Nawet na to żeby twoja postać mogła coś powiedzieć musisz mieć kartę, są osobne karty dialogów tak że nie trzeba się męczyć odgrywaniem!

Nawet na to żeby twoja postać mogła coś powiedzieć musisz mieć kartę

Oficjalnie zabieram kartę mówienia Lothorowi.

Malaggar pisze:

Nawet na to żeby twoja postać mogła coś powiedzieć musisz mieć kartę

Oficjalnie zabieram kartę mówienia Lothorowi.

Chciałbyś!! Ja mam kartę odparcia!! Mogę odeprzeć dowolne jedno twoje działanie!


Ps. Ku waszemu zdziwnieniu powiem że poprzedni post był całkiem serio.

Lothor Mordredsson pisze:

Ps. Ku waszemu zdziwnieniu powiem że poprzedni post był całkiem serio.

No to Ci odpowiem. Nie, od czegoś jest MG. Zresztą, sam Jay mówił, że karty np. stanów [condition] są tylko po to, by przypominać graczom jak działa dany efekt. Jeżeli wszyscy zapamiętają co i jak, to można już nie korzystać z tej karty.

Lothor Mordredsson pisze:

Przestańcie bo już mnie głowa rozbolała

No wiesz, to temat o 3 edycji Warhammera. Nie wiedziałem że z ciebie taki masochista, że tu lurkujesz i czekasz na sposobność umieszczenia nic nie wnoszącej wypowiedzi. A przez to że lurkujesz, trollisko* zwane Malaggarem też lurkuje, i czeka na twoją wypowiedź, by umieścić swoją wypowiedź.

* Ja i tak wiem Malaggar że lubisz takie pieszczotliwe zwroty pod swoją personę

Ja i tak wiem Malaggar że lubisz takie pieszczotliwe zwroty pod swoją personę

Jasne. Za każdy pieszczotliwy zwrot mój licznik lansu podnosi się o poziom. Za wyzwanie od debila o 2, a od buraka 3.

A teraz mam pytanie. Na ile twórcy w podręczniku "narzucają" konieczność interpretowania hieroglifów na kostkach? Tzn., czy ich zdaniem, jeśli wypada symbol, że gracz traci dużo czasu na czynności, to uważają, że koniecznie trzeba się do niego zastosować?

Malaggar pisze:

A teraz mam pytanie. Na ile twórcy w podręczniku "narzucają" konieczność interpretowania hieroglifów na kostkach? Tzn., czy ich zdaniem, jeśli wypada symbol, że gracz traci dużo czasu na czynności, to uważają, że koniecznie trzeba się do niego zastosować?

Tak. Ale nie piszę jaki to jest wymiar czasowy. Do uznania przez MG. Może to zająć dzień dłużej, albo godzinę dłużej, albo minutę. Ważne, że dłużej.

Tak po zagłębianiu się w podręcznik widzę, że jest trochę przesadzona w niektórych aspektach cała ta handoutowość. Nie podoba mi się np. że są "duże kostki" utrudnienia i "małe kostki utrudnienia". Karta profesji jest właściwie zbędna na stole, poza rysunkiem postaci i slotach - nie jest niezbędna do gry. Konieczna jedynie dla rozwoju. Takie tam moje spostrzeżenie.

True, i właściwie dzięki temu pomimo że każda profka jest w jednym egzemplarzu można mieć parę postaci w drużynie o tej samej profesji.

szelest pisze:

Nie podoba mi się np. że są "duże kostki" utrudnienia i "małe kostki utrudnienia".

Mi się akurat podoba, bo duża jest zazwyczaj gorsza niż dwie małe. Ot, takie skalowanie kości trudności. Dlatego leszcz paruje za jedną dużą i jedną (lub dwie) małą, a killer za dwie duże.

Chodzi o to że rozrzut pomiędzy jedną fioletową, a dwoma, jest stosunkowo duży, w porównaniu do zero czarnych a dwóch czarnych.

szelest pisze:

Karta profesji jest właściwie zbędna na stole, poza rysunkiem postaci i slotach - nie jest niezbędna do gry.

Tak, jest zbędna. Zauważyłem to jeszcze przed premierą

Malaggar pisze:

Na ile twórcy w podręczniku "narzucają" konieczność interpretowania hieroglifów na kostkach? Tzn., czy ich zdaniem, jeśli wypada symbol, że gracz traci dużo czasu na czynności, to uważają, że koniecznie trzeba się do niego zastosować?

Sprecyzuj dokładnie, bo troszeczkę nie rozumiem. Ale akurat w tym przypadku autorzy dają duże złośliwe możliwości MG (co nie do końca mi się podoba, ale niektórzy lubią być deptani na każdym kroku; ale oni nie potrzebują systemu za 280 zł, wystarczy im mroczny storytelling).

Dark_Raziel pisze:

True, i właściwie dzięki temu pomimo że każda profka jest w jednym egzemplarzu można mieć parę postaci w drużynie o tej samej profesji.

Jest problem w postaci tylko jednej karty zdolności specjalnej profesji.

Niby jest ale tekstu na niej jest tyle mało że jakby w drużynie naprawdę koniecznie ktoś musiał mieć drugą taką postać do i przepisanie sobie tekstu z karty na kartkę z zeszytu nie jest problemem.

Macie może kartę "The Shakes" z insanity deck? ktoś mógłby ją opisać. mam 30 kart ale jej nie mam takie o0... w dodatku żadna się nie powtarza... i czy to normalne posiadanie 4 dodatkowych kostek fioletowych... dostałem paczkę z 10-kami z karteczką "To improve your W.F.R. expirience, we have included a replacemant set of the orginal ten-sided dice did not meet our high level of components standards" ale nic nie wskazuje że oprócz tych 8 dodatkowych 10-tek, powinny być w tej paczce 4 fioletowe? Czy to normalne, też tak macie?

Na pewno masz 30? W spisie kart brakuje Yellow Streak (jest tylko 29 kart wypisanych).

The Shakes
Chaos, Violence
Add <black dice> to Agility checks.

Beamhit pisze:

Lothor Mordredsson pisze:

Przestańcie bo już mnie głowa rozbolała

No wiesz, to temat o 3 edycji Warhammera. Nie wiedziałem że z ciebie taki masochista, że tu lurkujesz i czekasz na sposobność umieszczenia nic nie wnoszącej wypowiedzi. A przez to że lurkujesz, trollisko* zwane Malaggarem też lurkuje, i czeka na twoją wypowiedź, by umieścić swoją wypowiedź.

* Ja i tak wiem Malaggar że lubisz takie pieszczotliwe zwroty pod swoją personę

Malaggar to taki forumowy "przyczajony tygrys, ukryty smok" , cierpliwie czeka by obrzucić kogoś mięskiem... I jak można, to co oznacza słowo "lurkować"?

Beamhit pisze:

szelest pisze:

Karta profesji jest właściwie zbędna na stole, poza rysunkiem postaci i slotach - nie jest niezbędna do gry.

Tak, jest zbędna. Zauważyłem to jeszcze przed premierą

Na szczęście nie ma ich tak dużo, więc strata(pieniężna) nie jest aż tak wielka.

Dark_Raziel pisze:

Niby jest ale tekstu na niej jest tyle mało że jakby w drużynie naprawdę koniecznie ktoś musiał mieć drugą taką postać do i przepisanie sobie tekstu z karty na kartkę z zeszytu nie jest problemem.

Powiec to kolesiom z FFG może zaczną wypuszczać dodruki kart...

Posiadam 30 kart, nie wypisana w spisie to
"Madness"
Enigma, Trauma
Each time you fail a mental check, suffer 2 strees

Albo to jakiś niezły dowcip albo posiadam karte z jakiegoś przyszłego dodatku czy co... tak czy owak jestem bardzo zdziwiony tym... co nie zmienia faktu że zapytam się o to prosząc o wysłanie brakującej karty...

N1ghtwind pisze:

Albo to jakiś niezły dowcip albo posiadam karte z jakiegoś przyszłego dodatku czy co... tak czy owak jestem bardzo zdziwiony tym... co nie zmienia faktu że zapytam się o to prosząc o wysłanie brakującej karty...

aż muszę sprawdzić czy mam tą nadwyżkową kartę - bo mi brakuje akurat karty lokacji - na dodatek wciąż nie zaktualizowali spisu kart i są tam te rany nie takie jak powinny ( przynajmniej wg Beamhita).
To mimo wszystko bardzo źle o FFG świadczy - nie dość że robią takie rozdrobnienie na karty - które łatwo zgubić (i to jest moim zdaniem duży problem) - to jeszcze nie potrafią dobrze rozesłać kompletów (oni nie oni ale jakieś testy jakościowe są potrzebne). Dodatkowo miłym gestem byłoby dodanie do Core Seta czegokolwiek sensownego do przechowywania kart ( a nie pudełeczka na karty jednego BG)

Kupiłem woreczki strunowe (takie jak do zioła ) tylko wymiarów 10x10 cm 100 sztuk za około 6 zł spisują się do przechowywania komponentów i kart idealnie - polecam.

Też korzystam z woreczków strunowych, bez nich wszystko by mi się walało bez ładu i składu po pudle, a tak mam ładnie posegregowane

słusznie - gdzieś miałem cały zestaw woreczów

Sprecyzuj dokładnie, bo troszeczkę nie rozumiem.

Czy w opisie zasad twórcy piszą "Jak wypada klepsydra, to znaczy, że postaci zajęła czynność dłużej, niż się spodziewała", czy też "Jak wypada klepsydra, to może oznaczać...". W drugim stwierdzeniu jest przez twórców w pełni dopuszczona opcjonalność tej zasady, w pierwszym jest to "hard rule".

Malaggar to taki forumowy "przyczajony tygrys, ukryty smok" , cierpliwie czeka by obrzucić kogoś mięskiem...

Z uwagi na finezję obrzucania proponuję przyczajonego Tygrysa, ukrytago Jagdpanthera
Lurkować: obserwować topic bez udzielania się w nim.

Czyli rożnie w rożnych przypadkach ale dają duże pole możliwości dla MG. I wielu miejscach piszą wzmianki że ostatecznie i tak powinien rozstrzygać MG i dostosowywać lub nawet po prostu omijać zasady które mogą w danej chwili psuć grę.

During
encounter mode, after the action is resolved, the GM has the option to either place two recharge counters
on one of the rolling character’s action cards, or move the topmost token for the delayed character on the
initiative track down one space in initiative order

Czyli wychodzi koszmarek... Same tokeny, riczardż kantersy...

Powiem szczerze że jak patrzy się na te wszystkie tokeny i recharge to mocno odpycha na początku, ale jak się gra to nabiera mocnego sensu i dobrze balansuje mechanikę... Troszkę dodaje takiego dziwnego posmaku strategii (albo to moje odzucie) np: jak kombinować w walce aby postać się nie zmęczyła zbyt szybko, jakich czarów używać aby ich recharge był odpowiednio dobrany do innych czarów oraz do posiadanej łaski, mocy, jak używać paska nastroju na dana sytuacje itp itp...

Nikt nie broni robić tego samego w "classic" rpg, tyle że bez używania pasków, puzzli, żetonów i tapowania kart.

dobrze balansuje mechanikę...

Blah...

Nikt nie broni robić tego samego w "classic" rpg, tyle że bez używania pasków, puzzli, żetonów i tapowania kart.

Sirielu, ależ ja wiem. Tylko w "normalnym rpgu" właśnie nie ma dupereli, które trzeba poprzekładać/przesuwać/odwracać.

Malaggar pisze:

Sirielu, ależ ja wiem. Tylko w "normalnym rpgu" właśnie nie ma dupereli, które trzeba poprzekładać/przesuwać/odwracać.

Pisałem do N1ghtwinda.

Z drugiej strony, w WFRP 3 nikt nie broni tego NIE robić, ale wtedy po co przepłacać za nieużywane żetony/karty/paski/puzzle?

Malaggar pisze:

quote] Sirielu, ależ ja wiem. Tylko w "normalnym rpgu" właśnie nie ma dupereli, które trzeba poprzekładać/przesuwać/odwracać.

...ale trzeba za to o wielu rzeczach pamiętać - w 3ED masz wizualizację inicjatywy, woundsów, efektów - MG patrzy na stół i wszystko widzi - normalnie często się o czymś zapomina, źle zapisze, bądź łatwo się pomylić, często o czymś ważnym co ogłoby determinować wynik starcia. I to dla mnie jest na plus, aczkolwiek ma to jak dla mnie też baaardzo duży minus:
- koncentrujesz uwagę na aspektach mechanicznych, pilnowaniu tego wszystkiego, przesuwaniu i dodawaniu znaczników kosztem odgrywania.

inna rzecz, która mnie drażni to fakt, że postacie są ograniczone do swoich akcji i nic pozatym. A tu np taki mag, co prawda siły ma 2 (nie ma zatem Akcji Melee Strike)czasem chętnie by też przygrzmocił laeczką jakiemuś snotlingowi co to się mu pod buta nawinął a tu error. Nie ma akcji dupa blada... teoretycznie MG może pozwolić na normalny test ataku, no ale potem niech interpretuje wynik (szczegónie boony czy bane'y) tak, aby przypadkiem nie stał się on silniejszy od Akcji Melee Strike, bo to otwiera drzwi do nadurzyć graczy, a ci jak wiemy ptrafią być baardzo kreatywni ;]

sivar pisze:

A tu np taki mag, co prawda siły ma 2 (nie ma zatem Akcji Melee Strike)

Chyba pokićkało ci się z "Parry" "Melee Strike" ma każdy.

a nie każdy kto ma Str 3? możliwe, nie mam podręcznika przy sobie :]

Nie ma wymagań co do Siły.