Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
AdiVeB
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: wt cze 08, 2010 8:28 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 18, 2011 3:58 pm

Johny kazał Sage się zatrzymać i rzekł :
- Mamy dwa wyjścia... rozbić obóz i przeczekać noc w nadziei że nic nam w nocy nie urwie głowy albo ruszać na piechotę dalej, bo samochod nam się już raczej nie przyda. Jakieś sugestie?

Jesse zeskoczył z paki, wyciągnął papierosa odpalił go i rzekł :
- Jeśli jest szansa utrzymania kierunku w nocy to ruszajmy dalej... z doświadczenia wiem że poruszający cel jest zawsze trudniejszym celem... jeśli nie ma żadnych szans na powodzenie dalszej wędrówki to... zostańmy..

Johny wyciągnął mapę i zaczął myśleć nie odzywając się przez chwilę, jednak przerwał milczenie słowami :
- Utrzymać kierunek - utrzymamy ale możemy przeoczyć coś ważnego. Co prawda od celu jesteśmy jeszcze mniej więcej 30-40 km. Czyli na pieszo dwa dni drogi... także nie ma szans że przeoczymy kompleks przez noc, przez którą możemy zrobić jedynie jakieś 15-20 km, w zależności od tempa i od terenu... także proponuję ruszać. W ruchu jesteśmy trudniejszym celem... co wy na to?

Jesse kiwnął głową w geście zgody i już się nie odzywał.
 
Awatar użytkownika
Lord Koniu
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 275
Rejestracja: czw lip 29, 2010 1:30 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 18, 2011 6:46 pm

Logan Johnson

No i się zatrzymali. Czas najwyższy, zaraz zrobi się ciemno. Logan zeskoczył z paki i spojrzał na drugiego Łowcę.
- Od kiedy to gigantyczne węże błotne, aligatory i ośmiornice bagienne przejmują się widocznością? Większość tych potworów jest aktywna w nocy, wystarczy, że nas wyczują - a wyczują - i już po nas. Lepiej rozbijmy obóz i wyruszmy jutro.
Łowca spojrzał po reszcie towarzyszy, by zobaczyć, jaką reakcję wywoła jego plan.
- Mam nadzieję, że każdy ma własne miejsce do spania. Rozstawmy warty, będziemy się zmieniać co dwie godziny. Jakieś uwagi?
Ostatnio zmieniony śr maja 18, 2011 6:47 pm przez Lord Koniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
AdiVeB
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: wt cze 08, 2010 8:28 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 18, 2011 8:16 pm

Johny pakując mapę do plecaka po czym wychodząc z samochodu rzekł :
- Moim zdaniem powinniśmy ruszać w dalszą drogę. Jak już przed chwilą błyskotliwie wspomniał mój doświadczony kolega węże i inne zmutowane świństwa są aktywne w nocy, czyli tkwiąc w jednym miejscu jesteśmy bez szans, tymbardziej że wiekszość z nas pójdzie w kimę... przemyslcie to... i zróbmy głosowanie... Ja jestem za ruszeniem w drogę...

Jesse stwierdził krótko i na temat :
- Ja też... przemieszczanie się i więcej osób czujnych mogą byc naszymi największymi atutami w tej chwili...
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 18, 2011 9:43 pm

-Szkoda, że to nie van.-mruknęła cicho słysząc mężczyzn. Oparła głowę na kierownicy. Chyba czas się z tą kupą złomu żegnać. Zamknęła oczy, żeby choć przez chwile odpoczęły. Łażenie po bagnach w nocy nie brzmiało kusząco. Z resztą łażenie w ogóle po bagnach takie nie było. Ale jak mus to mus czy jakoś tak. Zaczęła przepakowywać torby. Lepiej mieć jedną cholernie ciężką, niż dwie. I tak są nieporęczne. Nu i jeszcze plecak. Oni sami zdecydują, a najwyżej coś wszystkich zje zanim się dogadają i tyle.
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

czw maja 19, 2011 12:02 am

Indianin podniósł się i rozejrzał po okolicy. Zapytany o opinie odpowiedział:
- Przykro mi, ale mylisz się Johny, jesteśmy zdecydowanie bezpieczniejsi w samochodzie niż biegając w nocy po bagnie.
Łatwiej odstraszyć nieproszonych gości. Większość stworzeń boi się światła i hałasu. A to zapewnia nam pickup. Spacerując po ciemku jesteśmy tylko ślepym poruszającym się obiadem. Nie wątpię w wasze zdolności znajdowania kierunku i przetrwania w tej pięknej okolicy. Ale według moich doświadczeń bieganie po ciemku kiepsko się kończy, łatwo wejść jakiemuś skurwielowi prosto do miski.
 
Awatar użytkownika
AdiVeB
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: wt cze 08, 2010 8:28 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

czw maja 19, 2011 1:17 am

Jesse na słowa łowcy mutantów rzucił tylko krótko spod nosa :
- I mamy dwa dwa...

Johny nieco zrezygnowany zirytowany odparł Indianinowi :
- Tak samochód jest bezpieczny... o ile zmieszczą się w nim wszyscy a nie dwie osoby... reszta musiałaby spać pod gołym niebem! Większość drapieżników potrafi bezszelestnie podkraść się do swojej ofiary i po prostu odgryźć łeb... ale jak chcecie. Rezygnuje z tej kłótni... decydujcie wy... nie mam zamiaru się w to bawić...

Stalker wpakował się bez kolejnych zbędnych słów, których i tak nikt nie słucha, do samochodu. Wyciągnał z plecaka jedną z żelaznych racji i zaczął jeść.

Nożownik tkiwł w bezruchu wodząc oczami po okolicy. Jedynie dym papierosowy wypuszczany co chwilę zdradzała że funkcjonuje. Jesse po chwili rzekł jakby do siebie ale tak żeby reszta usłyszała :
- Dobra... i tak wiem jak to się skończy... idę zbadać okolice jeśli mamy tu zostać... nie czekajcie z kolacją...

Żołnierz odszedł jakieś 10-20 m od jeziora i zatrzymał się. Rozglądał się czujnie po dżungli, słuchał odgłosów, wyczekiwał ruchu.
 
Awatar użytkownika
Erewis
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 297
Rejestracja: pn lut 01, 2010 12:05 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

czw maja 19, 2011 12:04 pm

Mia Black

- Popieram Logana... A ty Johny, jak będziesz tak darł mordę, to na pewno coś przyjdzie po nas.
- uśmiechnęła się uroczo przeciągając się równocześnie na pace - Łażenie nocą, nigdzie nie jest bezpieczne. Coś... Cokolwiek tam jest - wskazała brodą dżunglę - może nas doskonale widzieć, mamy... Nie do końca. Chyba ze macie wszczepione noktowizory... Nie? No właśnie.

Mia zeskoczyła z paki, żeby rozprostować kości. Rozejrzała się to tu, to tam. Wierzyła że faceci przestaną się kłócić jak dzieciaki i po prostu rozpalą głupie ognisko. W końcu są specami jeżeli chodzi o takie rzeczy.... Chyba. Wyciągnęła się i podparła o boki, patrząc najpierw za Jessim, a potem w ciemność, która ich otaczała.
 
Awatar użytkownika
Azgoth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 646
Rejestracja: sob sie 02, 2008 5:47 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pt maja 20, 2011 4:31 pm

Jesse

Wpatrywałeś się w las w miarę jak zapadał zmrok. Na bagnie panował chwilowy chaos, bo dziennie stworzenia szukały kryjówek, a te nocne budziły się do życia. Nie trwało to długo i powoli zapadła denerwująca cisza, od czasu do czasu przerywana szumem wiatru lub krzykiem jakiegoś nieostrożnego ptaka.

W tym samym czasie reszta zabrała się za przygotowywanie obozu...


 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pt maja 20, 2011 8:35 pm

- wezmę pierwszą wartę, trochę sobie pospałem w czasie drogi. - powiedział i zabrał się za przygotowanie ogniska
- ciekawe czy w tych warunkach da się coś rozpalić?- zapytał chyba sam siebie niż kogokolwiek z zebranych.




 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 21, 2011 7:30 am

Nu i się zdecydowali. Tyle dobrze. Wysiadła z samochodu, żeby rozprostować nogi. Przy okazji się przeciągnęła i powybijała kostki w palcach. Spojrzała na resztę, potem na otaczający ją krajobraz i w końcu podeszła do indiańca.

-Jakoś pomóc?- spytała. Nigdy nie biwakowała, z resztą nie miała na to czasu. W ogóle dobrze, że się przyznaje do słabości.
 
Awatar użytkownika
AdiVeB
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: wt cze 08, 2010 8:28 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

ndz maja 22, 2011 3:04 pm

Jesse zrezygnował po chwili z obserwacji lasu. I tak nie dało rady nic wywęszyć. Spalił do końca papierosa i ruszył powolnym, leniwym krokiem w stronę "obozu". Johny spał sobie smacznie na miejscu pasażera nie zważając na resztę. Nożownik wskoczył zwinnie na pakę samochodu i klapnął na swoje miejsce całkiem z tyłu. Rzekł spokojnie do Dziewiątki :
- Ja biore drugą wartę... jak się zmęczysz to mnie obudź...

Oparł się o kabinę założył rękę na rękę i siedział póki go sen nie zmorzył.
 
Awatar użytkownika
Lord Koniu
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 275
Rejestracja: czw lip 29, 2010 1:30 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

ndz maja 22, 2011 3:52 pm

Logan Johnson

Logan rzucił plecak na ziemię. Wypakował z niego koc i śpiwór, przygotował sobie posłanie polowe. Trzeba będzie skombinować coś do jedzenia. No i wodę.
- Okej, zaczynam - powiedział sam do siebie Logan. Wyciągnął z plecaka saperkę i szybko wykopał w miękkiej ziemi dół na deszczówkę, po czym zakrył go folią. Będzie czego się napić jutro rano.
- Zmienię Jessego. Na razie idę poszukać jakiegoś żarcia. No i chrustu na ognisko. Wracam najpóźniej za dwie godziny.
Po tych słowach Łowca przeciągął się i wyruszył na poszukiwania. Nie miał zamiaru iść daleko. Jaszczurki, ryby, korzonki i gałęzie na ognisko - oto jego zwierzyna.
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pn maja 23, 2011 10:06 pm

- Nie musisz. Poczekamy na Logana i mam nadzieje, że coś zjemy - odpowiedział Sage. Podrapał się po oszpeconej twarzy wyraźnie niezadowolony z efektów jego próby rozpalenia ognia. Kiedy w końcu udało mu się rozpalić miniaturowy ognień usiadł obok i zabrał się za czyszczenie swoje broni.
- Zastanawiam się jakim cudem dałaś się namówić na błądzenie po bagnach? - powiedział przerywając dłuższą chwile milczenia i uśmiechnął się lekko.
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pn maja 23, 2011 11:03 pm

Patrzyła spokojnie jak rozpala ogień. Usiadła po turecku gdzieś obok.

-Jestem tu potrzebna. -stwierdziła spokojnie. Nie uśmiechało się jej łażenie po bagnach, ale co zrobi. Zmyje się po kryjomu? To bez sensu.
-A poza tym przy nich nic mi nie grozi.-dodała mając na myśli John'ego i Jess'ego. Ufała chłopakom. Może nie najbardziej na świecie, ale jednak.
 
Awatar użytkownika
Azgoth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 646
Rejestracja: sob sie 02, 2008 5:47 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

wt maja 24, 2011 7:31 pm

Logan

Zapuściłeś się w ciemny las. Już po paru krokach bariera zieleni odcięła cię od światła i cichych rozmów w obozie. Ściskając mocno karabin przedzierałeś się przez dżunglę. Pewnie gdyby nie twoje doświadczenie zgubiłbyś się od razu, jednak wiedziałeś w miarę czego szukać i jak wrócić do obozu. Przeczesując las napakowałeś trochę względnie suchej kory i górnych gałęzi do plecaka, wciąż jednak nie miałeś nic ciekawego do jedzenia prócz garstki młodych pędów jakiejś rośliny. W nocy ciężko znaleźć coś smacznego, a przynajmniej nietrującego. Nagle zamarłeś w pół kroku z ręką wyciągniętą aby odgarnąć gałąź. To co wziąłeś po ciemku za lianę, tak naprawdę było zielonym wężem, czyhającym na jakiegoś nieostrożnego ptaka. Powoli sięgnąłeś za pas po nóż, aby pozbyć się głowy węża. Jad był niebezpieczny, ale reszta całkiem smaczna po upieczeniu. Gra niewątpliwie była warta świeczki. Wąż syknął ostrzegawczo i zwrócił łeb w twoją stronę. Zaatakował i prawie zdążyłeś uskoczyć. Prawie, bo twój refleks nie był tak dobry jak za młodzieńczych lat. W odpowiedzi przygwoździłeś węża do pnia i jednym, pewnym ruchem pozbawiłeś go głowy. Teraz poczułeś lekkie pieczenie na lewym ramieniu. Wąż nie wbił się całkowicie, a jedynie zadrasnął skórę, ale nie wiadomo ile jadu zdążył wstrzyknąć. Wobec tego postanowiłeś natychmiast zawrócić i udać się do obozu...

Reszta


Tym czasem w obozie Dziewiątka, Sage i Mia siedzieli rozmawiając przy ognisku. Po kilkunastu minutach dołączył do nich Jesse. Johny już dawno spał na fotelu samochodu, gdy wilk czujnie nastawił uszy. Każdy, kto miał broń pod ręką chwycił ją mocniej. Jednak to tylko Logan wracał z "wycieczki". Z plecaka wystawał chrust, na szyi miał zawieszonego martwego węża i trzymał się za lewe ramię. Jego mina nie wyglądała na radosną...
 
Awatar użytkownika
Erewis
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 297
Rejestracja: pn lut 01, 2010 12:05 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

wt maja 24, 2011 10:08 pm

Mia Black and Jesse

Nożownik oddalił się od grupy, a po chwili, zaraz za nim poszła Black. Stał i po prostu patrzył w ciemność, dobrze wiedział że Mia stoi tuż za nim. Po chwili odezwała się.
- Na prawdę chcesz ruszać w tą ciemnie?
Jesse słyszał podchodzącą Mię i gdy podeszła, ten nawet nie zareagował, jednak odezwał się do niej po chwili :
- Ja bym ruszył dalej... ale to decyzja grupy... wolę zostać zaskoczony w ruchu niż w śpiworze...
- O! ty dasz się zaskoczyć? No wiesz, myślałam ze jesteś bardziej czujny - powiedziała wciąż stojąc za jego plecami, ciągle delikatnie, nieco złośliwie się uśmiechając.
Nożownik spojrzał na Mię, coraz bardziej ją lubił i rzekł :
- Każde gówno trafi kiedyś na swój szpadel...
Zaśmiała się patrząc na niego
- Skoro tak mówisz... Ja jednak nie mam ochoty wchodzić tam. Wole jednak widzie co meni zabija - powiedziała mrużąc oczy.-Wiesz... Czuję, że jest taki czas, gdy widzę małe kamyki... I już jest za późno na ucieczkę przed lawiną.
Jesse odparł :
- Mów co chcesz... oby się nam poszczęściło i oby nic nas nie zaatakowało w nocy...
-Przecież będziemy czuwać. Ja spałam wczoraj pół dnia, dla mnie to nie problem - wzruszyła ramieniem i położyła właśnie na nim dłoń.- nie mam ochoty jeszcze umierać. Za piękna, za młoda... Za fajna dupa, nie? - uśmiechnęła się do niego kącikiem ust.
Nożownik zlustrował Mię od stóp do głów mówiąc :
- Co prawda to prawda...
Pokręciła głowa i skrzyżowała ręce pod biustem.
- To były twoje słowa, nie moje. Ale... Cóż. Patrzę na ogół dość trzeźwo na świat. - obejrzała się przez ramię i popatrzyła na resztę grupy - ciekawe jaka będzie decyzja... Co na nocna podróż nasz Indianin, bo ta Signe.. Jej chyba jest wszystko obojętne. I mam wrażenie, ze zaczynają nas obserwować. - uniosła brew do góry - wiesz co mam na myśli?
Jesse odwrócił się całym ciałem do Mii i zapytał :
- Co masz na myśli mówiąc "obserwować"?
- Podejrzewać, o wszystko - w jej oku pojawił się dziwny blask - trzeba być czujnym, Jesse.
Jesse spojrzał tym swoim zimnym przenikliwym wzrokiem na resztę grupy po czym rzekł podając Mii piersiówkę :
- Nie wydaję mnie się... a nawet jeśli to na pewno nie Johny - jest mi jak brat... Sage też odpada, jest za cienka... Klepacz mutków ma wyjebane na większość co robimy... Logan jest za stary...
-... A ze mnie za fajna dupa, a ty jesteś zbyt honorowy - przymrużyła lekko oczy. - Wiesz dobrze ze pozory mylą Jesse i to bardzo często.
Jesse uśmiechnął się i odpowiedział :
- Ciebie zaczynam lubić... nie chciałbym nawet myśleć o tym żebyś mogła wbić mi nóż w plecy... Honorowy? Myślisz się... ja po prostu wykonuję swoją pracę i jestem lojalny... nie ma we mnie nic honorowego, jestem zwykłym szują - zabijaką na zlecenie...
- Jest w tym jakaś wierność, prawda? Jakaś... Duma. Nie wykonasz zlecenia, nie ma klasy... I tobie bym nie wbiła noża, Jesse. Czy te biedne ręce by potrafiły?- uśmiechnęła się pokazując mu dłonie- Nie umiem posługiwać się nożem.
- Podejrzewam że w momencie kryzysowym wiedziałyby gdzie wbić klinge... Jeśli nie.. celuj zawsze mniej więcej miedzy 3-4 żebro... albo w szyję...
- Wolę jednak korzystać z broni palnej, wiesz? jakieś to pewniejsze... hmm... a gdzie masz 3-4 żebro?- spytała się uśmiechając się do swojej przyszłej "ofiary" - kiedyś może mnie nauczysz.
- Dokładnie pod piersiami... mam pytanie... jesteś dobrą złodziejką?
Jakoś automatycznie spojrzała w dół, słysząc hasło pod piersiami. Wzruszyła ramionami do swoich pokręconych myśli i popatrzyła na niego
- Może. Skoro nie jestem dobra prawie w niczym, to w czymś muszę. - powiedziała przyglądając mu się.
- Nie myślałaś nigdy żeby zaciągnąć się na front? Potrzebują tam... wyspecjalizowanej kadry... słono płacą za takie usługi dobrych otwieraczy zamków i bezszelestnego chodu... wiem coś o tym...
-Jeżeli kiedykolwiek nie będę miała już gdzie ruszyć, ruszę na front, tak jak ty to mówisz, wykazać się. Ale to nie jest dobry pomysł. Złodziej. Złodziej na froncie już nie jest dobrym pomysłem.
- Jak uważasz... -odpalił papierosa i rzekł wypuszczając smugę dymu - chciałaś dobrego zarobku... zaproponowałem ci go... jak zmienisz zdanie wiesz kogo szukać... Co masz zamiar zrobić z tymi grzybkami... moim zdaniem Indianin i Starzec chcą się ich pozbyć...
- Jak dla mnie to marnotrawstwo. Moloch radzi sobie na swój sposób z mutacjami, my powinniśmy na swój. Nie zależy mi na tym specjalnie, ale... Jak uda mi się kilka podebrać, można je podrzucić do doktorka - popatrzyła na niego. - A ty? dostarczysz posterunkowi?
- To nie należy do zakresu moich zadań... szczerze mówiąc mam to gdzieś... patrzę na tą robotę jak na dobry zarobek... Ale może uda się coś... wykombinować żeby dostać zapłatę nie oddając temu całemu pseudogangsterowi grzybków...
- Cóż... Zobaczymy. Wiesz, ten gangster... Nie jest pseudogangsterem. Widziałeś ile miał aut? Ile rzeczy sprzed wojny? Obawiam się, ze jak dowie się ze mamy choćby pół tego grzybka, będzie nas ścigał i ścigał - uśmiechnęła się lekko i przetarła zmęczoną twarz.
- Żebyś kobieto widziała ilu mnie ludzi ściga... jeden w te czy we te... wszystko jedno...
Zaśmiała się, po prostu, nic innego jej nie pozostało.
- Niech ci będzie - powiedziała podpierając się o boki.
- Fajnie że potrafię cię rozśmieszyć...
- Przed wojną mówili, ze śmiech to zdrowie. Teraz mam wrażenie, że za śmiech można częściej oberwać.
- To zależy... w tej grupie akurat możesz się śmiać do woli... jest z kogo...
- A nawet... Niech ktoś spróbuje mnie uderzyć za śmianie się... Może tego ostro pożałować nie? W końcu... Jesteś moimi plecami nie?
- powiedziała odchylając głowę, by rozluźnić mięśnie.
- Póki co tak... mam tylko nadzieje że nie masz żadnych ukrytych motywów, które zwrócą się przeciwko mnie...
- Przestań być taki podejrzliwy - powiedziała schizofreniczka - nie mam motywów, nie mam wytoczonych wielkich zadań. żyje, żeby przeżyć, Jesse.
- Muszę być podejrzliwy... nie dziw mi się, tutaj w dziczy trzeba rozsądnie dobierać przyjaciół... ale jeśli mówisz prawdę, to możesz na mnie liczyć... Mia...
- Jesse, robisz się ckliwy - powiedziała patrząc na niego łagodnie i zbliżając się powoli. - W stosunku do kobiety...
- Jesteś jakaś inna... masz silną osobowość choć dobrze to kryjesz... udając na co dzień lalunie... bardzo bym chciał zobaczyć na co cię stać... - rzekł jakby niewzruszony wzrokiem Mii
- A jednak - powiedziała cicho wbijając w jego ozy swoje ciemne spojrzenie.
- Pewnie kiedyś sytuacja mnie do tego zmusi, nie? I każdy ma swoja drugą twarz... Jaka jest Twoja Jesse - spytała kładąc dłoń na jego ramieniu.
Nożownik odparł ironicznie :
- Moja? Heh... miły kochający facet z przedmieść Brooklynu... marzący o założeniu farmy w Teksasie i poślubieniu pięknej kobiety... Jak każdy
- Czyli nie dla mnie Twoja druga twarz? - powiedziała kładąc rękę na swoim karku. Uciekła dłonią.
Jesse spoważniał :
- A tak na serio...moja praca nie pozwala mi mieć innej twarzy...mogę zginąć każdego dnia... nawet tej nocy... człowiek z taką ilością krwi na rękach nie powinien mieć marzeń...
Odwrócił się do Mii :
- Jakiej drugiej twarzy spodziewałaś się po takim kimś jak ja?
- Dobra, dobra... Nieważne, już bardziej wierzę w tą pierwszą wersję. Serio - uśmiechnęła się patrząc na niego. - Niewierze że nie masz drugiej natury, która nie jest skurwysynem.
Jesse uśmiechnął się, kolejny już raz nie był to skrzywiony uśmiech, jeszcze nigdy podczas dwóch dni nożownik nie odkrył tak swojej drugiej natury. Napił się whiskey z piersiówki i podał ją Mii mówiąc :
- Jesteś pewna siebie... oby ta pewność cię nie zawiodła...
- Chyba niedawno mówił ktoś już te słowa... Hmm.. Ciekawe kto.. Oh! Tak, to ja do ciebie. I co? Nadal żyjemy - powiedziała obserwując go dalej.
- No więc mamy 1:1...-chwila ciszy - mogę się o coś zapytać?
- Dajesz. Biorę to pytanie na klatę. - powiedziała patrząc na niego uważnie.
- Dlaczego stoisz w tej chwili tutaj ze mną, na uboczu... dlaczego nie jesteś tam z nimi? Dlaczego lgniesz towarzystwa takiego szumowiny jak ja?
- Nie obiecałam odpowiedzieć, ale... Odpowiem. Nie ufam im, Jesse. Wolę postać tu z tobą z boku, niż z nimi. To głupie, ale boję się ich. A ty? Hmm... Może tu jest moje miejsce
Nożownika trochę zdziwiła odpowiedź Mii :
- Uważasz że przy mnie jest twoje miejsce?
- Jasne. Przy kompanie, który pilnuje moich pleców - powiedziała patrząc na niego z uśmiechem dziwnej satysfakcji.
Jesse dalej był nieco zdziwiony jak zwinnie Mia posługuje się słowami... po chwili rzekł :
- Mhm... dobrze, skoro uważasz że tego chcesz... mi się też wydaje że twoje miejsce jest tutaj... przy "towarzyszu, który pilnuje ci pleców" - ostanią część rzekł tak jak Mia z dziwnym usmiechem
-Dobrze, towarzyszu... wracajmy. - uśmiechnęła się do niego i oddaliła się w stronę ogniska i reszty.
Nożownik spuścił głowę i uśmiechnął się pod nosem. Po chwili ruszył leniwym krokiem za Mią do "obozu". Gdy tam dotarł nie rozglądając się co robią pozostali wskoczył na pakę i usiadł na wpół leżąco na samym końcu i tak siedział, tkwił w bezruchu pogrążony w rozmyśleniach. Mia usiadła niedaleko niego, ale w stronę reszty, od czasu do czasu nawet coś mówiła, wciąż ściskając w dłoni piersiówkę Jessego.
Ostatnio zmieniony śr maja 25, 2011 6:15 pm przez Erewis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 25, 2011 6:53 pm

-Podążasz za tłumem tam gdzie Cie potrzebują. Jest w tym jakaś logika. Ja właściwie tylko się snuje od wioski do wioski, miasta do miasta. - odpowiedział Sage chwilę przyglądając się stojącym na uboczu.
-Wiesz jak straciłem palec? Zabawna historia, łowca mutantów, dał sobie urwać place głupiemu niegroźnemu burkowi. Głodny biedaczek był i chory. Zawsze byłem zbyt ufny względem zwierząt, albo zdecydowanie bardziej niż ludzi. Stąd moje pytanie: Co o nich sądzisz, mówię o tej całej naszej zgrai, o mnie, bo nie wierzę, że tylko podążasz za tłumem pozbawiona jakiejkolwiek własnej opinii. - kontynuował kiedy zaalarmowany reakcji wilka podniósł się chwytając za karabin, szybko zorientował się, że to tylko Logan. Szybko połączył fakty i odezwał się do łowcy
- Jad zaczął działać, czy może to jakaś niegroźna bestia? Nie mamy żadnych odtrutek.
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr maja 25, 2011 9:20 pm

Obyło się bez odpowiadania. Zerwała się z miejsca tuż po indiańcu. Spojrzała tempo na Logona. Nie zna się na ranach, więc poszła do wozu. Wsiadła za kierownicę i wyciągnęła papierosa. Obracała go przez chwilę w dłoniach. Gdyby podążała za tłumem zostałaby w Posterunku. Prychnęła pod nosem. Zerknęła na śpiącego Johnn'ego. Chyba miał zapalniczkę? Po cichu grzebie mu w kieszeniach. Woli silnika nie odpalać. Jeszcze coś przylezie.
 
Awatar użytkownika
Lord Koniu
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 275
Rejestracja: czw lip 29, 2010 1:30 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pt maja 27, 2011 5:05 pm

Logan Johnson

Jakoś udało mu się wrócić do obozu. Udało mu się zdobyć wszystko, czego potrzebowali, łowy były więc udane. Drewno i bezgłowe truchło węża wylądowały obok ogniska, gotowe do spełnienia swej roli. Łowca początkowo zignorował Dziewiątkę, przyklęknął przy ognisku.
-Sukinsyn był jadowity, ale wątpię, żeby było tego dużo. Rzućcie jakiś bandaż, powinno wystarczyć. - odpowiedział Indianinowi
Rana ciągle piekła, ale Logan miał nadzieję, że do rana organizm zneutralizuje jad. To byłoby idiotyczne zdechnąć tu, po tych wszystkich latach od trutki jakiegoś wypłosza. Z drugiej strony... czy nie takie właśnie życie wybrał? Żołnierze z północy kończą w okopie, skoszeni serią z karabinu. Zabójcy mutantów giną w brzuchach bestii, a Łowcy umierają na gorączkę bagienną.
Albo z nożem w plecach, pomyślał mimo woli i nagle przed oczami staneli mu jego dawni towarzysze. Poczuł gwałtowny nawrót wyzutów sumienia.
- Dobra, czas chyba spać, bo jutro czeka nas długa droga - powiedział, jakby się przed kimś usprawiedliwiał. Wskoczył do swojego śpiwora, okrył się kocem i starał się zasnąć.
- Obudźcie mnie, jak będzie moja warta - rzucił tylko.
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

pt maja 27, 2011 11:18 pm

Deganawidah wygrzebał z torby opatrunek i podał go Loganowi. Przyglądał mu się przez chwilę.
- tylko nam tu nie choruj, bo się na bagnach pogubimy. Sprawdzę co z Tobą za godzinę. - rzucił za odchodzącym, po czym spojrzał na siedzącą na pace i ściskającą piersiówkę Mię.
- dasz się napić - zapytał, dorzucił do ognia i wyciągnął swój prosty indiański nóż i zabrał się za skórowanie i oporządzanie przyniesionego węża
- trzeba coś z tym zrobić zanim zacznie śmierdzieć i ściągnie nam na głowę jakiś przyjemniaczków. - ostatnie zdanie skierowane było bardziej do siebie niż do kogokolwiek
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 28, 2011 12:43 am

Znalazła zapalniczkę i nie obudziła żołnierza. Odpaliła papierosa i wysiadła po cichu z kabiny. Podeszła do Indiańca i Mii.
-Z tyłu jest wolne miejsce prześpij się tam.-zaproponowała mężczyźnie. Wiedziała, że dziewczyna raczej nie skorzysta. Wyglądała na taką co woli tych "silnych" mężczyzn. Takich jak Jesse albo Jhonny. Więc analogicznie myśląc, będzie chciała spać przy nim.
Odetchnęła cicho i zaciągnęła się papierosem. Za niedługo się skończą i znów przerzuci się na śrubokręcik.
-Kiedy moja warta?-kolejne pytanie. I tak się nie za bardzo przyda. Strzela tak sobie, ale obudzić wszystkich wrzaskiem może.
 
Awatar użytkownika
AdiVeB
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: wt cze 08, 2010 8:28 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 28, 2011 12:57 am

Jesse tkwił w bezruchu na pace. Mogło się wydawać że nożownik śpi ale tak nie było. Obserwował co się działo wokół niego i słuchał rozmów. Gdy Logan przyszedł ukąszony przez węża, uśmiechnął się pod nosem i pokręcił głową. Nie zamierzał komentować. Po chwili jednak Jessiego zmorzył sen, złożył ręce za głowę i zasnął.
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 28, 2011 1:17 am

-Przyzwyczaiłem się do spania na ziemi, zresztą miałem wziąć pierwszą wartę. - odpowiedział indianin i wzruszył ramionami. Patroszenie węża dobiegło końca. Indiani powoli nawlekł go na długi patyk i zamontował na prowizorycznym rożnie.
- Nada się na śniadanie. Uciekłaś i nie odpowiedziałaś na moje pytanie, ale spokojnie nie będę Cię zmuszał - powiedział po chwili do Sage
- dziwne, że sobie zębów jeszcze nie popsułaś - zażartował wskazując śrubokręcik
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 28, 2011 10:16 am

Pokręciła głową. Właśnie tego nie była jej trzeba. Rozmów o niczym. Bez sensu, zupełnie nie potrzebnych. Odetchnęła cicho i puściła kolejną chmurę dymu. Śrubokręcik leżał grzecznie w jej kieszeni.
-Może popsułam.-mruknęła spokojnie i wciągnęła szelki spodni na ramiona. -Tylko nie każdy mi do ust zagląda.
Zagarnęła dłonią wystające ubrudzone pasma włosów i wetknęła je w ten prowizoryczny kok. Dręczyło ją ni wykonanie rozkazu, ale z drugiej strony ulga, że nie musi się kąpać. Choć w takiej sytuacji nie zabierało by to potrzebnego czasu. Teraz wszystko jest wolniejsze. Spokojniejsze. Zapatrzyła się na ognisko. Tempo jak zwykle.
 
Awatar użytkownika
Azgoth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 646
Rejestracja: sob sie 02, 2008 5:47 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

sob maja 28, 2011 10:54 pm

Powoli wszyscy pokładli się spać, albo przynajmniej zamierzali. Wszyscy z wyjątkiem Indianina, który objął pierwszą wartę. Nie minęła godzina gdy, siedząc sobie przy ognisku i powoli obracając grillującego się węża, usłyszałeś jakieś szmeru w lesie. Jakby ktoś przedzierał się przez krzaki... Złapałeś za broń i już miałeś budzić chłopaków, gdy na polankę wpadł dziwny mężczyzna, ubrany w kolorowy strój i (jak na twój gust) dość kretyńską czapeczkę. Mało co do niego nie wypaliłeś od razu, jednak coś cię powstrzymało... skądś kojarzysz tą czapeczkę... i tego człowieka...
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

ndz maja 29, 2011 10:20 am

-O, cześć. - Purge uśmiechnął się promiennie, chociaż nie było to potrzebne, i tak jego uśmiech był doskonale widoczny, nawet w nikłym świetle ogniska. - Tak właśnie myślałem sobie, kiedy na Ciebie w końcu wpadnę. Jak leci?

Szaman jak gdyby nigdy nic usiadł na ziemi ze skrzyżowanymi nogami, zaciągnął się skrętem i zaczął wielkimi oczami wpatrywać się w rozmówcę.
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

wt maja 31, 2011 11:49 pm

- świetnie. To zupełnie normalne, że wpadamy na siebie pośrodku dżungli. Wiesz, że gdyby nie Twoja kretyńska czapka skończyłbyś z kulką między oczami... - odpowiedział i zaśmiał się. Zjarany szaman wychodzacy w środku nocy z gęstwiny to typ humoru sytuacyjnego, który do niego trafiał.
- ech zresztą... Co tu robisz Purge? Szukałeś mnie?
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

śr cze 01, 2011 9:23 pm

-No powiedzmy - kolejne dwa słowa i kolejne dwa zaciągnięcia. - Podobno jakiśtam nożownik Jessy James czy ktośtam z tobą podróżuje, mam dla niego przesyłkę listowną.

Szaman zaczął przeszukiwać kieszenie. Po pierwszej rundce dookoła wszystkich zakamarków koszuli uśmiech na jego twarzy stawał się coraz niklejszy. Oczywiście wciąż z niej nie znikł, ale przeradzał się w grymas zażenowania. Po trzeciej rundce spojrzał w końcu na kpiący uśmieszek Indianina, który spoglądał na lężący u stóp Purge'a list...
 
Awatar użytkownika
xiu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 149
Rejestracja: pn gru 20, 2010 11:39 pm

[Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

czw cze 02, 2011 12:01 am

A Sage sobie smacznie nynusia z nogami opartymi na kierownicy. Butów oczywiście nie ściągnęła. W dłoni, schowanej pod górną częścią spodni trzyma kluczyki. Obie szelki ma zapięte. Głowę odwróconą na bok. Pozwijana niemiłosiernie. Nie chrapie, tylko co jakiś czas mruczy coś po nosem. Drugą łapkę ułożyła sobie na kolanie. Niczym się nie przykryła, bo po co?
 
Awatar użytkownika
Ugamas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 223
Rejestracja: pt paź 31, 2003 11:20 pm

Re: [Neuroshima] Tajemnice z bagien - sesja

czw cze 02, 2011 1:15 am

-Serio tak po prostu tu przyszedłeś w środku nocy? Zresztą czemu nie to dziwi. Po Tobie można się wszystkiego spodziewać. Ile to już czasu minęło. Pól roku od kiedy się ostatnio widzieliśmy. Zniknąłeś tak niespodziewanie jak się pojawiasz. Pójdę obudzić Jessego potem pogadamy, chyba, że gdzieś jeszcze Ci się spieszy?. - Dziewiątka uśmiechnął się i ruszył do samochodu. Szturchnął Jessiego, możliwe cicho tak żeby nie obudzić leżącej obok Mii.
-chodź, uśmiejesz się. - szepnął do nożownika

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość