I z Molochem można bawić sie tak, jakby go nie było (vide moje ukochane Detroit). Pomysł może się podobać (choć był w tym dziale chyba gdzieś podobny wątek o przyczajonym Molochu i ukrytych Australijczykach), ale wydaje mi się trochę zbyt ekwilibrystyczny. Moloch nie kojarzy mi się z taktyką krycia się i przeczekiwania (na dużą skalę, bo takie metody Bestia też czasem stosuje). Wynika to z jego struktury. Maszyna do walki potrzebuje swojego konglomeratu fabryk, robotów, linii transmisyjnych itp., których nie dałoby się łatwo spakować i ukryć... chyba że za cieśniną Beringa, o ile Moloch ma statki. Blaszak nie może "zejść do podziemia", ponieważ musiałby porzucić ogromne ilości sprzętu, który tworzy jego "ciało"- trudno byłoby mu zachować rezerwę na ostateczne rozwiązanie. Zwłaszcza, że ludzkość, nawet targana lokalnymi wojenkami na pewno rosłaby w siłę w czasie jego bezczynności.
Jeśli Molocha rzeczywiście spotka klęska, to będzie ona decydująca, choć może nie zniszczy go od razu.
Ale spójrzmy na południe. Hegemonia, o ile nie weźmie jej za pysk silny przywódca, zapewne rozleci sie w ciągu wieku pod naporem Neodżungli i, możliwe, wskutek ofensywy Teksasu-bo Meksowie wreszcie przegną pałę i po którymś z kolei napadzie kowboje powiedzą "dość".
Vegas. Vegas nigdy się nie zmienia. I zapewne pozostanie tak aż do ewentualnego ponwnego zjednoczenia Stanów.
Teksas, wraz ze wzrostem potęgi NY może przypomni sobie o starych dobrych czasach i, jak to opisano w NS Alternative spróbuje zmontowac na południu nowe Skonfederowane Stany Ameryki (czyżby szykowała się Wojna Unifikacyjna?)
No i Neodżungla. Jest to lekceważony przeciwnik, który może się okazać znacznie groźniejszy od Molocha, ponieważ jest tworem naturalnym. A to znaczy, że nie zatrzymuje jej np. woda, że do rozrostu nie potrzebuje surowców mineralnych i fabryk. Maszynę można wysadzić, unieruchomić, fabrykę zniszczyć. Można zhaczyć SI Molocha i pozbawić roboty dowodzenia. Dżungla nie ma (raczej) głównego procesora, jako żywy twór regeneruje się w sposób naturalny i jest w stanie infekować nowe tereny niezauażalnie, poprzez nasiona i zarodniki. Co więcej, zamiast adaptować sie do warunków, Dżungla w jakiś sposób dostosowuje srodowisko do swych potrzeb. Gdy się nad tym zastanowić, to sielskie Południe moze byc za sto lat w znacznie gorszej sytuacji niż stalowa Północ.
Sorry za mały, zrzędliwy offtop na koniec - ale czy w dziale forum NS pozostało 6 ludzi? Ośmielę sie stwierdzić, że panuje tu pewien bezruch. Ja wiem, że system i dział są już leciwe, ale...
Pod tym tematem jest inny, mojego autorstwa, na razie bez odzewu. Czy w związku z tym mam:
A) zamknąć temat, ponieważ okazał się zbędny
B) zmodyfikować/założyć temat od nowa, aby lepiej odpowiadał potrzebom forumowiczów
C) uzupełnić treści zamieszczone w temacie, by były bardziej merytoryczne i wyczerpujące
D) inne?
Wybaczcie koszmarną ilość tekstu.