Szczerze mówiąc, to mnie podłamała. Ale dobrze, ze są to mało znaczące rzeczy. :>
Pozwolę sobie mieć zupełnie odmienne zdanie na ten temat
Swoją drogą, bardzo ciekawy zarówno temat jak i art. Seji’ego. Szkoda tylko, że nikt jeszcze nie wysunął sensownego i prawdziwego zarzutu przeciwko Expanded Universe. Jako, że mam ochotę porozmawiać na ten temat, pozwolę sobie podjąć polemikę z twoim artykułem.
Pierwszy zarzut jaki stawiasz EU to jego niespójność i niekonsekwencja autorów. Ale od czego jest przecież retcon? W ten jakże prosty sposób chałturnicyw swoich dziełach naprawiają błędy popełnione przez chałturników wcześniejszych. Z prawdziwym zadowoleniem odnotowują natomiast, że ostatnimi czasy jakość książek sygnowanych znakiem Star Wars znacznie się poprawiła. Widać to przy dziełach z serii Legacy czy New Jedi Order, w których to autorzy nawiązują do książek wydanych wcześniej. Dzięki temu wszechświat Gwiezdnych Wojen wydaje się być spójniejszy. Po drugie zarzut o niespójności miałby jeszcze sens gdyby filmy były konsekwentne same ze sobą. A przecież nie są. Leia wspominająca swoją prawdziwą matkę, Obi-wan twierdzący, że nigdy nie był właścicielem „nowoczesnej jednostki R2” Zarzut o niespójności EU jest więc nie na miejscu, skoro spójności własnych filmów nie potrafi utrzymać sam Lucas. Niespójności miedzy starą a nową trylogią są też dobrym argumentem na rzecz retconu. W inny sposób nie da się przecież wyjaśnić filmowych nieścisłości.
Kolejna sprawa. EU to nie Star Wars tylko maszynka do wyciągania kasy. Błędny argument. Bo przecież Człowiek We Flaneli nie z Marsjan tylko z fanów mamonę wyciąga. Z ludzi którzy zakochali się w Gwiezdnych Wojnach. Nie tylko w filmach ale w całym przepięknym świecie zapoczątkowanym przez Lucasa. Fani pragnący wiedzieć jakie były dalsze losy bohaterów filmu, chcący lepiej i dokładniej poznać uniwersum Gwiezdnych Wojen chętnie sięgają po nowe książki i inne produkty gwiezdnowojenne. Dlatego oburzenie fanów na twórcę Gwiazdy Śmierci jest zasadne. Bo w świadomości fanów utrwaliło się, że taki a taki inżynier jest jej twórcą. Lucas w tym momencie wziął kasę i oszukał fanów. Mógł zastrzec wcześniej, że od Gwiazdy Śmierci wara. Chociaż od czego jest retcon? Pokombinowano troszkę i już okazuje się, że film i EU nie są tutaj tak wcale rozbieżne Dobrze, że ostatnio Lucas udziela nieco więcej informacji twórcom EU. Chociaż i tak niekiedy z opóźnionym zapłonem, tak jak polecenie, iż żaden Wookie Jedi ma się więcej nie pojawić w żadnym produkcie EU. Został zmarnowany w ten sposób potencjał kilku postaci. Trochę szkoda.
Chociaż faktycznie niektóre zabiegi mające na celu wyjaśnienie nieścisłości są nieco śmieszne, chociażby cyrki pod tytułem „kto właściwie ukradł plany Gwiazdy Śmierci”
A zarzut odnośnie robienia ludziom wody z mózgu też jest nie na miejscu. Owszem część fanów postrzega Star Wars wyłącznie jako dzieło kultury, przez pryzmat filmów. Pozostali jednak patrzą na Gwiezdne Wojny całościowo jako bądź co bądź fikcyjne, ale mimo wszystko kompletne uniwersum. Różnica oczekiwań i podejścia, po prostu. Muszę przyznać, że nie rozumiem też podejścia zwolenników EU odnośnie tworzenia sobie własnego kanonu. Bądźmy konsekwentni. Że część książek to chałtury? A pewni! Tylko co z tego? Nuriel patrzy na owe książki jak na kronikę pewnych wydarzeń. Są kronikarze lepsi i gorsi, są wydarzenia fajniejsze i te mniej fajne. Komuś nie podoba się jakaś rasa, opisana w słabszej pozycji? Cóż, komuś mogą nie podobać się Zulusi, a jednak nie słyszę głosów o usunięcie ich z kanonu jakaś kiepsko opisana planeta? Cóż, Nurielowi i tak nigdy nie podobała się Szwajcaria - a więc jazda, wykreślamy z kanonu Kretyńska postać jak Rokur Gepta? Ileż nasz świat by zyskał gdybyśmy wywalili takiego Kaligulę Ktoś nie lubi Wojny z Yuuzhan Vongami? Nie wątpliwie życie byłoby piękniejsze gdybyśmy mogli zapomnieć o wojnach punickich I tak dalej, i tak dalej ... Jak już wspominałem, różnica w podejściu
Poza tym kto zagwarantuje, że w przyszłych książkach ktoś w sensowny sposób nie wykorzysta z pozoru głupiego pomysłu?
Chociażby taka Lumiya. Początkowo nie była nawet w pełni kanoniczną postacią. A teraz? Jak zacną rólkę otrzymała w Legacy
Pozdrawiam i liczę na konstruktywnego flejma