Oki, nie zauważyłem. In this case... Za oczarowanym idę a potem ustalcie sobie kolejność.

MG, daj posta może?

Mam do wyboru dać posta w rodzaju "stoicie przed barykadami", lub zaczekać na jakieś Wasze deklaracje

W sumie racja...

Kto w ogóle nie może się dostać szybem?

DibiZibi pisze:

Kto w ogóle nie może się dostać szybem?

To znaczy?

Trzeba koniecznie lecieć?

nie. Można się wspinać.
Ale może jest ktoś kto ma -10 do wspinaczki i potrzebuje pomocy?

DibiZibi pisze:

nie. Można się wspinać.
Ale może jest ktoś kto ma -10 do wspinaczki i potrzebuje pomocy?

Niestety, tylko +4, a jak odjąć kare za zbroję, to jeszcze gorzej. A skrzydełka, postać będzie mieć "za poziom postaci". 30 metrów jedwabnej liny nic nie da.

To może ktoś z drużyny ma na tyle dużą siłę, że da radę wziąć tych słabiej wspinających się i wejść z nimi na górę? Altaris, Twoja postać powinna chyba temu podołać

Ma ktoś linę? mogę przywiązać na górze.

Niestety, mam Light Load 10 lb. więc nie mogę nikogo zanieść

Szyb jest stromy, ale Wy sobie jesteście w stanie z nim poradzić. Nikt nie będzie musiał rzucać żadnego testu Climb, każdy umiał się wspiąć

EDIT: poczekajcie na posta Sindarina.

Dobra, nekromanta i paladynka mają środek transportu. Jakby co to mój udźwig na karcie postaci nie uwzględnia powerful build, więc nadal latam na lekkim ładunku.

Powróciiłem!

Wszystkim odpowiada poświęcenie postaci Xellossa? Żadnych bohaterskich czynów? Jeśli nikt się nie wypowie do wieczora to uznaję, że orzeł zabiera ze sobą nekromantę i pcham akcję dalej.

Sugerujesz, że te zwierzę należy najzwyczajniej zabić? No tak, to zwierzę nie rozumie nic poza słowami "jeść, pić, polować, zabijać, opiekować się".

Nie mówię zabić, ale jeszcze nikt nie spróbował dyplomacji

Skoro drużynowi ,,dobrzy" się nie odezwali, ktoś musiał choć do Thairana przemówić. Ale teraz, dyplomaci do dzieła

Nie ma sensu poświęcać gracza, no chyba że Xellos stracił ochotę na sesję.
Opinia mojej postaci na ten temat już poszła

Echhh miałem to napisać wczoraj, ale nie lubię załatwiać czyjś spraw, ale jak widzę nie ma innej rady
W swoim poście Xselos chciał zrezygnować z dalszej gry. Powiedział mi, że to nie jest typ sesji jaki lubi. Nie wiem, za bardzo o co mu chodzi, ale podejrzewam przyzwyczajania wyniesione z LI

Ave

Ajaj... Kompiszcze mi padło i widzę niewąsko jest. Panowie - ponieważ jestem mocno ograniczony w sprawie kompa niech ktoś zaopiekuje się Vindexem do czasu mojego powrotu. SKRP albo Sindarin. Póki co - ja tam orła zaatakuję jeśli będzie chciał zabrać kogokolwiek.

Małe opóźnienie, już zabrał.

Idziecie z niziołkiem do wioski?

Póki co, to czekamy kto jeszcze dołączy do Vendetty. A potem zapewne tak.

Dobrze, to jutro już wrzucę posta o podróży.

Update szyku z tego co mi wiadomo(wywiad):
- Alfa ostatni
- przed nim postać Laverisa
- Taris przodem
Co z resztą?

Zaraz doczytam posty, ale jeśli ruszamy dalej, to Sav pewnie będzie się trzymał na przodzie / w środku, nad drużyną. Tylko nie wiem jak z tym lataniem po spotkaniu z orłem.

Wątpię, żeby ten kurczak chciał zlatywać pomiędzy gęste drzewa.
Ja za Taris, ktoś musi bronić czoła.

DibiZibi pisze:

Zaraz doczytam posty, ale jeśli ruszamy dalej, to Sav pewnie będzie się trzymał na przodzie / w środku, nad drużyną. Tylko nie wiem jak z tym lataniem po spotkaniu z orłem.

Zakładam, że latasz nisko. Nie wyrobiłem się dziś, post będzie jutro.

Mg, co jest?

DibiZibi pisze:

Mg, co jest?

Różnorakie trudności. Teraz czekajcie na post Xellosa, którego bohater dosłownie spadnie Wam z nieba.

Czyli jednak zachciało mu się znowu grać?