Jestem ciekaw, jak oceniacie użyteczność powyższej zasady. Czy bonus z dodatkowych przerzutów jest taki wielki?
Statystycznie - nie. Mając "przerzuć 8" potrzebujemy 9 kości, by zwiększyć wartość oczekiwaną o jeden sukces (czyli zamiast wyrzucić 3 sukcesy, wyrzucamy 4). Następny przyrost o 1 sukces mamy przy... 18 kościach, czyli poza zasięgiem przeciętnego śmiertelnika, nieco lepiej w przypadku istot nadnaturalnych (głównie magów), które mogą spokojnie zgarnąć te dwa bonusowe sukcesy (wyciągnąć 27 kości będzie już ciężej...).
Innym problem jest to, że nie ma jasno określonego co dzieje się, jeśli np. na broń posiadającą już "przerzuć 9" nałożymy analogiczny efekt magiczny (np. czar z arkanum Losu lub Materii). Czy efekty się kumulują do "przerzuć 8" (preferowałbym takie rozwiązanie) czy może pozostaje tylko "przerzuć 9"?
Osobiście przekonałem się, że zasada "przerzuć x" po prostu wymaga szczęścia w kościach. Czasami pozwala zwiększyć wynik nawet o 1-2 sukesy przy niedużej liczbie kości. A to już sporo (przypominam, że 1 sukces wymaga statystycznie tych 3 kości...). Szczególnie fajnie wychodzi to w Magu, gdzie Acanthus z Destiny, przerzutami 8 i kilkoma czarami zwiększającymi pule jest w stanie zdziałać naprawdę wiele.
Innym paskudnym rozwiązaniem z tegoż systemu jest wykorzystanie "przerzuć 8" i "rote quality" (przerzucamy wszystkie kości na których nie wypadły sukcesy). Wymaga to co prawda wysokich krop i odrobiny creative thaumaturgy, ale w efekcie powiększamy swoją pulę kości dwukrotnie. Złowrogie? A i owszem, jeśli ta pula wynosi 20+...
Podsumowując, odnoszę wrażenie, że śmiertelnicy rzadko skorzystają z tej zasady; najwięcej mogą ugrać nadnaturale z dużymi pulami.
Jakie jest wasze zdanie na temat przerzutów?