Zrodzony z fantastyki

 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 12:48 pm

''Chronologia i historia Zmierzchu '' taki właśnie tytuł nosi znaleziony przezemnie w internecie artykuł odnośnie histori Warhammera (czytał ktoś może ? ) opisana tam jest historia daleko wykraczająca poza to co przedstawiono w podręcznikach np : w księdze spaczenia str .199 opisane jest jak morathi wyrusza na czele zgromadzonej armii Hungów w głąb dżungli Lustri , podczas gdy w tym artykule przedstawiono co morathi tam znalazła , powróciła z tym do naggaroth ,opisany jest brat malekitcha , o imieniu malediss itp i moje pytanie brzmi : czy ta historia jest oficjalna , miała być kontynłacją historii 2 edycja , ale że przestali ją wydawać (wydali 3ed ) to ją poprostu opublikowali w necie ? czy poprostu ktoś tę historię sobie wymyślilł...?
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 2:37 pm

Google nie pokazało artykułu po wpisaniu. Podaj link, bo nie wiem do czego mam się odnosić.

Edit: najprawdopodobniej historia ta jest mixem danych z battlów, oficjalnych kampanii, podręczników rpg i czasopism akceptowanych przez GW.
Ostatnio zmieniony pn gru 27, 2010 2:39 pm przez bunio, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 3:13 pm

Naggaroth
2526-2536

Pierwsi upadną ci, którzy w krainie mrozów stanęli między młotem a kowadłem
 
Ci, którzy znali ten posępny werset, spoglądali z nienawiścią na Naggaroth. Wśród nich nie było ani jednej istoty, która żałowałaby upadku tego straszliwego państwa. Kraj Chłodu wyrządził wiele krzywd rasom Starego Świata, jednak w formie spisanej nie zapełniły by nawet jednej strony księgi, która zgromadziła zbrodnie Druchii na ich pobratymcach z Ulthuan. Jednak lud zdrajców i trucicieli miał paść od zdrady i to zdrady najstraszliwszej.
 

I. Upokorzenie Morathi

"Największą karą Pana Rozkoszy, jest rozkosz zadawana siłą."

Morathi
 
Już od kilkunastu lat Naggaroth trwało w politycznym kryzysie. W kraju wrzało od spisków, a Malekith zamiast rozwiązywać problemy wewnętrzne, przelatywał pola bitew na swoim Seraphonie. Z reguły podczas nieobecności Króla Wiedźm, władza spoczywała w rękach Morathi.

Ale Morathi od wielu lat nie było już w Naggaroth. Od czasu, gdy opuściła kraj w poszukiwaniu artefaktów w Lustrii, nie dawała znaków życia. Kosztowne ekspedycje, które wyruszały by ją odnaleźć wracały z niczym. Po prawdzie, to niejedna była sabotowana przez Hellebron, która nie bardzo chciała powrotu rywalki do Naggaroth.

Jednak choć Morathi tkwiła w Lustrii, to jej intrygi sięgały dalej niż północne granice Naggaroth. Mało kto w Naggaroth wiedział, że tajemnicza Królowa Shaarnor i Morathi to jedna i ta sama osoba. Matka Malekitha na długo przed opuszczeniem Naggaroth sprzymierzyła pod swoim berłem dzikie plemiona wierne Chaosowi i oddała się na nowo Slaaneshowi. Jednak nie znała jeszcze ceny, jaką przyszło jej zapłacić za setki lat odstępstwa od Pana Rozkoszy.

W roku 2515, kiedy Morathi wciąż tkwiła w Lustrii poszukując kilku świątyń, które nawet jaszczury uznawały za zapomniane, doszło do scysji pomiędzy nią, a jednym z podległych jej demonów Slaanesha. Pan Rozkoszy nie poparł jej w tym konflikcie i wiedźma na oczach całej armii i swoich przybocznych gwardzistek została zgwałcona przez kilkunastu generałów Slaanesha. Gdy naga i poraniona Morathi w upokorzeniu podniosła się z ziemi, otrzymała od Slaanesha bolesną wizję i pojęła jak bardzo została oszukana.

Trzeba bowiem wiedzieć, że jednym z głównych warunków powrotu Morathi na łono Slaanesha była obietnica, że jej syn bez względu na wszystko, zachowa władzę w Naggaroth. Teraz pojęła, że Slaanesh wywiódł w pole. Bo pakt nie mówił, który syn Morathi będzie władcą Naggaroth.

A Morathi nie byłaby największą z czarodziejek Naggaroth, gdyby nie zdawała sobie sprawy, że z tego gwałtu urodzi się dziecko.
 

II. Kryzys w Naggaroth i czystki Hellebron

"Widziałem, jak Malekith stoi na wzgórzu, obserwując rzeź, którą urządzili nam Druchii. Nikt od nas nie wierzył już, że zobaczy rodzinny Ulthuan. Nagle u jego boku pojawił się poraniony poseł, który wręczył mu jakieś papiery. I wtedy stał się cud. Druchii ustąpili, a wściekły Malekith poderwał Seraphona i jak szalony ruszył na północ."
Laes Ca'in
żołnierz elitarnej dywizji Ulthuan

Naggaroth był na krawędzi wojny domowej. Szpiedzy Hellebron zazdrosnej o pozycję Morathi, szukali wszystkiego, co mogłoby doprowadzić do upadku matki Króla Wiedźm. I dopiero rok 2526 przyniósł owoce - w rękach Hellebron znalazły się dowody na to, że Morathi była zdrajczynią.

Jednak Hellebron popełniła dwa błędy. Pierwszym było rozpoczęcie czystek przed przedstawieniem dowodów Malekithowi. Drugim było przecenienie swojej pozycji w zakonie wiedźm. Wystarczył rok a całe Naggrond pogrążyło się w wewnętrznym rozdarciu.

Dopiero powrót Malekitha położył kres temu wszystkiemu. Król Wiedźm w przeciągu kilku miesięcy ustabilizował sytuację w kraju. Z Couranem i Tullarisem u boku rozpoczął czystkę, jakiej nie pamiętali najstarsi Druchii. Jej pierwszą ofiarą była siejąca zamęt Hellebron.

Pomimo przywrócenia spokoju w kraju, Malekith miał złe przeczucia. Otoczony najwierniejszymi zamknął się na wiele dni w głównej świątyni Khaine'a. Ci, którzy się z nim zamknęli mieli być potem wierni swojemu królowi do samego końca. Podobno nikt, kto opuścił świątynię Khaine'a po tej wielodniowej izolacji, nie miał już wątpliwości co do tego, że Naggaroth czeka największa próba od czasów powstania tego państwa.
 

III. Powrót Morathi

"Jak ten kraj miał niby przetrwać? Moment, w którym syn wypowiedział wojnę własnej matce, był momentem, w którym dwie największe potęgi na straży suwerenności Naggaroth stanęły naprzeciwko siebie."
Thiris Seleukis
Ostatni Korsarz Naggaroth

Morathi spodziewała się intryg wymierzonych w swoją osobę, więc przedłużyła swój pobyt w Lustrii o kolejne dwa lata. Przyczyna tego opóźnienia była więcej niż oczywista - Morathi była w ciąży i nie była to zwykła ciąża. Potężna czarownica z trudem przeżyła poród. Jednak syn, którego urodziła był tym, którego kiedyś tak bardzo wyczekiwała. Dziecko bez wątpienia było avatarem Pana Rozkoszy. Ochrzczony imieniem Malediis, przyrodni brat Malekitha wiek męski osiągnął już po kilkunastu tygodniach. Wyuzdany i szalony, stanowił w każdym calu uosobienie Slaanesha. Morathi z trudem namówiła go, by pozostał w Lustrii i czekał na jej wezwanie, podczas gdy ona przygotuje grunt pod jego nadejście.

Ona sama pojawiła się w Har Ganeth w roku 2529. Czekała już tam na nią zbrojna eskorta pod dowództwem samego Courana, który miał zapewnić jej bezpieczeństwo. Morathi nie zrozumiała intencji swojego syna. Sądząc, że eskorta ma zamiar doprowadzić ją do Naggrond jako więźnia, Morathi wraz ze swoją przyboczną gwardią, po krwawej rozprawie z gwardzistami wydostała się z Har Ganeth - zmierzając ku Ghrond. Wśród ofiar starcia był sam Couran, co nie dawało Malekithowi żadnych innych opcji.

Tullaris dostał prosty rozkaz. Morathi miała zostać doprowadzona do Króla Wiedźm w kajdanach. Egzekutorzy z Har Ganeth wyruszyli na polowanie, podczas gdy Malekith zaczął szykować linię obrony, słusznie spodziewając się, że Ulthuan wykorzysta wewnętrzną słabość Naggaroth.


IV. Wojna domowa

"Zawsze mówiłem, że jedyne do czego przydała się ta suka, to spłodzenie Króla Wiedźm."
Ironiczny komentarz przypisywany Tullarisowi
(Morathi nie mogła o nim nie wiedzieć)


Morathi dotarła do Ghrond przed Tullarisem. Wykorzystując swoją pozycję przekonała zakon, że Malekith oszalał. Ghrond, dufny w pozycję Morathi, ogłosił secesję. Morathi szybko przeprowadziła zaciąg wśród od dawna już jej posłusznych dzikich plemion. Oczyściła zakon z ostatnich wyznawczyń Khaine'a i z początkiem 2530 ogłosiła, że oddaje Ghrond w ręce Slaanesha.

Sam Tullaris nie mając sił, by położyć oblężenie pod Ghrond, ani wycofać się bezpiecznie do Har Ganeth, dał się złapać w pułapkę. Przez kilka tygodni był nieustannie szarpany przez dzikie plemiona i żądnych krwi Druchii Morathi. Podobno nigdy od pradawnej bitwy pod Har Ganeth topory Egzekutorów nie spiły tyle krwi. Jednak pomimo szaleńczego okrucieństwa i odwagi, Tullaris i jego gwardia zostali wyrżnięci.
 
Gdy Asharl Lodowe Tchnienie, wybraniec Chaosu dowodzący plemionami, wyszarpnął z martwej ręki Tullarisa jego topór, los Har Ganeth był już przypieczętowany. Armie Morathi wsparte demonami Slaanesha zajęły w 2531 miasto, które nie doczekało się obiecanej odsieczy od Malekitha, ani powrotu swojego mrocznego bohatera.


V. Widmo upadku
"Nie ma już Naggaroth."
 
Malekith wydający rozkaz opuszczenia Hag Graef

Malekith obserwował sytuację w Har Ganeth, jednak nie był w stanie wesprzeć miasta. Prawdziwym zagrożeniem była armia Malediisa, avatara Slaanesha, który wylądował i bez wysiłku zrównał z ziemią Clar Karond w 2531. Malekith wciąż jeszcze nie wiedział z kim ma do czynienia, połączył jednak tajemniczego uzurpatora z osobą Morathi.

Nie czekając aż Morathi połączy się z Malediisem, Malekith osobiście wyruszył z kwiatem swoich sił na południe, by w bitwie pod Hag Graef, odnieść pyrrusowe zwycięstwo nad Malediisem. Pochód avatara Slaanesha został zatrzymany, jednak poszarpana armia Malekitha nie miała innego wyjścia jak oddać miasto wrogowi.

Zarówno Król Wiedźm jak i jego doradcy nie mieli już wątpliwości, że nastał czas, który wieki temu przewidzieli najwięksi stratedzy Druchii. Malekith zdawał sobie sprawę, że nadejdzie czas upadku. Potędze Chaosu można się opierać, ale nigdy bez końca. Zdrada Morathi, ostateczne uderzenie Slaanesha - Naggaroth nie miało szans, by podnieść się po takim ciosie. A nawet, gdyby się podniosło...

Wieści o mobilizacji w Ulthuanie nie zaskoczyły nikogo.
 

VI. Exodus
 
"Jaki będzie los Ulthuan?! Jaki będzie los Ulthuan, jeśli Malediis powali Naggaroth na kolana? Ten szalony uzurpator w przeciągu pięciu lat dokonał więcej niż Ulthuan przez tysiące lat? Nie mówię, żebyśmy wsparli Druchii, ale nie wbijajmy im noża w plecy. Bo wbijamy go sami sobie."

Truaise Sirkhanan
uczony Wysokich Elfów
 
Naggaroth było gotowe na scenariusz, który szykował tej krainie los. Już w 2532 z Naggrond wypłynął strumień tych z Druchii, którzy mieli być ocaleni. Malekith na czele największych sił zmierzał ku Har Ganeth. Jednocześnie na morzu rozpoczęła się wielka mobilizacja potęgi morskiej Naggaroth. Tachius Cichy, najbardziej wpływowy wśród korsarzy, zebrał większość pirackich okrętów i Czarnych Ark pod jedną banderą i na czele potężnej floty ruszył ku Har Ganeth.

Nie było sekretem, że ta flota miała jeden cel.

Zabrać jak najwięcej Druchii na pokład i wysadzić ich w miejscu, gdzie mogliby założyć kolonię wolną od najazdów Chaosu. Jednak by ten plan mógł się ziścić, kontyngent Malekitha musiał zapewnić uciekinierom bezpieczne przejście. Morathi, jako matka Króla Wiedźm była oczywiście świadoma tego planu. Wiedział o tym również Malediis, który korzystając z lustriańskich artefaktów przyzywał kolejne demony Slaanesha i werbował tych z jaszczuroludów, którzy byli skłonni ulec obietnicom Chaosu.

Z momentem, gdy Ulthuan poczuło, że Naggaroth słabnie, zdecydowało się wysłać swoją własną flotę, która ruszyła by zniszczyć siłą morską Druchii jednym decydującym ciosem.

Ku Har Ganeth zmierzało pięć armii, z tego dwie płynęły morzem, podczas gdy trzy brnęły przez lód i śniegi. Jednak los chciał, że tylko cztery miały dotrzeć do największego portu Druchii.


VII. Śmierć Morathi


"Ja już pochowałem swój kraj, kobieto. Czemu sądzisz, że będę miał opory pochować ciebie?"

Malekith w rozmowie z schwytaną Morathi

Morathi i Malediis mieli jeden cel. Nie dopuścić, by Malekith połączył się z korsarskimi flotami. I o ile avatar Slaanesha nie miał szans doścignąć gnającego na złamanie karku Króla Wiedźm i jego armii, to Morathi i wierne jej oddziały posuwały się niemal równolegle do lojalistów.

Plan był prosty.

Armia Morathi miała zastawiać drogę Malekithowi i opóźniać jego pochód na tyle, by Malediis mógł wpaść mu na tyły i zmusić Króla Wiedźm do walki na dwa fronty. Nie docenili jednak schwytanego w śmiertelną pułapkę Króla Wiedźm.

Malekith szalał. Dokonywał cudów, pchając korowód wygnańców do Har Ganeth. Miał pod dowództwem jedną z najlepiej wyszkolonych armii świata, w której dyscyplina szła w parze z niemal wrodzonym zaprawieniem w walce. Nie było już sekretem, że podczas wielodniowej medytacji w świątyni, Malekith i jego najwierniejsi dowódcy odebrali błogosławieństwo od samego Khaine'a. Tylko nieliczni zdawali sobie jednak sprawę, że było to też ostatnie namaszczenie. Ani Król Wiedźm, ani nikt z jego gwardii nie walczył już o życie, ale o przetrwanie resztek narodu. Ten, który przywiódł mroczne elfy do tej lodowej krainy, miał być też tym, który wywiedzie resztki ludu do odległych kolonii.

Morathi sądziła, że postawiony między młotem a kowadłem Malekith spróbuje wyminąć armię swojej matki. Nie doceniła swojego syna i przeliczyła się, bo Malekith zamiast kluczyć, nie licząc się z kosztami zaatakował Morathi odnosząc druzgoczące zwycięstwo.

Gdy postawiono ją przed synem, przeliczyła się po raz drugi, licząc na łaskę. Malekith po raz pierwszy postawił swój lud nad swoją matką i skazał ją na śmierć. Dopiero wtedy Morathi powiedziała synowi prawdę o tym, że Malediis jest jego bratem. Te wieści wstrząsnęły Malekithem do tego stopnia, że nie panując nad sobą, zabił swoją matkę na miejscu.
 

VIII. Upadek Malekitha


"Kto by pomyślał, że upadek Malekitha nie będzie oznaczał triumfu Ulthuan, ale powstanie nowego wroga, przy którym Król Wiedźm był ledwie pionkiem"

Truaise Sirkhanan
uczony Wysokich Elfów
 
Kiedy flota morska Tachiusa Cichego dotarła pod Har Ganeth, miasto wiedząc już o upadku Morathi zawczasu poddało się. Nadchodzącą armię Malekitha powitano jak bohaterów. Po raz pierwszy od wielu lat, dla ludu Naggaroth zaświtała nadzieja. Część Druchii wyruszyła w morze w stronę najodleglejszych kolonii, by tam utworzyć przyczółki, które umożliwiłyby ludowi przetrwanie. Ci, którzy pozostali zostali bez wyjątku zapędzeni do morderczej i wykańczającej pracy w stoczniach i na murach Har Ganeth.

Zaczął się wyścig z czasem.

Do roku 2535 z portu wypłynęły jeszcze dwie floty i obie padły łupem zaciskającego się wokół Naggaroth pierścienia Ulthuanu. Jedyna droga odwrotu została tym samym zamknięta. Ci, którzy zostali w Har Ganeth mogli jedynie wybierać pomiędzy oczekiwaniem na desant Ulthuanu lub nadejście Malediisa.

Malediis nadciągnął pierwszy.

Szedł otwarcie pod sztandarami Slaanesha, przybierając imiona Zguby Elfów i Mściciela Morathi. Towarzyszyła mu armia w niczym nie ustępująca siłom, które ciągnęły w imię Archaona. Plemiona północy, Druchii wierni Slaaneshowi, demony Slaanesha - pod Har Ganeth stanęła prawdziwa potęga.

Mury ostatniej twierdzy Malekitha padły już po kilku dniach oblężenia, otworzone zdradą w szeregach Malekitha. Ostatnia bitwa Druchii nie była bitwą w klasycznym znaczeniu tego słowa, a rzezią na ulicach miasta. Jedynym miejscem, gdzie udało się zorganizować opór było sanktuarium Khaine'a, gdzie schroniła się Czarna Gwardia i Król Wiedźm.

Tutaj właśnie po raz drugi Malekith stawił czoła Malediisowi i po raz drugi został przez niego pokonany. Śmiertelnie ranny Król Wiedźm zdołał swoją ofiarą jedynie zyskać trochę czasu. Ale te kilkanaście godzin dało szansę przebicia się do okrętów i broniących się na nich korsarzy.

Ostatnim rozkazem Malekitha było hasło do odwrotu.
 
 
IX. Pokłosie

"Upadł Król Wiedźm. Płaczcie za tym, który porywał wasze dzieci! Płaczcie, za tym, którego żelazna pięść budziła strach! Płaczcie i posypcie popiołem głowy! Bo ten, który nastał po nim jest po stokroć gorszy!"

Ponury Zwiastun
kazanie w Mannstadt

Har Ganeth zostało zajęte przez Malediisa. Na ruinach Naggaroth rodziło się nowe królestwo rządzone przez avatara Slaanesha, pierwsze państwo Chaosu w Nowym Świecie. Uciekinierzy z Naggaroth nie dotarli do celu. Każdy ze statków wiodących Druchii ku odległym lądom został posłany na dno przez flotę Ulthuanu. Ciała Malekitha nigdy nie odnaleziono. Legendy mówiły, że pochowano gdzieś na jakiejś samotnej skale. Inni zaklinali się, że widzieli Khaine'a zstępującego po jego zwłoki. Najprawdopodobniej poszedł jednak na dno z jakimś bezimiennym korsarskim okrętem, zatopionym przez okręt z Ulthuanu.

 
X. Chronologia
 

2515
Demony Slaanesha gwałcą Morathi z polecenia Slaanesha. Z gwałtu rodzi się avatar Slaanesha.

2526
Hellebron wykorzystując nieobecność Malekitha i Morathi próbuje zdobyć jak najwięcej wpływów. Udaje się jej zdobyć powrotu Morathi na wiarę w Slaanesha

2527
Powrót Malekitha, egzekucja Hellebron i początek wielkich czystek. Malekith doznaje wizji zesłanej przez Khaine'a

2529
Powrót Morathi do Naggaroth, otwarty konflikt między nią a synem - z ręki jednej z jej wiedźm ginie Couran, kapitan Czarnej Gwardii.

W Lustrii Malediis szykuje się do podboju Naggaroth.

2530
Morathi wymykając się pościgowi Tullarisa dociera do Ghrond. Uruchamiając swoich agentów w mieście i wykorzystując dzikie plemiona, przejmuje kontrolę nad miastem ogłaszając secesję.

Śmierć Tullarisa i elity Egzekutorów - faktyczny upadek ich militarnego i politycznego znaczenia

Malediis ląduje na południu Naggaroth z armią demonów Slaanesha i zniewolonych jaszczuroludzi.

Ulthuan rozpoczyna mobilizację.

2531
Plemiona Chaosu oblegają Har Ganeth, które zaskoczone precyzyjnym i zorganizowanym atakiem pada ledwie po kilku tygodniach

Malediis równa z ziemią Clar Karond, które nie jest w stanie nawet spowolnić pochodu avatara Slaanesha.

2532
Malekith opuszcza z swoją armią Naggrond. Towarzyszą mu setki kolonistów. W tym samym czasie siły morskie Druchii gromadzą się w kilka potężnych flot zmierzających ku Har Ganeth.

Ulthuan wysyła większość floty ku wybrzeżom Naggaroth, polując na korsarzy i gromadząc informacje o tym, co się dzieje w Krainie Chłodu.

Morathi na czele silnej armii wyrusza z Ghrond, by zamknąć Malekithowi drogę do Har Ganeth. Działa w porozumieniu z Malediisem, który rusza w ślad za Malekithem, próbując zapędzić go w pułapkę.

2533

Bitwa na Lodzie - Malekith rozbija w polu armię Morathi. Wiedźma zostaje schwytana żywcem i postawiona przed synem. Wyjawia mu prawdę o Malediisie, za co zostaje własnoręcznie uśmiercona przez Malekitha.

Malekith zajmuje Har Ganeth.

Flota Tachiusa Cichego dociera bezpiecznie do Har Ganeth, stoczywszy zaledwie kilka pomniejszych potyczek z okrętami Ulthuan.

Malediis przybiera imię Zguby Elfów i po raz pierwszy staje otwarcie pod sztandarami Slaanesha.

2534

Wyrusza pierwsza flota z uchodźcami. Udaje jej się przedrzeć przez dopiero zacieśniający się żelazny pierścień statków Ulthuanu. Dwie kolejne floty nie mają tego szczęścia i padają łupem Wysokich Elfów.

2535

Malediis staje pod Har Ganeth. Twierdza pada szybko, Malekith po raz drugi ściera się ze swoim bratem i po raz drugi przegrywa. Śmiertelnie ranny zostaje zabrany na jeden z korsarskich statków w pośpiechu opuszczający Har Ganeth. Umiera jeszcze przed wypłynięciem. Los jego ciała jest nieznany.
Oto fragment tej CHRONOLOGI zmierzchu (ten fragment dotyczy akórat mrocznych elfów i ich upadku ) ale w tym artykule jest również opisany upadek skavenów i innych ras (mogę wrzucić na forum jak ktoś chce ) i czy ta historia jest w końcu oficjalna ?
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 6:39 pm

Chyba nie jest. Google nie zna nikogo takiego jak "Malediis".
Warhammer opisuje rok 2522. Tu mamy wydarzenia od 2526. Może jakaś kampania do battle (musiałby się ktoś wiedzący wypowiedzieć). Ale zdaje mi się, że artykuł nie jest oficjalny.
 
Awatar użytkownika
Albreht Meyer
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 183
Rejestracja: czw lut 18, 2010 11:02 am

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 8:03 pm

Możesz mi na PW wysłać linka do artykułu chętnie przeczytam i zobaczę "z czym to się je".

Choć po zaprezentowanym fragmencie, bardziej wygladą mi to na fanowską kompilację niż oficjalny materiał...
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 8:13 pm

Fanowska na pewno. Choć zabawna
 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 8:44 pm

Niestety link-u niepodam bo sam niemogę teg juz znaleźć w necie (choć mam całość zapisaną na dysku ) mi osobiście raczej niewydaje się zeby to było nieoficjalne bo historia jest właściwie oficjalna z podręcznika (np : wyprawa morathi do lustri jest opisana w księdze spaczenia str 199 ) tutaj jest poprostu dalszy ciąg tej historii tymczasem zamieszczam kolejną częśc tej chronologi zmierzchu tym razem o upadku skavenów , moze ktoś kto zna armybooka tej rasy stwierdzi czy ta historia jest oficjalna (a jak i to się niewyjaśni to postaram się zamieścić całość )
Tilea
2526-2536

Największy paradoks Skavenblight polega na tym, że zaznaczono je na mapie, tylko po to by za wszelką cenę je usunąć.
 
Szarpana odwiecznymi starciami ze skavenami i wewnętrznymi walkami wielmożów Tilea, od lat trwała w politycznym i gospodarczym impasie. Tilea to specyficzna kraina - będąc krajem urodzonych handlowców i żeglarzy, nigdy nie była ekonomiczną potęgą, będąc krajem, w którym rzemiosło wojenne wzbiło się na wyżyny sztuki i nowoczesności, nigdy nie była potęgą militarną, w końcu będąc krajem, w którym żyli najwięksi wynalazcy ówczesnych czasów, nigdy nie był krajema wiodącym w myśli technicznej. Burze Chaosu uświadomiły jednak kilku bardziej dalekowzrocznym politykom i osobistościom, że jeśli upadnie Imperium (które już powoli chwiało się w posadach) wówczas dni Starego Świata będą policzone.


I. Narodziny Ligi Tileańskiej i Związku Najemnego

"Spiskowali magnaci od zawsze. I tak jak spiskowali o każdy kawałek tortu z tileańskiego stołu, tak w końcu wyspiskowali sobie to zjednoczenie"

Sandro 'Szczurośmierć' Drazza
 
W Roku 2527, w mieście Luccini spotkało się kilkunastu najpotężniejszych możnych z całej Tilei. Przewodził im Lorenzo Lupo, sadystyczny okrutnik i polityczny wizjoner w jednej osobie. Lupo zdążył zorganizować jedną z najskuteczniejszych siatek szpiegowskich obejmujących zarówno Tileę jak i południowe Imperium. Głównym celem rozlokowanych w Imperium szpiegów Lupo było jedno - zorientować się jak silne jest Imperium i jakie ma szanse trwać jako tarcza chroniąca południe przed Chaosem. I dopiero gorączkowe raporty o Burzach Chaosu uzmysłowiły mu jak ważne jest, by południe wreszcie zaczęło się liczyć na politycznej mapie świata. Jednak osiągnięcie tego celu wymagało zjednoczenia Tilei.

- Tilea musi zostać zjednoczona! - te pamiętne słowa padły podczas pierwszego zwołanego przez Lupo spotkania możnych. Ci, którzy je wyśmiali, wrócili do domów by znaleźć zwłoki członków swojej rodziny. Ci, którzy się zgodzili, zawiązali sekretne przymierze, które miało stać się zalążkiem zjednoczenia. Wśród tych, którzy sygnowali to przymierze, była dwójka ludzi, która miała w przyszłości wywrzeć spore piętno na burzliwej historii Tilei. Pierwszym z nich był pochodzący z Pavony Luciano Berotti - największy bankier Tilei, plebejusz bez manier, przyjmowany z honorami na każdym dworze Starego Świata. Drugim był pochodzący z Remas, Francesco Nassau, ikona rynku najemników, emerytowany dowódca i taktyk, obecnie główny pośrednik na rynku. To właśnie polityczny mariaż Nassau i Berottiego doprowadził do powstanie Związku Najemnego, pierwszego zinstytucjonalizowanego związku najemników. Światowe kontakty domu Nassau i kapitał Berottiego doprowadziły do utworzenia pierwszego rejestru najemnego i podporządkowaniu wszystkich ważniejszych kompanii najemnych domowi Nassau.
 

II. Pierwsze kroki

"Wojna po tileańsku to bardzo dziwna wojna. To wojna ekonomiczna, w której stawki celne są kluczem do zwycięstwa a blokady handlowe wyznaczają linię frontu. To wojna, w której intrygi i sojusze zmieniają się z każdym dniem . A co najciekawsze, to wojna, w której wojska nie opuszczają koszar."

"Wojna jako środek utrzymania pokoju"
Juergen Sturmhelm
 
By nastąpiło zjednoczenie, władza musiała spoczywać w rękach tych, którzy będą skłonni poświęcić część swych przywilejów dla dobra władzy. Biorąc pod uwagę liczbę republik i państw-miast rywalizujących o miano najpotężniejszego, taki układ polityczny nie miałby szans zaistnieć samoistnie. Jednak spryt polityczny Lupo, doświadczenie domu Nassau i pieniądze Berottiego zdziałały cuda. Już w 2528 rozpoczęto odbudowę Miragliano a rodzina Sforzów nadzorująca budowę nie była nikim innym jak figurantami działającymi za pieniądze Berottiego i pod dyktando Francesco Nassau. Za pomocą intryg, szpiegów, przekupstw i skrytobójców zatrzęsiono w posadach republiką w Verezzo. Kryzys zażegnano dopiero po wielu przetasowaniach w warstwach rządzących, a do władzy doszli tylko ci, którzy zostali zaakceptowani przez triumwirat Ligi. Republika w Remas zachowała swoją odrębność, jednak dla nikogo nie było sekretem, że ci, którzy zasiadają w Radzie Pięćdziesięciu są w kieszeni Berottiego. Sztyletem i trucizną otworzono sobie drogę do wpływów w Tobaro, podobnie też zdobyto polityczne przyczółki w Trantio. Pod koniec roku 2529 w każdym księstwie czy republice tileańskiej istniała frakcja działająca skrycie na rzecz Ligi, która tylko czekała na właściwy sygnał.
 

III. Odkrycie Skavenblight

"Było tak blisko nas. Serce Szczurzej Plagi biło tak blisko naszych granic. O ślepoto magnatów tileańskich! Gdybyście choć raz odwrócili oczy od waszych skarbców, waszych stołów i waszych listów handlowych! Trzeba było jednookiego głupca w tym królestwie ślepców, by odnaleźć to miasto"

Kazanie ojca D'Savonnarole


Tym sygnałem była wyprawa słynnego odkrywcy i podróżnika Gaetana Ribaldiego, który wyruszył na karkołomną wyprawę przez Nawiedzone Bagna (Blight Marshes). Ten legendarny już podróżnik wespół z badaczem Gaudim Masserano odkrył ruiny pradawnego miasta Tumas. Jakież było zdziwienie, gdy okazało się że odnajdując Tumas, podróżnicy odkryli skaveńską twierdzę, która nie mogła być niczym innym jak legendarną stolicą szczurzej rasy. Zarówno Ribaldi i Masserano zdecydowali się zachować ten fakt w ścisłej tajemnicy, która obejmowała tylko Francesco Nassau i ważniejszych członków Ligi Tileańskiej.

Lokalizacja Tumas i odkrycie Skavenblight - tego potrzebowała Liga Tileańska. Po zgładzeniu głównych przeciwników politycznych zdecydowała się na ujawnienie tileańskim wielmożom. Dom Nassau zaczął gromadzić gigantyczną armię najemników, hojnie opłacanych przez Berottiego. Pod sztandarem Ligi Lupo zaczął gromadzić wszystkich potężniejszych mangatów i szykować się na wielką wyprawę przeciwko Skavenblight. Pozornie cel był jeden - unicestwić raz na zawsze szczurzą plagę, od której Tilea ucierpiała nie raz w ciągu setek lat. Jednak Lupo sięgał w swych planach znacznie dalej. Ustanawiając jeden cel wszystkim zgromadzonym miał nadzieję na to, że położy podwaliny pod nowe, potężne państwo. W 2530 Tilea wystawiła po raz pierwszy od kilkuset lat armię, która stanowiła faktyczny monolit.

Pod ochroną tej potężnej siły, inżynierzy tileańscy dokonywali cudów, by przebyć bagna otaczające Skavenblight. Tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu każda piędź bagien zamieniała się w funkcjonalny system dróg umożliwiający działania logistyczne. Cała ta akcja, którą bezpośrednio kierował Nassau, wprowadzający coraz to nowsze nowinki techniczne, stała się godnym wyzwaniem dla skaveńskiej potęgi. Działania wojenne skupiły na sobie całą siłę klanu Skryre, który naprzeciwko tileańskich machin wytoczył spaczeniowe wytwory myśli technicznej szczuroludzi.

Każda bitwa na bagnach odbijała się szerokim echem po świecie. Bohaterstwo Tileańczyków przyciągało w ich szeregi wielu awanturników. Skaveni przestali być niewidzialnym wrogiem z mitów i legend. Teraz, gdy Skavenblight zostało zaznaczone na mapie, cały Stary Świat powziął decyzję by wymazać je z niej raz na zawsze.

Berotti używał swoich niezmierzonych bogactw, by kupić usługi korsarskiej floty z Sartosy. Tymi statkami miał wyruszyć kolejny kontyngent, który miał wesprzeć armię Nassau'a w momencie, gdy ten stanie pod Skavenblight. To na tych okrętach wieziono potężne machiny oblężnicze, jakich nie widział jeszcze świat.

W Skavenblight aż furczało. Klęski klanu Skryre w walkach o bagna doprowadziły do tego, że utracił większość wpływów i musiał ustąpić klanom Pestilens i Moulder, które od samego początku optowały za walką zza murów i nie wychodzeniu w otwarte pola. Nie walczyć, tylko budować tunele, nie atakować, ale szykować się do obrony i czekać, aż tileańskie kły połamią się na murach Skavenblight - taka była nowa taktyka Szczuroludzi.
 

IV. Szczurza Krucjata i Oblężenie Skavenblight

"Najwyższe triumfy są zwieńczone grobowcami ich architektów"

Gaetano Ribaldi
po przyjęciu tytułu Najwyższego Księcia Tilei
 
Z rokiem 2533 przebijająca się przez bagna i kolejne punkty oporu armia Nassau stanęła pod murami Skavenblight. Tutaj dopiero się okazało, jak błyskotliwym posunięciem Nassau'a było zabranie ze sobą sporej grupy kapłanów Shallyi i gigantyczne ofiary składane w świątyniach. Choć kosztowało to życie wielu uzdrowicieli, to każde ognisko zarazy wybuchające w wojsku duszone było w zarodku. Weterani oblężenia często mawiali, że nie była to wojna dwóch armii, a wojna Rogatego Szczura i Shallyi, a co niektórzy mówili nawet, że nieraz widzieli różne dziwne rzeczy w lazaretach. Trwające pół roku oblężenie zamieniło się w wielką wojnę skavenów o przetrwanie. Każde inne miejsce by po prostu opuścili, jednak to było ich uświęcone przez Rogatego Szczura sanktuarium. Tak więc każdy z Rady Dwunastu trwał do końca, rozesłano wici i tunelami nieustannie ściągano posiłki ze wszystkich klanów.

Gdy niezmierzone zdałoby się bogactwa Berottiego zaczęły się wyczerpywać w sukurs Tileańczykó niespodziewanie przybyli Bretończycy, którzy ogłosili świętą krucjatę mającą na celu wytępić skavenów i obrócić Skavenblight w perzynę.

Oblężenie trwało blisko dwa lata i żaden z trzech przywódców Ligi Tileańskiej nie doczekał jego końca. Berotti podczas dalszych negocjacji z piratami Sartosy został zamordowany przez skaveńskiego skrytobójcę; prawdopodobnie samego Sniktcha, który miał na łapach krew samego Valtena. Francesco Nassau zginął podczas jednego z wypadów klanu Moulder, który przejął władzę po Pestilens, zaś Lorenzo Lupo został otruty w Miragliano.

Ostatecznie Skavenblight padło. Ci ze skavenów, skoncentrowali się wokół niedobitków klanu Skryre i Thanquola, ostatniego z Szarych Proroków. Nie mieli już jednak stanowić większego zagrożenia dla ras z Starego Świata.

Ołtarz Rogatego Szczura został zniszczony, wiele z artefaktów zostało wywiezionych zarówno do Tilei jak i do Bretonii, która miała spory udział w ostatecznym zwycięstwie. Triumf miał jednak gorzki posmak. Wszyscy trzej przywódcy Ligi nie żyli a Liga Tileańska z powrotem wracała do cieni. Ruiny miasta szczurów były jednak wiecznym świadectwem tego jak wielką siłą stanowić może Tilea gdy odłoży na bok wewnętrzne spory. Wkrótce i ona zyskała nowego przywódcę, który sam w sobie stanowił ucieleśnienie jej ideałów. Gaetano Ribaldi, człowiek od którego wszystko się rozpoczęło, już na ruinach Skavenblight został ogłoszony przywódcą Ligi Tileańskiej i teraz do niego należeć miała scheda po Lupo, Berottim i Nassau.
 

V. CHRONOLOGIA
 
2527
Sforza i Lupo formują Ligę Tileańską skupiającą największych magnatów tileańskich. Cel jest jeden - zjednoczenie Tilei.

2528
Wyprawa Gaetano Ribaldiego. Odkrycie Skavenblight.

2528 (późna jesień)
Rozpoczyna się odbudowa Miragliano.

2528-2529
Liga Tileańska działająca jako podziemna loża eliminuje za pomocą zabójców i trucicieli wszystkich magnatów uznanych odgórnie za zagrażających sojuszowi. Obok zabójców dużą rolę odgrywa gigantyczny kapitał finansowy spożytkowany na kupno tych, których da się kupić.

2530
Liga Tileańska ujawnia swoje istnienie, choć wciąż ukrywa cel. W oczach świata jest przymierzem wymierzonym w rasę skaveńską.

2532
Niezliczone korpusy inżynieryjne chronione przez armię Alessandro Sforzy po ciężkich walkach z klanem Skryre przekraczają bagna, zostawiając za sobą sieć dróg potrzebnych do dostaw zaopatrzenia dla oblegających.

2533
Armia tileańska staje pod murami Skavenblight. Pierwsze uderzenie wymierzone w mury przeklętej twierdzy prowadzi osobiście Nassau z okrzykiem 'Za Tileę'.

2534
Za gigantyczną sumę pieniędzy, Liga Tileańska wykupuje usługi pirackich korsarzy z Zartosy, którzy zobowiązują się utrzymać stałą morską linię komunikacyjną dostarczającą kontyngenty dla armii tileańskiej.

2534
Rycerstwo Bretonii organizuje wielką krucjatę by wesprzeć swoich dawnych rywali, Tileańczyków. 'Nikt nas nie wyprzedzi w drodze po chwałę' – takimi słowami władca Bretonii skwitował informację o oblężeniu Skavenblight.

2535
Zniszczenie Skavenblight. Skaveni odwetem 'martwej ręki' dosięgają Lupo, Nassau i Berottiego. Nowym przywódcą Ligi zostaje Gaetano Ribaldi, odkrywca Skavenblight – zawołany podróżnik i awanturnik z żyłką do polityki.
 
Kenryl
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 246
Rejestracja: pt sty 20, 2006 12:04 pm

Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 8:47 pm

To jest nieoficjalne. Owszem zawiera treść oficjalną, ale autor dodał co nieco od siebie.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 8:50 pm

Na pewno nieofcjalna. Rozwalenie dwóch armi to dla gw żaden interes
Ostatnio zmieniony pn gru 27, 2010 8:50 pm przez slann, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 9:08 pm

A mi się wydaje ,że to mogło wyglądać tak ,że oni chcieli zakończyć pewien etap w historii ,żeby 3 edycja warhammera była ZUPEŁNIE inna historia ,i chyba soś takiego zrobili bo z tego jak się orientuję 2 edycja rozpoczyna się burzą chaosu ,a 3ed jest jeszcze przed burzą , więc możliwe że chcieli zmienić historię zmieniając edycję z 2 na trzecią ... a całą tą chistorie zmierzchu ściągnołem z CHOMIKUJ .PL . i DORZUCAM TEZ KAWAŁEK O WAMPIRACH :
Sylvania
2526-2536
Oto kraina, w której nic nie umiera i nic się nie zmienia. Ci, którzy nią władali, powracają po latach. Ci, którzy padają w bojach powracają jako nieumarli. Tylko ci, którzy podnoszą rękę na majestat wampirzych władców, odchodzą, pamiętani tylko przez kronikarzy i skrybów. Sylvania to ziemia stagnacji. Stagnacja jest cierniem w oku Tzeentcha. Zostawmy wampiry samym sobie. Nie obawiam się noża w plecy, bo wiem, że i oni będą mieli ręce zajęte.
Luthor Huss
podczas narady wojennej w 2531
Znał Stary Świat Sylvanię jako wampirzą sadybę.

Od wielu lat ta ponura kraina przyciągała do siebie tylko politycznych zbiegów i łowców wampirów. Jednak z końcem Burz Chaosu nad zamczyskami Sylvanii zaczął się roznosić smród. Nie był to fetor rozkładających się ciał; nie była to też woń strachu. Z chwilą, w której Mannfred von Carstein zarządził odwrót i odmówił stawienia czoła Volkmarowi, Sylvania zaczęła śmierdzieć wstydem. Tchórzostwo najpotężniejszego z wampirzych władców było wyszydzane w wielu rubasznych piosenkach i stało się tematem zbyt wielu karczemnych dowcipów.

Mroczna potęga Sylvanii opierała się na legendzie - ale ta legenda upadła.

Odwrót armii Carsteina podczas Burz Chaosu zachwiał poważnie prestiżem wampirzych władców. A gdy upada prestiż, podnoszą się niepokorni. Z rokiem 2526 nastał trwający cztery lata okres zwany w historii "wojnami chłopskimi". Chłop sylvański od zawsze stanowił ewenement w Starym Świecie - to było twarde bydlę, dla którego codziennością było to, co dla innych było magią i mitami. Taki chłop żył pod władzą wampirów od pokoleń, przywykł już do magii i swoich nieumarłych władyków. Ale ferment w Imperium przeniknął nawet do Sylvanii. Między chłopstwem zaczęli się pojawiać polityczni zbiegowie, agitatorzy i kaznodzieje. Ten "niepożądany element" bardzo szybko wykorzystał naiwność chłopa sylvańskiego.

Zaczęły się drobne wystąpienia które przeradzały się w większe bunty - na przestrzeni czterech lat, nie było w Sylvanii miejsca wolnego od potyczek i waśni. Były oczywiście spokojniejsze okresy, jak i cięższe - jak "sześć miesięcy Briegga", największe powstanie(2528), które o mały włos nie objęło całej Sylvanii.

W roku 2529 wampirzy władcy byli rozproszeni. Brak było silnego przywódcy, który zorganizowałby podzielonych i skłóconych baronów w jedną siłę. Dominowały rody, które jeszcze pięćdziesiąt lat temu były ledwie wasalami von Carsteinów. Na tle tego rozwarstwienia pojawiło się jednak kilka postaci, które miały w przyszłości wywrzeć swoje piętno na historii Sylvanii.

Pierwszą z nich był Rino Wulfhess, dawny uczeń i wasal Carsteina, który otwarcie wypowiedział mu posłuszeństwo i zamknął się z grupą swoich zwolenników w kilku twierdzach południowej Sylvanii. Secesja Wulfhessa została ogłoszona na przesilenie wiosenne roku 2530, jednak ten dalekowzroczny wampir przygotowywał się do niej od dawna.

I. Historia secesji Wulfhessa

"Zbyt sprytny, by żyć długo po śmierci."
Mannfred von Carstein o Wulfhessie
Wulfhess był politykiem wśród intrygantów, dyplomatą wśród kłamców i przede wszystkim - pionierem wśród tradycjonalistów. Już z końcem Burz Chaosu, przewidział zakłócenia odwiecznej hierarchii społecznej Sylvanii. System feudalny w Sylvanii na tle Imperium, Tilei czy nawet Kislevu, był przestarzały i funkcjonował tylko dzięki aurze strachu, jaką roztaczały wokół siebie wampiry.

Wulfhess już po hańbie Carsteina zorientował się, że kwestią czasu jest pojawienie się wśród chłopstwa podżegaczy, dążących do wywołania otwartego buntu. Jednak przebiegły wampirzy baron nie walczył ze skutkami, a likwidował przyczyny. Poprzez sieć agentów i pośredników, założył w Tilei kilkanaście drobnych faktorii handlowych, które wkrótce przerodziły się w potężną korporację kupiecką, mogącą równać się już z potęgami średnich miast tileańskich. Kupieccy magnaci dostrzegli i docenili nowego przeciwnika, jednak nawet najbardziej dalekowzroczni z nich nie dostrzegli, że tym związkiem handlowym kieruje dłoń nieumarłego.

Wulfhess z feudała stawał się kupcem. Dysponował rynkiem zbytu, jakim była Sylvania a jego wpływy i moc pozwalały mu na bezpieczne kontrolowanie szlaków handlowych przebiegających przez ziemie wampirów. Kapitał, nowinki techniczne, towary z dalekich lądów - Wulfhess rósł w siłę, której inni jeszcze nie doceniali.

Gdy nadeszły lata 20-te, zaczął sięgać dalej.

Nie zależało mu już tylko na towarach, szukał też ludzi. Utworzył sieć agentów, której zadaniem było wyszukiwanie ludzi posiadających niezwykłe talenty i będących jednocześnie skorumpowanymi i pozbawionymi skrupułów, by służyć wampirowi. W ten sposób Wulfhess zaciągnął sporo najemników, którzy służyli mu jako łowcy wampirów, polując na jego politycznych wrogów.

W ten sposób w roku 2524 trafił pod skrzydła Wulfhessa Pasquale Vattusso, człowiek o umyśle geniusza i sercu potwora. Błyskotliwy architekt, ambitny uczony, genialny eksperymentator - ten śmiertelnik zafascynował Wulfhessa do tego stopnia, że przekazał mu na ręce zarówno gigantyczne fundusze, jak i otworzył przed nim swoje biblioteki. Obarczył go też zadaniem na miarę jego intelektu.

W roku 2525 Vattusso rozpoczął budowę potężnej twierdzy, która miała odeprzeć atak każdej armii Starego Świata. W ten sposób na Płaskowyżu Czarnej Krwi wolno powstawała forteca, jakiej nie widziała Sylvania. Budowa została ukończona już po trzech latach. Vattusso pracując dniem i nocą, używając najnowszych osiągnięć techniki pomiarowej, wziął na siebie cały ciężar pracy umysłowej.

II. Powstanie Coraxa

"Jeśli jeden chłop posłucha dziesięciu magów, oszaleje. Jeśli dziesięciu chłopów posłucha jednego maga, będą z tego kłopoty. Jeśli kilka tysięcy chłopów posłucha jednego maga, będą z tego bardzo duże kłopoty."
Stare przysłowie ludowe
W roku 2531 doszło do największego powstania chłopskiego w Sylvanii; pierwszego, które miało szanse zachwiać władzą wampirów. Było kierowane przez sektę heretyków, która od kilku lat infiltrowała Sylvanię.

Powstanie posiadało stosunkowo silne zaplecze logistyczne i finansowe; sekta zdołała przerzucić na teren Sylvanii instruktorów i łowców wampirów, którzy mieli zorganizować oddziały chłopskie. Wśród nich właśnie był Corax, mag-renegat zaprzedany Chaosowi, który wkrótce wyrósł na przywódcę powstania.

Pierwszy rok powstania poważnie zagroził hegemonii wampirów. Zwycięstwa powstańców na polu militarnym i magicznym, dowiodły już, że za tym powstaniem stoi większa siła. Większość wampirzych władców pozamykała się w twierdzach, by gromadzić środki niezbędne do dalszej walki. Jedyne bitwy w polu, zakończyły się kolejno porażką korpusu najemników Wulfhessa(2531, wiosna) i nierozstrzygniętym starciem w trzydniowej bitwie z armią Carsteinów(2531, zima).

Chłopi zaczęli się organizować w silne oddziały, powoli wdrażając taktykę i dyscyplinę. Oswojeni od wieków z nienaturalnymi mocami, nie lękali się na magicznych sprzymierzeńców którzy pomogli im odwrócić losy bitwy z korpusem Wulfhessa.

Nieliczni rozpoznali w nich demony Tzeentcha i połączyli fakty. Architekt Zmian postanowił wreszcie policzyć się z plagą nieumarłych, która była obrazą dla jego wizji.

III. Pakt Carsteina

"Każda cząstka tego świata, która pokonała śmierć i uczyniła z niej oręż, będzie koniec końców skupiona w jego prawicy. Jeśli chcesz blasku władzy, wampirze, to Nagash oferuje ci go. Bądź diamentem w jego koronie."
Baltazar Krug
Emisariusz Nagasha w odezwie do Mannfreda von Carsteina
Wojenne sukcesy powstańców, doprowadziły do ich pierwszej porażki na polu politycznym. Wulfhess i Carstein odłożyli swoje spory na bok i skoncentrowali się na wspólnym wrogu. Teraz kiedy było już jasne, że za powstaniem chłopskim stoi Chaos, nadszedł czas konsolidacji sił.

Rok 2532 upłynął pod znakiem roszad taktycznych i kilku potyczek, niegodnych większej uwagi, zresztą wszystkie wydarzenia tego roku były przyćmione przybyciem do Sylvanii posłannictwa od samego Nagasha.

Jedną z legend dotyczących klątwy wampiryzmu jest historia o tym, że jest to przekleństwo Nagasha rzucone za jakąś dawną zdradę, której ten przed wiekami doznał od władców sylvańskich. Teraz, po latach, Nagash poprzez Baltazara Kruga, zaoferował wampirom odkupienie swoich win i uwolnienie od negatywnych aspektów tej klątwy. W zamian zażądał jednego.

Bezwarunkowego posłuszeństwa i hołdu wierności.

Mannfred von Carstein zdecydował, że lepiej być sługą Nagasha niż niczyim panem i jako pierwszy przyjął zwierzchnictwo nowego suwerena. Przeciągnął tym samym na swoją stronę większość wampirzych baronów, którzy ponownie zaczęli widzieć w nim przywódcę – bądź co bądź stojącego w cieniu Nagasha, ale przywódcę silnego.

Jedynym oponentem był Wulfhess, który odrzucił ofertę najpotężniejszego z nieumarłych. Kruchy pakt między tymi dwoma wampirami został zerwany, ale sam Wulfhess musiał ratować się ucieczką i schronić się w swojej twierdzy zwanej teraz Złym Okiem.

Carstein zdecydował się działać szybko.

Jeszcze przed przybyciem armii nieumarłych mającej wesprzeć osłabione siły wampirów, rozłożył oblężenie wokół Złego Oka, i choć nie był w stanie zdobyć twierdzy, to nie pozwolił połączyć się Wulfhessowi z trzonem sił zbrojnych przebywających poza nią.

Nadciągające od południa siły nieumarłych pod wodzą Gralta, wkroczyły do Sylvanii w roku 2533 i wzięły secesjonistów w żelazne kleszcze. Dowodzący armią Wulfhessa Argente Brandt poddał armię, doznając w zamian za to przywileju służby Nagashowi jako nieumarły wódz.

W tym momencie połączone siły Brandta, Carsteina i Gralta były na tyle duże, by móc rozdzielić się i jednocześnie rozwiązać zarówno kwestię powstania, jak i Wulfhessa.

IV. Upadek Wulfhessa

"Warto zaznaczyć, że mówiliśmy o kluczowym momencie w historii całej Sylvanii - dynamicznym prądzie zmian, które mogły na długi czas odmienić oblicze całej krainy. Interwencja Nagasha zbalansowała wpływy Tzeentcha i pozwoliła zachować uświęcony tradycją, nieśmiertelny porządek rzeczy. Mówimy tutaj o jedynym miejscu w całym Starym Świecie, w którym wypadki po Burzy Chaosu nie pozostawiły po sobie drastycznych zmian. Jedyną zmianą, jaka zaszła w Sylvanii było utrwalenie stagnacji. Patrząc na to przez ten pryzmat, możemy oddać władcom wampirów jedną rzecz. Zatriumfowali nad Chaosem."
Erlando Szalony
wędrowny filozof
Wobec takiej liczby wojsk powstańcy byli bezbronni.

Siły Carsteina wsparte armią wysłaną przez Nagasha i dawnymi oddziałami Nagasha, rozbiły z marszu główne skupisko rebeliantów. Reszty dokonała dezercja i strach. Carstein odzyskał swoją pozycję, odbudował legendę. Gdy ta na powrót zaczęła działać, chłopstwo pojęło, kto jest prawdziwym władcą tych ziem.

W 2535 delegacja powstańców złożyła przed pierwszym z wampirów głowę Coraxa, w zamian za łaskę i brak represji. Powstanie zgasło zanim doszło do pierwszej walnej bitwy.

Tego samego roku padło Złe Oko, wydane zdradą człowieka, który sam tą budował. Wulfhess zginął w sali tronowej razem z tymi, którzy przedłożyli lojalność ponad przetrwanie. Pasquale Vattusso kupił sobie życie, sprzedając swojego mocodawcę. Genialny architekt zadbał także o drogę ucieczki na wypadek gdyby Carstein zdecydował się go zgładzić w podzięce za tę przysługę.

Zresztą i on znalazł nowego mocodawcę. Tzeentch dostrzegł jego geniusz i złożył mu ofertę nie do odrzucenia.

Wojna w Sylvanii dobiegła końca. Imperium podnosiło się z kryzysu i zaczęło baczniej zwracać uwagę na to, co się dzieje tuż pod jego nosem. Dalsze manifestacje siły były co najmniej niepotrzebne. Teraz nastał czas krótkiego spokoju i gromadzenia sił na wielką batalię o przetrwanie.

Bo w przeciwieństwie do wielu krótkowzrocznych władców, Nagash zdawał sobie sprawę, że Burze Chaosu były przedsmakiem tego, co miało nadejść. A Pierwszy wśród Nieumarłych chciał być gotowy na tą konfrontację.

V. Chronologia


2524
Rino Wulfhess, niekonwencjonalny wampirzy władca otaczający się śmiertelnikami, przyjmuje do swojego pocztu Pasquale Vattusso, genialnego architekta. Obaj mają wkrótce wpłynać na historii Sylvanii.

2525
Początek budowy Złego Oka, jednej z najpotężniejszej twierdz Starego Świata. Budowa jest finansowana przez Wulfhessa, bezpośrednią pieczę nad projektem ma Vattusso.

2526
Ferment polityczny z Imperium przenika przez nieszczelne granice Sylvanii. Wybuchają "wojny chłopskie", inspirowane przez różnych agitatorów i religijnych podżegaczy.

2528
"Sześć miesięcy Briegga" - największe powstanie "wojen chłopskich". Jako pierwsze przyciągnęło do siebie łowców wampirów i awanturników spoza Sylvanii. O mały włos nie objęło całej Sylvanii, punktem krytycznym był zorganizowany przez grupę ludzkich(!) najemników zamach na Briegga. Wampiry musiały skorzystać z pomocy śmiertelników - w przeciwnym razie mogłoby dojść do załamania ich władzy.
Złe Oko jest ukończone. Wulfhess przenosi się do nowopowstałej twierdzy wraz z najzagorzalszymi zwolennikami.

2530
Secesja Wulfhessa. Grupa wampirów skupiona wokół wpływowego wampirzego władcy ogłasza secesję i grozi wojną w razie naruszenia ich terytorium.

2531
Wybucha powstanie Coraxa. Corax, potężny mag i skryty czciciel Tzeentcha, otrzymuje pomoc zarówno z Imperium, jak i od swojego pana. Dysponuje siłą, z którą wampiry nie mogą się mierzyć, co o czym świadczą starcia z siłami zarówno Wulfhessa, jak i Carsteina.

2532
Mannfred von Carstein zawiera pakt z Baltazarem Krugiem, na mocy którego zostaje wasalem Nagasha. Wielki Nekromanta w zamian oferuje mu pomoc w opanowaniu Sylvanii. Pakt z Nagashem przekreśla rodzące się porozumienie Carsteina z Wulfhessem.

2533
Armia nieumarłych pod wodzą licza Gralta, wkracza do Sylvanii, otaczając oddziały Wulfhessa. Głównodowodzący secesjonistów, Argente Brandt poddaje się w zamian za możliwość służby Nagashowi po śmierci. Carstein rozpoczyna oblężenie Złego Oka.

2535
Złe Oko upada po zdradzie Vattusso. Wulfhess wraz z najbliższymi zwolennikami ginie podczas desperackiej obrony. W tym samym czasie armie nieumarłych po kilku sukcesach wypierają rebeliantów na wschodnie rubieże Sylvanii. Corax ginie zamordowany przez rozwścieczonych chłopów. Powstanie upada.
 
Kenryl
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 246
Rejestracja: pt sty 20, 2006 12:04 pm

Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 9:11 pm

Wkręcasz sobie Ewangelion. :) To jest fanka i wszyscy Ci to piszą. Niemniej jednak to, że fanka nie oznacza wcale, żeby to olać i trzymać się jak najdalej...i historia pisze się przez "h", a nie przez "ch". ;)
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 9:22 pm

a całą tą chistorie zmierzchu ściągnołem
To sóper! Ja wierze rze to chistoria oficjalna a te czesci o wampirach som sóper!

Przecież to nawet z kosmosu widać, że to fan produkcja jakaś i wesoła twórczość.
 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

pn gru 27, 2010 9:48 pm

ok, czyli jednak nieoficjalna ,bo przez chwilę nawet myślałem ,że to jakiś fragment podręcznika był .. no nic teraz przynajmniej wiadomo . dzięki
 
Littledwarf
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: pn wrz 13, 2010 10:52 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

wt sty 04, 2011 8:00 pm

W tę wojnę domową w Naggaroth byłem nawet w stanie uwierzyć, bo się nie znam na DE, ale zburzenie Skavenblight? IMPOSSIBRU! Fanowskie, ale nawet zabawne, masz tego więcej? Może coś o krasnoludach, jestem ciekawy jak one upadną :P
 
Miya
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 29
Rejestracja: pn wrz 20, 2010 8:40 pm

Re: Chronologia i historia Zmierzchu

ndz sty 09, 2011 3:53 pm

Skavenblight to lekka przesada, ale ta wojna w Sylvanii jak dla mnie ciekawa, choć nieco dziwnie rozłożona chronologicznie.

Wrzuć cały plik na neta i podaj link.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Chronologia i historia Zmierzchu

pt sty 28, 2011 10:55 pm

Siemka

Też to jakiś czas czytałem. podaje adres:

CIACH

po wejściu na stronkę trza wejśc na Zmierzch i tam już jest to cudo. Znalazłem przypadkiem jak mapek szukałem.

Co do samego dzieła to to fanówa i tyle. Jednak widać, że zrobiona z rozmachem i autor nie wahał się ruszyć takich swiętych krów jak stolica skavów czy wiedźmi król. Tak naprawdę każdy MG mógłby sam przedstawić taką wizję. Autorowi należą się brawa za wykonanie pierwszego kroku. To czy innym pasuje taka wizja czy nie to już inna sprawa. Jednak na pewno udowodnił, że mozna i da się.

Swoją drogą ukazuje poważny błąd młotka czyli koniec czasu. Dosłownie. W podręcznikach historia kończy się na zagnaniu Archiego w góry i tyle. Nie wiadomo co dalej. Nie ma żadnych "wieści ze świata". Co prawda nie ma to znaczenia w 95% sesji ale przyjemnie mieć taki pomocny szkielet przy projektowaniu przygód. W naszej bandzie jak zaczęliśmy grać te 2,5 lata temu był 2521 KI. Teraz nam się kończy 2524 KI. Fajnie byłoby ruszyć np. nie na jakieś wybijanie bandy zwierzoludzi w Drakwaldzie tylko na odcięciu sił Khazraka Jednookiego zanim połaczy się z siłami Archiego. Tak naprawdę na sesji wyglądałoby to w praktyce dokładnie tak samo a o ile ładniej brzmi prawda? Co prawda każdy MG może se sam coś wtym stylu wydumać no ale cóż... Co oficjalny patronat podręczników to jednak oficjalny patronat.

Zapoznaj się z regulaminem.
kondiz
Ostatnio zmieniony pt sty 28, 2011 11:38 pm przez kondiz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości