Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
[CORVUS]
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 90
Rejestracja: śr cze 29, 2005 3:03 pm

[Nemezis] betatesy by Drakestar (ale MP był Corvus)

ndz wrz 09, 2007 9:10 pm

Przygoda "Mori- 731- >>Wiatr<<"

Opinie uczestników i ich pstacie (10 poziom)

Corvus- MG- myślę że wyjdzie fajnie

Thiaury- imię postaci: Ghost- agent (włamywacz)/żołnierz (cyber-żołnierz)- Będzie zabawa..tak myślę ;)

Wullgar- imię postaci: Leon- Szermierz (skrytobójca)- Myślę ze sie uda pierwszy raz normalnie zagrać ;D

Drakestar- imię postaci: Worg- Łowca Nagród (Myśliwy) – Czas rozpocząć polowanie...

Treść Sesji:
Akcja zaczęła się w slumsach na Ash. Gracze byli najemnikami i kontynuowali misję, która była pozascenariuszowa (w sensie, że była wsadzona w scenariusz). Mieli odnaleźć fiolki z lekarstwem (3 już mieli), które zostały skradzione Armii Cor, a ostatnia znajdowała się właśnie na Ash. Slumsy wyglądały straszliwie, wszędzie pałętali się bezdomni gotowi zabić każdego, tylko dlatego, by dostać coś do jedzenia i miejsce, gdzie można się ogrzać. Fioli wykradł Richard McConstanter- szef kartelu narkotykowego. Gdy gracze się rozglądali za potencjalnymi ofiarami do przesłuchań, na Ghosta wpadła bezdomna. Od razu przeprosiła i opuszczając głowę odeszła (Worg chciał ją zabić, ale Ghost go powstrzymał). Rozeszli się w poszukiwaniu informacji. Worg złapał jakiegoś ćpuna i zaczął z niego wyciągać informacje, lecz udało mu się tylko dowiedzieć to, że dealer narkotyków przyjeżdża co tydzień i był wczoraj. Ghost przebierając się za bezdomnego wyciągnął od grzejących się przy śmietniku bezdomnych informację o kręcących się w pobliżu pobliskiego magazynu bogatych ludzi. Udali się tam. Worg wspiął się do okna magazynu, by obserwować, co się w środku dzieje, podczas gdy Ghost zapukał do drzwi. Ku przerażeniu Worga pukanie do drzwi wzdrygnęło siedzącego przy biurku w pustym magazynie McConstantera, który trącił ręką fiolkę z lekarstwem. Lekarstwo rozlało się na ziemię. Worg rozbił okno i wskoczył do magazynu. Podbiegł do McConstantera i zwalił go z krzesła. Odrzucił też rewolwer, który leżał na biurku. Tymczasem do magazynu wbiegli Ghost i Leon. Zaczęli wypytywać McConstantera o motywy. Wróg powiedział im tylko, że ukradł te fiolki dla dobra zwykłych ludzi, po czym wyciągnął się po rewolwer. Wycelował w Worga. Po chwili strzelił sobie w łeb. Gracze usłyszeli odgłos silnika helikoptera antygrawitacyjnego. Poukrywali się (Leon zaczął udawać martwego). Do magazynu przybyło dziwne wojsko. Miało znaczki organizacji „Infinity”. Był wśród nich też jeden przedstawiciel. Okazało się, że gracze byli od dawna śledzeni przez „Infinity”, a kobieta, która potrąciła Ghosta, była wynajęta przez tą korporację. Przyczepiła Ghostowi lokalizator. Przedstawiciel korporacji wyjaśnił graczom, że Armia Cor im nie zapłaci, ale „Infinity” ma dla nich ofertę. Tylko musieli polecieć z nim. Odlatując zobaczyli jak cała dzielnica wybucha wysadzona bombami Infinity. Po kilku godzinach byli w biurze przedstawiciela Infinity. Ze stojącego na biurku głośniczka szef tej korporacji wytłumaczył im na czym ma polegać ich misja. Szefowi nie podobało się, że na asteroidzie Mori-731 prowadzone są badania przez Armię Cor co do wynalezienia idealnej broni przeciw Hordzie. Gdyby taka broń powstała popyt na implanty by zmalał. W nagrodę za poradzenie sobie z problemem mieli dostać 5 milionów dolarów do ręki, 5 milionów na wydatki w sklepie „Infinity” oraz 50% zniżki na produkty korporacji (gracze utargowali po 9 milionów- dałem im to, bo i tak nie mieli grać tymi postaciami później). Polecieli na asteroidę Mori- 731. Wlecieli do bazy wojskowej bez żadnych problemów, bo hangar był otwarty. Ich napęd z powodu cyrkulacji elektromagnetycznych potrzebował ponownego ładowania (był na akumulator). Baza była opustoszała. Pierwszym widokiem, który im się ukazał to rozsmarowany na ścianie żołnierz. Obok niego w ścianę wbudowany był ekran, na którym wyświetlany był plan bazy. Zaczęli tą bazę badać. Nikogo żywego nie zastali, dowiedzieli się tylko, że odbywał się tu projekt o nazwie „Wiatr”. Gracze słyszeli tylko swoje kroki, które odbijały się dźwiękiem od metalowej kratki będącą podłogą. W końcu dotarli do miejsca przechowywania broni. Wtedy okazało się, że przeczucia graczy, że „Wiatr” jest żywą istotą okazały się prawdziwa. „Wiatr” był istotą opętującą. Był przechowywany w małych pseudo-szklanych klatkach. Były tam myszy. Worg przycisnął przycisk „Podać Jedzenie”. Wtedy ukazał im się „kunszt” jakim „Wiatr” morduje ofiarę (z myszy wyleciało sześć macek, z których dwie były zakończone paszczami a cztery kolcami i rozerwało zdobycz, którą była mała, niewinna myszka). Łowca Nagród był pod wrażeniem. Czytając dane o broni, gracze dowiedzieli się, że „Wiatr” jest niewrażliwy na obrażenia nieenergetyczne i jest wytrzymalsza od najbardziej wytrzymałych androidów. Naukowcy przewidywali, że setka zniszczy całą Hordę (nie Hordę na Cor, lecz CAŁĄ HORDĘ). Zauważyli też, że jedna klatka jest pusta. Przestraszyli się i wrócili jak najszybciej do statku, by naładować akumulator. Wyciągnęli kabel i pociągnęli go do reaktora, który był niedaleko, po drodze spotkali żołnierza kuśtykającego i wymagającego pomocy- rozstrzelali go na miejscu, bo myśleli, że był opętany. Niestety nie był- no cóż wypadki chodzą po najemnikach. Gdy byli na miejscu zaczęli ładować baterie. Po kilkunastu minutach, gdy akumulator był już naładowany, postanowili wrócić do statku. Drogę jednak zagrodził im kolejny żołnierz. Ostrzelali go. Niestety on tym razem nie był „normalny”. Po kilku rundach Ghost wisiał martwy przybity jedną paszczą do ściany. Krytycznie ranny Worg chciał się poświęcić rzucając sobie pod nogi granaty, lecz okazało się, że może rzucić tak, by oberwał tylko stwór. Leon postanowił się poświęcić by Worg przeżył i nie pozwolił wydostać się potworowi. Osłaniał odwrót łowcy nagród. Po chwili plecy uciekającego Worga zostały całkowicie ubryzgane krwią biednego szermierza. Pomimo, że stwór go gonił, Worgowi udało się uciec. Na koniec jeszcze zbombardował asteroidę, tak że z niej został tylko kosmiczny pył. Odleciał po zasłużoną nagrodę. Ale czy to była jedyna baza, w której przetrzymywano Idealną Broń Przeciw Hordzie?

Opinie po sesji:
Thiaury- Lepiej być nie mogło :) Nie ma to jak śmierć z honorem w dobrej sprawie ( dla pieniędzy..których i tak nie dostane) . Rozerwało mnie na strzępy i sie ciesze :P

Wullgar - Nie udało sie normalnie zagrać. Była jatka

Drakestar – Last Man running ;] no udało mi się przeżyć, zniszczyć zło. Podziękowania dla reszty za to, że dali mi szansę na przeżycie.

Corvus – No niespodziewanie się sprawy potoczyły- myślałem, że będą chcieli przeżyć... ale wyszło inaczej, no cóż... ja tylko kierowałem potworem tak, jakby zachowywał się naprawdę...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość