Ufff.... jakie to szczęście, że w końcu definitywnie zakończono wydawanie w Polsce tłumaczeń tych przegadanych, pozbawionych klimatu gniotów, które tylko zniechęcają do poznawania tego pięknego świata przy pomocy rpg.
Jedyne co jest w miarę dobre w II edycji Warhammera to mechanika. Niby to samo co w I edycji, a jednak te drobne różnice takie jak specjalizacje, rozwój +5, kilka rodzajów ataków, mniej statystyk (brak CP i Inicjatywy) i większe zrównoważenie profesji i ras, dużo dały. Mechanika ta jest o tyle dobra, że jest elastyczna co sprzyja prowadzeniu nastawionym na opowieść i fabułę, a nie na wariackie turlanie koścmi jak w D&D.
A co do wydawania w Polsce tego gniota. Pomijam już takie truizmy jak np. ten, że szkoda takiego dobrego papieru na to, a lasy rosną powoli. Chodzi o to, że II edycja była taką pańszczyzną. Ot ktoś kupił prawa do warhamca i stwierdził, że można na tym zarobić, no więc zatrudnił "kreatywnych", którzy byli wybitnie pozbawieni talentu i robili to na siłę... bo przecież jedynie dla pieniędzy. I wyszło co wyszło. Z większością rzeczy jest tak, że na początku chodzi o PASJĘ i pieniądze. Dlatego te pierwsze są z reguły najlepsze... 1 edycje systemów rpg, pierwsze sezony serialowe, pierwsze części tasiemców filmowych, pierwsze części gier na kompa itd. Potem marka jest już stworzona i trzeba z niej wycisnąć ile się da, ale nie ma w tym już pasji, nie ma już tych pomysłów, a twórcami nie są ochotnicy z wizją tylko najemni kondotierzy z kontraktem.
To wszystko jest takie rozwlekłe, nijakie, napisane aby zapełnić wierszówki... jakaś Zbrojownia Starego Świata ? O co kaman. Przecież tam nie ma prawie nic ciekawego. 2/3 zawartości jest w podręczniku głównym, a reszta jest nieprzydatna. Bestiariusz ? Próbowałem go wykorzystywać, ale on jest bezużyteczny i przegadany. Może jeszcze statystyki się czasem przydadzą... czasem. Od biedy warte kupienia są Królestwa Magii, ale wg mnie lepiej spisać sobie na kartce a4 dodatkowe zaklęcia, których nie ma w podstawce, a zaoszczędzone pieniądze wydać te pieniądze na wyjście z dziewczyną
Mimo wszystko tą edycje dałoby się jeszcze uratować gdyby w jakiś twórczy sposób ją przemontować. Wybrać co lepsze kawałki ze wszystkich dodatków i przeredagować je aby wyciągnąć samą esencje i klu. No i to wszystko uładować w 3 podręczniki grubości podstawki np. jeden traktowałby o wszystkim co ma związek z magią tj. magia w tym nekromancja, demonologia, magia elfów, magia bogów chaosu, kapłani, spaczeń i to co w księdze spaczenia i takie tam, kowale runów, runy itd. itp. Dwie pozostałe z kolei traktowałyby o wszystkich krainach i rasach Warhammera: elfy, krasnoludy, Imperium, Bretonia, Księstwa Graniczne, mroczne elfy, leśne elfy, niziołki, jedna strona na opis Kitaju, jedna dla Nipponu, jedna dla Arabii, Khemrii, Estalia, Tilera, kilka stron o Skavenach, mapy najważniejszych miast, duze mapy różnych krain w dużych formatach, przykładowe wioski i karczmy, opisy kilkunastu ważnych postaci w rodzaju Drachenfelsa, Gotreka i Felixa, Teclisa itd. To co najlepszego dałoby się wsadzić do tych dwóch podręczników.
Do tego w każdym z 4 podręczników (podstawka+3 dodatki) przygoda - wszystkie 4 składałyby się na kampanie.
Do tego wszystko na zwykłym papierze w czerni i bieli z czarnobiałymi, klimatycznymi rysunkami jak w podręcznikach do battla i 1 ed wfrp. Powiedzmy, że około 10 kolorowych stron na najlepszym papierze mogłoby być przeznaczone na to co naprawdę warto przedstawić w kolorze.
Oprócz dużych map krain, mogliby jeszcze dodawać do każdego podręcznika 5 sztuk figurek przedstawiających bohaterów i wrogów, jeśliby się dało to maźniętych farbą no. ew. sprzedawać to oddzielnie jako osobny dodatek figurkowy - zestaw bohaterów graczy i zestaw wrogów. Dzieciaki by się ucieszyly
ja zresztą też...
Spokojnie każda ksiązka mogłaby kosztować nawet ponad 100 złotych. Ja bym kupił wszystkie. Z tego co jest mam tylko podstawkę.... reszty nawet nie warto ściągać z netu (co jest całkowicie legalne, o ile nie ściągamy siecią p2p) bo i tak nie ma tam nic ciekawego.
Jeśli ktoś chce się czegoś ciekawego dowiedzieć o młotku i załapać klimat to polecam archiwalne podręczniki armijne do battla, stare white dwarfy i dodatki do Ied, także angielskojęzyczne.