Zrodzony z fantastyki

 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

ndz lip 10, 2011 9:04 pm

Naiilo
„Kolejne wyzwanie i kolejne rozczarowanie , nie sądzisz ?“ zapytał siedzącego z nim przy stole nieboszczyka. „ I na co mi to było , ani nie doznałem chwały ani nawet nie zginąłem . Przykro mi wręcz , że ty i reszta musieliście umrzeć na próżno. No ale cóż takie jest życie . Do zobaczenia kiedyś, po drugiej stronie.“ To mówiąc wstał , rozejrzał się jeszcze raz po obozie , w którym leżało koło tuzina martwych zbrojnych i ruszył w stronę najbliższej karczmy . Po drodzę dobył leżących nieopodal mieczy . Chowając je kiwnął jeszcze głową, uśmiechając się i mówiąc pod nosem“ Nieźle zabalowałem zeszłej nocy“ Nie zdążył dokończyć zdania kiedy promienie porannego słońca wyjrzały zza gałęzi drzew drażniąc jego oczy. Przewiązał je kawałkiem ciemnego materiału krzywiąc się strasznie , po czym wystawił rękę w strone słońca czyniąc ordynarny gest „ I co teraz.....?“

Historia:
Spójrz tylko na mnie... Przyjrzyj się dokładnie...Bezsilny przykuty łańcuchem , klęczący marnie w wodzie ,która za chwilę pochłonie mnie całego...Tak właśnie kończą dobrzy bohaterowie...Widzisz ?...Dobrze...Bo za chwilę wszystko się zmieni . Wynurzę się z wody i skęce karki swoich oprawców. Skąd to wiem? Bo ja już to przeżyłem, a to zaledwie retrospekcja , której masz szczęście być świadkiem. Odnalazłem swoje powołanie .Czemu tak póżno? Bo jakiś dupek postanowił zmienić moje przeznaczenie , przeznaczenie ,które już od moich narodzin było jasne....
...Nie wyglądasz na głupiego. Wiesz zatem dobrze o konflikcie bliźniaczych sióstr Selune i Shar... Oczywiście , że tak. A ja oczywiście musiałem znaleźć się w samym środku tego sporu. I pomyśleć , że gotów byłem zakochać się w jednej z tych jędz. Ale to nieważne...Jak w każdej wojnie trzeba opowiedzieć się po, którejś ze stron. Nie miałem luksusu podjęcia decyzji samodzielnie. Bowiem jeszcz przed tym jak pojawiłem się na świecie wybrano za mnie. Moja matka była najzwyklejszą kapłanką Shar, niezaspecjalnie wysoko postawionaw hierarchii kościoła, a już na pewno nie najmądrzejsza acz nie chce jej obrażać , w sumie nawet jej nie znałem. Miała jednak pewną wartościową ceche. Była niezwykle ponętna. To dzięki temu uwiodła mojego ojca . Było to zadanie wskazane przez samą boginię , mające na celu rozbicie od śroka Srebrzysty Legion. Członek tej organizacji posiadajacy dziecko z kapłanką Shar wywołało by juz samo w sobie duże zamieszanie, co powiedzieć gdyby był to jeden z generałów. W tym przypadku miał nim być dowódca Armii z Doliny Everlund. Tak, miał... Jak już wspomniałem , moja rodzicielka nie była zbyt bystra i pomyliła go z moim ojcem Orthangiem . Nie jest on dowódcą jak już się domyślasz. Jednak i tak był szanowany w jednostce . Był bowiem kowalem i to nie byle jakim , dzięki swoim magicznym zdolnością nadawał broni którą tworzył niezwykłe właściwości . Gdy moja matka przybyła do obozu uległa charyźmie kowala . W jej ślepym przekonaniu , że to właśnie on musi tu zarządzać przekonały ją skinienia głów wszystkich żołnierzy kierowanych do Orthanga. Ojciec opowiadając mi tą historię nawet nie próbował kłamać o jakieś miłości czy tym podonych rzeczach. Po prostu po tej nocy kochankowie sie rozeszli w przeciwne strony. Jednak myślę , że oboje byli zadowoleni . Ona myśłała że spełniła oczekiwania swojej bogini, a on był żołnierzem wiec kobiety nie miał od dawna ,czego dalej tłumaczyć nie trzeba. Koleją rzeczy ojciec po kilku dniach uświadomił sobie , że jego miłosne doznania zaowocują najprawdopodobniej dzieckiem . Kiedy w końcu udało mu się przebłagać głównodowodzącego i przekonać go by pomógł w poszukiwaniach kobiety , nastąpił kolejny i to dość istotny problém . Biedak nie znał nawet imienia kochanki co znacznie utrudniło próby odnalezienia jej .
Mijały dni . W tym czasie moja bezimienna matka przygotowywyala sie do rozwiązania . Podziwiam po dziś dzień orginalność planów Shar , bo czyż to nie przebiegłe , iż dzień moich narodzin przypisany był na najważniejsze święto jej kościoła . Pewnie i ojciec wraz z Armią Doliny nigdy by mnie nie odnaleźli gdyby nie fakt , iż całą ceremonie ogłoszono . Ba , i to jeszcze jak ogłoszono..“ Shar tej pamiętnej nocy zyska czempiona , który pochodzi z wrogiego ojca przyniesie zgubę jemu i jego armii“. Widać ile wiary pokładano w moją matkę skoro nikt nie zwątpił w powodzenie jej misji. Generał z Everlund sam obśmiał sprawę jednak posłał mego ojca wraz z małym garnizonem by mnie odbito. Tak też święto pełne tańca , śpiewów , miłosnych gierek wzbogacone o mój występ zatytułowany „Rodzę się , matka jęczy“ przerwał zgiełk walk . Kowal miał prawie tak imponujące wejście jak ja . Wszak był moim ojcem. Matka skonała przy porodzie więc nie miała za dużo do powiedzenia kiedy mnie uprowadzano . Jeden z rycerzy przybyłych z moim rodzicem oddał życie ratując mój żywot. Miło z jego strony. Był to jednak jeden z najbliższych przyjaciół Orthang’a , który nigdy nie dał mi zapomnieć o jego poświęceniu . Nie otrzymałem nawet prawdziwego imienia , nazwano mnie nazwiskiem owego żołdaka -Naiilo. Mogło być gorzej...
Ten dzień wiele zmienił w zarówno moim jak i mojego ojca życiu. Stał się niezwykle pobożny i przesądny oraz nadwyraz opiekuńczy. Nie widział jednak we mnie swojego odbicia dlatego nie pałał wielką miłością , był napewno wyrodnym opiekunem. Jako ,że pierwsze minuty mojego życia przyniosły brzęk mieczy i rozlew krwi , postanowił uchronić mnie przed tym fatum , zmuszając do pracy wraz z nim w kużni całymi dniami. Było tam mnóstwo broni , a on zabraniał mi chocby myśleć o zabawie jedną z nich. Spędziłem koło 10 lat życia pracując w tych ciemnościach wraz z nim. Zdażały się czasem dziwne wypadki mimo jego ciąglej ostrożności. Nie spuszczał ze mnie wzroku , aż do pewnego dnia. Poważnie zachorował ale poczucie obowiązku względem armii było na tyle duże , iż to mnie przypadła samodzielna praca w kużni i wydawanie broni i pancerzy tak aby obowiązki kowala były spełnione. Tego dnia po raz drugi w swoim życiu widziałem generała . Pierwszy raz był tuż po przybyciu do obozu armii. On mnie nawet nie pamiętał . Spytał tylko o ojca, po czym wziął do ręki jeden z mieczy i podał mi go do ręki mówiąc „ wiesz chłopcze chociaż co z tym się robi?“ Odparłem , że nie . Na to on „Nauczę cię“. Ojciec nie miał już nic do gadania. Stałem się nowicjuszem , pod okiem samego dowódcy . Pragnąłem zostać paladynem w ślniącej srebnej zbroii walczyc w imię Srebrzystego Legionu i bogini mojego ojca Selune. Minęły kolejne lata , zdobywałem doświadczenie . A moje postępy budziły podziw . Jednak mój ojciec wciąż obawiał się o moje życie , pomimo prawie że mistrzostwa jakie zdobyłem w fachtunku i wojennej sztuce. Stworzył więc dla mnie jedną z najwspanialszych zbroi jakie widzałem. Oraz nadzorował przy wykuwaniu przeze mnie mojej broni . Nałożył nawet na nią i na me ręce odpowiednie runiczne symbole , powiedział , że skoro trzymanie jej jest mi jednak pisane to lepiej bym miał ją zawsze pod ręką. Dziękuje tato , wszystko to się przydaje ...
Z każdej wyprawy wracałem niedraśnięty , jedyne blizny to te nabyte dawno temu w kuźni. Musiało to przykuć boską uwagę. Z pewnością , tak też było, na moje nieszczęście...
Jak byś zareagował widząc swą boginie , tu , na ziemi ? Tak prawdziwą i namacalną jak choćby ziemia po której stąpasz. Twoja wiara obróciła by się w czystą prawdę a ty najpewniej powierzyłbyś jej swoje życie. Widziałem , słyszałem i dotykałem Selune . Pierw jednak musiałem ją uratować. Pewnej nocy nieopodal miejsca w którym toczyły się walki naszych wojsk z hardami Obluda spadła jaśniejąca gwiazda. Oczywiście pobiegłem na miejsce zdarzenia a tam w kryształowej bryje dojrzałem Ją. Niestety pierwsi przybyli orkowie . Pamiętam jeszcze tyle ,że jeden z nich uderzył toporem w kryształ i nastąpiła eksplozja. Podobno byłem oszołomiony wybuchem , mimo tego unisłem wątłe ciało bogini gwiazd i zaniosłem bezpiecznie do naszego obozu gdzie padłem tracąc całkowicie przytomność . Zabrzmi to banalnie ale robiłem to bardziej z miłości niż z wiary. W armii nikt nie wspominał o czystej miłości , nawet mój ojciec jednak wiem , że to wtedy właśnie czułem . Uraczony niesamowitym pięknem oraz tym ,że była przecież odzwierciedleniem ideałów wpajanych przez ojca i zákon. I teraz następuje moje przebudzenie...
Budzę się takim jak widziałeś mnie na początku tej opowieści . Bogini wyczuła we mnie zło jej siostry i kazała mnie zgładzić. A co z odkupieniem win? Co z ocenianiu ludzi po ich uczynkach ?Nie dano mi tej szansy. Przykuty , spoczywam na kolanach w miejscu egzekucji. Woda się unosi. Mam w niej utonąć. Została jeszcze poświęcona by żadne złe czary i moce nie mogły mnie uratować. Ale bez obaw jak już wspomniałem , powstane , lecz całkiem inny. Odmieniony. Moja wiara straciła sens. Miłość została odrzucona. Jak dało się zauważyć mam skłonności do tracenia świadomości . Jeśli nie wierzyłeś , że dam radę , zawiodę cię bo udało mi się uratować i zabić wszystkich moich ciemiężców. Kiedy było po wszystkim ,dookoła leżały zwłoki moich dawnych towarzyszy , zginęli wszyscy . Z mojej ręki. Broń którą kiedyś władałem nie pozwalała się dłuzej trzymac , wtedy już wiedziałem ,że nie ma z tej ścieżki powrotu .
Liczyłem jedynie że mój ojciec jest cały . Jego ani jego ciała nigdzie nie znalazłem . Pewnie uciekł... Nie szkodzi , odszukam go i może mi wybaczy.
Przeszukując komnaty spotkałem kobiete równie piękną co Selune wpatrującą się przez okiennice na księżyc. Była nią Shar. Przypomniała sobie o moim istnieniu , odkryła potencjał i wyczuła zło jakiego dokonałem . Święty żywot jaki dotychczas wiodłem chronił mnie przed nią . Teraz jednak zgrzeszyłem . Wystawiając się na jej wole. Szczegóły konwersacji zachowam dla siebie , poznasz urok Mrocznej bogini kiedy będziesz miał przyjemność sam z nią porozmawiać. W wielkim skrócie zawarliśmy układ , ona pomoże mi ja pomogę jej. Oczywiście chodzi o zgładzenie jej siostry . Ona podarowała mi cenny przedmiot a zarazem kompana oraz podpowiedziała jak znowu dzierżyć mą broń . Ja zakląłem mą dusze ,iż nie zgaśnie we mnie życie póki nie wywiąże się z przysięgi, bądź nie zginę próbując. To był mój błąd...
A teraz muszę czynic co obiecałem. Tylko jak śmiertelnik ma zabić boginię ? Musi stać się bogiem. Czuję , że jeśli odnajdę ojca ten podpowie mi jak tego dokonać . Wędruje ,więc teraz po świecie szukając ojca, boskości i swojej śmierci...

Nieścisłości w historii :
• Wypadek w kuźni był celowym działaniem Orthanga. Mroczna stal wylana na syna miala potwierdzić jego obawy , iż chłopca otacza zła aura.

• Kobieta znaleziona w krysztale mająca być Selune , a takže jej wyrok na nim to tylko koszmar senny . Naiilo zrywając więzy i wychodząc z poświęconej wody złamał czary chroniące go przed Shar. Jednak wszystko to miało miejsce w jego podświadomości . A wszystko jest spiskiem Boginii.

• Naiilo mordując członków Armii Doliny Everlund nie oszczędził nikogo nawet swojego ojca Orthanga. Jednak w jednostce nie było większości żółnieży jak i głównodowodzącego którzy toczyli wtedy walki z wojskami Obluda Wiele Strzał.


Statystyki:
Naiilo księżycowy elf, Shar, rycerz ciemności 10/ tropiciel 4/ adept cienia 10; SW 26; średni humanoid (elf ); KW 10k10+ 120 plus 4k6+ 32 plus 10k4+ 60 ; pw 228; Init +12; Szyb 9m; KP 28 (dotyk 18 , nieprzygotowany 25); Atak +20/+19 wręcz ( 1k6/ 19-20 x2 , Updały) +20/+14 wręcz (1k6/ 19-20 x2 , Updały) lub +20/+19 dystansowy ( 1k6-2/ 19-20 x3, Upadły), ) +20/+14 wręcz (1k6-2/ 19-20 x3 , Updały); SC Ulubiony wróg : ork;
Char NZ; MRO Wytr +14, Ref +17, Wola +12; S 16, Zr 28, Bd 10, Int 13, Rzt 12, Cha 24, Wzrost 1,8 m
Umiejętności i atuty: Koncentracja+6, Leczenie+6, Postępowanie ze zwierzętami+4, Rzemiosło+12, Zastraszanie+14, Blefowanie+13, Czarostwo+10, Ciche poruszanie+11, Ukrywanie+13, Zauważanie+8, Nadsłuchiwanie+8, Przeszukiwanie+8
Równowaga+11,Skakanie+10, Upadanie+10, Wspinaczka+8, Wróżenie+2 ; Wykrycie dobra, Stosowanie trucizn, Mroczne błogosławieństwo, Ugodzenie dobra, Rozkazywanie nieumarłym, Aura rozpaczy, Ukradkowy atak +3k6, Czarci sługa, Tropienie, Walka dwoma rodzajami broni, Poprawiona walka dwoma rodzajami broni, Specjalizacja w broni ( krótki miecz),
Finezja w broni, Uniki, Ruchliwość, Atak z doskoku, Wyspecjalizowanie, Wirujący atak,
Styl bliźniaczych mieczy, Magia cienistego splotu, Nieustępliwa magia , Podstępna magia, Zgubna magia, Cienista obrona +3, Widzenie w słabym świetle, Potęga czaru +3, Większa tarcza cieni, Chód cienia, Widzenie w ciemnościach, Cienista kopia, zmysł walki
•Naiilo poświęcił 12 poziomów Palladyna by stać się rycerzem ciemności

Ekwipunek:
•Ochrona Mrocznej Boginii – artefakt ten to mały onyksowy puklerz tańca i przyzwania +2,
Wygląda on jak ciemny matowy dysk połyskujacy nieregularnie fioletem, otacza go zawsze atramentowo-czarny dym. Tarcza ta przejmuje cechy tarczy cieni. Z dysku na życzenie wyłania się czarci sługa Eijjro będący nietypowym krukiem obdażony dodatkowymi cechami. Eijjro posiada dwie pary oczu przez co dostaje premie +2 do zauważania i zastraszania poza tym raz dziennie na 1k6 rund może zamienic się w widmo . Eijjro może się porozumiewać telepatycznie nawet jeśli nie został przyzwany z dysku. Roztrzaskanie tarczy powoduje wybuch negatywnej energi zadajac 2k6 obrażeń wszystkim w promieniu 3 metrów od tarczy oraz 1poziom negatywny dla właściciela do czasu jego naprawy. Po zebraniu przynajmniej połowy odłamków można po upływie 24h przyzwać na nowo Ochrone Mrocznej Boginii. Pełni też role relikwiarzu Shar przy którym kapłani mogą modlić się o czary do swojej bogini . *potężny artefakt


Eijjro – czarci sługa : kruk 20 ,malutkie zwierze, ¼ k8 (1pw) + 8 ,
Inicjatywa: +2 ( zr ) , Szybkość: 3m, latanie 12m ( przeciętna) , KP 23 ( +2 rozmiar +2 Zr +2 Ochrona Mrocznej Boginii +7 naturalny pancerz) , Ataki: szpony +4 wręcz , Obrażenia: szpony1k2-5, Front/zasieg :75cm na 75 cm/0m , Rzuty obronne takie jak właściciel , Atrybuty S 5, Zr 15, Bd 10, Int 9,, Rzt 14, Cha 6
Umiejętności: nasłuchiwanie +6, Zauważanie +8, Zastraszanie +2 , Atuty: finezja w broni( szpony) , poprawione uchylanie, wspólne czary, więź empatyczna, wspólne rzuty obronne, Rozmawianie z rycerzem ciemności, więż krwi, Odporność na czary . * przykładowe statystyki Eijjro jak dla rycerza ciemności o łącznym poziomie 20

•Bliźnięta- gorliwe święte krótkie miecze runiczne +3 1k6 19-20 krytyk x2 , te dwa ostrza zostały wykute przez Naiilo kiedy był jeszcze palladynem ,który to zapieczętował je oraz swoje nadgarstki, przez co nie mogą oddalić się od niego bardziej niż 25 m ,każdy kolejny metr to 1 punk obrażeń dla Naiilo . Naiilo i miecze łączą niby niewidzialne okowy skute łąńcuchem , próba odebrania broni i wyjście poza wspomniane 25 m kończy się testem na siłę . Naiilo może bezkarnie ciskać brońą gdyż na życzenie ta powraca do jego dłoni . Rzucone zadają jednak o 1k4 obrażeń mniej jednak otrzymują +1 obrażeń obuchowych oraz ceche zniszczenia. Ostrza wykonane są z alchemicznego srebra i ozdobione onyksowymi wygrawerowaniami . Nie mają rdzenia przez co są lżejsze o 1kg . Trzymając je w dłoni zapewnia sobie specjalizacje tą bronią.

•Upadli- czyli byłe Bliźnięta , posiadają te same cechy co niegdyś jednak rękojeść została zawinięta w czarne płócienne szmaty oraz ciemne orunowane onyksowe pierścienie. Naiilo utraciwszy łaski palladyna nie może trzymać poświęconej broni, gdyż traci wtedy 2 poziomy , pierscienie te są jednak jednym z niewielu jak nie jedynym sposobem pominięcia tej kary . Dusza Naiilo została skrzywdzona dlatego wygląd ostrzy nie jest już tak nieskazitelny . Tunel wzdłóż klingi który niegdyś był jaśniejący teraz rzuca cień

•Oczy Shar- Te oczy są idealnym symbolem Shar. Ich przenikliwe spojrzenie powoduje ,że ich właściciel może raz na poziom czarującego rzucic urok na wybranego humanoida poprzez kontakt wzrokowy jako zdolności czaropodobnej. Oczy te pełną moc odkrywają jedynie nocą kiedy to zapewniają premie z okoliczności ( noc ) do inicjatywy +2 . Co więcej zwiększają szanse ataków okolicznościowych .

•Elficka kolczuga +5

•Nagolennice pancerza +4 –jak karwasze pancerza +4. Naiilo posiada także karwasz i naramiennik pancerza +4 jednak zostały rozkompletowane stąd brak premii za nie.

•2x Pas zręczności +2

•Rzemienie naturalnego pancerza +2- same w sobie nie zapewniają żadnych premii jednak ciało obwiązanej nimi osoby staje się twardsze ,przez co otrzymuje ona premie z naturalnego pancerza +2

•Bandaże leczenia powieszchownych ran- raz dziennie, na życzenie te opatrunki leczą ciało właściciela analogicznie do czaru Leczenie Powieszchownych Ran , jeśli rany są poważniejsze niż te które można w ten sposób wyleczyć , bandaże przyspieszają jedynie bliźnienie się rany. Idealne do ochrony ciała podczas walk.

•Płaszcz elfów

• Woreczek opium

Wygląd:
Naiilo jest bardzo osobliwym półelfem z wyglądu dlatego trudno go pomylić z kimś innym. Jest wyższy od przedstawicieli swojej rasy, mierzy bowiem 1,8 metra , jednak jest równie szczupły . Przede wszystkim wyróżniają go jego oczy , które są koloru agatu. Oczy te zmieniają swój wygląd w zależności od jego nastroju. Podczas gdy Naiilo rzuca się w wir walki , jego źrenice poszerzają się do nienaturalnych rozmiarów pozostawiając jedynie delikatną obwódkę fioletowej tęczówki. Kiedy jest spokojny , upojony , lub po prostu jest mu przyjemnie źrenice zanikają ustępując miejsca lśniącej tarczy ,mieniącej sie kolorem. Jako, iż jego ojcem był zaklinacz, chłopak odziedziczył orientalne rysy twarzy , co w połączeniu z wspomnianymi oczami , alabastrową skórą i kruczo czarnymi włosami czyni go niezwykle atrakcyjnym dla płci przeciwnej. Praca w kuźni takže wpłynęła na jego aparycję . Ma stosunkowo silniejsze przedramiona , garbi się lekko do przodu oraz prawie cały czas chodzi na palcach, co spowodowane jest licznymi opiłkami ,które wbijały mu się w bose stopy podczas pracy. Naiilo nie stroni od ozdób, które ma wplecione we włosy , nosi na rękach oraz tunele w uszach. Mimo to największą uwagę przykuwa piętno rozlane po całym prawym ręku , barku i łopatce. Za młodu ojciec wylał na niego w pracowni roztopioną mroczną stal . Chłopak uważa to za przypadek jednak tamten chciał go okaleczyć , by ten nie zdolny był do walki, do której nie chciał go dopuścić za wszelką cene.

Konsekwencje Osobliwości:
• chodzenie na palcach powoduje premię +1 do cichego poruszania, równowagi , zauważania, skakania i upadania oraz karę -2 do dyplomacji, zastraszania, ukrywania
• silne przedramiona zapewniaja premie + 2 do rzemiosła
• znamie od mrocznej stali połyskuje kiedy Naiilo korzysta z magii co powoduje kare okolicznościową -3 do testów ukrywania
• oczy Naiilo są podatne na światło niczym oczy drow’a , dodatkowo pod wpływem jasnego światła otrzymuje kare -2 do koncentracji (premie opisane powyżej„Oczy Shar“)

Osobowość:
Naiilo mimo młodego wieku jest typowym dekadentą socjopatą , nigdy nie jest zadowolony w pełni , targają nim myśli samobójcze. Gardzi szczęśliwymi ludźmi ,wytykając im ich marność , jednak czyni to z zazdrości. Jest najczęściej sarkastyczny.
W pełni świadom swojej aparycji narcyz arogancki wobec kobiet. Dla swojej rozrywki udaje przed innymi schizofrenie . Ponad to to wielki esteta ,który widzi piękno nawet w śmierci. Heretyk

Motywacje:
Bohaterem kierują następujące cele ,jednak nigdy nie więcej niż jeden naraz .
• Niespełniona miłość. Shar pod postacią Selune odtrąca miłość młodzieńca przez co ten opuszcza kościół i pała niechęcią lub nawet nienawiścią do wszystkich wyznawców Selune i niej samej .
• Poszukiwania ojca. Mimo , iż zabił go w szale , uważa to za kłamstwo Shar dlatego wciąż próbuje go odszukać. W swoich szaleńczych poszukiwaniach wmówił sobie iż Elminister to tak naprawdę jego ojciec , jednak utracił pamięć o synu przez zły czar.
•Spłacanie długu. Bohater próbuje uzyskać boską rangę aby być w stanie pokonać Selune , co obiecał ,w zamian za pomoc Shar
• Próby samobójcze . Naiilo obiecał Shar, iż nie skona póki nie pomoże jej zniszczyć siostry , przez co nie może sam odebrać sobie życia ,którego ma już czasem dość . By obejść ten problém Naiilo poszukuje coraz to bardziej niebezpiecznych misji na ,których mógłby zginąć podczas walki z silniejszym przeciwnikiem .

Można spotkać:
Siedzi na gzymsie kościoła Shar w Amn.

Odgrywanie:
Naiilo chętny jest na każdą misję, która wyda mu się misją samobójczą lub też mogąca przynieść mu sławę. Unika wesołków , a w konwersacje wdaje się jedynie kiedy chodzi o tematy egzystencjalne , religijne lub też dotyczące kunsztu walki. Ludzie uważają go za obłąkanego gdyż często dyskutuje nie mając rozmówcy . Rozmawia bowiem ze swoim chowańcem krukiem, z którym najczęściej się kłóci lub wyzywa. To jedyny towarzysz, którego toleruje. Naiilo strasznie nie lubi światła. Rozkojarza go to na tyle , iż może przerwać wszelkie swoje działania, tylko po to by móc nawytykać w strone jaśniejącego obiektu.




Walka:
Jest typowym sadystą. Podczas walki jest wielce finezyjny , wszystkie jego ruchy przypominają taniec. Nie ma skrupułów by zasłaniać się rannymi , robiąc z nich żywe tarcze, ani nie ma litości dla wroga. Mimo precyzji i okrucieństwa jakie stosuje wobec swoich przeciwników jest na tyle pewien siebie, iż najczęściej im radzi, w taki sposob ,aby mieli przewagę. Uwielbia nieczyste zagrania i wyłanianie sie z ciemności . Zawsze skraca dystans do wroga ,jeśli to mu się nie udaje miota brońmi lub też wyśmiewa przeciwnika nazywajac tchórzem . Jeśli z jego tarczy wyłoni się Eijjro , który zazwyczaj siada powyżej walki i komentuje wszystko , Naiilo zaczyna się z nim kłócić co powoduje wejście w stan ściekłości . Mimo , że nie boi się śmierci zawsze ma plan awaryjny jak np. stworzenie cienistej kopi ,która unika walki i wkracza dopiero w sytuacji krytycznej.











Mateusz-Mef-Rychliński
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

ndz lip 10, 2011 10:14 pm

 
cade dailes
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 125
Rejestracja: pn cze 27, 2011 4:38 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 1:22 pm

Świetnie opisana osobowość Naiilo, podoba mi się że dokładnie opisujesz jaki jest na zewnątrz i jakie żądze nim kierują, dobra robota :spoko:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: BN w drodze

wt lip 12, 2011 8:30 pm

Fajna ściana tekstu. Ciekawe o czym.

1.Kość rangera wynosi k8, nie k6
2.Skąd premie do życia przy premii z kondycji równej 0
3. "•2x Pas zręczności +2" , o co chodzi?
4. Ogólnie zastanawiam się czy ta postać ma jakieś standardowe przedmioty. Gość ma więcej artefaktów niż choinka bombek na boże narodzenie.
5. Adept cienia dla postaci walczącej wręcz, która do tego ma 12 mądrości i nie może rzucać nawet czarów 3 poziomu...?
6. Zła premia do obrażeń... przy okazji koks 1k6+8 na 26 cr.
7. Złe premie do trafienia. Za mała ilość ataków.
8. O co chodzi z tymi karwasz nagolennico naramiennikami +4?
9. bandaże doskonale chronią ciało podczas walki..
10. Nie ma oznacznika edycji.

Ogólnie rozpiska mechaniczna leży i kwiczy. Zero sensu w tym nie ma. No i te super unikalne przedmioty ... blah zadanie na osobny temat. Co do fabuły nie będę się wypowiadać ta ściana tekstu naprawdę zniechęca, zdecydowanie przydałby się akapity. Ogólnie po rozpisce widzę: światłego paladyna, którego ktoś nie pokochał, przez co oddał się w władanie shar żeby się móc pociąć.
Ostatnio zmieniony wt lip 12, 2011 9:04 pm przez goracepapu, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:11 pm

robiony do 3.0 wiec tropiciel ma na bank k6 w tym systemie . Adept cienia wybrany dla zdolności chód cienia , cienista kopia i tarcza czary mnie nie obchodzą . Mechanika ma prawo leżeć nie znam się na tym w zupełności , bazowałem na tym jak rozpisane to było w podręczniku pod innymi BN-ami . Przedmioty ..to postać powyzej 20 poziomu wiec nic dziwnego że nimi naszpikowany. Jeśli nie czytałeś fabuły to pozdrawiam . Po to zamiescilem to tu by ktos mi pomogl rozpisac mechanike .
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:22 pm

pasy zręczności +2 jak logika nakazuje dodaje +2 do zręczności . bandaże mają chronic przed wykrwawieniem . Jak bys zobaczyl szkic zauwazylbys ze ma tylko jeden naramiennik i tylko jeden karwasz . a tylko kompletne 2 karwasze pancerza dzialaja , analogicznie naramienniki pancerza także
 
Awatar użytkownika
Deithwen_Addan
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn sty 21, 2008 5:43 pm

Re: BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:27 pm

Pierwsza zasada tego forum - nie kłóć się na temat mechaniki z ludźmi, którzy znają wszystkie podręczniki i srd (nieomal) na pamięć. goracepapu do takich należy, więc raczej podziękuj, że wypunktowuje Ci błędy i popraw je, wtedy będzie podstawa, aby wypunktował kolejne.

Nota bene - żaden z was nie ma racji; tropiciel w 3.0 ma kość k10 :) Właśnie sprawdziłem, bo mam PG pod ręką... k8 dostał w 3.5... (Wybacz, goracepapu, dlatego napisałem powyżej "nieomal"). :razz:

Co do pasów, przy których tak się upierasz - daj mu ich siedemnaście, będzie bardziej kozacki. Nie zapomnij tylko zacisnąć mu jednego na szyi. Każdy typ przedmiotu można mieć tylko jeden na sobie - czyli tylko jeden pas, jedną parę rękawic, jeden płaszcz itd... Pomyśl - czy Ty nosisz dwa paski naraz?

Generalnie - popraw pracę, stosując się do wytycznych goraceapu, to już będzie dużo lepsze...
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:45 pm

nie kłoce , irytuje mnie fakt ze czesc na ktora włozylem nacisk zostala pominieta przez ilosc wyrazów. nie moja wina ze edytor tekstowy z forum nie kopiuje wszystkiego w worda. bo praca jest w orginale czytelniejsza. Do mechaniki sie przyznaje ze nie umiem sie poslugiwac . Grałem na sesjach w podstawówce , wiec nie pamietam po tych 10 latach jak sie to rozpisuje dokladnie . Z reszta nam wtedy ksiazki dnd sluzyly tylko do kreacji swiata , magia ilustracji w ksiazce i wymyslnych nazw.
To tak , powyrzucam przedmioty zbędne czyli te pasy itp. Jednak chcialbym zauważyć że postaci epickie maja dostep prawie do kazdego magicznego przedmiotu nie bd artefaktem , naiilo ma 1 tą tarcze ale jest to element fabuly majacy byc znakiem boskiej sympatii tak jak magiczny ogien wybrańców Mystry. A jako przedmiot ochronny chyba nie jest silny . Nie wytykajac mi przerostu cacek na postaci , rozpisze mi ktoś jak mam rozpisac ten mechanizm ? I przykro mi ale tekstu jeszcze dochodzi , chce bardziej wnikliwie go rozpisac. Ta mechanika jest wycinkiem który mozna zapisac na ręce , błaha w porownaniu do wnikliwosci fabuly i zachowan .
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:49 pm

Problem w tym, że opisu fabularnego tej postaci nie da się czytać. I pod względem formy (jedna wielka ściana tekstu) i zastosowanego języka.

Niestety, ale mechanika trzeciej edycji D&D wręcz wymusza pewną precyzję przy stosowaniu mechaniki, jak i również jej równorzędne traktowanie.
 
BartekChom
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 215
Rejestracja: pn sie 23, 2010 3:25 pm

Re: BN w drodze

wt lip 12, 2011 9:55 pm

Nie rozumiem, jak mógł poświęcić dwanaście poziomów Paladyna. Jeśli coś mnie nie zaćmiło, przynajmniej w 3.5 Rycerz ciemności dostaje tyle poziomów, ile poświęcił.

Deithwen_Addan pisze:
Co do pasów, przy których tak się upierasz - daj mu ich siedemnaście, będzie bardziej kozacki. Nie zapomnij tylko zacisnąć mu jednego na szyi. Każdy typ przedmiotu można mieć tylko jeden na sobie - czyli tylko jeden pas, jedną parę rękawic, jeden płaszcz itd... Pomyśl - czy Ty nosisz dwa paski naraz?

Przynajmniej w 3.5 jest atut epicki
http://www.d20srd.org/srd/epic/feats.ht ... cItemSpace
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:03 pm

Laveris de Navarro pisze:
Problem w tym, że opisu fabularnego tej postaci nie da się czytać. I pod względem formy (jedna wielka ściana tekstu) i zastosowanego języka.
że co proszę ? wypociny które są tu wstawiane są kpiną . Zero kunsztu pisarskiego, brzmią jak hasła z encyklopedii , jednak raczej to nie dziwne piszą to mat-fizy
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:07 pm

naiilo pisze:
że co proszę ? wypociny które są tu wstawiane są kpiną . Zero kunsztu pisarskiego, brzmią jak hasła z encyklopedii , jednak raczej to nie dziwne piszą to mat-fizy


Nie jestem w mat-fizie.

To, co odrzuca od tekstu to sam jego zapis. Warto, byś swój tekst przeczytał choć raz czy dwa przed opublikowaniem. Powszechnie stosuje się akapity, unika się nadmiaru wielokropków czy wstawiania spacji przed znakami zapytania. To tylko korekcyjne porady.

Zresztą, sama historia jest trywialna do bólu, wypełniona mnóstwem wypełniaczy tylko po to, by uchodziła za rozbudowaną i ambitną. Tak nie jest, zamiast tego mamy lanie wody.
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:10 pm

humanistą na pewno też a jak już to strasznie kiepskim . to nie jest biografia . umiesz czytac jaką kolwiek proze ? intonacje itp ? wątpie . akapity ucieła ta wspaniała strona .
 
Awatar użytkownika
Deithwen_Addan
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn sty 21, 2008 5:43 pm

Re: BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:14 pm

@ BartekChom - a widzisz ten atut w rozpisce :razz:

Poza tym, premia z dwu pasów i tak na 90% nie będzie się kumulować...

@ naiilo - ja osobiście się przedmiotów nie czepiam, sam zwykle daję swoim postaciom (i tworzonym przeze mnie BNom) więcej, niż wynikałoby to z ich poziomów. Podstawowym problemem Twojej pracy są, co wypunktowano Ci już powyżej, nieczytelny tekst i tragiczna mechanika. Nie znasz mechaniki - ok, da się przeżyć, nad tym da się posiedzieć. Po pierwsze - podziel tekst na jakieś ładne akapity, żeby dało się go sensownie czytać. Nie piernicz, że się nie da. Musisz mieć na klawiaturze taki duży klawisz z napisem "Enter". Klikasz dwa razy - i już masz ładny odstęp. Jak to zrobisz, popraw błędy ortograficzne. Po wykonaniu tych dwu prostych czynności tekst powinien być "zjadliwy", a wtedy więcej osób zapozna się z treścią i niewykluczone, że najdzie ich wówczas ochota na pomoc w rozpisaniu mechaniki...

Do dzieła zatem!!

EDIT - widzę, że do kłótni dołączasz obrażanie chcących pomóc Ci użytkowników forum... Aż dziwne, że po przeczytaniu Twoich powyższych postów w ogóle mam zamiar zamieścić swój. Robię to jednak dla Twojego dobra. Ogarnij się - zarówno jeśli chodzi o zachowanie, jak i o publikacje...
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:18 pm

Nie powiedziałem ze odtępów sie nie da zrobic , tekst skopiowany w ta zielna ramke stracil wszelkie edycje .
 
Awatar użytkownika
Jean de Lille
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1156
Rejestracja: śr paź 21, 2009 2:21 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 10:50 pm

Po pierwsze - wrzucasz tutaj pracę do poprawki mechanicznej, więc skoro już ktoś kompetentny przebrnął przez cały ten potok słów (co niekoniecznie nazwałbym przyjemnym doświadczeniem), by udzielić Ci pomocy, to grzecznie podziękuj i ucałuj pierścień dona. Po drugie, o humanizmie nawet nie ośmielaj się pisać, bo zamieszczona powyżej próbka w żadnym wypadku nie daje Ci podstaw do lokowania własnego siedzenia na żadnym Parnasie. Interpunkcja leży, ale do diabła z nią - sam nie jestem w tej sprawie święty. Formatowanie nie istnieje, a to oznaka braku szacunku do odbiorcy (jak widać, nie ostatnia) - rzecz u twórcy absolutnie niedopuszczalna. Styl nie jest sam w sobie jakoś wyjątkowo koszmarny - czytywałem już gorsze rzeczy tu i gdzie indziej* - jest natomiast koszmarnie przeładowany, wydaje się nadmiernie patetyczny i jakiś taki... nadęty, ale bez uroku właściwego chansons de geste.

Słowotok, podobnie jak nadwrażliwość ego jest chorobą wieku dziecięcego u znakomitej większości tak twórców, jak i tfurców (wiem ze skromnego osobistego doświadczenia). Tym, co odróżnia twórcę od tfurcy jest to, jak sobie z nią poradzi - czy ją zwalczy, a może nawet przekuje w zaletę.

A Twój z grubsza edytowany tekst jest tam ----> Skoro tylu userów może, to Ty też. Wystarczy porobić entery w tekście i już jest czytelniej. Nikt tu cudów nie wymaga.

Więc gorąco proszę - bez takich, do czorta!

*a i pisywać się pewnie zdarzało.
 
naiilo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn cze 27, 2011 3:49 pm

BN w drodze

wt lip 12, 2011 11:25 pm

brak wykształconej umiejętności czytania nie zostanie usprawiedliwiona brakiem akapitów. Każdy się tego po kolei czepia a jak juz napisałem tekst skopiowany i wklejony , nie miałbym ani checi ani czasu by w ta śmieszną ramkę całość wpisywać. przeczytałem już kilka , kilkanaście prac . Nazywanie mojego sposobu pisania koszmarnym jest uszczypliwością , której nie daruje porównując z innymi pracami . w których złożoność zdań sięga podstawówki raptem a cała forme czyta się jak encyklopedię. Wdzięczny bym był za pomoc , jednak wszelkie opinie początkowe opierały się na " brak akapitu - blee nie czytam " . Forma nie jest lekka bo pisana w I osobie , by było inaczej od tych wszystkich szarych opisów rodem jak z tele tygodnia . wspominasz o ego , racja boli , ale to nie kwestia ambicji położonych w tekst. Całowanie pierścienia dona ? za dużo spędzacie chyba na rzeczach które nie istnieją . A nazwyanie dorosłych ludzi dziećmi jest co najmniej śmieszne . Polecam ambitniejsze lektury niz instrukcje obsugi do kalkulatora
 
BartekChom
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 215
Rejestracja: pn sie 23, 2010 3:25 pm

Re: BN w drodze

śr lip 13, 2011 12:39 am

Deithwen_Addan pisze:
@ BartekChom - a widzisz ten atut w rozpisce :razz:

Mógłby dodać.

Deithwen_Addan pisze:
Poza tym, premia z dwu pasów i tak na 90% nie będzie się kumulować...

To już gorzej.

naiilo pisze:
Każdy się tego po kolei czepia a jak juz napisałem tekst skopiowany i wklejony , nie miałbym ani checi ani czasu by w ta śmieszną ramkę całość wpisywać.

Pisz w notatniku, tylko pamiętaj, że forum wyżera spacje. Polecam za to [b][/b]

wiesz,                     ile                   tu                       jest                            spacji?

[b]Naiilo[/b]
   „Kolejne wyzwanie i kolejne rozczarowanie, nie sądzisz?“ zapytał siedzącego z nim przy stole nieboszczyka. „I na co mi to było, ani nie doznałem chwały ani nawet nie zginąłem. Przykro mi wręcz, że ty i reszta musieliście umrzeć na próżno. No ale cóż takie jest życie. Do zobaczenia kiedyś, po drugiej stronie.“ To mówiąc wstał, rozejrzał się jeszcze raz po obozie, w którym leżało koło tuzina martwych zbrojnych i ruszył w stronę najbliższej karczmy. Po drodze dobył leżących nieopodal mieczy. Chowając je kiwnął jeszcze głową, uśmiechając się i mówiąc pod nosem „Nieźle zabalowałem zeszłej nocy“. Nie zdążył dokończyć zdania kiedy promienie porannego słońca wyjrzały zza gałęzi drzew drażniąc jego oczy. Przewiązał je kawałkiem ciemnego materiału krzywiąc się strasznie, po czym wystawił rękę w stronę słońca czyniąc ordynarny gest „I co teraz...?“

[b]Historia:[/b]
   Spójrz tylko na mnie... Przyjrzyj się dokładnie... Bezsilny przykuty łańcuchem, klęczący marnie w wodzie,która za chwilę pochłonie mnie całego... Tak właśnie kończą dobrzy bohaterowie... Widzisz?...Dobrze...Bo za chwilę wszystko się zmieni. Wynurzę się z wody i skręcę karki swoich oprawców. Skąd to wiem? Bo ja już to przeżyłem, a to zaledwie retrospekcja, której masz szczęście być świadkiem. Odnalazłem swoje powołanie.Czemu tak późno? Bo jakiś dupek postanowił zmienić moje przeznaczenie, przeznaczenie, które już od moich narodzin było jasne...


wiesz, ile tu jest spacji?

Naiilo
„Kolejne wyzwanie i kolejne rozczarowanie, nie sądzisz?“ zapytał siedzącego z nim przy stole nieboszczyka. „I na co mi to było, ani nie doznałem chwały ani nawet nie zginąłem. Przykro mi wręcz, że ty i reszta musieliście umrzeć na próżno. No ale cóż takie jest życie. Do zobaczenia kiedyś, po drugiej stronie.“ To mówiąc wstał, rozejrzał się jeszcze raz po obozie, w którym leżało koło tuzina martwych zbrojnych i ruszył w stronę najbliższej karczmy. Po drodze dobył leżących nieopodal mieczy. Chowając je kiwnął jeszcze głową, uśmiechając się i mówiąc pod nosem „Nieźle zabalowałem zeszłej nocy“. Nie zdążył dokończyć zdania kiedy promienie porannego słońca wyjrzały zza gałęzi drzew drażniąc jego oczy. Przewiązał je kawałkiem ciemnego materiału krzywiąc się strasznie, po czym wystawił rękę w stronę słońca czyniąc ordynarny gest „I co teraz...?“

Historia:
Spójrz tylko na mnie... Przyjrzyj się dokładnie... Bezsilny przykuty łańcuchem, klęczący marnie w wodzie,która za chwilę pochłonie mnie całego... Tak właśnie kończą dobrzy bohaterowie... Widzisz?...Dobrze...Bo za chwilę wszystko się zmieni. Wynurzę się z wody i skręcę karki swoich oprawców. Skąd to wiem? Bo ja już to przeżyłem, a to zaledwie retrospekcja, której masz szczęście być świadkiem. Odnalazłem swoje powołanie.Czemu tak późno? Bo jakiś dupek postanowił zmienić moje przeznaczenie, przeznaczenie, które już od moich narodzin było jasne...
 
Awatar użytkownika
Jean de Lille
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1156
Rejestracja: śr paź 21, 2009 2:21 pm

BN w drodze

śr lip 13, 2011 12:42 am

naiilo pisze:
brak wykształconej umiejętności czytania nie zostanie usprawiedliwiona brakiem akapitów. Każdy się tego po kolei czepia a jak juz napisałem tekst skopiowany i wklejony , nie miałbym ani checi ani czasu by w ta śmieszną ramkę całość wpisywać.
Tylko że jak to mówią - nie klient jest dla towaru, a towar dla klienta.
naiilo pisze:
Nazywanie mojego sposobu pisania koszmarnym jest uszczypliwością , której nie daruje porównując z innymi pracami
To zdanie świadczy natomiast o braku zdolności czytania ze zrozumieniem, którą z taką pasją wytykasz innym - odnośny cytat w moim poście jasno stwierdza, jaki jest Twój styl, więc nie będę się powtarzał.
naiilo pisze:
Forma nie jest lekka bo pisana w I osobie , by było inaczej od tych wszystkich szarych opisów rodem jak z tele tygodnia .
Inaczej nie znaczy lepiej - jeśli narracja pierwszoosobowa okazuje się nieprzystępna w odbiorze, to należy ją poprawić albo z niej zrezygnować, a nie zasłaniać się pseudoelityzmem w stylu "Się, chamy, nie znacie!". A narracja pierwszoosobowa też może być przystępna i prosta. Zależy, co się w nią włoży.
naiilo pisze:
Całowanie pierścienia dona ? za dużo spędzacie chyba na rzeczach które nie istnieją .
To był tylko literacko-filmowy smaczek - wyłącznie dla tych, dla których szacunek (oraz rzecz jasna rodzina) jest najważniejszy :D .
naiilo pisze:
A nazwyanie dorosłych ludzi dziećmi jest co najmniej śmieszne
...Pardon? Przejrzałem swój, nie widzę, przejrzałem (mniej uważnie) cudze, nie widzę. A aluzji tak subtelnych, że sam ich nie zauważam, nie zwykłem czynić...

Aaaa... No tak. Choroba wieku dziecięcego nie odnosi się w tym wypadku do wieku, tylko do poziomu zaawansowania kogoś/czegoś. A jeśli nie jesteś już początkującym, to znaczy, że jest problem. (Przy okazji, ponoć dorosłość polega na odrzuceniu wieku jako miary wszechrzeczy. Więc skąd taka silna drażliwość na tym punkcie?)

Nawet nie pomyślałem, że ktokolwiek (nawet matfiz :razz: - dodatkowy plus za stereotypowe myślenie) mógłby ten zwrot tak zinterpretować... O czasy :cry: .

Powiem krótko (jak na mnie) - mnie nie interesuje, czy to co tu przeczytasz będzie Ci się podobało, bo nie jest funkcją jakiejkolwiek krytyki tworzyć przyjazną atmosferę. Krytyka to ogień, co najmocniej przypieka, gdy sam do niego dokładasz. Zaś arogancja jest najlepszym paliwem.


I nie radzę deprecjonować znaczenia błędów formalnych - na ten przykład wydawca nie pyta, czy Ci się tekst rozleciał po transferze do innego okienka, czy pies go przeżuł - to nieistotne, forma to Twoja wizytówka i Twoja broszka, żeby wsio było glanc pomada. Jak pokazuje ten temat, ludzie najpierw dostrzegają właśnie ją - i prawidłowo, ułatwia to masę życiowych decyzji. Chcesz opinii o treści? Zadbaj o formę, by ludzie chcieli to czytać w całości i do końca. Może to niesprawiedliwe - ale czytelnik rzadko bywa sprawiedliwy. Wielu autorów zdążyło go rozpieścić.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

BN w drodze

śr lip 13, 2011 3:45 am

Szczególnie absorbujący jest fragment, w którym kowal przeczuwa kilka dni od poczęcia, że będzie miał dziecko.

Jeżeli w tekście w jednym akapicie wielokropek występuje sześć razy, to wiem, że przezeń nie przebrnę, chyba że na samym początku autor napisze, iż prosi o pomoc.

Nazywanie mojego sposobu pisania koszmarnym jest uszczypliwością , której nie daruje porównując z innymi pracami . w których złożoność zdań sięga podstawówki raptem a cała forme czyta się jak encyklopedię.

Część tych prac mogła być pisana przez osoby uczęszczające do szkoły podstawowej, jednak fakt, że mierna książka znajdzie się na półce obok dziesięciu gniotów, nie czyni z niej arcydzieła.

robiony do 3.0 wiec tropiciel ma na bank k6 w tym systemie

Na bank ma k6, ale w 3.0 tropiciel ma k10.
Ostatnio zmieniony śr lip 13, 2011 3:58 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości