śr paź 27, 2004 11:37 pm
Jak zobaczylem tytul to wiedzialem ze to o mnie temat.
Wiec skoro ktos sie dopytywal, to juz sie wypowiadam.
To ja bylem autorem prelekcji.
Az dziwne jak tak zjechana prelekcja mozna wywolac dyspute na forum.
Cokolwiek by nie bylo, chcialem podziekowac Szczurowi (chyba taka byla ksywka jego). Zachowal sie okey...tez rozbawila go prelekcja, ale zachowal sie w porzadku przynajmniej wobec mnie.
Dobra, luz - postaram sie odpowiedziec dalej na argumenty mi zarzucane.
Nie, nie przeczytalem jedynie podstawki wampira i werewolfa, a Proteanem nazwalem tak jedna z dyscyplin, poniewaz w jezyku angielskim tak sie wlasnie nazywa. Moja prelekcjo/ dyskusja/ wymiana argumentow/ inne takie, zakladala skoncentrowanie sie na bezposrednim poczatku WoDu w Polsce, Wampira 2ed i Wera 2ed, dlatego sie upieralem przy tych podrecznikach.
Owszem, wiem ze Dark Ages znalazlo odpowiedzi na zarzucane przez mnie "niescislosci", wiele rozszerzen tez - ale nie da sie tego przeanalizowac w skrocie, baa...nawet w bardzo dlugich esejach.
Interesowalo mnie porowanie dwoch podstawowych podrecznikow, dwoch typow stworzen swiata mroku, ktore wg. wszystkich rozszerzen sa jednymi z najbardziej zacietych przeciwnikow.
Zajmuje sie prowadzeniem tych systemow od 95 roku, a rozszerzen (glownie do werewolfa) przejrzalem multum, ale nie - na pewno nei wszystkie i nie, na 100% nie wciagajac sie w nie na maksa.
I zawsze zalowalem ze 1 edycji systemow oryginalnych nie dostalem w rece, no ale ciezkio mi bylo, a teraz juz nie mam takiej potrzeby ani checi.
Owszem, zaargumentowalem cechy fizyczne i informacje z nimi zwiazane. Nim doszedlem do drugiego, odezwaly sie glosy sprzeciwu. Faktycznie, wymiana zdan, chaotyczna - i kto kolwiek bedzie przedstawial co sie dzialo - powie ze jednostronna, bo chaotycznie odpowieadalem.
Ciezko bylo skladnie i ladnei odpowiadac trzem WODowcom na raz, zarzucajacych Magiem, Dark Agesami, znajomoscia biologi, sztuki survivalu i wielu innych dziedzin.
Panel dyskusyjny rozpoczalby sie w momencie mojego zakonczenia sprawy, ale nie dane mi bylo, ale nie bede ukrywal, stlamszono mnie minami, slowami, gestami. Ale tutaj rozumiem publicznosc, ale po raz kolejny w razie czego nadmienie - nie jestem przeciwnikiem wampira, wilkolaka czy ktoregokolwiek z tych systemow. Jestem przeciwnikiem nielogicznosci, z ktorymi trzeba sobie poradzic i w 90% sa to proby bledne w tym kierunku.
Jezeli ktos nie byl, a chce sie zapoznac z moja argumentacja (nie, nie podchodzcie do tego ze bee walczyl o kazda uncje tego co wymyslilem, ale bede odpieral zarzuty w miare mozliwosci) i wnioski, ale w skrocie:
Zalozenia:
Wampir:
- czlowiek przed przemiana umiera i traci cala krew normalnie funkcjonujaca w organizmie
- zostaje przekazana mu krew i w efekcie objety zostaje magia Klatwy, ktora go wskrzesza
- organizm nadal jest martwy, jednak w sposob magiczny moze funkcjonowac
- zostaje obdarzony specyficznymi Dyscyplinami, odpowiednimi dla klanow
- moze zyc w nocy - swiatlo sloneczne go zabija
- jest okreslony jako wyzsza nisza ekologiczna, silniejsza od czlowieka i wiekszosci stworzen
Wilkolak:
- czesc zycia spedza jako czlowiek/wilk/wilkolak
- przechodzi pierwsza przemiana (wilk/wilkolak)
- otzrymuje moc zmienay formy, przechodzenia do Umbry, korzystanai z Darow itd. itp.
- Crinos przywoluje Zaslone
Argumentacja:
Wampir:
- niemozliwosc oddychania, wraz z tym wyczuwania zapachow oraz co zasugerowano na prelekcji (jako absurd oczywiscie ze musi moc) mowienia
- brak polepszenia wzroku ewidentnie wykazany w grze, brak widzenia w nocy i akomodacji oka do slabego oswietlenia.
- wiekszosc Klanow nie dysponuje Dyscyplinami zwiazanych z widzeniem w nocy (Protean i Auspex jako jedyne moga to zasymulowac).
- istnienie Rotschrecku - niemozliwosc uzywania we wczesnych okresach istnienia swieczek, pochodni innych zrodel swiatla opartych na ogniu
- przemiany form w wilka i nietoperzea - pierwsza bazuje na swietnym wechu i sluchu, drugi sluchu przede wszystkim - echolokacja jako zrodlo informacji
- niemozliwosc (w 2nd edition) i ograniczona mozliwosc wyparowywania ran ciezkich (Aggravated Damage)
- slaba moziwosc podrozy poprzez wszelkie krainy
- populacja ludzkosci bedaca bardzo niska (osiaga pierwszy miliard na przelomie 1800-1900 roku, potem wzrasta gwaltownie), a zarazem bardzo mala ilosc wampirow (zalozenia procentowe 5% absurdalne, zwiekszenie czy zmniejszenie ich jest jeszcze gorsze)
- znikoma szansa przezycia Sredniowiecza, generalnie rozciagajaca sie az do czasu wprowadzenia elektrycznosci, czyli XIX w.
Wilkolak:
- zmysly wyostrzone z nagla do maximum, nie do przystosowania przez ludzi (sluch, wech), lub znaczacy spadek i wydluzenie zycia (lupus)
- przemiana w rozne formy bez podstaw zarowno genetyczno biologicznych, bez jakichkolwiek konsekwencji.
- nie przemyslane proporcje sily i masy, jesli pomysli sie o prawach fizycznych
- wysoka smiertelnosc rasy wilkolaczej poprzez wieki, polaczona ze slaba reproduktywnoscia
Na prelekcji staralem sie wypunktowac i omowic te rzeczy, ale argumentowana za kazda. Ale szybko mnie ukrucono jako bezsens, ze bzdece, a publika wie jednak wszystko. Nie wiem - bazowalem na swojej skromnej wiedzy. Jednak stierdzono ze:
- wampiry oddychaja - po to jest przepona, no i umieja mowic, co jest logiczne ze i oddychaja.
- maja wyostrzone zmysly, co jest nadmienione
- przeciez kazdy moze brac Dyscypliny inne niz z wlasnych klanow
- populacja osiagnela ten poziom (1 mld) w 1850 roku (nie jak mowilem w 1900, choc wykres teoretyczny okresla go jako pewnik w 1900)
- procenty w dawnych czasach byly inne (nie wiem jakie..ale mialy byc inne)
- Sredniowiecze nie jest przedmiotem 2 ed.
- w nocy, w bezksiezycowa noc jeden z kolegow widzi bardzo dobrze, spokojnie porusza sie po lesie i innych takich terenach, wiec wniosek jest taki ze wampiry tez swietnie sie poruszaja po ciemku.
- wilkolaki sa bez sensu bo potrafia sie przemieniac
- umieja tylko walczyc a Mag je pokonuje
- Mag jest lepszy w Umbrze
- Mag jest lepszy
- nie mowie o Dark Ages
- nie mowie o Magu
- nie mowie o rozszerzeniach
Inne takie.
Zapytano sie mnie o sens i cel tej dygresji, tej argumentacji.
-odpwiedzialem, ze to sa szczegoly, ktore latwo kazdy MG, Narrator or whatever naprawi te bledy tak czy inaczej. Jednak wymowy systemu, w ktorym przewodnimi myslami jest: wladza, pieniadze, stracona i niespelniona milosc, niezaspokojone pragnienie, ciemna besta, ktora pcha nas do czegos zlego - to jest ludzkie. System o ludzkich problemach, zyciu, pracy, milosci do kobiet, walka o wladze - wszystko to przerysowane.
-skadinad wilkolak, ktory mowi o innych rzeczach, od poczatku do konca jest abstrakcyjny, mowi o duchowosci, a przede wszystkim jest o istotach, ktorych ludzie ni jak nie przypominaja, jest lepszy. Sa to istoty ktore w przeciwniwenstwie do wapirow wiedza co jest dobre, co zle - gdzie lezy prawda, gdyz one napotykaja swojego boga, stworce i walcza o sprawe ktorej sa pewne. Wilkolak jest gra fantastyczna, w ktorej mozemy wcielic sie w koncu w cos co nie jest jak ludzie, nie musimy grac w zycie, ktore nas i tak spotka, tylko w wielkiej alegorii.
Skotrargumentowano:
- alegoria pozwala sie dowiedziec o nas samych duzo wiecej.
- wilkolak jest pomiedzy wampirem i magiem, nie jest ani jednym, ani drugim - jest kiepeki we wszystkim, wiec wcale nie jest lepszy.
- nie znam rozszerzen, bo Magowie moga dalej do Umbry trafic niz wilkolaki
- Magowie sa lepsi
Wiem ze to brzmi glupkowato, ale w skrocie (omijajac fragmenty o tym ze stosuje demagogie) takie argumenty przytoczyly "obie strony".
Widze, ze dalej przytaczaja.
Sadzono ze nie znam Maga, Vampira, a byc moze nawet Wilkolaka (Czy czytuje kampanie do wilkolaka? Nie - powiedzialem. Uslyszalem: Phrrrphhh... - nie czytuje, trzy mnie zdolowaly, choc Rage Across the Russia byl calkiem calkiem).
To mniejwiecej wszystko, jesli chodzi z mojego punktu widzenia (wiem, nie jest najwazniejszy, ani jedyny prawdziwy).
Ale z gory zostalem oceniony jako czlowiek, ktory nie przemyslal systemu, no a nie daj Boze, nie przeczytal rozszerzen (najlepiej wszystkich), Dark Ages, Revised, Gehenny, Last Battle, wsztstkiego...mozan mi bylo podarowac Requiem.
Tylko Requiem nie przeczytalem.
Przepona nie moze pompowac powietrza, przy martwych plucach, ani miesnie klatki piersiowej.
Wampiry nie oddychaja, jest napisane we wstepie, moga jedynie to udawac (wyadawanie punktow Sily Woli, lub Blood Poola - jak kto woli) - czyli nie mowia i nie sa w stanie wachac.
Nie ma odniesien co do ich wzroku w nocy w systemie, oprocz Dyscyplin.
Nie, czlowiek widzi beznadziejnie w lesie, gdziekowliek gdzie niema swiatel dodatkowych, chyba ze jasna polana i ksiezyc pelni.
dodajcie wszystkie rzeczy przeczace logice. co sie dzieje?
Trzeba je poprawic, bedac Narratorem.
Jesli mnie sie pytacie, jesli by dano mi szanse, to powiem, ze te wady mozna latwo zalatac. Ze mozna wytlumaczyc wszystko. Ale trick polega na tym, ze to co wylistowalem, trzeba wrecz przeciwnie - wykorzystac.
Ze trzeba uzyc i powiedziec ze bez magii Klatwy Wampiry nie moga mowic, ze wogole nie moga czuc zapachow. Starac sie wymusic na nich te zmiany. Aby nie przypominaly ludzi, aby byly wampirami. A nie byly ludzmi z inna dieta, o tych samych problemach.
Aby ich przezycie graniczylo z cudem i wprwadzenie Maskarady naprawde je uratowalo.
Zastanowic sie co napisal nam autor, gdzie jest sens i gdzie go nie ma w tym co pisze, a potem uzyc tego, jesli jest ku temu powod, uzywajac IQ, nie rozszezen czy podrecznikow innych.
Ze Wilkolak, bez zadnego problemu moze wprowadzic to wszystko co wampir - walka z besta, z wewnetrzna natura, z dawnym ludzkim zyciem, ktore nas goni. I ze potrafi podolac kazdej problematyce Wampira w swoich granicach, bez przerobek. Wampir, tego nie potrafi.
Ze Wilkolak jest o tym kim my chcilibysmy byc, nie zyje tymi samymi glupotami co my, lecz walczy z kazdym tym upierdliwym fragmentem, ktorych my nie cierpimy. komerchy, popcornu, dresow, korupcji, reklamy, polityki, wilu podobnych rzeczy. Jest o tym zeby nigdy nie poddawac sie w walce, choc sie jest na przegranej pozycji, bo ilosc i masa Wyrmu jest zatrwazajaca. Bo same sobie kopia groby i ledwie zipiac, walcza dalej.
Ale nie miejscie tez zlego wraznienia - prowadze wszystkie systemy WoDu, lubie je wszystkie. Prowadze wszystkie, wlacznie z tak opiewanym przez Aailen Magiem...
Owszem, jakby co odezwe sie - i nie nerwujcie sie az tak, jestem fanem WoDu, tak jak wy...po prostu inaczej na niego patrze.
Drachu: no prosze...a jednak nie jestem jedyny kto tak mysli. Zawsze cos. Ciesze sie.
___________________________________________________________
Seji generalnie - przyszli, z 20 wytrzymalo, byli - jak na zakonczenie niemal konwentu to calkiem niezle...ale fakt - wielu niezadowolonych bylo, no - w tym moja wina...
Nie pisz dwoch postow pod rzad. Korzystaj z funkcji "edytuj".
Moderator.