To, że nie ma czegoś takiego jak poziom spotkania to bardzo dobrze!
Od kiedy to spotykając dresa na ulicy, który pyta nas o telefon czy zegarek, mamy pewność, że na pewno go pokonamy, jeśli tylko się postaramy? Raz możemy trafić na leszcza którego zdejmiemy prawym sierpowym, innym razem na typa z którym nie mamy żadnych szans i albo musimy zastosować się do poleceń albo salwować ucieczką.

Atak bez przygotowania, rozpoznania i zaplanowania jest zawsze ryzykowny. To jasne.

Skalowanie wyzwania jest na początku fajne, ale z czasem naprawdę irytuje, bo oprócz tego, że nie można trafić na zbyt trudne zadanie, nie można też trafić na naprawdę łatwe. Chyba nic bardziej nie wkurza, jak po zdobyciu wielu poziomów postać orientuje się, że pomimo mozolnego inwestowania PD-ków nie zyskała miażdżącej przewagi i wszystko przychodzi tak samo trudno/łatwo jak na pierwszym poziomie.

Gerard Heime pisze:

Załóżmy, że masz przed sobą 3 wrogów, broń z SzS (np. UZI) i Strzelanie na k8. Wskazujesz 3 cele. Rzucasz 3 k8 i k6 (Kość Figury). Wynik na k6 (KF) może zastąpić dowolną k8. Każdy, kogo trafisz, otrzymuje normalne obrażenia broni.

Czyli rzucam tyle razy moją kością strzelania ilu wrogów na trafienie, tak? Problem pojawił się jak poszła seria z MP40 ( jak mnie pamięć nie myli ) i okazało się że zadając 3k6 gracz rzezał wrogów na lewo i prawo, wypruwając im flaki i przerabiając na ser szwajcarski ( przypomniał mi się Bloody Mess z Fallouta ) . Aż gracz się sam zaniepokoił ta siła zniszczenia.

wild beast pisze:

Czyli rzucam tyle razy moją kością strzelania ilu wrogów na trafienie, tak?

Nie, rzucasz tyloma kostkami ile Szybkostrzelności ma broń. Bo przecież i do pojedynczego kolesia możesz wygarnąć serią.

Pamiętaj, ze koleś z MP 40 po 3 akcjach zmienia magazynek. A są jeszcze minusy za sianie serią, więc rzadko zdarza się trafić wszystkimi pociskami.

MP-40 zadaje tylko 2k6 obrażeń, i każde trafienie (jeśli dobrze rozumiem) rozlicza się oddzielnie: czyli przeciwnik z Wytrzymałością 9 (5 + 4 za flak jacket) może np. przyjąć dwa z trzech strzałów na klatę bez uszczerbku na zdrowiu (7 i 8 obrażeń), a za trzeci (10 obrażeń) zostać tylko zszokowany.

Czy traktowalibyście inne rodzaje pogorszenia widoczności, typu dym, mgła, gęsta roślinność analogicznie do ciemności jeśli chodzi o modyfikatory do ataku? Bo w podręczniku jest wymieniona chyba tylko ciemność.

Generalnie, dym czy mgla jest "ciemnoscia". Gesta roslinnosc podchodzi pod cos innego.

Czy stado kruków traktować jako Rój, jakoś odpowiednio zmodyfikowany? Odniosłem wrażenie że roje dotyczą raczej mniejszych istot, ale nie mam pomysłu jak inaczej wprowadzić mnóstwo ptaków. Liczenie oddzielnie byłoby chyba zbyt męczące.

Przy pościgach jest napisane, że przy uderzeniu w przeszkodę bierze się pod uwagę połowę maksymalnej prędkości, czyli tak jakby zmniejszamy obrażenia dwukrotnie. Jeśli to przeszkoda miękka, zmniejszamy o kolejną połowę, więc ostatecznie otrzymuje 1k6 obrażeń za każde 20" ruchu, dobrze rozumuję?

W prędkościach, 1" to ile km/h? Wychodzi mi mniej więcej 20, ale wolę się dopytać.

W poziomie 1" to 2 metry, w pionie 1,5 metra. Czy to aż tak ważne dla realizmu, by zakrzywiać przelicznik?

Można paść na ziemię w dowolnym momencie swojej akcji, a wstaje się darmowo gdy ktoś próbuje nas zaatakować wręcz. Czy w takim wypadku nie warto zawsze po wykonaniu akcji padać na ziemię?

Podtxt pisze:

Czy stado kruków traktować jako Rój, jakoś odpowiednio zmodyfikowany? Odniosłem wrażenie że roje dotyczą raczej mniejszych istot, ale nie mam pomysłu jak inaczej wprowadzić mnóstwo ptaków. Liczenie oddzielnie byłoby chyba zbyt męczące.

Moze byc rojem, ja bym go zrobil wtedy figura, tylko.

Przy pościgach jest napisane, że przy uderzeniu w przeszkodę bierze się pod uwagę połowę maksymalnej prędkości, czyli tak jakby zmniejszamy obrażenia dwukrotnie. Jeśli to przeszkoda miękka, zmniejszamy o kolejną połowę, więc ostatecznie otrzymuje 1k6 obrażeń za każde 20" ruchu, dobrze rozumuję?

Przy poscigach nie liczysz cali, tak na prawde, wiec tu jest to bardziej abstrakcyjnie. Tam bierzesz wted 1/4 ruchu maksymalnego.

W prędkościach, 1" to ile km/h? Wychodzi mi mniej więcej 20, ale wolę się dopytać.

Nie pamietam, przyznam sie bez bicia. BTW, to tez zalezy, czy w poscigu, czy na figurkach (beda rozne te predkosci wtedy.

W poziomie 1" to 2 metry, w pionie 1,5 metra. Czy to aż tak ważne dla realizmu, by zakrzywiać przelicznik?

Tak. Glownie chodzi o to, ze przy pionie masz np wspianie (ktore jest trudniejsze od ruchu po plaszczyznie poziomej.

Można paść na ziemię w dowolnym momencie swojej akcji, a wstaje się darmowo gdy ktoś próbuje nas zaatakować wręcz. Czy w takim wypadku nie warto zawsze po wykonaniu akcji padać na ziemię?

Zauwaz, ze jezeli nie moze wstac, to nie wstanie - a wstanie to 2 cale ruchu, jezeli juz przeszla jej karta, a nie moze juz wykonac ruchu, bo przeszla swoje tempo, to wlasnie jest przyczyna, ze nie moze sie podniesc. Tak samo, jak jest w Szoku.

Można paść na ziemię w dowolnym momencie swojej akcji, a wstaje się darmowo gdy ktoś próbuje nas zaatakować wręcz. Czy w takim wypadku nie warto zawsze po wykonaniu akcji padać na ziemię?



Zauwaz, ze jezeli nie moze wstac, to nie wstanie - a wstanie to 2 cale ruchu, jezeli juz przeszla jej karta, a nie moze juz wykonac ruchu, bo przeszla swoje tempo, to wlasnie jest przyczyna, ze nie moze sie podniesc. Tak samo, jak jest w Szoku.

Ramelu, jesteś tego pewien ? Tekst ze strony 65 wskazuje raczej, że leżąca postać zaatakowana w walce wręcz może wstać "natychmiast" (automatically).

Gdy postać na ziemi zostanie zaatakowana wręcz, może natychmiast powstać, by się bronić. Jednak
jeśli zdecyduje się wciąż leżeć (lub z jakiegoś powodu nie może wstać), jej Obrona zmniejsza się o 2 i musi odjąć -2 od swoich rzutów na Walkę.

Wiec jak widzisz, jak nie moze wstac, to nie wstanie.

Czyli zgadzamy się co do zasady, ale ja dalej nie rozumiem tłumaczenia Może spróbujemy łupatologicznie:

PYTANIE
Sgt. Smith na przeciw siebie hordę szkopów. Działa na karcie "10" Wykonuje w ich kierunku pełny ruch (6'), a następnie pada na ziemię i odpala serię ze stena.
Szkopy działają na "8". Pierwszy z nich z nich podbiega do leżącego Smitha i atakuje go kolbą. Czy Smith może natychmiast wstać ?

A. Tak
B. Nie
C. Nie, ponieważ poruszył się pełnym tempem, a żeby wstać trzeba poświęcić 2 cale, które Smith musiał sobie zostawić "w zapasie"

Kretus pisze:

C. Nie, ponieważ poruszył się pełnym tempem, a żeby wstać trzeba poświęcić 2 cale, które Smith musiał sobie zostawić "w zapasie"

To jest na przyklad moment, ze nei mozesz wstac.

Ble, te trzymanie 2" w zapasie kłóci się z zasadą Brawurowo i Grywalnie. Może jakimś rzutem to rozwiązać?

Mozesz rzucic na zrecznosc, mozna to olac, bo to nie zaburzy dzialania i mechaniki

Dla odmiany - w Solomon Kane nie można wstawać "za darmo", podnosimy się dopiero na własnej karcie. Do tego czasu cierpimy... (tak, wiem, że od tego czasu mechanikę nieco ulepszono).

Dopytywałem się mocno, gdyż od początku grałem tak, że będąc atakowanym w walce wręcz wstaje się niezależnie od ruchu w poprzedniej turze... przynajmniej takie wnioski wyciągnąłem z anglojęzycznych podręczników. Zdziwiłem się, że "Pan Wydawca" interpretuje zasadę inaczej.
No ale "koszerne" SW chyba nie istnieje, prawda ? Każdy gra jak mu wygodnie.

@Podtxt

Przecież to proste. Albo ruszasz się o swoje pełne Tempo i nie możesz wstać albo ruszasz się o Tempo-2 i możesz. Co w tym takiego utrudniającego rozgrywkę?

Koszerne - trudno powiedziec. A wstawanie - wlasnie przez owa regule z Kane`a da sie tak zinterpretowac fakt wstawania (i to, ze pisze wyraznie, ze jezeli nie moze wstac, to nie wstanie). Bo wiekszosc innych wyjatkow (Panika, Atak w wychodzacego z walki itp) sa wyraznie zaznaczone, ze nastepuja mimo wykonania akcji. Mozliwe, ze wymaga to uscislenia - albo w jedna albo w druga strone, zeby nie bylo niescislosci. BTW - dalej mylisz, Kretus. Nie w poprzedniej turze.

BTW - dalej mylisz, Kretus. Nie w poprzedniej turze.

Skrót myślowy. Na "ostatniej karcie" oczywiście. Chyba że dalej mylę.

Nie, teraz chyba nie. Problem polega na tym, ze nie ma wyraznie zaznaczone, kiedy ma byc sytuacja, ze wstac nie moze (czy tylko, jak nie ma nog nagle, czy jak jest sparalizowany, czy po prostu nie ma ruchu).

Konieczność zapamiętywania, który z żołnierzy przeszedł tyle by nie mógł wstać, a który zostawił sobie zapas. Przyznaję, że to nie tak wiele, ale idea testu zręczności (na -2?) o wiele bardziej mi odpowiada. Dodaje szczyptę niepewności ;]

Wiesz, np w swiatach, gdzie to moze byc wazne (czyli np w wojskowych i bitewnych, gdzie takie sytuacje moga sie zdarzyc na sesji) to idealna zasada settingowa.

Kretus pisze:

Czyli zgadzamy się co do zasady, ale ja dalej nie rozumiem tłumaczenia Może spróbujemy łupatologicznie:

PYTANIE
Sgt. Smith na przeciw siebie hordę szkopów. Działa na karcie "10" Wykonuje w ich kierunku pełny ruch (6'), a następnie pada na ziemię i odpala serię ze stena.
Szkopy działają na "8". Pierwszy z nich z nich podbiega do leżącego Smitha i atakuje go kolbą. Czy Smith może natychmiast wstać ?

A. Tak
B. Nie
C. Nie, ponieważ poruszył się pełnym tempem, a żeby wstać trzeba poświęcić 2 cale, które Smith musiał sobie zostawić "w zapasie"

Przepraszam, że się wtrącam, ale odpowiedź brzmi A. Postać może wstać automatycznie, jeśli chce. I jeśli nic się nie zmieniło od 2006 roku, nie kosztuje jej to nawet 2 cali. Problem tego całego zamieszania polega na tym, że słowa prone użyto w dwóch różnych miejscach podręcznika do opisania 2 różnych sytuacji. Czym innym jest sytuacja, gdy wstajemy w swojej turze (str 62 w SWEX), a czym innym, gdy nasza tura już minęła i ktoś postanawia do nas podejść i zaatakować (str 70 w SWEX).

Jeśli ktoś ma nadal wątpliwości, może sprawdzić tu:

http://www.peginc.com/forum/viewtopic.p ... one#267402

http://www.peginc.com/forum/viewtopic.p ... one#115274

Przepraszam, ale tam nigdzie nie pisze, ze to jest A, a raczej, ze jest to B i C (nie moze wstac, poniewaz albo GM albo sytuacja mowi, ze nie moze). A ja tez nie pisze, ze traci 2 cale z nastepnej rundy.

A co do informacji z 2006 - to pare informacji, ktore byly wtedy oficjalne, sie zmienily (bo problemy wtedy istniejace doprowadzily do zmiany zasad, niewielkich, ale waznych). SWEX jest z 2007

Ramel pisze:

Przepraszam, ale tam nigdzie nie pisze, ze to jest A, a raczej, ze jest to B i C (nie moze wstac, poniewaz albo GM albo sytuacja mowi, ze nie moze). A ja tez nie pisze, ze traci 2 cale z nastepnej rundy.

A co do informacji z 2006 - to pare informacji, ktore byly wtedy oficjalne, sie zmienily (bo problemy wtedy istniejace doprowadzily do zmiany zasad, niewielkich, ale waznych). SWEX jest z 2007

Z drugiej strony, nie zakladam, ze jestem wielka wyrocznia, ba, nawet Clint sie myli (tylko ze wtedy sie nie zmienia jego slow, tylko zasady tak, zeby sie zgadzaly z tym, co powiedzial).

Przy Przewadze Zdolności Nadprzyrodzone (Magia) jest napisane, że przy jedynce na kości umiejętności doznajemy szoku, który może spowodować ranę?

Z tego co wiem, żeby próbować rzucić zaklęcie, nie można być w szoku, a ranę dostaje się tylko przy ponownym szoku. Błąd, czy czegoś nie dostrzegam?

Podtxt pisze:

Z tego co wiem, żeby próbować rzucić zaklęcie, nie można być w szoku, a ranę dostaje się tylko przy ponownym szoku. Błąd, czy czegoś nie dostrzegam?

Wszystko sie zgadza. To znaczy, nie mozna byc w szoku, rane dostaje sie przy ponownym Szoku. Ale masz pocisk, gdzie mozesz miec owa rane (a nawet dwie, przy pechu).

Czyli tylko w przypadkach, gdy podczas jednej akcji rzucamu kilkoma kości umiejętności nadprzyrodzonej?

Tak, nie widze innej sytuacji. Znaczy, widze, ale ona jest taka specyficzna, ze praktycznie sa male szanse na to, ze wyjdzie.

Może - ale to tylko moja interpretacja - chodzi o to, że może spowodować ranę potencjalnie, jak normalny szok (w sensie, że następne draśnięcie jest raną).

Okej, ja mam pytanie.
Chodzi o przewagę Two-fisted, a po naszemu Podwójne Uderzenie.
Czemu zmieniły się jego wymagania? W SWEX to była przewaga dla nowicjuszy w SWEPL dla doświadczonych.