Witam Wszystkich,
Od jakiegoś czasu interesuje się grą M:tG. Do tej pory grałem przeważnie ze znajomymi, dla rozrywki. Powiem szczerze, że dopiero niedawno podchwyciłem poważną zajawkę na tę grę, i chciałem zacząć grać częściej. Niestety, mało jest turniejów w mojej okolicy, a kupowanie kart dla samego ich kolekcjonowania jak dla mnie mija się z celem. Wtedy to przypomniałem sobie o M:tGO. Zacząłem się poważnie zastanawiać nad tą pozycją, jednak mam kilka pytań odnośnie jej. Wiem, że dla Was mogą się one wydawać śmieszne, albo wręcz absurdalne, ale wolę się upewnić przed wydaniem pieniędzy.
No to zaczynam
1. Aktywacja konta kosztuje około 11$ (błysnąłem), i za tą cenę dostaję na start (z tego co wyczytałem na stronie WotC):
a) 1 booster M10
b) 2 tickety (wiem do grania w turniejach)
c) 5 awatarów
d) 1 Planeswalker Deck
e) ponad 300 kart
ad. d - czy deck, który dostaje mogę sam wybrać czy jest przydzielany odgórnie?
ad. e- te 300 kart, c to są za karty ? Jest to jakiegoś rodzaju Starter kit (określona liczba landów, potworów czarów) czy może 5 decków, po jednym na każdy kolor?
Rozumiem, że WotC zarabia na sprzedawaniu dodatków w grze (karty, awatary i inne). Czy jest jakiś sposób na zdobycie kart poza wydawaniem na nie pieniędzy? Chodzi mi o uczestniczenie w turniejach, pojedynkach rankingowych (strzelam, bo nie wiem czy jest taka opcja) lub inny sposób.
Set Redemption. Ciekawi mnie ta opcja. Można wymienić karty, które posiadam na koncie na karty "fizyczne". Ok, to rozumiem, ale czy są jakieś dodatkowe wymagania? Tzn. czy muszę uzbierać wszystkie karty z danego bloku, żeby móc je wymienić, czy też mogę to robić z dowolną ilością posiadanych przeze mnie kart? W jaki sposób są one dostarczane (pewnie pocztą) i czy są dostarczane do Polski.
Czy istnieje możliwość dodania do konta kart "fizycznych" posiadanych przeze mnie do konta? (pewnie nie, ale warto się spytać).
Jak wygląda opcja sprzedawania/kupowania kart od innych graczy? Nawet nie będę dywagował na ten temat, chciałbym żeby mi ktoś to opisał, jak najobszerniej.
Póki co, to by było na tyle.