrytobójcami lub tancerzami cieni, by zwiększyć swoją skuteczność.
Druidzi i kapłani natury (z przewagą tych pierwszych) są darzeni wśród Pogan głębokim szacunkiem, toteż wielu z młodych członków kultu wybiera tę drogę rozwoju.
Pozostałe klasy nie są raczej popularne wśród Pogan, zaś wszelkie przejawy talentów do magii wtajemniczeń są bezwzględnie tępione.
Motywacje i cele:
Głównym celem istnienia Pogan jest oczywiście zniszczenie cywilizacji jako takiej. W czasach obecnych jest on realizowany raczej średnio entuzjastycznie – choć przeprowadzają akcje dywersyjne mające uprzykrzyć "cywilizowanym" życie lub ich pozabijać, nie są one ani zbyt częste, ani na zbyt wielką skalę. Poprzestają więc na zwiększaniu swojej potęgi i liczebności, starają się też pozyskiwać wpływy w miastach, co udaje się całkiem często.
Początkowo ich motywacja była natury czysto religijnej, obecnie wkradła się w to również polityka i ekonomia. Nie działają wprawdzie dla zysku, zrozumieli już jednak, że pieniądz to siła, a siły pragną najbardziej ze wszystkiego.
Metody działania:
Główną zasadą walki wg Pogan jest: wykorzystaj każdą dostępną przewagę. Jako, ze jest ich niewielu, zaś wróg jest potężny, nie uznają zasad fair play, uderzając z zaskoczenia. Ich główne metody walki z cywilizacją to sianie chaosu poprzez skrytobójcze mordowanie ważnych mieszkańców miast, wzniecanie pożarów, zatruwanie wód i żywności, kradzieże i rozprzestrzenianie chorób i szkodników. Wszystkie tego typu akcje są wykonywane z rozkazu szamana przez wskazanego przez niego Poganina lub grupę Pogan.
Jednocześnie jednak Poganie zajmują się zbieraniem informacji i zwiększaniem swoich wpływów w miastach. Czasami sprzedają swoje umiejętności morderców i sabotażystów innym organizacjom, by czerpać z tego korzyści, zajmują się również szantażem i porwaniami, czy to dla okupu, czy na ofiarę dla Natury. Niejednokrotnie zdarzyło się już, że ktoś próbował ich oszukać, błędnie oceniając niepiśmiennych i nie umiejących liczyć Pogan jako naiwniaków. Zwykle znajdowano go później gdzieś w ciemnej uliczce, bez kropli krwi w żyłach, oplecionego przez mech i chwasty.
Sojusznicy i wrogowie:
Niewielu wie o istnieniu Pogan, toteż nie mają oni wielu sojuszników ani wrogów. Czasami sprzymierzają się z nimi druidzi, tropiciele i barbarzyńcy o zbliżonych zapatrywaniach. Głównymi wrogami Pogan są niektóre kościoły, których celem już kiedyś było ich wytępić, choć obecnie nie prowadzą z nimi walki zbrojnej, czyli głównie kościół Heironeousa, Hextora, Moradina i Św. Cuthberta (lub ich odpowiedników w FR, których niestety nie znam).