Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
AN4RCH
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 301
Rejestracja: sob lip 30, 2005 6:42 pm

Battle Los Angeles

śr kwie 06, 2011 4:54 pm

Obcy, zadym, Ameryka w opalach, dzielni marines ponosza straty ale w koncu i tak spuszczaja siermiezny lomot najezdzcom. Tak pokrotce mozna opisac ten film. Powiem tak nie jest zly ale do gornolotnych tez nie nalezy. Nie powiem efekty specjalne naprawde niezle, gra aktorska na przyzwoitym poziomie, muzyka calkiem niezla. Jest jednak kilka ewidentnych glupot
Zakopane centrum dowodzenia obcych w srodku zruinowanego LA. Kiedy oni mieli czas to ukryc ja sie pytam????
Film ogolnie do obejrzenia w kinie ze wzgledu na naprawde niezle efekty. Minusem jest patos i podnioslosc calego obrazu. W dzisiejszych czasach nie mozna nakrecic filmu w ktorym armia amerykanska to banda zwyrodnialcow mordujaca byle kogo i byle gdzie. Niepatriotyczne by tez bylo pokazanie, ze zbieraja lomot i nie sa w stanie oddac. W skali od 1 do 10 dostanie 6.5 za w miare sensowna fabule i swietne efekty specjalne. A jakie byly wasze odczucia?
Ostatnio zmieniony śr kwie 06, 2011 4:55 pm przez AN4RCH, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
chimera
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pn mar 06, 2006 10:57 pm

Battle Los Angeles

czw kwie 07, 2011 6:42 pm

Totalny syf. Drętwe aktorstwo, kiepskie ufoki, scenariusz napisany przez dziewięciolatka, debilne zakończenie. Dalej nie chcę mi się tematu rozwijać, bo nie ma o czym mówić.
 
Awatar użytkownika
AN4RCH
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 301
Rejestracja: sob lip 30, 2005 6:42 pm

Battle Los Angeles

pt kwie 08, 2011 12:44 pm

Jak chcesz zobaczyc totalny syf to proponuje Ci obejrzec Liquid Sky
 
Awatar użytkownika
Gieferg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 524
Rejestracja: czw gru 02, 2004 1:43 am

Re: Battle Los Angeles

ndz kwie 10, 2011 3:38 am

Wymęczony, bezjajeczny mix Black Hawk Down z D9 i Starship Troopers, jakieś 257 razy gorszy od każdego z tych trzech tytułów. Od połowy myslałem już tylko o tym żeby się w końcu skończyło, a cholerstwo się ciągnęło i ciągnęło. Omijać szerokim łukiem bo dawka nudy jaką ten film serwuje przekracza kilkukrotnie wszelkie normy.

3/10
Ostatnio zmieniony ndz kwie 10, 2011 3:40 am przez Gieferg, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
daamian87
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1315
Rejestracja: wt gru 29, 2009 10:39 am

Re: Battle Los Angeles

czw kwie 14, 2011 11:06 am

AN4RCH pisze:
Minusem jest patos i podnioslosc calego obrazu. W dzisiejszych czasach nie mozna nakrecic filmu w ktorym armia amerykanska to banda zwyrodnialcow mordujaca byle kogo i byle gdzie. Niepatriotyczne by tez bylo pokazanie, ze zbieraja lomot i nie sa w stanie oddac. W skali od 1 do 10 dostanie 6.5 za w miare sensowna fabule i swietne efekty specjalne. A jakie byly wasze odczucia?


A czego innego można spodziewać się po amerykanach? Przecież oni są najlepsiejsi na świecie, nikt im nie podskoczy ;] i nawet jak już wszyscy się poddali/umarli/uciekli, to dzielni amerykanie uratują świat! A co!

Filmu nie oglądałem ze względu na liczne bardzo negatywne opinie, i czytając wasze, nie straciłem nic ;)
 
Awatar użytkownika
New_One
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 521
Rejestracja: pn lip 19, 2010 10:31 pm

Re: Battle Los Angeles

sob kwie 16, 2011 2:12 pm

Generalnie podzielam zdanie AN4RCH'a. Też uważam, że o ile bardzo łatwo zgnoić ten film, to jednak często obrywa mu się aż zanadto. W ogóle nie brałbym pod uwagę patosu przy ocenie tego filmu. To już stał się w zasadzie nieodłączny element filmów o wojnie (także z kosmitami). Poza tym, po fali filmów wchodzących w kwestie krytyki ludzkości (Dystrykt 9, Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia etc.) musiały w końcu powrócić filmy bardziej "staroszkolne".

Inna sprawa, że w zasadzie owi dzielni marines oberwali po dupie całkiem konkretnie, skoro tylko L.A. się ostało, a i tam kiepsko z kondycją. Jedynie hybrydyczna strategia kosmitów, łącząca nową technologię z przestarzałym schematem nierozproszonego centrum dowodzenia przesądziła w zasadzie o zwycięstwie niczym w Dniu Niepodległości. Fabularnie zaś nawet to jest pomysł w zasadzie do obronienia. W ogóle prosta fabuła nie oznacza tu fabularnego dna, bo choć niezaprzeczalnie wtórnie, to jest tu całkiem znośnie. Podobnie kwestia aktorstwa (pomijając Michael Peña i Michelle R. - uprzedzam komentarze: nie, nie jestem rasistą, po prostu ich gra w tym filmie wypadła moim zdaniem najgorzej) czy efektów.

Ogólnie: jest przeciętnie, ale nie koszmarnie. To wszystko oczywiście kwestia subiektywnych upodobań i punktu odniesienia, ale choćby w zestawieniu z repertuarem bieżącym (lub szerzej, względnie współczesnym), należy się coś pomiędzy piąteczką a siódemeczką. Ode mnie, wciąż niezdecydowanie: 6 lub 6,5.
 
Awatar użytkownika
Largus
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 899
Rejestracja: wt lut 08, 2005 10:39 pm

Battle Los Angeles

pn kwie 18, 2011 10:56 pm

Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego i jestem zawiedziony. Wg. mnie film typowo robiony pod amerykańską publikę, a przede wszystkim publikę interesującą się militariami. Ogólnie miałem wrażenie jakbym oglądał reklamę armii zrobioną z wielkim rozmachem. Mnóstwo patosu, podniosłości, patriotyzmu. Brakowało mi tylko jeszcze marines biegnącego ze sztandarem z powiewającą przysmoloną, przedziurawioną amerykańską flagą. Kosmici również wyglądali naprawdę żenująco, jakieś roboto coś z talerzem zamiast głowy, aż chciało się powiedzieć "z czym do ludzi?!" . Z resztą, ujęcia na których było ich widać migały tak szybko, że nie można było im się lepiej przyjrzeć.
Muzyka nie była zła, a i zdjęcia też w miarę, gra aktorska również jakoś specjalnie nie raziła.
Sam scenariusz również nie był zły, ale to jak został przedstawiony bardziej nadawało się na jakąś grę komputerową aniżeli film. Dla mnie przede wszystkim głównym i największym jego minusem było to, że zostaliśmy wrzuceni od razu w wir akcji. Brakowało mi zawiązania akcij, przedstawienia bohaterów w codziennych sytuacjach, zastanawiania się czym mogą być owe spadające meteoryty. Przydałoby się jakieś dodatkowe chociaż pół godziny na samym początku filmu. Gdyby to się pojawiło to mógłby ten film wyglądać zupełnie inaczej.
Cóż, ja jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś lepszego, szkoda mi czasu i pieniędzy, tym bardziej, że filmy sci-fi są moim ulubionym gatunkiem. Jeżeli musiałbym oceniać to dałbym mu 4/10
 
Awatar użytkownika
azef
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pt kwie 04, 2008 5:17 pm

Battle Los Angeles

pn kwie 25, 2011 9:31 pm

Film nie spełnił pokładanych w nim oczekiwan, bedąc raczej nudną składanką elementów z innych filmów o podobnej tematyce. Efekty nawet fajne, ale co z tego jeżeli nie jetesmy w stanie ich dostrzec przez padaczkową parcę kamery. No nic, przynajmniej nie trzeba się za niego wstydzić, kontynuacji zpewnością nie będzie.
 
Awatar użytkownika
daamian87
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1315
Rejestracja: wt gru 29, 2009 10:39 am

Re: Battle Los Angeles

pn kwie 25, 2011 9:57 pm

azef pisze:
Film nie spełnił pokładanych w nim oczekiwan, bedąc raczej nudną składanką elementów z innych filmów o podobnej tematyce. Efekty nawet fajne, ale co z tego jeżeli nie jetesmy w stanie ich dostrzec przez padaczkową parcę kamery. No nic, przynajmniej nie trzeba się za niego wstydzić, kontynuacji zpewnością nie będzie.


Z tą kontynuacją, to bym nie był taki pewien :P Amerykanie to zdolne są :P Trylogię z tego zrobią xD
 
Awatar użytkownika
Gieferg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 524
Rejestracja: czw gru 02, 2004 1:43 am

Battle Los Angeles

czw maja 05, 2011 11:35 am

kontynuacji zpewnością nie będzie.


Film odniósł sukces kasowy więc nie wiem skąd ta pewność.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości