Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
vh
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 82
Rejestracja: ndz maja 13, 2007 4:09 pm

wt cze 16, 2009 6:03 pm

Mniejsza żelka, która po stracie połowy hapeków podzieliła się na dwoje i zmasakrowała wojownika, to Bloodrot (poziom 7 elite soldier z open grave). Większa, której odrąbane części ożywały, to Black Pudding (poziom 8 elite brute z MM2).

Obserwacje:
* Nie mieliście szczęścia, bo warlock pudłował i pudłował (mimo trafiania większej żelki na 10+, mniejszej na 11+ i regularnej premii +2 z anihilowanego miniona).
* Mimo, że jesteście bardzo dobrze przygotowani do walki z minionami, to pomiędzy automatycznymi obrażeniami (klątwy warlocka i pike hedge warlorda) jednohapekowe żelki przemyciły coś koło 40 obrażeń (cztery trafienia).
* O ile dobrze pamiętam, to blisko połowę z tej setki hapeków wojownik stracił w jednej turze. Sytuacja podobna do tej, kiedy mag nadział się na dwa krytyki od Dużego Demona. Zdarza się.
* Podobało mi się. Kilka momentów "ZOMG, teraz to już jesteśmy martwi' + kilka momentów "ZOMG, kopiemy im cztery litery". Przynajmniej tak rzecz wyglądała z mojej strony stołu.
 
Awatar użytkownika
Antara
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1264
Rejestracja: ndz cze 29, 2003 7:01 pm

wt cze 16, 2009 6:36 pm

* Podobało mi się. Kilka momentów "ZOMG, teraz to już jesteśmy martwi' + kilka momentów "ZOMG, kopiemy im cztery litery". Przynajmniej tak rzecz wyglądała z mojej strony stołu.

Mnie też ta sesja szczególnie do gustu przypadła. Zamknęliśmy subplot, ładnie wyłudziliśmy sławę i pieniądze za oko cyklopa i do tego doszło emocjonujące starcie z Oozes.
Taki ranger był o 1 hp lub dwie kreski od permamentnego zejścia z tego świata - niech dziękuje elfim bóstwom, że to nie była walka na GCA, gdzie żelki z pewnością by dobijały leżących bohaterów.

EDIT: Znowu przypadkowo zeedytowałem czyjegoś posta zamiast go cytować. Dobrze, że zadziałała opcja cofnij na Firefox i dało się tekst notki vh odzyskać. :D
 
Anonim_1

wt cze 16, 2009 7:25 pm

Mnie się podobało, że było groźnie ("uuuu, będzie looot") i mniej, że upadli powstali ("shit, no looot") ;)

Ogólnie sesja mi się podobała, choć mam kilka uwag - odnoszących się w sumie do całokształtu kampanii (skończyliśmy questa, więc jest okazja i podsumować go forumowo):

- Na stole leży za dużo chipsów, butelek i innego śmiecia. Strasznie ciężko jest mi się zorientować w czymkolwiek, co się dzieje na stole, a podczas fragmentów nieecounterowych na słuchaniu innych (chipsy przyciągają uwagę ;)). Może się dogadamy od przyszłej sesji, żeby cały niepotrzebny stuff chować pod stół?

- Chyba za dużo czasu poświęcamy na te nasze ecountery. Wiem, że D&D nie promuje przegadanych sesji, ale fabuły dowiaduję się wyłącznie z APków, dodatkowo jakoś nie czuję wpływu na przebieg wydarzeń (niby decydujemy, co robimy, ale w rezultacie sprowadza się to do tluczenia NPCów w bliżej nieokreślonej kolejności). Fajnie by było, gdyby dało się trochę pofabularyzować.

- Podoba mi się zgranie ekipy: fajnie, że jest nas piątka, że mamy wszystkie role, że i przeciwników jest sporo i walczy się z nimi inaczej. Generalnie walka sprawia tyle frajdy, ile powinna.

- Poziom absurdu trochę przekroczył granicę dobrego smaku jak na mój gust. Slayersi Slayersami, ale ZSRG, czy brygady saperskie raczej nie zachęciły mnie do interakcji z NPCami. Tak szczerze mówiąc, to chyba przez nie wolałem się tłuc, niż kombinować fabularnie. Fajnie by było, gdyby kolejne questy były bardziej przyziemne i mocniej związane z FR, a mniej z Czterema Pancernymi :)

- Irytuje mnie, że dalej nie mam imienia postaci. Ale to akurat moja wina.

... na tą chwilę chyba tyle.
 
Awatar użytkownika
Antara
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1264
Rejestracja: ndz cze 29, 2003 7:01 pm

śr cze 17, 2009 12:19 am

Enc pisze:
- Na stole leży za dużo chipsów, butelek i innego śmiecia. Strasznie ciężko jest mi się zorientować w czymkolwiek, co się dzieje na stole, a podczas fragmentów nieecounterowych na słuchaniu innych (chipsy przyciągają uwagę ;)). Może się dogadamy od przyszłej sesji, żeby cały niepotrzebny stuff chować pod stół?

To będzie o tyle niewygodne, że każdy się będzie wtedy co chwila schylał po szklankę coli czy garść chipsów. Ale można spróbować. Tak samo można spróbować po prostu kupować połowię mniej przekąsek.
Chyba za dużo czasu poświęcamy na te nasze ecountery.

To raczej kwestia tego, że nasze sesje są bardzo krótkie, średnio 3 godziny, więc nawet jeśli jest tylko jedna walka, to i tak zajmie znaczną część czasu.
Fajnie by było, gdyby dało się trochę pofabularyzować.

Masz na myśli coś w stylu początkowych sesji, czy jeszcze w innym kierunku?
- Podoba mi się zgranie ekipy

+1
Generalnie walka sprawia tyle frajdy, ile powinna.

W walce wszyscy są zaangażowani, dlatego tak fajnie zawsze wychodzi. Żeby było tak samo dobrze przy fabularnych aspektach, to ze strony graczy musiałaby wystąpić porównywalna aktywność - czyli musielibyśmy być nieco bardziej poważni a jednocześnie bardziej kreatywni przy podejściu do fabuły. Przy czym w mojej opinii mamy w tym momencie tylko jednego gracza tego typu - creidiki.
- Poziom absurdu trochę przekroczył granicę dobrego smaku jak na mój gust. Slayersi Slayersami, ale ZSRG, czy brygady saperskie raczej nie zachęciły mnie do interakcji z NPCami.

Mnie to zupełnie nie przeszkadzało...
Fajnie by było, gdyby kolejne questy były bardziej przyziemne i mocniej związane z FR, a mniej z Czterema Pancernymi :)

...choć i pod tą propozycją mogę się podpisać.
- Irytuje mnie, że dalej nie mam imienia postaci. Ale to akurat moja wina.

Możesz brać przykład ze mnie i nazwać ją "Enc".
 
Anonim_1

śr cze 17, 2009 12:43 am

Antara pisze:
Możesz brać przykład ze mnie i nazwać ją "Enc".

Nazywaniu postaci swoim nickiem albo przejmowaniu nicka od postaci mówię niestety -1.

Antara pisze:
Przy czym w mojej opinii mamy w tym momencie tylko jednego gracza tego typu - creidiki.

Chętnie bym się zaangażował w warstwę fabularną, ale, jak zresztą zaznaczyłem w swoim poście, nie bardzo mnie interesowała historia ZSRG, czy losy Armii Zielonej. Grało się fajnie, ale w meczu Mechanika vs Fabuła gospodarze wygrali walkowerem.

Antara pisze:
To będzie o tyle niewygodne, że każdy się będzie wtedy co chwila schylał po szklankę coli czy garść chipsów.

To raczej kwestia trzymania laptopa, fury opakowań po chipsach, kilku butelek i tony podręczników na stole. Zostawić tylko karty postaci (pod spodem PHB), obok szklanki z napojami, w środku ew. micha z chipsami i będzie. :)

To raczej kwestia tego, że nasze sesje są bardzo krótkie, średnio 3 godziny, więc nawet jeśli jest tylko jedna walka, to i tak zajmie znaczną część czasu.

Niestety, +1. Choć mam wrażenie, że i tak marnujemy sporo z tych 3 godzin.
 
Anonim_1

pn cze 22, 2009 10:30 pm

Z kronikarskiego obowiązku, dla nieobecnych:

Graliśmy dziś we czwórkę (Łukasz, Dominik, Marcin i ja) w Kryształy Czasu na mechanice Fate v3 (czyli SotC), wrednymi typami spod ciemnej gwiazdy przywołanymi z martwych do wypełnienia jakiegoś szatańskiego planu jakiegoś szatańskiego półboga. Generalnie grało się przyjemnie, poza dwoma drobnymi zgrzytami (spiszę je tu, bo AP z sesji się raczej nie doczekamy :P):
- Generowanie aspektów a'la FATE v3 ssie na całej linii. Fajniej grało mi się na FATE v2 u Kaduceusza, gdzie takiego kombinowania nie było - akcje były przeprowadzone bardziej fabularnie, niż mechanicznie. Mniejsza liczba PuFów też byłaby mile widziana - tu szastaliśmy nimi jak popadnie. Wydaje mi się, że FATE bardziej nadaje się do klasycznego grania, niż do ciągu konfliktów.
- Mniejszym zgrzytem były charakterystyki Dominika. Nie wiem, czy czyta(sz) te AP, ale błagam, następnym razem niech postać kapłana będzie miała dużą Wiedzę, Charyzmę, czy Medycynę, a nie Walkę, Atletykę i Siłę. Nie jestem przyzwyczajony na tak ostrą odmianę powergamingu ;P
 
Anonim_1

czw lip 02, 2009 9:06 pm

O ile dobrze zrozumiałem Antarę, do końca sierpnia gramy bez niego - czyli w składzie bez leadera. Pytanie do pozostałych - gramy w poniedziałek? Jeśli gramy, to w co? :)

Jeśli w D&D - damy radę bez leadera? Licząc, że przyjdą wszyscy, będzie defender, controller i dwóch strikerów. Może wyrobimy z healing potionami, ale na moje oko będzie ciężko.

Jeśli nie w D&D (tzn. jeśli vh będzie dalej walczył z sesją) - jakieś propozycje? Sam wolałbym nie grać w planszówki, z RPG może być i FATE, i prawie cokolwiek innego. Pracuję wcześnie, więc mogę przyjechać nawet na 17:30.
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

pt lip 03, 2009 12:14 pm

Spoko...damy rade....jeśli tylko dostaniemy jakieś potiony. Jak na razie tylko główna walka zakończyła się paroma prawie zgonami ;-). jak dla mnie możemy ciągnąć jedna lub druga sesje ddków, dajcie tylko znać którą;-). Moga tez byc planszówki i ostatecznie fate ale poprosze jakoegoś innego...znaczy granie wielkim złym tak średnio mi leży.
 
Awatar użytkownika
Antara
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1264
Rejestracja: ndz cze 29, 2003 7:01 pm

pt lip 03, 2009 6:45 pm

O ile dobrze zrozumiałem Antarę, do końca sierpnia gramy bez niego

Niestety tak. Mogę się raz czy dwa razy pojawić - ale nie ma co liczyć ma regularny udział.
 
Anonim_1

pt lip 03, 2009 8:51 pm

Antara pisze:
Niestety tak. Mogę się raz czy dwa razy pojawić - ale nie ma co liczyć ma regularny udział.

Jakby co, dawaj znać, jakbyś miał być, żebyś nie trafił w tydzień, w którym nie będziemy grać. :)

Napisałem do vh z prośbą o informację w tym temacie odnośnie sesji. Jakby co, na wszelki wypadek mogę zmajstrować jakieś ecountery - przy okazji pytanie, czy w D&D 4.0 interesują Was tylko walki, skill challenge i loot, czy mogę zaryzykować nieco więcej fabuły?

Zdanie Kaktusa chyba już znam ;)

Za ok. 2 tygodnie będę miał Cthulhutech (podmieniłem sobie zamówienie w Rebelu - Cthulhutech zamiast nWoD), gdybyście mieli ochotę na bardziej futurystyczne klimaty, mógłbym poprowadzić.
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

ndz lip 05, 2009 6:51 pm

Jak dla mnie fabuła jak najbardziej może by...nie musi by skomplikowana ale lubie jak encountery mają jakieś fabularne uzasadnienie oprócz "bo taki mi do waszego lvl-u pasuje". Poza tym można wtedy wymyślac rozne dziwne metody zarobku jak u goblinow z rytualem ;-)
 
Anonim_1

ndz lip 05, 2009 9:00 pm

creidiki pisze:
Jak dla mnie fabuła jak najbardziej może by...nie musi by skomplikowana ale lubie jak encountery mają jakieś fabularne uzasadnienie oprócz "bo taki mi do waszego lvl-u pasuje". Poza tym można wtedy wymyślac rozne dziwne metody zarobku jak u goblinow z rytualem

OK, OK, ale spekulacje sensu na razie nie mają, bo vh jutro będzie. Ponoć startujemy o 18.
 
Anonim_1

sob lip 11, 2009 7:49 pm

Gramy w poniedziałek? Pracę kończę o 17, mogę być na sesji już o 17:30 - tym razem z MM2, Arcane Power i kartą postaci, co bym nie musiał improwizować charakterystyk mojego wciąż nienazwanego warlocka ;)

Mam nadzieję, że uzbiera się te 800 PD na łeb i wskoczymy na 7 level. I zgarniemy jakiś loot, bo ostatnio posucha straszna.
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

Re: [D&D 4ed] FR - Chciwa Kompania

pn sie 10, 2009 12:58 pm

Yo...kiedy(i czy) będziecie dostępni na kontynuację?? pytam bo juz dawno zadnej sesji nie było
 
Anonim_1

[D&D 4ed] FR - Chciwa Kompania

pn sie 10, 2009 4:55 pm

Z tego, co pisał Kaktus, gramy dopiero 17 sierpnia - ja mogę grać w poniedziałek tak na 50% (będę wiedział dopiero w niedzielę), od środy za to jestem normalnie dostępny.
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

Re: [D&D 4ed] FR - Chciwa Kompania

czw gru 03, 2009 7:40 pm

Wyglada na to ze sie wyrobie i moge poprowadzic w poniedzialek dajcie znac przez cacc, czy wolicie otoczenie miejskie czy dzicz i jakie chcielibyscie postacie ew oczekiwania wzgl gry

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości