Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

pt paź 01, 2010 3:21 pm

Bo to niezupełnie golem, przynajmniej nie wg szablonowej klasyfikacji fantasy. Bardziej coś pomiędzy stworem Frankensteina, a nieumarłym.
Tak, pewnie że będzie ciąg dalszy. Wiele wątków pozostało otwartymi, kiedyś może drużyna je pociągnie.
Skąd u Hagena monety z Nuln?
Czy drużyna spotka jeszcze zabójcę (w końcu uciekł)?
Kiedy Magister Praw będzie miał dla BG pewną delikatną sprawę do załatwienia (np. zniszczenie konkurencyjnego kultu)?
Czy BG odkryją w końcu jego sekretną tożsamość?
Co dalej z psim przyjacielem Maxem i Johannem (synem sierżanta Webbera który wstąpił na służbę do Horsta)?

To wszystko w kolejnych BG odkrywają powoli w kolejnych odcinkach. Obecnie zajęli się mroczną tajemnicą rodu Horsta, którego przeszłość go doścignęła w krwawy i bolesny sposób... oczywiście nie tylko bo również dzielnie przez pewien czas podróżowali po Galaktyce starając się trzymać ideałów Jedi, oraz ostatnio rozpoczęli swą wędrówkę po sferach multiświata (Planescape).
I cieszę się, że się podobało :)
 
Awatar użytkownika
>Theodorus<
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 120
Rejestracja: pt sie 07, 2009 2:06 am

Almanach

czw paź 21, 2010 12:36 am

W temacie cicho od kilku tygodni, spróbuję więc opisać coś co narodziło się w mojej skołatanej głowie. Może jeżeli odświeżę wątek inni też sobie o nim przypomną?

Pomysł jest taki: gracze piszą na jednakowych karteczkach pragnienia i obawy swojej postaci. Zachęćmy ich, by się postarali, by puścili wodze fantazji. Jakiś czas potem (np. kiedy będziemy mogli mieć nadzieję że gracze zapomnieli o tych karteczkach) pozwalamy drużynie znaleźć jakiś tajemniczy przedmiot (niewielki kamień, który zdaje się pulsować mocą; kulę stworzoną z nieznanego materiału; starą, nieco zniszczoną księgę z niezapisanymi kartami - jestem pewien, że wpadniecie na coś ciekawszego ;) ). Przedmiot ów ma wielką moc - sprawia, że to o czym pomyśli postać urzeczywistnia się. Realizuje zarówno marzenia, jak i najgorsze lęki. Co jakiś czas (po teście Siły Woli?) wyciągamy jedną z wymieszanych karteczek i opisujemy graczom jak to co napisali staje się prawdą.
W innej wersji postacie trafiają do planu (a może to po prostu sen?), na który mogą oddziaływać w ten sposób.
Oczywiście jeżeli gracze wypowiadają myśli postaci na głos te również mogą się ziścić. W przypadku, gdy zaczną nadużywać sytuacji, rzeczywistość staje się coraz gorsza. Kto z nich bał się, że zachorują na podłą zarazę? Czyim lękiem było spotkanie demona? Czy to, że postać budzi się czując jak setka szczurów nadgryza jego ciało jest efektem lęku czy marzenia jej towarzysza? I wreszcie, jakie są szanse by po pewnym czasie ktoś z nich nie zaczął bać się (lub pragnąć tego), że ta moc w końcu ich opuści?


Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał - polecam Kulę
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

pt lut 25, 2011 1:16 pm

Maciupeńki update dla tych, którzy nie czytają blogów:

Stan oblężenia

Z nadzieją, że temat jakoś odżyje. :)
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

czw mar 10, 2011 1:47 pm

Stary Pierdziel

Kolejny pomysł, który pojawił się na moim blogu. Co prawda robiony z myślą o warhammerze, ale na tyle uniwersalny, że sprawdzi się w dowolnym innym systemie.

Jak zwykle z nadzieję na reaktywację tematu
nerv0 ;)
 
Awatar użytkownika
Olorin Rapidedge
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 209
Rejestracja: sob mar 03, 2007 8:47 pm

Almanach

pt mar 11, 2011 3:40 pm

Stary Pierdziel to porządny motyw : ) Sam co prawda go przerobie, ale mocno inspirujący.

Więc w celu ożywienia tematu przytoczę mój ostatni jeszcze nie przetestowany pomysł:

Jeżeli gracze będą kiedyś mieli na głowie "policje", a wizja świata za kratkami będzie coraz realniejsza, mogą spotkać swojego starego znajomego, który zaproponuje im czasowe opuszczenie terenów Imperium. Wkręci ich na pokład statku pełnego podobnym do nich - ludzi ściganych przez prawo, szukających przygód i skarbów. Tym też statkiem mają zamiar dopłynąć do Lustrii. Pomysł kierunku mógł zrodzić się jedynie w głowie szaleńca, ale czy taka przejażdżka nie jest dobrą alternatywą? Więzienie, czy epicka podróż, z której mogą wrócić z fortuną?
O ile oczywiście tam dopłyną, morze jest niewiele bardziej niebezpieczne niż istoty które po nim pływają, szczególnie jeśli na statku znajduje się wyznawca Chaosu, ukrywając swoją tożsamość po kolei zabijający załogę...

Pomysł oryginalnie ma na celu pokazać graczom Lustrię oraz zaspokoić rządzę "sesji na statku" i ubarwić ją małą detektywistyczną zagwozdką(kto zabija?).
<No i w satysfakcjonujący sposób zakończyć żywot postaci, ale to już inna bajka : P >

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt mar 11, 2011 3:42 pm przez Olorin Rapidedge, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

śr lip 20, 2011 1:23 pm

Tak sobie pomyślałem, że skoro mamy wakacje to może warto by wygrzebać na wierzch jakiegoś trupa w nadziei, że się trochę opali? :) To dla tych co nie zaglądają na blogi:

Co nas może spotkać w karczmie
Gdybym był złym lordem
Szepczący
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Almanach

sob sie 06, 2011 1:50 am

Cóż, muszę odświeżyć temat :P Swoją drogą wyłączyły mi się powiadomki :/ Ktoś tutaj dał genialny pomysł na taki "przekręt", w którym krasnal zatrudnia graczy, robi z nich gwiazdy, wyłudza z nich kasę a to na biuro a to na prawnika itd itp, wymusza konto w banku, a na koniec zwiewa z całą kasą z tego konta, i od tej pory kłopoty sypią się lawinowo. Przeszukałem temat na szybko ale coś nie mogę znaleźć tego posta... Może ktoś pamięta? Bo na dobrą sprawę nie jestem nawet w 100% pewien, czy to było w tym temacie czy innym tego typu almanachu...
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Almanach

ndz sie 07, 2011 10:12 pm

Fajne pomysły:) W wolnej chwili muszę je wszystkie przeczytać, gdyż powoli brakuje mi weny. Ostatnio (chyba ktoś opowiadał mi o jakimś filmie, albo gdzieś to czytałem) wpadłem na pewien pomysł. Sam motyw uważam za bardzo ciekawy, zaś umiejscowienie wrzuciłem pierwsze z brzegu, gdyż tak naprawdę nie jest ono najważniejsze:)

Karczma Duchów:
Gracze pod wieczór podróży skądś dokądś zatrzymują się w karczmie. Na zewnątrz oczywiście pada i jest nieprzyjemnie, może jest mgła, nie ma to zresztą znaczenia. Oczywiście wchodzą, siadają przy stolikach, obserwują otoczenie, widzą karczmarza, ze dwie dziewki służebne, może jakiegoś parobka i kucharza. Przy stolikach siedzi kilka osób (nie za dużo). Jakiś łowca, ktoś o nieokreślonej profesji, być może kapłan, w każdym razie kilka istotniejszych postaci. zapewne gracze zdecydują się złożyć zamówienie.

Zauważą, iż nikt nie zwraca na nich uwagi. dziewka służebna uśmiecha się do jakiegoś postawnego mężczyzny, a karczmarz nawet nie patrzy w ich stronę wymieniając uwagi z jakimś strażnikiem dróg. Zapewne zaczną się zachowywać głośniej domagając się obsłużenia. Po kilku chwilach orientują się, że NIKT w karczmie ich nie widzi;) Gracze nie są w stanie przenikać przez innych ludzi czy ściany ani używać przedmiotów, słowem nie mogą wpływać na otoczenie w żaden sposób. Mają jednak możliwość rozejrzenia się po karczmie.

W którymś momencie zauważają coś dziwnego. jakiś cień, w kuchni, czy na górze, a może na zewnątrz karczmy. Nie ma to znaczenia. Może dostrzegą jakiegoś przerażającego stwora. Podążą za nim, gdyż stwór ewidentnie ich nie widzi. Będą mogli zaobserwować jak potwór dokonuje mordu na kimś kogo wcześniej widzieli w karczmie. Ofiara nie zdąży nawet krzyknąć i będzie po niej. Jednocześnie BG nie są w stanie odejść od karczmy dalej niż powiedzmy na 10-20 kroków (Wiem wiem, chamstwo, ale co tam). W tej fazie graczom nic nie może się stać, są jakby duchami, obserwatorami. Doprowadzamy do sytuacji, gdy potwór morduje następną ofiarę. Tym razem jeśli gracze spróbują coś zrobić niech doprowadzą do np przewrócenia się świecy, albo niech zrzucą ze ściany obraz, czy poruszą jakimś innym przedmiotem. Chodzi o to aby dać im możliwość wpływania na rzeczywistość. Po 2 morderstwie możemy dać im chwilę na wypróbowanie nowych umiejętności, może odsuną komuś stołek i ten padnie na ziemię? Albo sprowokują bójkę? Niech się zabawią kilka minut w takich małych żartownisiów.

Gdy już im się znudzi zauważą, że do karczmy wkraczają... oni. Tak do gospody właśnie weszli gracze, zasiedli sobie przy jakimś stoliku, zamówili to co lubią zamawiać i właśnie piją to co lubią pić. Po chwili wdają się w dyskusję z gośćmi, wszak pogoda paskudna, droga żmudna, ach nie ma to jak pogawędzić przy kufelku. Później postacie graczy, których poczynaniami kierujesz Ty MG, rozdzielają się. Któryś idzie spać, któryś idzie do pokoju z jakąś dziewką, ktoś idzie się przejść, albo konia oporządzić w stajni. Nie ma to znaczenia, grunt aby BG się rozdzielili tak aby chociaż jeden był sam. Wtedy BG mogą za nim podążyć, dostrzegą, że jego śladem skrada się potwór, którego już wcześniej zrobili. Wiedzą już, że mogą wpływać na rzeczywistość, czy zdołają ostrzec samych siebie? Czy sprowadzą pomoc?

Mamy dwie opcje. Albo postać jakimś cudem się ratuje z całej sytuacji i odgrywamy całe śledztwo, kolejne morderstwa lub ich próby, którym BG jako duchy starają się przeszkodzić. Wszystko tak naprawdę zależy od BG. To oni wiedzą gdzie stwór się kryje, bo mogą go wyśledzić, to oni wiedzą kogo atakuje, to oni mogą zaprowadzić do jego leża i ostrzegać potencjalne ofiary. Tylko w jaki sposób to zrobić nie mogąc się porozumiewać z żywymi i nawet z własnymi postaciami w karczmie? A może któraś z postaci graczy zginie, gdyż nie zdołali mu pomóc. Koncentrujemy się tutaj na tym aby BG jako duchy doprowadzili do schwytania stwora, mogąc kierować własnymi postaciami jedynie poprzez jakieś sugestie, wskazywanie im drogi przy pomocy różnych przedmiotów i inne pomysły, które przyjdą im do głowy przy użyciu powiedzmy niedużych przedmiotów znajdujących się w karczmie. I jak zareagują na to postacie graczy i reszta ludzi w gospodzie? Wszak to zło wcielone i pomioty demonów poruszają kuflami od piwa. Może rozbiegną się w przerażeniu dając stworowi pole do działania. Jest wiele możliwości.

Drugi sposób (za którym ja osobiście optuje) to ukazanie BG ich ponurej przyszłości. Stwór powoli wykańcza ich wszystkich. Jednego po drugim. Każdy z BG widzi własną śmierć. Śmierć okrutną i głupią, tchórzliwą, żałosną itp. I jako duch nie był w stanie zaradzić śmierci swej postaci. Najlepiej jednak najpierw dać wątek śmierci jeszcze kilku BNów, Gdyż każdy z graczy, którego postać ginie zostaje wyłączony z gry. Nie ma go, wszak jego postać umarła, tym razem nie ma wydawania PP, śmierć to śmierć, każdego ona czeka. I tak jeden po drugim giną gracze. proponuję aby to zrobić w miarę szybko żeby nie narazić na nudę tych co już zginęli i kolejność ustalić losowo.

Gdy już wszyscy BG polegną, wchodzą do karczmy. Tym razem nie są duchami, tym razem wszyscy na nich patrzą. Siadają przy stoliku i zamawiają. Pamiętasz drogi MG co robili gracze jako duchy? Być może kilka z tych ciekawych scen właśnie teraz się zdarzy. Czyżby karczma była nawiedzona? Co gorsza BG nie mogą oddalić się od karczmy dalej niż na 10-20 metrów. A tymczasem stwór zacznie zabijać... Może z początku w taki sam sposób, BG zobaczą znaki ostrzegawcze z początku takie jakie same dawali, ale przecież znając przyszłe wydarzenia z pewnością je zmienią, nie chcą przecież zginąć. Z biegiem czasu ich działania będą zmieniać przyszłość coraz bardziej. Im więcej BNów uratują przed śmiercią, tym większa niewiadoma stanie przed nimi w momencie gdy stwór przyjdzie po nich. Na co się zdecydują? Czy będą ratowali ludzi z tawerny czy zachowają swą wiedzę tylko dla siebie. Jak zareaguje kapłan Sigmara przebywający w karczmie w obliczu oczywistych konszachtów z chaosem jakie mają BG? Wszak znają każdy krok stwora, oczywistym jest, iż sami go nasłali. Ktoś stanie po stronie kapłana, może dojdzie do bratobójczej walki, wszak kapłan mówi z sensem i jest kapłanem. I jeszcze finałowa walka z potworem mordującym wszystkich:)

Mam nadzieję, że się spodoba:)
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Almanach

ndz sie 07, 2011 10:49 pm

Ja ostatnio prowadziłem sesję gdzie BG byli podzieleni. Optymalnie 2, może nawet 3 grupy, zależnie od liczebności BG. W trakcie walki dwójka została uprowadzona do obozu bandytów. Pozostała dwójka pobiegła do miasta po pomoc, w końcu sami sobie nie poradzą z całym obozowiskiem kilkunastu bandziorów. W obozie, ci uprowadzeni dowiedzieli się, że bandyci w rzeczywistości są banitami, skazanymi na śmierć przez szeryfa-tyrana, za drobnostki. Kradną, bo muszą. To tylko przykład, chodzi o to, by grupa A była przekonana o słuszności przekonań swojej "bandy" i miała pewność, że to oni są tymi dobrymi, a tamtych trzeba wyrżnąć, i grupa B myślała dokładnie tak samo o swoich. Tu by należało załatwić z graczami np przez neta, lub poprowadzić oddzielne sesje. Planowanie itd. A czy w oczach grupy A, grupa B będzie zdrajcami, czy tymi których trzeba uwolnić... różnie to się może potoczyć. Może być ciekawie, gdy gracze z grupy A, próbują zabijać BN'ów z grupy B, a jednocześnie chronić BG z grupy B przed swoimi własbymi BN'ami :)
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

pn sie 08, 2011 1:22 pm

Gwjazdor, kocham cię! Jeśli jeszcze kiedyś najdzie cię myśl na odświeżanie tematu to się nie krępuj i to zrób! Może nadejdzie taki dzień, że powróci tu dawny ruch? :)

No i dzięki dla Slammera, za fajnie skonstruowany pomysł, który cholernie mnie zainspirował.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Almanach

pn sie 08, 2011 7:57 pm

Dwa pomysły na dosyć ograne i liniowe scenariusze, jednak mogą być całkiem fajne jeśli gramy z graczami lubiącymi niewielkie kombinacje. Rozegrałem je jakiś czas temu i wyszły zaskakująco fajnie.

Wiedźma

Scenariusz napisany z myślą o sytuacji, w której nie wszyscy BG są na sesji a chcemy odwlec następny scenariusz tak aby wszyscy byli obecni. Co więcej drużyna winna być zgrana na tyle, aby nie zostawić kompana w potrzebie. Gracze trafiają do jakiejś niedużej osady, czy miasteczka, w którym stoi jakiśtam zamek. Wbijają do karczmy i zajmują się swoimi sprawami. W pewnym momencie wkracza straż i aresztuje nieobecnego, lub nieobecnych graczy. Strażnicy oskarżają ich o konszachty z wiedźmą, lub nawet o to, iż są (nie wiem jak to się mówi? Wiedźmakami?:D), w każdym razie oskarżają ich o wszystkie złe rzeczy, które ostatnio miały miejsce w osadzie, takie jak skisłe mleko, dziwne światła w lesie nieopodal osady i inne czary, które miały miejsce. Strażnicy nie dyskutują z pozostałymi BG (oczywiście musi być ich wystarczająco wielu aby gracze ich nie wymordowali) tylko prowadzą do nieobecnych BG do aresztu. Kapitan straży nie tłumaczy niczego i odmawia BG kontaktu z wyższą instancją. Tragedia podróżników nie wzbudza niczyjej litości. Wychodząc z posterunku BG mogą natknąć się na łowcę nagród, który być może nieco rozjaśni im sytuację, tłumacząc, że w osadzie od 2-3 tygodni dochodzi do dziwnych zjawisk. ponoć w osadzie jest wiedźma. Łowca chce zgarnąć nagrodę za wiedźmę wykorzystując do tego BG.

Gracze szukając informacji dowiadują się jak to ileś lat temu we wsi mieszkała zielarka Gertruda, która miała piękną córkę Annę. Anna była prawdziwą pięknością. W którymś momencie Mąż Gertrudy zginął. Później okazało się, że jej córka spotyka się z synem miejscowego władcy, Ferdinandem. Któregoś razu znaleziono Annę martwą, najwyraźniej zgwałconą i zamordowaną. Po tym wszystkim Gertruda postradała zmysły i uciekła z miasteczka krzycząc, że wie kto dopuścił się morderstwa. Tak naprawdę dziewczyna została zgwałcona przez owego Frederika, a zabita przez Wilhelma, który był wtedy jego ochroniarzem. Jakaś plotka o tym może dotrzeć do uszu BG.
Mogą oni odnaleźć stary dom Gertrudy, w którym nikt nie mieszka. Dom okaże się ruiną, jednak można w nim odnaleźć ślady całkiem niedawnej bytności. Rozmawiając z ludźmi gracze docierają do naocznego świadka tragedii sprzed lat, czyli morderstwa Anny.

Klaus, były kapitan straży, obecnie pijak, być może opowie im jak to było naprawdę. Powie także, że teraz to Wilhelm jest kapitanem straży. CO więcej kiedyś zajmował się handlem narkotykami (czy czymś podobnym). Rozpytanie się po mieście i sypnięcie łapówkami ujawni, że Wilhelm faktycznie spotyka się w jednej z karczm zawsze dwa razy w tygodniu z jakimś tajemniczym jegomościem, jednak nie wiadomo w jakim celu.

Wtedy gracze podążając tropem wiedźmy wpadają na szalonego Anzelma. Łowce, który udaje żebraka, pijaka i niedorozwiniętego. Jednak w istocie jest normalnym człowiekiem. On może zaprowadzić BG do gertrudy, od której BG dowiedzą się pełnej i prawdziwej historii. Co teraz zrobią gracze? Czy zdecydują się wydać czarownicę, czy też siłą odbiją swoich kompanów, a może postanowią ukarać winnych? Jeśli nie będą mieli pomysłu Gertruda się podda, poprosi jednak aby BG wzięli jej amulet i przynieśli go na ceremonię palenia Gertrudy na stosie. Później niech zaniosą amulet na zamek na przyjęcie, na które pogromcy wiedźmy pewnikiem zaproszeni zostaną. Tam duch gertrudy dokona swej zemsty.

U mnie gracze wzięli od wiedźmy różnego rodzaju narkotyki, spotkali się z Wilhelmem upijając wcześniej strażników (po czym ich bezczelnie wydali), sprzedali mu nieco swoich towarów, po czym namówili Klausa aby ten powiedział prawdę. Podczas konfrontacji okazało się, że Wilhelm faktycznie był naćpany a w jego pokoju znaleziono narkotyki. BG zostawili sprawę do rozsądzenia Władcy miasta. Nie dostali nagrody, jednakże uratowali towarzyszy.

Najemnicy

Kolejny prosty pomysł na scenariusz. Gracze gdzieśtam zostają zwerbowani przez grupę ludzi poszukujących najemników. Akurat BG im przypasowali. Oferują im dobrze płatna ofertę, jednak uprzedzają, że przedstawi ją pewien jegomość w mieście Gotteheim. Nagroda jest atrakcyjna i BG się na nią decydują. Tymczasem niedługo przed dotarciem do Gotteheim przywódca tajemniczych ludzi tłumaczy BG gdzie się spotkają z jego mocodawcą i poleca im aby weszli jakąś godzinkę po nich.

Samo spotkanie odbywa się w atmosferze tajemnicy gdzieś w bocznym zaułku w środku nocy. Zleceniodawcą okazuje się być Manfred von Scholl, który przedstawia się jako władca Gotteheim. Chce on aby BG pomogli mu z pewnym problemem. Mianowicie od jakiegoś czasu boryka się z buntownikami, którzy zostali omamieni przez złego Gotfryda. Człowiek ten prowadzi buntowników do walki z prawowitym władcą, pali gwałci i morduje. Jako, że Manfred nie chce mordować niewinnych ludzi poleca BG zabicie przywódcy buntowników.

Najpierw jednak należy dostać się do ich obozu. Wszak Manfred nie wie gdzie on się znajduje. Ma jednak pewność, że niewątpliwie w mieście dochodzi do rekrutacji kolejnych buntowników. BG w ten czy inny sposób dostają się do kontaktu buntowników w mieście. Człowiek ten po udowodnieniu przez BG lojalności prowadzi ich do Gotfryda. Na miejscu okazuje się, że buntownicy to raczej zbieranina chłopstwa niż wojownicy z prawdziwego zdarzenia (chociaż i tacy się znajdą). Godfryd opowiada im, jak to dawno temu Manfred zamordował mu ojca i całą rodzinę i podstępem przejął władzę na Gotteheim. Teraz Godfryd chce odzyskać władzę z pomocą przychylnych mu ludzi.

BG mogą albo zamordować GOdfryda, albo przystąpić do niego. Zanim będą mieli jednak możliwość zabicia wodza buntowników (ma silną ochronę) wykonają dwie misje.
Pierwsza: To przejęcie transportu broni, który zmierza do Gotteheim. BG dostają plan miejsca, przez które transport będzie przejeżdżał oraz oddział kilkunastu ludzi do przeprowadzenia zadania.
Druga: Okazało się, że Manfred sprowadził do Gotteheim działo. Przez to każde oblężenie będzie musiało zakończyć się niepowodzeniem. BG zostają wysłani aby zniszczyć działo, podkładając przygotowany przez kogoś ładunek wybuchowy. Być może gracze wykorzystają liberie ubitych wcześniej strażników z Gotteheim.

Wtedy będą mogli porozmawiać z Gotfrydem sam na sam. Czy go zabiją? Czy też pozostaną mu lojalni? Pozostaje także kwestia przywrócenia go na tron. Wszak długotrwałe oblężenie nie jest możliwe a i zwycięstwo wątpliwe. U mnie okazało się, że do komnat Maanfreda prowadzi tajemne przejście. BG posłali nim grupę uderzeniową, a sami weszli przez główną bramę prowadząc Gotfryda wraz z jednym z jego dowódców związanych. Zostali doprowadzeni przed oblicze Manfreda i jego osobistych gwardzistów. Tam uwolnili Godfryda i dowódcę, podali im ukrytą broń i wspólnie z oddziałem uderzeniowym zabili uzurpatora.
Jednak w drugim wypadku gdyby zabili Godfryda, przecież Manfred nie pozostawi przy życiu ludzi, którzy mogliby go wydać. Spróbuje zabić BG. Zyskają oni wysoko postawionego wroga, który jest zarówno bogaty jak i bezwzględny.

Scenariusze proste ale moim graczom się podobały:)
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

Almanach

pn sie 08, 2011 9:09 pm

@Slammer: motyw z karczmą duchów jest naprawdę fajny, choć nie polecam wprowadzać go po pobudce BG. Ja przed chwilą właśnie go wykorzystałem i było trochę problemów, gdyż gracze byli pewni, że to po prostu sen. Do akcji wkroczyli dopiero gdy z łóżek zrzuciły ich ich "klony". Przerwaliśmy sesję tuż po tym, jak ich postacie już w "realnym świecie" wybiegły na zewnątrz zabić potwora.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Almanach

wt sie 09, 2011 12:02 am

Muszę napisać do tego scenariusz:) Wiesz dużo zależy od graczy, a tutaj mi właśnie chodziło o to aby BG nie byli całkiem pewni czy to sen czy jawa. Może nazwał bym karczmę "Przeznaczenie" co byłoby ciekawe w związku z późniejszą fabułą. Muszę to przetestować jak będę miał chwilę, ale teraz nie bardzo mam jak wtrącić coś podobnego do gry i nie chce mi się pisać:)

Dziecko Chaosu
Też prosty scenariusz. Jakiś czas temu go rozegrałem i wypadł całkiem nieźle w oczach moich i graczy. Scenariusz zaczyna się płytko, BG znajdują zmasakrowaną grupę pielgrzymów. Jakaś pół żywa kobieta błaga ich aby odnaleźli porwane przez złoczyńców dziecko, które Ci pewnikiem zamordują lub sprzedadzą w niewolę. Umierająca podaje również imię swojej kuzynki Klary Baer, która mieszka w Berningshofen (miasteczko niedaleko) i prosi aby odprowadzić dziewczynkę w tamto miejsce. Wszystko oczywiście zależy od dobrej woli graczy, nie ma żadnych klątw itp. Jak nie uratują dziecka, to mogą np dostać łomot od jakichś bandziorów coby mieli nauczkę;)

Historia: Tak naprawdę dziecko zostało porwane przez łowcę czarownic, a umierająca kobieta było kultystką Tzeentha, która przewoziła dziecko do Klary Baer, mieszkającej w Berningshofen. Klara również jest kultystką i miała zaopiekować się dzieckiem, w którym odkryto piętno chaosu. Mianowicie dzieciak jest opętany przez demona.

Gracze podejmując się odnalezienia dziecka ruszają tropem rzekomych złoczyńców. Docierają do miejsca, w którym ewidentnie stoczono bitwę. Wszędzie leżą ciała ludzi i orków. Nie ma tutaj żywej duszy. Najwyraźniej bandziory dzielnie stawały, gdyż było ich ledwie dwudziestu (przynajmniej tylu zginęło) a orków padło ze cztery razy więcej. Oględziny pola walki ujawnią jednak w niektórych miejscach dziwne wypalone miejsca, niektóre niewielkie jak od kropli wody, inne jak stopa i kolejne jeszcze większe. Co więcej oględziny ciał padłych wojowników ujawnią, iż niektórzy nie zginęli od ran ciętych, a raczej od pazurów, zębów i bardzo dziwnego ostrza, która delikatnie przypalało ranę.

Podczas przeszukiwania obozu gracze znajdują 8-10 letni dziecko (chłopca lub dziewczynkę), ja dałem dziewczynkę. Dziecko znajduje się w stanie katatonii. Nie mówi, nie je, nie reaguje na żadne bodźce. W tej części scenariusza gracze mają za zadanie zająć się dzieciakiem. Dziecko następnego dnia się nieco ożywi. Może podziękuje BG albo nazwie ich bohaterami, nie będzie jednakże pamiętało samej bitwy. Powie, że obóz napadli zielonoskórzy, wtedy się schowało i więcej nie wie. Jeśli gracze będą próbowali wydobyć z dziecka jakieś informacje można im podać garść nieistotnych danych aby się nie zniechęcili. Najważniejsze jest jednak wybudowanie więzi między drużyną a dzieciakiem. Mamy na to powiedzmy 2 dni podczas których odprowadzają oni dziewczynkę do Berningshofen.

Na miejscu okazuje się, że dziecko niespecjalnie chce zostać z Klarą i wolałoby podróżować z BG. Ci pewnie się jednak nie zgodzą. Klara zaprosi BG na obiad/kolację i będzie uprzejmie traktować BG. Jednak w pewnym momencie pojawi się kapłan sigmara wraz z kilkunastoma wieśniakami. Będzie walił do drzwi domagając się wydania pomiotu demonów. Oczywiście będzie miał na myśli dziecko. Kapłan wyczuł, że dziewczynka jest opętana i chce ją spalić na stosie. Klara za cenę własnego życia do tego nie dopuści. Kolejna scena polega na tym, że dziewczynka jest wyciągana z domu przez dwóch chłopów przez okno czy tylne wyjście, lub jeśli BG ją pilnują to wyjdzie sama.

Po chwili ogarnie ją dziwne czerwone światło a obok niej otworzy się portal, z którego wyskoczą demony. Oczywiście B nie są w stanie ich zranić (no chyba, że mają magiczną broń). Walkę można wygrać zabijając dziewczynkę lub ogłuszając ją (u mnie jeden z graczy ogłuszył ją pięścią). Po tym wydarzeniu kapłan wciąż będzie domagał się spalenia demonicznego pomiotu. Ponownie zależy od BG co zrobią. Moi nakłonili kapłana aby odprowadzić dziecko do świątyni Shallyi gdzie siostry będą mogły się nią zająć.

Następnie w świątyni przygotowano eliksir, który miał wypędzić z ciała dziecka demona (wcześniej gracze musieli się udać na jakieś pobliskie bagna i zdobyć pewne kwiaty, które tam rosły. Bagna były spokojne, chociaż pierwotnie miał urzędować tam jakiś stwór). Po tym wszystkim kapłanki dzięki swoim modlitwom sprawiły, że w celi, w której była przetrzymywana dziewczynka demony będą osłabione i będzie można je zranić i wypędzić z tego świata zwykłą bronią.

Finałowa walka przebiegła dość dramatycznie, gdyż kapłanki Shallyi przygotowały tylko 3 fiolki eliksiru. Gdy BG weszli do komnaty rozpętało się prawdziwe piekło i z portalu wyskoczyły na nich demony oraz ich przywódca (jakiś boss). Doszło do krwawej rozprawy, w której gracz, który pierwszy dotarł do dziecka rozbił eliksir, drugi gracz rzucił mu kolejną fiolkę ale się rozbiła. A dziecko można było uzdrowić jedynie pojąc je eliksirem, dzięki czemu po 1 rundzie traciło przytomność a demony znikały. W końcu krasnolud poświęcił PP aby podać z ręki do ręki eliksir i zebrał ciosy od 2 czy trzech przeciwników nie mogąc się bronić.

Epilog: Jak się okazało mała posiadała wielki talent magiczny, który kapłanki postanowiły wykorzystać szkoląc dziewczynkę na kapłankę. Być może za kilka lat (jak BG dożyją) to ona ich uratuje swą leczniczą magią.

Scenariusz wyszedł całkiem fajnie, ale warunkiem jest aby gracze odgrywali swe uczucia i nie rozwiązywali wszelkich problemów wrażając w kogoś oręż. Jeśli zżyją się z dzieckiem (a nawet jeśli nie to zabicie dziecka nie jest ani proste ani przyjemne) to nie będą chcieli go zabić i spróbują je ratować, co może być ciekawe.

Edit: Przebiłem się przez większą część tekstów i wiele pomysłów jest całkiem fajnych. Szczególnie spodobał mi się motyw cmentarza, który chociaż jest oczywisty nigdy nie był przeze mnie użyty. Zamierzam go wykorzystać na najbliższej sesji. Akurat graczy mam w Nuln i potrzebuję scenariusza, którym przeczekamy nieobecność połowy drużyny:) Cmentarz będzie w sam raz. Jeszcze pomysł z Cube mi się podobał, chociaż żeby to fajnie zrobić potrzeba sporo wysiłku. Także motyw srebrnego wisiora z PROSTEGO ZADANIA jest ciekawy. Chyba zacznę tutaj częściej gościć w poszukiwaniu inspiracji;) Pzdr
Ostatnio zmieniony wt sie 09, 2011 2:04 pm przez Tequila Slammer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

pt sie 12, 2011 3:59 pm

Samograj

A ja na przekór nie napiszę ani nic nowego (dla części z Was), ani odkrywczego: do diabła ze scenariuszami ;) Oczywiście nie wszędzie, ale od jakiegoś czasu najczęściej prowadzę AD&D 2nd ed. i staram się trzymać w całkowicie starym stylu rozgrywkę.
I tak:
- na początku kwietnia zrobiłem dwa poziomy "lochów", po około 2 tygodniach jeszcze 2. Stopniowo zaludniam je postaciami, bo przecież nie ma tak, że wszystko od razu wymyślono
- generalna zasada: każdy ma jakiś problem. Oczywiście prawie każdy ;) No ale jest tych zadań dużo, że gracze mają w czym przebierać. Zadań prostych i tych bardziej skomplikowanych, zbieżnych i całkowicie sprzecznych. I nie istnieje żaden scenariuszowy sposób na ich rozwiązanie, każda droga jest dobra.
W ten sposób, od kwietnia do dziś i prawdopodobnie jeszcze z dobry miesiąc ze sporym hakiem nie muszę się martwić o intrygi, scenariusze, itpd. A gramy mniej więcej regularnie co tydzień. Po prostu samograj. Przed sesją zerknę sobie na mapki, przypomnę kilku kluczowych NPCów i już. Nawet nie wiem (nie zawsze), co gracze będą chcieli zrobić na sesji, gdzie się udać i co wymyślą. No samograj. Duża frajda, duże wyzwania (improwizacja! przede wszystkim improwizacja!).
Coś zupełnie innego nawet od wielowątkowego scenariusza. Polecam.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Almanach

sob sie 13, 2011 12:07 pm

Ostatnio wpadłem na pomysł odnośnie scenariusza zainspirowany filmem Incepcja. Cała rzecz jest dość skomplikowana, gdyż graczy postawimy w roli odwrotnej niż filmowych bohaterów.

Najpierw w jakimś scenariuszu należy wpleść jakiś wątek, w którym BG dowiadują się jakichś istotnych informacji odnoście ciemnych uczynków kogoś ważnego, lub może jakichś jego tajemnic. Ewentualnie mogą to być jakieś tajne informacje handlowe, lokalizacja jakiegoś magicznego przedmiotu lub starożytnej biblioteki magicznej czy czegoś takiego. Nie ma to decydującego znaczenia i co ważniejsze nie musi być prawdą. Ważne aby informacja taka była wystarczająco istotna aby zainteresował się nią ktoś wysoko postawiony/bogaty/zły itp. Prowadzimy 1-3 scenariusze, w których tego wątku nie poruszamy, aby nieco uśpić czujność BG. Później zajmujemy się właściwym scenariuszem.

Mianowicie w którymś momencie gracze niewątpliwie pójdą spać;) Nie ma to znaczenia gdzie i w jakich okolicznościach. W tym momencie BG zostaną złapani przez swoich wrogów/złego maga/szaloną grupę naukowców/inne tałatajstwo mające dostęp do wysokiej technologii lub magii. Te osoby, które nazywać będę przeciwnikami chcą odzyskać od BG te tajne informacje, które CI wcześniej pozyskali. Najlepiej by było aby spersonalizować przeciwników czyniąc z nich grupę poszukiwaczy przygód taką jak BG (w sensie, że nie będą bezosobowi). Drużyna zostaje poddana działaniu magicznego snu lub zostaje nafaszerowana narkotykami/specjalnymi specyfikami, które powodują dłuższy głębszy sen etc. W tym czasie przeciwnicy podłączają graczy do specjalnej aparatury lub splatają magię i wprowadzają graczy w specyficzny rodzaj snu.

Teraz istotna rzecz. Możemy pokusić się o kilka rozwiązań. Gracze mogą trafić do swojego snu (w którym mogą częściowo kreować rzeczywistość) ale nie są tego świadomi. Gracze trafiają do snu kogoś innego (to on może kreować rzeczywistość). Sen jest specyficzny i każdy śniący może w niewielkim stopniu kreować rzeczywistość, jednakże sam sen jest żywiołem i każda kreacja ze strony BG lub NPC będzie się wiązała z reakcją ze strony samego snu. Im silniejsza kreacja tym silniejsza negatywna reakcja ze strony snu.
Sam jeszcze nie wiem co będzie fajniejsze ale najbardziej podoba mi się 3 opcja chyba. Daje nam to możliwość całkowitej kontroli nad światem a jednocześnie BG mogą również na niego wpływać.

Teraz sama idea. Prowadzimy scenariusz zupełnie normalnie. BG nie mogą wiedzieć, że są we śnie. Budzą się w tym samym miejscu, ludzie są tacy sami, wszystko jest ładnie i pięknie. Na miejsce całego scenariusza proponuję jakieś miasto. BG szukając pracy dostają jakieśtam nieważne zlecenie (można podsłuchać czego by chcieli i dać im pracę taką jak zechcą), lub dać zadanie, które zatrzyma ich w mieście. W międzyczasie BG poznają drużynę przeciwników, którzy są do nich nastawieni pozytywnie i starają się zaprzyjaźnić. Być może to oni są zleceniodawcami. Wspólnie obie drużyny zagłębiają się w jakieś śledztwo czy zajmują wypełnieniem jakiegoś zadania.

W trakcie tego wszystkiego musimy bardzo uważnie obserwować zachowanie graczy. Należy im dać wskazówki co do tego, że nie są w realnym świecie. Np BG stwierdzi "Ale bym się napił browara" i nagle za rogiem natrafi na kogoś kto postawi mu piwo. Będzie np padało i któryś z BG stwierdzi, że mogłoby przestać padać i nagle po 5 minutach się rozpogodzi. Nie można tego nadużywać, ale kilka sytuacji powinno upewnić BG, że "coś jest nie teges". Wszak normalnie ich życzenia się raczej nie spełniają.

Świat: Kilka słów o samym śnie. Podobnie jak w filmie zbudowałbym go z kilku poziomów 2-4. Zaczynając sen BG znajdują się na poziomie 1, czyli tym najbliżej przebudzenia. Na tym poziomie mogą dokonywać jedynie niewielkich zmian w rzeczywistości, ale za to i reakcja żywiołu jakim jest sen objawia się w bardzo delikatny sposób. Świat jest bardzo realny.
Na poziomie 2 gracze i NPC zdobywają większą możliwość kształtowania rzeczywistości, ale i reakcja snu jest większa. Świat rządzi się nieco innymi prawami.
Poziom 3 umożliwia jeszcze większe kształtowanie rzeczywistości i spotyka się z dużą reakcją żywiołu. Doprowadza to do przeplatania się realności z rzeczami normalnie niemożliwymi.
Poziom 4: Tutaj BG tracą swoje wcześniejsze zdolności odnośnie kreowania rzeczywistości. Sen jest żywiołem czystej energii i nie da się go kontrolować. Za to BG mogą robić rzeczy normalnie niemożliwe. Mogą np skoczyć na 15 metrów, albo rozbić ścianę budynku z kopa i inne matrixowe pomysły. Oczywiście przeciwnicy mają takie same możliwości. Jednakże sam sen wydaje się niszczyć świat, w którym BG się znajdują.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Re: Almanach

sob sie 13, 2011 12:09 pm

O co chodzi? Okazuje się, że BG mają w mieście dom, który jakimś cudem należy do nich. Będzie on wyglądał w zależności od tego jaką mamy drużynę.) krasnoludzkie rzeźby, elfie pierdoły ludzka tandeta itp. Oczywiście BG tego nie wiedzą, dowiadują się o istnieniu swojego domu dopiero w trakcie scenariusza. Gdy go spenetrują okaże się, że w domu jest doskonale zabezpieczony skarbiec. Tajne przejścia, dziesiątki pułapek itp. Okaże się, że gracze wszystko wiedzą i są w stanie powyłączać pułapki odnaleźć tajne przejścia itp itd. W środku odnajdują teczkę z dokumentami, księgę czy coś takiego, w której zapisane jest mnóstwo informacji (opcjonalnie każdy z nich znajdzie coś z informacjami na temat jego postaci). Jest tam dosłownie wszystko, a w szczególności kilka ważnych i istotnych rzeczy, o których dowiedzieli się w scenariuszu wprowadzającym. Ich przeciwnicy spróbują zaatakować dom. DO tego celu użyją iluś wykreowanych postaci (jeden z przeciwników jest magiem, który potrafi naginać moc snu do własnych celów). Przeciwnicy spróbują odebrać graczom tajemną księgę lub księgi.

Z początku zacząłbym scenariusz bardzo spokojnie. Przeciwnicy będą przyjaciółmi BG, współpracownikami, BG zauważą, że mogą kreować rzeczywistość, pobawią się nieco. Trochę się zdziwią lub wystraszą. Będą to jednak drobne rzeczy podczas wykonywania jakiegośtam zadania. Pod koniec zadania BG w ten czy inny sposób dowiadują się, że mają w mieście dom, który jest ich własnością. Mają możliwość spenetrowania domu i dostania się do swoich tajemnic. W tym momencie okazuje się, że dom został zaatakowany przez jakichś ludzi, którzy mają na tyle dużą przewagę liczebną, że BG mogą ich pokonać wyłącznie przy użyciu kreowania rzeczywistości (co wrzuca ich na 2 poziom snu) lub zwyczajnie uciec.

Gdy znajdą się na 2 poziomie zapewne będą starali się zorientować w sytuacji. W tym momencie ponownie pojawiają się ich przeciwnicy, którzy dzielą się z nimi pewną tajemnicą, mianowicie mówią im, że coś z tym miejscem jest "nie teges". Wspólnie z graczami podejmą próbę zorientowania się w sytuacji (chociaż tak naprawdę wiedzą co się dzieje). W trakcie 2 poziomu należy narazić graczy na jakąś reakcję snu, który spróbuje ich zniszczyć traktując ich nieco jak jakąś chorobę, tudzież zagrożenie. BG stykają się z jakąś projekcją snu, która nieco tłumaczy im o co chodzi. W tym momencie BG zostają zdradzeni przez przeciwników, którzy atakują ich i próbują zdobyć tajemnice BG, niekoniecznie atakują ich bezpośrednio. Mogą wykorzystać projekcje maga albo dodatkowo zaatakować BG osobiście. Używają własnych kreacji rzeczywistości równając z ziemią budynki i robiąc wszystko aby zdobyć tajemnice BG.

W trakcie walki świat wkracza na 3 poziom co wiążę się z jakimś kataklizmem. może to być trzęsienie ziemi, powódź cokolwiek co mocno zniszczy miasto i spowoduje rozdzielenie walczących stron. Na tym etapie BG mogą się spotkać z różnymi wersjami bytów stworzonych przez żywioł snu. Niektóre będą wrogie, inne przyjazne, niektóre może zlecą BG jakieś zadania inne pojawią się w formie potworów. Populacja miasta zostanie zmasakrowana. tak naprawdę nietknięty pozostanie tylko dom BG i kilka innych budynków, jak jakiś pałac, wieża maga, świątynia czy coś takiego. BG rozpoczną poszukiwania wyjścia ze snu kierując się jakimiś wskazówkami bytów zrodzonych ze snu.

W międzyczasie postawimy przed nimi kilka zadań, które wymagały będą kreowania rzeczywistości co doprowadzi do wejścia świata na poziom 4, w którym BG nie będą mogli niczego w nim zmieniać. Za to przeskoczenie 15 metrowej przepaści nie będzie nastręczało żadnych problemów. Może to być ciekawy etap, szczególnie podczas walki gdyż BG mogą dokonać prawdziwych cudów podczas walki narracyjnej. Nie wiem co mogą robić na tym etapie:P

Finał: BG stają do ostatecznej walki z przeciwnikami i próbują się wydostać ze snu. W sumie to tylko roboczy pomysł i nie wiem czy można go przeprowadzić, ale sam zamysł jest całkiem fajny. Najważniejszy jest sam pomysł snu oraz możliwość kreacji rzeczywistości przez graczy i NPC. Ciekawym wydaje mi się także możliwość poziomu 4 gdzie BG mogą się zabawić w superbohaterów:) Całą resztę dodałem ot tak sobie, gdyż mam nawyk ubierania pomysłów chociaż w jakieś ramy scenariusza.
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Almanach

pn sie 15, 2011 1:43 pm

nerv0 pisze:
Gwjazdor, kocham cię!

Gdyby jeszcze twoja miłość pomogła mi odnaleźć ten fragment tekstu którego szukałem... :hahaha:
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Almanach

czw sie 18, 2011 12:52 pm

Shaman, fajny pomysł z tym twoim samograjem, ja jakoś nigdy o czymś takim nie myślałem. Myślę, że mógłbym coś takiego wykorzystać jako tło do właściwej przygody (bo jednak nie chciałbym aby taki sandboks zastąpił mi prawdziwy scenariusz.

Gwjazdor, niestety, ale wydaje mi się, że ten motyw nie pojawił się w moim Almanachu, myślę, że bym go zapamiętał. Niewykluczone jednak, że gdzieś go wcięło. Mieliśmy tu kiedyś jakieś problemy ze znikającymi postami. :)
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

czw sie 18, 2011 8:43 pm

Shaman, fajny pomysł z tym twoim samograjem, ja jakoś nigdy o czymś takim nie myślałem. Myślę, że mógłbym coś takiego wykorzystać jako tło do właściwej przygody (bo jednak nie chciałbym aby taki sandboks zastąpił mi prawdziwy scenariusz

A co to jest prawdziwy scenariusz? Właśnie w tym sęk, że odgórny scenariusz tu nie istnieje. to źle? Nie idę na sesję z myślą: BG trafią na trop morderstwa, ktore zlecił niejaki XXX, w ręce BG trafią przypadkiem zapiski, które poprowadzą ich do lokacji A, gdzie....
Nie!
Idąc na sesję nie wiem, co się stanie (w 90% przypadków). Nie wiem, gdzie pójdą BG, co będą chcieli zrobić, co ich spotka. Mam prawie czystą głowę... i improwizuje.
Nie mówię, że to łatwe. Wymaga specjalnego nastawienia i graczy którzy nie są bierni, ale lubią eksplorować świat, zadawać pytania, drążyć. Daje jednak IMO o wiele więcej satysfakcji niż nawet najlepszy scenariusz. I nigdy, przenigdy niezależnie od tego co zrobią głupiego gracze, nie sypnie Ci się scenariusz :)
Póki co prowadzę tak AD&D. Ale w innych systemach stosuje model pośredni, mniej więcej pół na pół. 50% sandboxa i 50% odgórnych scenariuszy.
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Almanach

pt sie 19, 2011 12:41 pm

Mam! W razie gdyby kogoś to interesowało:
-vp1081524.html#p1081524
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

pt sie 19, 2011 12:46 pm

O ile lubię improwizację to jednak bardzo sobie cenię dobrą intrygę, dla tego też nie dałbym graczom takiej swobody w budowaniu głównego wątku scenariusza. Jako tło pomysł by się u mnie sprawdził i chętnie go wypróbuję, ale byłbym ostrożny przy przeszczepianiu go na pierwszy plan. Poza tym moi gracze chyba nie są aż tak samodzielni. Nie umieli by się odnaleźć gdybym im dał taką swobodę. :) W żadnym razie nie mówię, że ten sposób prowadzenia jest zły. On po prostu nie pasuje do stylu mojego i moich graczy. :)

EDIT

O, dzięki Gwjazdor, dobrych pomysłów nigdy za wiele. Tym bardziej, że obecnie myślę o stworzeniu kilku jednostronicowych szkiców przygód, w stylu tych jakie prezentowane są w jednym z podręczników do 3 edycji młotka. Muszę przyznać, że ich forma bardzo mi odpowiada.
Ostatnio zmieniony pt sie 19, 2011 12:49 pm przez nerv0, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

pt sie 19, 2011 5:14 pm

Tak, Nerv0, bez aktywnych graczy (i MG który lubi i potrafi improwizować), to sandbox jest bez szans. Tu po prostu trzeba odrzucić podejście, do którego większość graczy jest było nie było przyzwyczajona, czyli: przychodzę na sesję, aby przeżyć przygodę, którą przygotował dla mnie MG. Nie muszę szukać, męczyć się.... myśleć czasem nawet, bo i tak w karczmie zagadnie nas zakapturzony tajemniczy NPC, dając questa ;)
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Almanach

sob sie 20, 2011 10:22 am

Rozpisałem ostatnio roboczy scenariusz, który dzisiaj przetestuje.

Agenci
Idea jest prosta. Gracze zostają wynajęci przez kogoś (u mnie jest to ktoś ww rodzaju Łowcy Czarownic) do rozpracowania od środka pewnej organizacji. W moim scenariuszu BG zostają podstawienie do niewielkiego miasteczka na północ od Streissen i Averheim. Miasteczko nazywa się Vigaun. W ostatnim czasie w mieście wykryto i zlikwidowano szajkę handlarzy narkotyków. BG zostają więc podstawieni jako handlarze narkotyków, którzy wraz z obstawą NPCów przybywają do miasta w celu rozkręcenia interesu.
Jest to wyłącznie ich przykrywka, w istocie grają sprzedawców zakazanej wiedzy, heretyckich ksiąg i pism, oraz tym podobnych akcesoriów. Ich zadaniem jest przeniknięcie do kultu, wykrycie przywódców, oraz zniszczenie kultu. U mnie jest to kult Slaneesha.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

czw wrz 01, 2011 9:44 am

Hello world

Coś mnie ostatnio podkusiło i założyłem sobie zewnętrznego bloga na Word Press. Całkiem fajna rzecz, ładna i przyjazna. Postanowiłem, że będę na nim publikował krótkie scenariusze, szybkostrzały i pomysły na przygody do różnych systemów RPGowych, ze szczególnym naciskiem położonym rzecz jasna na Warhammera. Dziewiczą inicjatywę otwiera sekcja „Pomysł na”, w której będę umieszczał zbiorek kilku krótkich pomysłów na określony temat. Tym razem jest to „Wieczór przy kuflu piwa”. MG znajdzie tam co nieco o tym jak urozmaicić graczom pobyt w gospodzie. W przygotowaniu także notki o cieniach z przeszłości BG i potwornościach wojny jaką przyniosła na Imperium inwazja Archaona.

Zapraszam do lektury blogaska
Ostatnio zmieniony śr lis 30, 2011 1:42 pm przez nerv0, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

czw wrz 01, 2011 10:58 am

Nerv0, zmień czcionkę na blogu, bo mikroskopu nie mam na wyposażeniu ;) Ale jak rozumiem to początki, mam nadzieję że będzie lepiej, bo na razie układ tekstu jest zupełnie niestrawny.
Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

czw wrz 01, 2011 2:09 pm

Jak się nauczę tego Word Pressa obsługiwać to pewnie będzie lepiej. Jakieś uwagi poza wielkością czcionki? Brak wcięć w akapitach? Za wąska kolumna? Nie wiem na ile da się te rzeczy modyfikować, ale jak się dowiem na pewno coś podziałam. Choć mnie się w sumie ten układ podoba. :)
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

pt wrz 02, 2011 12:44 pm

Na bloga wpadł nowy wpis. Niestety dla shamana mikroskopijna czcionka strasznie mi się podoba, więc jej nie zmienię. :)
Demony przeszłości
Ostatnio zmieniony śr lis 30, 2011 1:41 pm przez nerv0, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Almanach

pn wrz 19, 2011 1:11 pm

Na moim blogu pojawiły się dwa krótkie wpisy.

Wypadek pokazuje jak prosta rzecz może skomplikować życie graczom na sesji.
Gry wojenne to kolejny wpis z kategorii „Pomysł na”, gdzie przedstawiam kilka pomysłów na sesje w spustoszonych przez wojnę północnych prowincjach Imperium.
Ostatnio zmieniony śr lis 30, 2011 1:40 pm przez nerv0, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Re: Almanach

pn paź 17, 2011 2:52 pm

Czarna krew - wpis, który zupełnie wyleciał mi z głowy. Motyw na scenariusz do Warhammera. Horror z tajemniczym pasożytem w tle. Inspirowane pewnym kiepskim horrorem obejrzanym w telewizji.
Ostatnio zmieniony śr lis 30, 2011 1:40 pm przez nerv0, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

Almanach

pn paź 17, 2011 6:56 pm

Czytałem, ale nie mogę sobie przypomnieć co to był za film...
Plus za zmianę szaty graficznej. Blog powędrował do "ulubionych", wreszcie da się czytać :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości