Zrodzony z fantastyki

 
Maelthan
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt mar 12, 2010 12:47 pm

Everybody was kung fu fighting...

pt mar 12, 2010 1:07 pm

Styl walki: kung fu, w takiej formie, w jakiej go opisano w podręczniku podstawowym Świata Mroku, dał mi do myślenia od początku. Z pewnością jest jedną z najpotężniejszych form ofensywy dla postaci, nastawionych na walkę wręcz. Wampirom zaś teoretycznie oferuje jeszcze więcej, niż ludziom...

Mam w drużynie gracza, który jest fanem sławetnego Bruce'a Lee. Sam nawet trenuje, zainspirowany jego wyczynami, ale nie w tym rzecz. Jego postać w naszej kronice Wampira najkrócej opisać można by jako rozmiłowanego w sztukach walki Azjatę z nietypowym poczuciem humoru. Innymi słowy, postarał się o to, by jego Siła i Zręczność stały na wysokim poziomie, podobnie jak sam styl walki: kung fu. A jak wiadomo, w przypadku stosowania tej techniki w Wampirze, im wyższa Zręczność, tym większa... zabójczość. Człowiek, który osiągnie w tym systemie szczyt ludzkich możliwości (jakkolwiek by to nie zabrzmiało), może - patrząc czysto mechanicznie - wyprowadzić w jednej turze starcia cztery ataki wręcz. Wampir z odpowiednio rozwiniętą Blood Potency i Zręcznością o wartości iście nadnaturalnej mógłby uderzać pięć, a nawet więcej razy (oczywiście, ograniczenie w postaci konieczności atakowania jednego celu pozostaje). Trudno wyobrazić sobie, żeby jakikolwiek przeciwnik przetrwał taki grad ciosów.

Moje pytanie brzmi: czy nie uważacie tego konkretnego stylu walki w Wampirze (a nawet w całym Świecie Mroku) za nazbyt potężny? Mieliście do czynienia z graczami, którzy dzięki niemu stali się, mówiąc nieelegancko, "maszynami do kopania bossów"? Od razu zaznaczę, że moi gracze lubią od czasu do czasu użyć brutalnej siły do rozwiązania jakiegoś problemu, i nawet nie jest to kwestia chęci "pakowania postaci", a preferowanego stylu gry. Nie znalazłem na forum podobnego tematu, a chętnie dowiedziałbym się, co inni sądzą o wampirzym kung fu. Zachęcam do dyskusji.
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Everybody was kung fu fighting...

pt mar 12, 2010 3:32 pm

Obawiam się, że to jest Twój problem, a nie systemu lub gracza. Nie karałbym gracza obcinaniem powera za to, że gra wampirem albo wybrał sobie naprawdę potężny styl walki (a o to, generalnie, rozbija się Twoje pytanie). Wampiry są potężne, takie myki tylko pokazują jak bardzo. Ciesz się, że nie próbuje tego samego grając Rahu Krwawych Szponów. :D

Ponadto gracz musiałby mieć Potęgę Krwi na wystarczająco wysokim poziomie. Szybko do tego dojść się nie da, a jeśli gracz doszedł po długich kronikach - to zasłużył. Jeśli masz problem z taką postacią, to pokaż mu, że nie jest jedynym potężnym Spokrewnionym w okolicy. Jeśli większość uwagi skupiał na sztukach walki, Zręczności i Potędze Krwi to może się zdziwić gdy spotka wampira, który równie wiele czasu poświęcił Koszmarowi i Dominacji. :wink: Nawet słaby Spokrewniony ma masę możliwości by uniknąć konfrontacji fizycznej.

Oczywiście nie wolno przeginać w drugą stronę - gdy na każdy pomysł gracza Narrator reaguje skutecznym kontrpomysłem. To by był obłęd, a nie gra. Należy jednak pamiętać, ża każdy sposób na moc ma swoje słabe strony, które mądry wampir moze wykorzystać. No, ale ten wampir musi wpierw coś na ten temat wiedzieć.
 
Maelthan
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt mar 12, 2010 12:47 pm

Everybody was kung fu fighting...

pt mar 12, 2010 9:58 pm

Nie mówię o karaniu gracza czy "obcinaniu powera". Zastanawiałem się po prostu, czy tylko mnie się wydaje, że kung fu jest "przepakowane" w porównaniu do innych stylów walki w nowym Świecie Mroku, zwłaszcza w przypadku wampirów. Tym bardziej, że ten system miał teoretycznie wykorzystywać mniej kostek w rzutach - a tu okazuje się, że doświadczony "kung fu wampir" temu założeniu zaprzecza. Cóż, jedną odpowiedź już otrzymałem. Dzięki za komentarz.
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Everybody was kung fu fighting...

sob mar 13, 2010 1:25 am

No tom się pomylił, bom myślał, że chcesz jakoś to ukrócić. Tak jeszcze tylko wrzucę, że nWoD nie miał być w założeniach systemem z mniejszą ilością kości. Już od początku widać było, że to będzie duża liczba, nawet bez super mocy i innych bajerów. Gdzieś w sieci krążą patenty mechanikomaniaków na osiągnięcie ponad setki wampirem i wilkołakiem, a w przypadku magów, to aż boję się myśleć. Znawcy pewnie potrafią określić maksymalną pulę dla każdego nadnaturala w systemie.

Sztuki walki generalnie dają postaci dużą przewagę. Nie wiem jak to wygląda przy Armory i Armory Reloaded, bo w macce nie miałem. Te z podstawki zupełnie wystarczą żeby zamłócić mocno od czasu do czasu. (nad)Naturalnie potrafią wywrzeć zdumiewające efekty, gdy się je połączy z odpowiednimi Darami i Dyscyplinami. Gracz nastawiony na mechaniczną stronę systemu potrafi wyciągnąć z nich niesamowicie dużo.
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

Everybody was kung fu fighting...

ndz mar 14, 2010 9:54 am

Że Kung-Fu, a'la WoD jest potężne, nie ma raczej wątpliwości, ale czy rozbija to jakoś rozgrywkę? zamiast mechanicznie obcinać jego efekty (na przykład można by zacząć argumentować, że sztuki walki są nie do końca niekompatybilne z nieumarłą Potencją, czy Akceleracją) myślę, że postąpiłbym jak Vukodlak i próbowałbym dostosować wyzwania stawiane przed graczem. Z jednej strony na miejscu byłby ktoś, z kim można wymienić parę ciosów, z drugiej ktoś kto gra "nie fair", czyli przenosi konfrontację na swoje podwórko.
W sumie nawet nieumarły, kuloodporny Bruce Lee nie jest postacią która rozbijać będzie sesje.

Edit:
W sumie to w jakimś dodatku jest jeszcze niesławne "specnaz knife-fighting" przegięte jeszcze bardziej, a co do samego wampira, to zawsze bardziej bałem się wysokich krop w Dominacji, niż tego, że postać może temu czy owemu nakłaść po mordzie.

Edit2:
W sumie, to nadużywam zwrotu "w sumie". W sumie, to musiałbym się chyba tego oduczyć :P
Ostatnio zmieniony ndz mar 14, 2010 10:52 am przez NoOne3, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
soul31
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: śr paź 11, 2006 9:47 am

Re: Everybody was kung fu fighting...

wt mar 16, 2010 1:37 pm

Kung fu nie jest takie potężne. Istnieje tylko jeden problem z atutami walki i jest on prosty - jeżeli widzisz że dany atak zabiera obronę jeżeli atakuje wiecej niż jeden cel zmień go na zabiera obronę także jeżeli atakuje jeden cel.

Żeby użyć gradu ciosów w kung fu musisz wygrać inicjatywę. Jeżeli nawet ją wygrasz to po ataku słaniasz się na nogach ze zmęczenia.Idealny cel do powalenia jednym ciosem. Jeżeli na mojej sesji ktoś by użył tego manewru bez pomyślunku dostał by za około 10 kości (pełny atak + siła woli). A jeżeli mówimy o wampirach wampiry szybko regenerują obrażenia lekkie.

Większość problemów z mechaniką świata mroku wynika z uproszczenia zasad - tak samo jest z kung fu.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości