Zgadzam się z tym, że konkurs miał bardzo wąskie "spektrum zainteresowań".
W pierwszej chwili ucieszyłem się, ze jest nowy konkurs na alternatywne karty. Od dawna chciałem zrobić coś ciekawego. Uśmiech zniknął z mojej twarzy, gdy zobaczyłem, że konkurs dotyczy wyłącznie Tytanów. Odbiegnę od mechaniki - to dostanę baty, (np. od Filcia702), że "Tytan tak nie działa".
Sztywne ramy mają to do siebie, że zawężają wyobraźnie. I nie mówię tutaj o tym, że właśnie kiedy jest trudno - to można się wykazać.
Pracuję dla telewizji....
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak pisanie serialu (tasiemca) pod batem sztywnych zasad zawęża wyobraźnie i eliminuje kreatywność. Rzeczy wyjątkowe powstają pod wpływem impulsu. Niekontrolowanego pomysłu. Później można ten pomysł piłować, dyskutować nad nim i poprawiać. Ale jeśli w pierwszej kolejności mówimy ma być tak i tak, a każdy "wybryk", który odstaje od normy jest z miejsca eliminowany (głównie przez autocenzurę) to nie ma szans na powstanie wyjątkowej karty. Gdyby Tarantino miał pisać "M jak mdłości" lub każdą inną telenowelę w naszym kraju - to wcale nie byłyby lepsze. Były by takie same - bo Tarantino musiałby pisać pod linijkę. Jego tekst sprawdzałoby kilkunastu redaktorków, którzy tak czy siak wywalili by pomysły nieprzystające do normy. Rysio z Klanu nie chwyciłby za giwerę i nie zaczął terroryzować Maciusia "by umył te cholerne rączki". Nic by się nie zmieniło. A Tarantino po roku pracy nie napisałby już żadnego, dobrego tekstu.
Sorry za lekką prywatę. Reasumując - temat konkursu na "alternatywną kartę" powinien być bardziej pojemny. Nie bójmy się tworzyć kart wyjątkowych. Ważne, żeby były zgodne z ogólnie przyjętymi zasadami MTG (choć magic jest dlatego piękny, że "tekst na karcie może zmienić dowolną zasadę gry") i byśmy pilnowali by nie były to karty o przegiętym power-levelu.
Mam nadzieję, że konkurs na alternatywne karty odżyje. Ale do tego potrzebna jest IMO - większa animacja na stronie Poltera. Bo nasze forum ma już tylko kilku stałych bywalców.
P.S. I proponuję nie używać argumentów w stylu "bo nie", "bo nie lubię krzyżówek". Bądźmy rozsądni, uprzejmi i kulturalni. Walka na argumenty tylko wtedy ma sens, gdy ludzie są otwarci.