STRUKTURA SPOŁECZEŃSTWA SPOKREWNIONYCH
Po opublikowaniu „Prawdziwej historii Hong Kongu“, pewien użytkownik stwierdził, że projektowi Hong Kong „zaszczepiono duszę“. Dzisiaj chcę Wam zaprezentować „szkielet“ tego projektu – Strukturę Społeczności Wampirów w tym mieście. Historia pokazuje nam, że tak duże miasto jak Hong Kong nie może egzystować w systemie wolnej amerykanki, gdzie każdy sobie rzepkę skrobie. Musi i to tutaj trzeba podkreślić świeżą krwią, MUSI mieć sprawnie działający system organizacji społecznej. Mówimy tutaj o hierarchii społeczeństwa spokrewnionych. I taki też system został wypracowany, lecz nie od razu... Na przestrzeni lat, Hong Kong przeszedł wiele kryzysów, które dały mu prawdziwą lekcję życia. Były wojny, rewolucję, ataki, sabotaże, Czarny Świt w 1971 roku i wiele innych zdarzeń, które przyczyniły się do wyewoluowania struktury krwiopijców do obecnie istniejącego poziomu. Miastem żądzą oprócz przymierzy wampirów, ludzkie gangi - tak zwana Triada. Triadem określa się na wschodzie organizacje przestępcze działające na terenie jednego miasta, tak też ta Triada to tzw THK czyli Triada Hong Kongu. Z przyczyn oczywistych przymierza nie należą do Triady. Najpierw pokrótce zapoznamy się z nimi wszystkimi w kolejność: od posiadających największe wpływy do najsłabiej egzystujących a następnie poznamy struktury poszczególnych organizacji. Zapraszam do lektury...
INVICTUS: jest to największe i najbardziej wpływowe przymierze w Hong Kongu. Ich terenem macierzystym jest co prawda wyspa Hong Kong Island ale w ostatnich latach Invictus wywalczył sobie także autonomię na wyspie na której znajduje się międzynarodowe lotnisko w Hong Kongu. Teren ten administracyjnie należy do Nowych Terytoriów (które to podlegają pod Circle of Crone, Ordo Dracul oraz Lancea Sanctum, o czym poniżej), co dowodzi, że za pomocą dyplomacji można wiele osiągnąć. Co prawda Invictus jest obecnie tak potężny, że spokojnie mógłby zniszczyć wszystkie przymierza w mieście i na własność zagarnąć sobie cały Hong Kong. Dlaczego tego nie zrobi? Jest wiele powodów, po pierwsze HK to nie tylko piękne wieżowce i elita światowego biznesu, to także dziesiątki slumsów czy hektary lasów, od czego Invictuska arystokracja woli trzymać się z daleka. Poza tym jak głosi Sztuka Wojny: „Póki znasz swojego wroga, który nie zagraża Twojemu życiu, nie zabijaj go, bo po jego odejść prędzej czy późnej pojawi się nowy wróg, którego będziesz musiał poznawać od nowa“. Invictus bardzo dba o swój wizerunek dlatego aby zająć miejsce w ich szeregach, kandydat musi przejść przez bardzo gęste sito wstępne eliminujące każdego, kto nie jest godzien zasiadać w najbardziej prestiżowym przymierzu Hong Kongu. Obecny książę miasta, Vladimir Taczlinkow należy oczywiście do tego przymierza i jednocześnie piastuje w nim najwyższą pozycję. Także Seneszal, Herold i znaczna część Primogenu wywodzą się właśnie z Invictusa. W primogenie zasiada taka ilość członków tego przymierza żeby podczas zapadania ważnych decyzji byli w stanie przegłosować pozostałych (nie-Invictusów). Tak też osoby piastujące ważne tytuły w mieście takimi samymi posługują się w swoim przymierzu. Jest jeszcze jedna ważna osoba – mianowicie Judex, jest to tytuł osoby odpowiadającej za utrzymanie porządku oraz rozstrzygania sporów zaistniałych w przymierzu.
YAMAGUCHI-GUMI (Triada): pospolicie zwani Yakuzą. Wbrew pozorom nie tylko przymierza wampirów żądzą Hong Kongiem, ale także zwykli śmiertelnicy. Mają oni jedną bardzo istotną zaletę, której brakuje Wampirom, śmiertelnicy działają w systemie dwudziestu czterech godzin na dobę, siedem dni w tygodniu, Wampiry natomiast tylko połowę tego czasu. Yakuza jest to tradycyjna japońska grupa przestępcza, która obecnie stanowi największą na świecie przestępczość zorganizowaną (została ona nawet udokumentowana w Księdze rekordów Guinnessa). Członkowie Yakuzy uważają się za spadkobierców samurajów i działają według ściśle określonego kodeksu honorowego. Gangi różnią się dwoma podstawowymi założeniami do przymierzy: po pierwsze nie działają na wyznaczonym terenie, tylko na obszarze całego miasta, i po drugie zajmują się tylko niektórymi dziedzinami świata przestępczego, wampiry natomiast czym się da. Yakuza tworzy tzw. przedsiębiorstwo fasadowe czyli trudnią się zarówno: hazardem, wymuszeniami za tzw. ochronę, handlem narkotyków, nielegalnymi wyścigami motocyklowymi, ale także operacjami finansowymi, handlem gruntem, przemytem, handlem bronią, operacjami finansowymi, itp. Yakuza stanowi pomost między miastem a światem zewnętrznym i to jest główna zaleta której wampiry póki co się nie dorobiły. Podobnie jak Invictus, Yakuza nie wchodzi w rejon biedoty, żebractwa, brudu więc sama ogranicza się do działalności na terenie Wyspy Hong Kong oraz niektórych dzielnic Koulunu, oczywiście jeśli nadarzy się okazja zarobienia na Nowych Terytoriach nikt nie będzie się długo nad tym zastanawiał. Czy dochodzi do konfliktów między tym gangiem a przymierzami? Oczywiście, że tak, głównie na terenie Koulunu i bardzo często są to krwawe starcia. Dla Yakuzy przymierza są kolejnymi gangami, o rzadko spotykanej sile. W Hong Kongu tylko jeden członek tego gangu wie o istnieniu nocnych łowców - prawa ręka szefa. I pomimo tego, że Yakuza dostarcza do Hong Kongu broń, żywy towar, narkotyki itp, z czego korzystają przymierza, to i tak wszystkie przymierza wolały by usunąć ten gang z areny miasta. Ale póki co jest on nie do ruszenia, nawet przez Invictusa. Yakuza skupia łącznie ponad 180 tyś członków na całym świecie! A Hong Kong jest dla nich bardzo smakowitym kąskiem...
ABERDEEN MAFIA (Triada): zdecydowanie najdziwniejsza mafia tego miasta, jeśli w ogóle można ich określić mafią. Założona przez hitlerowskich Niemców po II wojnie światowej, zrzesza sobie tylko i wyłącznie arystokratów i biznesmenów. Oni nie latają z bronią po mieście i nie biją swoich dłużników ale nie są też fajnymi chłopakami. Zajmują się głównie, przekrętami podatkowymi, przebijają daty i pieczątki na ważnych państwowych dokumentach, kupują ustawy w rządzie, dają wysokie łapówki sędziom i politykom, załatwiają nielegalne dokumenty, fałszują paszporty i wykorzystują luki prawne do osiągnięcia swojego celu a cel mają jeden – wzbogacić się. Zarówno Invictus jak i wiele innych przymierzy często korzysta z ich usług. Nie są liczą grupą, ale jeśli chcą, mogą nie wychodząc z domu narobić w mieście niezłego zamieszania. W przeciwieństwie do innych organizacji przestępczych oni nie mają porządku strukturalnego, miejsca spotkań, zasad czy choćby nawet przywódcy. Spotykają się tylko i wyłącznie przypadkiem podczas bankietów czy otwarć ważnych miejsc lub stypach. Każdy działa sam i nie wchodzi w drogę drugiemu, chociaż gdy do takiej sytuacji dojdzie, obie strony muszą rozstrzygnąć spór we własnym zakresie a to przeważnie prowadzi do wynajmowania członków innych grup Triady.
RUCH KARTIAŃSKI: drugie pod względem siły i wielkości przymierze Hong Kongu. W tej „rodzinie“ nie spotkamy się, ani z podziałem ani z hierarchią, tutaj panuje niemal podręcznikowy socjalizm: jeden za wszystkich wszyscy za jednego, każdy ma prawo głosu, każdy jest równy i wszystkie ważne decyzje są podejmowane na forum przymierz. Wyróżniona są tylko dwie osoby: Prefekt - w Ruchu pełni on taką samą rolę jak każdy inny członek, natomiast poza nim stanowi osobę reprezentującą interesy całego przymierza, oraz Myrmidon - gdy dojdzie do konfliktu między Kartianami to właśnie on stara się rozstrzygnąć ich spór, zanim dojdzie do ogólnoprzymierzowej debaty na temat losu skłóconych członków. Jest nim Lun Tai Zeng, były książę miasta (filozofia przymierza niezbyt mu odpowiada, ale jest to jedyna możliwość aby pozostać w Hong Kongu). Młodzi i szybko rosnący w siłę. Na dzień dzisiejszy nie stanowią zagrożenia dla Invictusa, lecz ten ma ich nieustannie na oku. Chcąc, niechcąc są zdani na podporządkowanie się drabinie hierarchicznej całego miasta. Nie podoba im się fakt, że w mieście od każdego zawsze znajdzie się ktoś ważniejszy i bardziej wpływowy, no oczywiście poza księciem, którego darzą szacunkiem tylko i wyłącznie za jego postawę wobec społeczności krwiopijców. Jeśli chodzi o ich stosunek do innych przymierzy, to np: Invictus powinien odejść, a na Wiedźmi Krąg należy uważać ze względu na spory przyrost siły w tak krótkim czasie, pozostali są bez znaczenia (póki co). Natomiast Triada jest bardzo pomocna, wiele można osiągnąć, mając ich po swojej stronie. W Hong Kongu członkowie tego przymierza określają się nawzajem mianem „jikei“ co oznacza dosłownie „kochający/ca brat/siostra“. Ten prosty zabieg ma im przypominać, że każdy Kartianin może liczyć na pomoc innego jikej.
Zwróćmy uwagę, że osoby znajdujące się wewnątrz koła to są nowicjusze, z zaznaczeniem jakie wampiry je przeistoczyły i obecnie je wychowują. Poza tym mamy tutaj sporo, w porównaniu do innych organizacji, przezwisk i ksywek. Zrobiłem to z uwagi na fakt, że moi gracze grają właśnie w tym przymierzu i w najbliższym czasie każdej z tych wyróżnionych osób nadam cechy osobowości, motywację, cele w nie-życiu itp, tak aby te wampiry dla nas ponownie“ożyły”.
CAMORRA (Triada): częściej znana jako „Rodzina Sycylijska“ podobnie jak Yakuza są jedną z największych mafii świata. Może nie tak liczni, ale na pewno nie mniej sprawni. Swoją „niską“ pozycję w Hong Kongu zawdzięczają późnemu rozpoczęciu działalności w tym mieście. Ich domenami są głównie porwania dla okupu oraz odzyskiwanie mienia swojego a także zleceniodawcy. Oczywiście nie ograniczają się tylko do tych dwóch „branży“, po prostu to robią najlepiej ze wszystkich. Zajmują się także innymi dziedzinami ale na razie bez włoskiego, płomiennego entuzjazmu, na ten nadejdzie pora gdy pozycja Camorry ulegnie ustabilizowaniu. Tutaj mamy do czynienia z wszystkim, świetnie znanym schematem rodzinnym, jest Capo Di Tutti Capi (szef wszystkich szefów) natomiast każdy normalny szef - Capo (jest ich trzech) ma pod sobą tzw Caporegime którzy dowodzą Żołnierzami, a ci z kolei mają do dyspozycyj Asystentów. Ze względu na częste porwania ludzi Primogen chętnie współpracuje z Camorrą. Ci za bardzo nie zdają sobie sprawy z tego jaki jest cel tych transakcji i kim tak właściwie są odbiorcy, ale dostają za to dolary i interes się kręci nadal. W szeregach Camorry zasiadają TYLKO i wyłącznie włosi. Tutaj nie ma żadnej dyskusji na ten temat. Jest jeszcze jeden element charakterystyczny dla Camorry – religia. Włosi są bardzo religijnym narodem a co za tym idzie Rodziny Sycylijskie także. Z przymierzami łączą ich głównie interesy, choć tutaj wyjątkiem jest Lancea Sanctum, z którymi to Camorra współpracuje wyjątkowo chętnie a także często wybierają się na wspólne masze.
CIRCLE OF CRONE: Wiedźmi Krąg jest najsilniejszym przymierzem na Nowych Terytoriach. Oprócz nich można tam spotkać także Lancea Sanctum i Ordo Dracul. Członkowie tego przymierza są heretykami, neopoganinami, okultystami. Pozostałe dwa przymierza osiadły na Nowych Terytoriach z braku innej możliwości, natomiast Circle of Crone traktuje te tereny z odpowiednim szacunkiem, prawdopodobnie za ogromną ilość świątyń i przeróżnych miejsc mocy wprost idealnych do przeprowadzania przeróżnych rytuałów. Stąd też wychodzą sobie dość często w drogę z wilkołakami i magami. Twierdzą oni, że wiara, potęga i wiedza jest cechą wspólną zarówno, żywych jak i nie żywych istot. Co ciekawe do tego przymierza należą też zwykli śmiertelnicy, jest ich co prawda bardzo niewielu i nie są w pełni świadomi tego, że trzymają z umarłymi istotami, ale skoro kierują się tymi samymi ideami, a Hierofanta (duchowy przywódca Kręgu na danym terenie) wyraził na to zgodzę to mają prawo zostać członkami chóru, czyli świeżo przyjętymi członkami. Jest to ewenement w skali wszystkich potępionych przymierzy. Na chwilę obecną nie interesuje ich powiększenie swoich wpływów na tereny Koulunu czy Wyspy Hong Kong, natomiast chcieliby mieć pełną i nie kwestionowaną autonomię na Nowych Terytoriach, gdyż jak twierdzą, tylko oni mogą odpowiednio zadbać te tereny. Poza tym mogliby wtedy w pełni praktykować swoją tajemniczą i niebezpieczną sztukę Cruac, lecz z nieznanych im powodów bardzo często dochodzi do starć z wilkołakami właśnie podczas rytuałów. Ale nawet jeżeli są bardzo blisko wypędzenia Lancea Sanctum oraz Ordo Dracul to pozbycie się wilkołaków i magów z tych terenów jest niemal niemożliwe, co bardzo boli. Dlatego też wciąż szukają sposobu aby tego dokonać, a niektórzy mówią, że przełomem w tej sprawie może okazać się niedawno dokonane tajemnicze odkrycie w katakumbach klasztoru Wong Tei Sin...
LANCEA SANCTUM: bóg jest jeden, jak jedno jest miejsce przeznaczone dla wiernego – na samym szczycie. Święte motto Świętej Włóczni. Pomimo tego, że motywem przewodnim w tym przymierzu jest wiara to z biegiem czasu żądza władzy i „przekazanie Słowa Bożego światu“ urosło do chorobliwych rozmiarów. Na razie siedzą cicho, choć planują, śledzą, mają szpiegów w innych przymiarach i w Triadzie ale wiedzą, że przyjdzie czas na wyzwolenie wszystkich potępionych spod klątwy wampiryzmu. Tępią każdego kto, nie wieży w Boga. Dlatego Wiedźmi Krąg jest ich największym wrogiem, także ze względów terytorialnych – walka o Nowe Terytoria nieustannie trwa. Każdy członek tej heretyckiej sekty musi zostać zniszczony, najlepiej spalony. Teoretycznie taka sama relacja powinna występować na linii Lancea Sanctum – Ordo Dracul, ale ze względów na swoją słabą pozycję zawiązali oficjalnie z nimi tzw Sojusz Mniejszości, gdzie obie strony zobowiązane są sobie na wzajem pomagać w walce z silniejszym przeciwnikiem. Taka relacja oczywiście nie będzie trwała wiecznie jak tylko staną się samowystarczalni to zerwą sojusz i to bez najmniejszego wahania. Ich struktura jest wzorowana na hierarchii katolickiego kościoła śmiertelników, stąd też przywódcą Świętej Włóczni jest Biskup, są także Kardynałowie – ważni i wpływowi członkowie Lancea Sanctum, Księża – pierwsi duchowni przewodnicy świeżo z rekrutowanych członków, a także Inkwizytorzy zajmujący się wyszukiwaniem i “tłumienie” herezji wewnątrz organizacji.
ORDO DRACUL: dni świetności Zakonu Smoka w Hong Kongu już dawno minęły, ostatnie wydarzenia bardzo wyraźnie pokazują, iż to miasto nie jest im przeznaczone. Wiedźmi Krąg rozniósł ich w drobny mak, aż dziw, że jeszcze nie odeszli stąd. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że Sojusz Mniejszości z Lancea Sanctum jest tylko pozorem. Nie ma takiej możliwości, żeby Święta Lanca przyszła im z pomocą w razie potrzeby. Dlaczego więc trzymają się tego sojuszu? Powód jest prozaiczny - każdy wie, że tonący brzytwy się trzyma a na dodatek w tym wypadku brzytwa ta jest wyjątkowo ostra. Na Nowych Terytoriach nie ma dla nich miejsca. Co natomiast sprawia, że tak desperacko pragną zostać w Hong Kongu? Otóż od jakiegoś czasu wiedzą, i są o tym w 100% przekonani, że na terenie Hong Kongu znajduje się zaginiony rękopis tekstu spisanego przez Vlada Drakulę – Zwojów Smoka. Wiedza ta jest pewnego rodzaju świętym artefaktem dla Ordo Dracul, a ze względu na to, że wiedza jest dla nich największym skarbem, nie spoczną dopóki nie dostaną go w swoje ręce, wtedy spokojnie opuszczą to miasto. Na czele Zakonu stoi Kogaion – najstarszy, najmądrzejszy i najświatlejszy ze wszystkich członków Ordo Dracul w Hong Kongu – Edward von Essenbegger. W odnalezieniu Zwojów Smoka pomagają mu Strażnicy i Zaprzysiężeni Drakuli. Tylko za sprawą swojej ognistej determinacji mogą osiągnąć cel.
INNE GANGI: w Hong Kongu jest cała masa ulicznych gangów składających się głównie z młodocianych przestępców, techno-mułów, dzieci wychowane przez ulicę czy motocyklistów w skórach. Są nie przewidywalni i nie działają w sposób zorganizowany. Przeważnie działają na zlecenie Triady, głównie Yakuzy i Camorry, o Abedreeńskiej Mafii w ogóle nie wiedzą, a z przymierzami łączą ich tylko „przelotne romanse“. Co ich interesuje? Pieniądze i Szacunek. O poważnych pieniądzach mogą tylko pomarzyć, a szacunek zyskują tylko w swoich szeregach. Jest jednak pewna zależność dzięki której nadal istnieją w Hong Kongu. Kontakty, większość z nich „wie“ co się dzieje na ulicy, znają dealerów narkotyków i handlarzy bronią, wiedzą gdzie szukać osoby, która się ukrywa, wiedzą kto najczęściej kradnie BMW a kto Audi. Oczywiście nie jest to ich jedyna działka jak nadarzy się okazja obrabują sklep czy bank, napadną na bezbronną babcię czy obiją mordę przypadkowego przechodniowi. Poza tym część z wcześniej wspomnianych motocyklistów ma całkiem dobre stosunki z krewniakami wilkołaków, oczywiście sami niewiedzą kim są ich wyjątkowi znajomi ale czasem są zatrudniani do różnych celów.
NIEZRZESZENI: w Hong Kongu wampirów działających na własną rękę jest jak na lekarstwo, od czasu do czasu nowicjusze próbują nie-życia w samotności, ale prędzej czy później przekonują się, że takie rozwiązanie nie ma najmniejszego sensu. Przymierza polują na nich, żeby jak najszybciej przekonać ich do swoich poglądów i wcielić w swoje szeregi, oczywiście jeżeli są tego warci.
WILKOŁAKI: przez wszystkich postrzegani jako bestie wyjące do księżyca, są tak naprawdę strażnikami stojącymi między naszym światem a światem duchów. Kiedy Hong Kong był zwykłym miastem portowym, a Wampirów jeszcze tutaj nie było, życie było dla nich dużo prostsze, za wrogów mieli tylko magów oraz duchy przedostające się z Cienia do naszego świata w miejscach zwanych lucusami, czyli obszarami, gdzie Bariera jest cieńsza. Lecz od czasu pojawienia się potępionych w mieście, kiedy miasto zaczęło się rozrastać zmuszeni zostali do zakopania topora wojennego z magami, stanęli ramię w ramię z nimi do walki z nowym zagrożeniem. Obecnie zamieszkują hektary lasów, dolin, jezior, łąk Nowych Terytoriów a niektórzy zapuszczają się także do samego miasta. Nowe Terytoria to teren w społeczeństwie wampirów należy do trzech przymierzy, ale tylko jedno z nich ma siłę wystarczającą by w pewnym stopniu zagrożenia lykonom. Wiedźmi Krąg nie stanowi dla wilkołaków zagrożenia samego w sobie, oni po prostu dość często wykorzystują lucusy (ze względu na ich spore naładowanie Esencją) do swoich okultystycznych celów, co według zmiennokształtnych może doprowadzić do trwałego uszkodzenia Bariery i nie daj Ojcze Wilku do jej przerwania. Więc czasami dochodzi do krwawych starć właśnie w tym miejscach. Reszta spokrewnionych krótko mówiąc “im wisi”, naturalnie do póty do póki nie zaczną bardziej ingerować w ich tereny. Oczywiście mażą o tym żeby żadni krwiopijcy nie pałętali się tutaj, ale już dawno zdali sobie sprawę z tego, że jest to tylko marzenie.
MAGOWIE: najstarsi pod względem egzystencji na tym terenie i najbardziej tajemniczy ze wszystkich organizacji miasta. Nikt tak naprawdę nie wie czym się trudnią, jaką pełnią tutaj rolę, kto jest ich “szefem”, jakie zakony działają na terenie Nowych Terytoriów a jakie, i czy w ogóle jakieś na terenie miasta, ani jak bardzo niebezpieczni potrafią być. Próby rozpoznania tego przeciwnika dawno straciły swój priorytet wśród zleceń spokrewnionych. Raz na jakiś czas dochodzi jednak do ważnych spotkań dyplomatycznych między księciem lub osobą zasiadającą w primogenie a “wysłannikami”. Rzadziej jednak do spotkań “biznesowych”. Jedyne co o nich wiadomo to, że przesiadują w klasztorach rozmieszczonych na całym terenie Hong Kongu, ale przede wszystkim na Nowych Terytoriach. I strzegą ich jak ostatniego oka w głowie. Niedawno grupa archeologów dokonała ciekawego odkrycia w katakumbach klasztoru Wong Tei Sin, informacja ta nikomu nie wydawała się szczególna, aż do momentu, kiedy to właśnie magowie zainteresowali się tym wydarzeniem, a zrobili to w tak zdesperowany i niespodziewany sposób, że teraz nie są w stanie ukryć, że to odkrycie ma da nich kolosalne znaczenie.