Oto nadszedł grudzień. W przypadku mojego miasta nie oznacza to póki co ani śniegu, ani mrozu, ani w ogóle niczego co kojarzy się z zimą. Ale nastroje powoli robią się zimowe, świąteczne... czy znajduje to odzwierciedlenie też w książkach, jakie teraz czytamy? Jak to jest z Wami, sięgacie teraz po pozycje tworzące świąteczny (albo zimowy) klimat?
Jeśli o mnie chodzi to póki co - nie. Na razie czytam "Trzeci świat" Macieja Guzka, jestem w okolicach połowy i muszę przyznać, że ta powieść wciąga i wywołuje wiele skojarzeń. W planach na później - "Dracula: Nieumarły". W międzyczasie przeglądam też wspaniałą publikację naukowców z mojego uniwersytetu - "E-porady językowe" (więcej informacji np. tu: http://www.szczecin.eu/zycie_w_miescie/ ... ykowe.html). A gdzieś między tym wszystkim materiały do licencjatu