Witam Forumowiczów, mam prośbe mianowicie moja wykładowczyni poprosiła mnie o zorganizowanie sesji rpg na zajęciach. Jaki system polecilibyście mi? Jakieś porady dotyczące przygody, metod prowadzenia?
Za wszelkie odpowiedzi z góry serdecznie dziękuje.
Pozdrawiam
M.P.

Możesz powiedzieć nieco więcej o zaistniałej sytuacji? Dlaczego Ciebie o to poproszono? Masz na tej sesji wykorzystać jakieś konkretne motywy? Masz do dyspozycji jakieś inne osoby otrzaskane w RPG jako ewentualne wsparcie? Ile z tych 30 osób miało jakąś styczność z grami fabularnymi Kiedy sesja?

Może lepiej byłoby zrobić jakiegoś króciótkiego larpa?

Raczej jednej sesji na 30 osób i to 100% noobów zrobić się nie da. To rozrywka kameralna jest, i to niełatwa do przedstawienia.

Najlepiej zgromadź tak 5 osób, wtajemnicz w co i jak (możliwie najprościej i z próbną sesją wstępną) i zróbcie pokaz.
Jak masz co najmniej 5 doświadczonych osób, to po prezentacji wstępnej możecie się pokusić o podzielenie klasy na 6 grup i zrobienie każdej osobnej sesji, ale i tak będzie chaos.

Tak czy inaczej, w takich warunkach można zaprezentować kwestię tylko bardzo powierzchownie, więc zrób to w uproszczony sposób: przedstaw to jako improwizowany teatr i wspólne tworzenie fantazji, z elementem mechaniki gry służącemu wyraźnemu określeniu roli postaci w kontekście grupy i rozwiązującego sytuacje sporne i losowe.
W żadnym wypadku nie wgłębiaj się w sam system, jakiego byście nie używali!
To tylko odrzuci i zniechęci widownię, ogranicz się do opisania postaci bez używania terminów związanych z mechaniką (pamiętaj, że ma to być zrozumiałe dla kogoś, kto z takimi rzeczami miał zaledwie przelotny kontakt przez gry komputerowe, a nauczyciel pewnie nawet nie to) i oględnego wyjaśnienia mniej oczywistych czynności graczy ("a teraz rzucam na atak").

Tak czy inaczej, skup się na zbalansowaniu aspektu mechanicznego (dungeon crawl nie będzie ekscytujący dla kogoś z boku) i fabularnego (mechanika jest jednak ważna, przegadanie całej sesji nie uchwyci więc istoty RPG).

Nie jestem pewien, jaką mechanikę wziąć - Shadowrun bez wgłębiania się w podsystemy czy oparty na niej aWoD* powinny być dostatecznie proste, żeby się widzowie nie pogubili, ale nie jestem pewien. Niestety, współczesne RPGi są skomplikowane.

*Żeby nie było:

all his content (unless specified otherwise) is Public Domain

Na kiedy masz przygotować tą sesję?

Nikt nie miał z grupy żadnej styczności z RPGami, do pomocy mam jeszcze 2 osoby, ale średnio ostrzaskane z grami fabularnymi. Zajęcia mają się tyczyć wyobraźni. W żadnym wypadku nie wchodzi w gre prezentacja na małęj grupiej, wszyscy mają brać udział,i w tym problem...
Sesja ma odbyć się w ten czwartek. WoD jest za ciężki a Shadowrun tymbardziej, w międzyczasie odświeżyłem sobie Sword & Wizardry i chyba na niej poprowadze. Natomiast nie wiem w jakim settingu i jaką przygode. Zastanawiałem się nad przygodą a'la "Czas apokalipsy" albo "Drużyna A"m coś gdzie może być duża grupa pierwszoplanowych postaci.

Może spróbuj oprzeć fabułę sesji na konflikcie kilku grup bohaterów? Jeśli podzielisz tych 30 osób na podgrupy (choćby tylko dwie), z których każda ma własny, ściśle wytyczony cel łatwiej będzie Ci opanować sytuację.

Konflikty grup to dobry pomysł. Radziłbym na przykład zrobić z nich grupy poszukiwaczy przygód/rycerzy, którym król zleca zadania. Jak rozumiem, 30 osób jest z Tobą i tymi dwie wtajemniczonymi osobami? Jeśli tak, to podziel wszystkich poza nimi na 5 grup (3 pięcioosobowe i 2 sześcio-). Te dwie osoby wtajemniczone wprowadź jako pomocników, żeby obsługiwać 3 grupy jednocześnie. Przygotuj sobie zawczasu po 3 zadania dla każdej grupy, niech będą to jakieś takie najbardziej klasyczne questy z zabiciem smoka, uratowaniem wioski, zebrania artefaktów etc. Przygotuj gotowe postacie dla każdej grupy wraz z krótkim wyjaśnieniem na kartce, co jakie umiejętności/czary robią. Gracze będą mieli z 5 minut czasu na przygotowanie taktyki na wykonanie zadania. Potem prowadzisz im tę przygodę tak przez 15 minut, i kolejna grupa. Po zakończeniu każda z grup musi zaimprowizować przedstawienie sprawozdania z questu królowi, dzięki temu będzie jakiś element wspólny. Po przedstawieniu wszystkich grup król decyduje, komu da punkt zwycięzca/złoto. Wygrywa drużyna, która uzbiera najwięcej złota- radzę na Rebelu kupić 2 opakowania plastikowych złotych counterków za 8zł/sztukę, to będziesz miał wtedy 100-115 sztuk złota do rozdysponowania. W jakimś widocznym miejscu powieś mapę krainy z zaznaczonymi lokacjami, jak masz kogoś plastycznego w okolicy, to zawczasu daj znać. Zaznaczaj jakimś pstrokatym kolorem wykonane questy.

To nie będzie RPG w żadnym konkretnym systemie. Mechanikę stwórz jak najprostszą, najlepiej opartą na k6, bo musisz mieć przynajmniej 30 kostek. Tylko kilka współczynników, np Walka Wręcz, Walka Strzelecka, Magia, Wiara, Złodziejstwo, Odporność- i 5 klas do wyboru: wojownik, łowca, mag, kapłan i złodziej. Mechanikę bym radził oprzeć na sukcesach- każdy test jest zdany, jeśli gracz wyrzuci 5+, w przypadku testu na zdolność profesyjną (Walka wręcz- wojownik; walka strzelecka- łowca etc.) graczowi udaje się na +4. Gracz ma tyle kostek w każdym teście, ile wynosi wartość cechy, wyrażana od 1 do 6. Odporność służy za armor save'a i z niej, pomnożonej przez 3, wylicza się żywotność.

Tego typu gierki prowadziłem dla harcerzy i się sprawdzało.

Bez względu na realia, w których chcesz prowadzić niezłym pomysłem wydaje się narzucenie wszystkim graczom roli wojskowych. Jeśli każda grupa będzie miała swojego dowódcę, który ostatecznie będzie musiał "zaklepać" każdą podejmowaną przez grupę decyzję unikniesz chaosu w grupach pt. "nie wiemy co robić", a przynajmniej trochę go zminimalizujesz.

Hej! Dziękuje za odpowiedzi, sam jeszcze zastanawiałem się nad survival horrorem, coś a'la Resident Evil. Grupe podzielić na 3 sub-grupy i każdej powiedzieć, że są ostatnimi zdrowymi ludźmi, a w punkcie kulminacyjnym sesji skonfrontować wszystkie trzy, reakcje mogą być różne. Chaos na sesji jest nieunikniony, toteż może pomóc w odzwierciedleniu klimatu survival horroru. Co o tym myślicie?

-Setting znany
-Trudne wybory(ranny bohater-czy ratować się i uciekać przed zombie i olać rannego, czy dzielnie stawić czoło potworom, konfrontacja 3 sub-grup - czy to aby na pewno ludzie?)
- npcowie nie wymagający jakiegoś czególnego odgrywania
- prosta fabuła
- szerokie pole do popisu w interakcjach wewnątrzgrupowych

Survival horror? Ludzie tego nie kupią, zwłaszcza prowadząca zajęcia. Nie ma mowy.

Może poprowadź LARP-a?

Proponuj, byś wypisał na kartce [albo na forum ]: co chcesz osiągnąć, jakie są możliwości, jakie problemy, jak możesz podzielić ludzi na grupy (bo sam 30 osobom naraz nie poprowadzisz, to jasne) itd. To powinno pomóc w doborze świata, konwencji, mechaniki etc.

Larp odpada, nigdy nie organizowałem żadnego.


Cel:
-usatysfakcjonowanie wykładowczyni( jakkolwiek to brzmi )

Problemy:
- 30 osób
- niezaznajomienie z ideą RPG

Wymagania co do gry:
- prosta mechanika(Risus, S&W, ew. samorób)
- prosty setting ew. nasz świat
- system ułatwiający grę licznymi drużynami

Mroczny Pomiot pisze:

Cel:
-usatysfakcjonowanie wykładowczyni( jakkolwiek to brzmi )

A graczy nie? ;) Bo odpowiedź na to pytanie też wpływa np. na wybór settingu.

Generalnie bardzo sensowne wydaje się to, co napisał Cooperator, tylko mechanika trochę zbyt skomplikowana. :) Mapka i pomoce graficzne Twoimi przyjaciółmi!

Graczy też, aczkolwiek to nie oni mają dać mi z tego zaliczenie .
Co do settingu, chciałbym uniknąć świata fantasy, gdyż większość nie jest takowym zainteresowana.
Jeśli chodzi o handouty to planuje ich mase przygotować, mapki, wycinki gazet, odgłosy, obrazki przedstawiające przeciwników.

Wywal mechanikę. Na samo tłumaczenie co i jak poświęcisz pół godziny. Albo uprość ją do skrajnie prostej.
Setting - realny świat, horror, lub science fiction. Fantasy odpada ze względu na skomplikowanie - a horrory, czy Gwiezdne Wojny oglądał każdy.

Ginden pisze:

...a horrory, czy Gwiezdne Wojny oglądał każdy.

Nie byłabym tego taka pewna. :>

Ginden pisze:

Wywal mechanikę. Na samo tłumaczenie co i jak poświęcisz pół godziny.

Zdecydowanie!
Jeżeli szykujesz handouty w ilościach sporych, to skoncentruj się na odgrywaniu, pokazaniu NPCów i opisach otaczającego świata.
Wszak to jest związane z wyobraźnia tak?
Grupa nie ma pojęcia czym jest RPG sensu stricte, więc nie ma sensu zupełnie zagłębiać się w meandry, czy mechanikę.
To ma być ogólna prezentacja

No ale zawsze możesz na koniec zajęć powiedzieć, że chętnie na osobności wytłumaczysz, może się z tego jakaś ekipa do grania zbierze

Możesz zastosować bardzo prostą mechanikę by zasygnalizować, że coś takiego w ogóle istnieje.

Postać może być na przykład słaba (1), przeciętna (3) i dobra (5) w tym co robi: zamiast umiejętności każdy może mieć np. 3 cechy (ciało, umysł, osobowość) odpowiadające za wyzwania fizyczne, intelektualne oraz za gadanie.

Rzucasz kością, dodajesz wartość cechy i porównujesz z cechą przeciwnika.
Testy gdzie nie ma przeciwnika możesz wykonywać tak samo, gdzie 1, 3 lub 5 to poziom trudności.

Opisowe potraktowanie cech ułatwi graczom połapanie się w rozgrywce.

Sam prowadzilem sesje na 15 osób. Survival horror , podział na grupy i różne podejście do konfliktów. Była karta grupy a każda z postaci miałą dodatkową zdolność. Gra polegała na kooperacji i rozwiązywaniu zagadek. Co do mechaniki użyłem talii kart - szybsza od kości . A nie chciałem syndromu narracyjnego , jezeli twoja pierwsza sesja była bez kości ma się dużą szansę że się nigdy z koścmi niezagra.

Zastanawiam się nad uproszczoną mechaniką BRP z Chaosium.

soul31,
Czy mógłbyś dokłądniej opisać swoje doświadczenia w tej materii?

Piszesz, że większość nie jest zainteresowana fantasy. Czy mają jakieś wspólne zainteresowania?

Szkoda, że bronisz się przed larpem. Wydaje mi się , że w sesji na 30 osób każy wiekszosc czasu bedzie musiał poswiecic na przebicie się i dotarcie do MG i mało kto będzie to dobrze wspominał.

Co do zainteresowań to nie wiem, no oprócz psychologii. Hm bronie się przed larpem z tego powodu, że zostaliśmy poproszeni o poprowadzenie sesji RPG a nie larpa, nie mówiąc już o totalnym braku doświadczenia jeśli chodzi o nie.

Hmm.

Masz dwie osoby do pomocy. Jest opcja zamiast jednej sesji dla 30 osób, zrobić 3 dla 10? Tak będzie chyba lepiej, ponieważ gracze nie będą musieli czekać półgodziny aby dotrzeć do MG.Ewentualnie skołować więcej pomocników i mniejsze grupy.

Już część tematu jest nie aktualna, prowadzimy w trójke jedną sesje dla 3 podgrup.

I jak poszło?

Prowadziliśmy w dwie osoby, bo trzecia nas olała, obie sesje świetnie wyszły, w życiu bym sie nie spodziewał, że da się przeprowadzić normalną sesje dla początkujących w takiej ilości.

Fajnie! A czy mógłbyś krótko opisać, jak ostatecznie to przeprowadziłeś, jakie były po drodze problemy i co wyszło dobrze?

Robiłem kiedyś ze znajomym larpa jako projekt na jego lektorat z angielskiego.
I nie wyszło zbyt dobrze

A jeśli chodzi o sesje na 20+ osób, to fajne są multisesje :>

Spóźnione, jak widzę, trzy grosze dorzucam. Otóż, trzymając się założenia, że musi być sesja dla 30 osób, zrobiłbym z nich wszystkich załogę jakiegoś statku - zagubionego w przestrzeni kosmicznej, albo płynącego odkrywać nowe lądy (kwestia drugorzędna). Każdy miałby jasno określoną rolę (majtek, kuchcik, kapitan, bosman, pasażer na gapę, etc.), spisaną na przygotowanej dla siebie kartce (dokładny opis) oraz skrótowo, do złożenia w trójkąt i postawienia na ławce przed graczem, żeby inni wiedzieli kim jest.

Wymyśliłbym kilka "questów" w taki sposób, żeby każdy na statku miał swoje pięć minut. Niekoniecznie każdy z osobna - np. kuchciki mogliby mieć przewidziane jakieś wyzwanie na całą grupę, a jak kto się bardziej czy mniej zaangażuje, to już jego sprawa. Najlepiej jakby stawiane przed graczami zadania wymagały interakcji i kooperacji w obrębie więcej niż jednej grupy.

Mechanikę należałoby sprowadzić pewnie do sensownego wykorzystania papier-nożyczki-kamień. Rozwlekłe dyskusje ucinać w zarodku. No i przydaliby się pomocnicy, żeby gra mogła toczyć się na całym statku jednocześnie a sytuacje wymagające rozstrzygnięcia przez MG były rozwiązywane - na ile się uda - natychmiastowo.

A no i oczywiście wielki plan statku na tablicy, nalepiej jeszcze jakby każdego gracza reprezentował magnesik.

@dreamwalker

Co to są multisesje?

Każdy MG ma inny świat, jest duzo druzyn.
Gracze nie mają postaci tylko tak jakby dusze. Wraz z rotacją MG dusze postaci przenoszą się do kolejnego świata i kontynuują przygodę poprzedniej grupy. (Tak zdarzają się motywy zostawiania drużynmy złośliwie w beznadziejnej sytuacji).
To tak na szybko.
Multisesje robi Feniks na Działkonie (zapraszam!)