ndz maja 22, 2011 6:17 pm
Koncept żywo broni jest moim ulubionym demonicznym artefaktem,
Osobiście używałem go do uczenia graczy konsolowych pokory wobec arkanów magi i demonologi.
Przykład
Podpisujesz cyrograf, bo ktoś wybił ci rodzinę, a diabeł daje ci miecz.
Ale nie zwyczajny miecz, w mieczu jest zaklęty demon.
A przypieczętowanie kontraktu następuje z pierwszym morderstwem za pomocą tego przedmiotu.
Do pierwszego morderstwa dany oręż np jest Niezniszczalny, po zranieniu sprawia ogromny ból.
Natomiast gdy tylko zabijesz za jego pomocą, demon w mieczu łączy się z tobą.
Teraz zastanówcie się demon potężny, prastary, zamknięty w mieczu jakiegoś śmiertelnika.
Ale ma szansę wyjść na wolność a ta szansa, to ciebie opętać.
Teraz ilekroć zasypiasz, demon próbuje wejść ci do głowy, ilekroć tylko dotkniesz miecza, próbuje robić to samo.
Zadaje ci ogromny ból, szepcze ci do głowy.
Z drugiej strony demon będzie cię bronił, bo jak zginiesz znowu czeka go nie wiadomo jak długi czas zaklęty w mieczu wiec będzie próbował cię przejąć ale nie pozwoli ci umrzeć.
Co gorsza za ten przedmiot sprzedałeś swoją duszę, więc nie jesteś wstanie się go pozbyć.
Wyrzucasz go a on rano pojawia się w twoim pokoju.
Do tego taki oręż myśli, i ma moc, tak wiec np niszczy inną broń w pokoju, kiedy śpisz.
Tak byś albo musiał ciągle kupować nowy miecz albo używać, żywobroni...
Co leprze z każdym dopełnieniem kontraktu broń zyskuje na magicznych właściwościach, ale czy odważysz się jej użyć? Co zrobisz z bronią, przecież zawarłeś pakt z diabłem kto ci pomoże?
Jesteś już potępiony, a do tego demon chcę cię użyć jako swoistej windy z więzienia do świata zewnętrznego.
Świetny koncept na przygodę, spotykam się jednak z tym że moi gracze często unikają magicznych przedmiotów dawanych bez zobowiązań...