"Tyle landów" - no wybacz, ale
Mind Sludge to karta raczej do mono-black, przynajmniej tak dla mnie wygląda (nie mam pojęcia jak nią grano), czyli powinna spokojnie kosić te 4-5 kart z łapy jak jest zagrywana. Czyli z opowi na łapce nie zostanie nic, jak ma pięć lub mniej kart. Moc discardu zależy od ciebie.
Monomania zależy od przeciwnika - generalnie karty których skuteczność zależy od tego co się wyprawia u przeciwnika są z miejsca podejrzane, a ta jest już wybitnie - zakładanie, że dorwiesz go w 4-5 turze (bo tu na pewno można grać poza mono-b) z kupą kart na ręce to pobożne życzenia, bo nigdy nie wiesz ile ich wtedy będzie miał. Chyba, że grasz z kontrolką. No tak, to wtedy mogłoby pójść wiele kart.
Gdyby na tej ręce nie było gotowej do odpalenia kontry.
Można teoretyzować nt. tego, co by to było jakby z Rituala i czegośtam jeszcze posłać Monomanię wcześniej, ale podejrzewam, że w formatach gdzie jest to możliwe istnieje masa lepszych rzeczy do roboty.
Moje zdanie jest takie, że
Mind Sludge >>
Monomania