Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 11
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 4:13 pm

Inne postacie mogą się z resztą chronić w podobny sposób przy pomocy samego maga jak i magicznych przedmiotów. Chyba, że każdy mag jest egoistą, który olewa resztę "bo są słabsi" i nigdy nie wspomaga ich swoimi zaklęciami...


Po co w ogóle mag ma mieć drużynę skoro musi jednocześnie robić zwiad, chronić się, pokonywać wrogów i rozwiązywać masę innych problemów ? Jeżeli już jest w drużynie, to czy nikt inny nie potrafi zrobić choć jednej z wymienionych rzeczy ? Jeżeli potrafi, to mag ma mniej problemów. Jeżeli nie potrafi to reszta drużyny ( czytaj nieprzydatni idioci) grzecznie czeka, aż pan "lekarstwo na całe zło" odzyska czary, bo bez niego zrobią dokładnie nic.

Ile mag ma tych lustrzanych obrazów i przemieszczeń? Mówimy o zaklęciach, które mają bardzo krótki czas trwania... Czy może sobie pozwolić by mieć cały czas aktywne? Może też po prostu nie zdążyć ich rzucić, mógł coś źle przewidzieć, zaklęcia można rozproszyć... Istnieje z resztą duże prawdopodobieństwo, że zwyczajnie nie starczy mu komórek by jednocześnie "robić zwiad", chronić się, pokonywać wrogów i rozwiązywać mnóstwo innych, pomniejszych problemów.


Hmm, wystarczająca ilość, żeby przetrwać w walce 4 rundy jak wojownik z jego poziomem(akurat w tym przypadku 9 poziom). Bo wojownik bez maga jest w stanie walczyć dziennie aż 4 rundy, gdy mag na tym samym poziomie ma czarów aż na 30 rund. Jak łatwo policzyć żeby mag był przydatny w walce tyle czasu co wojownik, musi rzucić aż 4 czary. 26 czarów zostaje mu na wszystko inne. Do tego to co robi mag w rundę dużo bardziej wpływa na potyczkę niż to co wojownik robi w rundę. No i mag ma do dyspozycji czary, które rzucone 2 tygodnie temu, dają profit dzisiaj, jak np animacja martwego, dominacja potwora, planarne związanie. Więc nie, wojownik nie jest w stanie machać pałka całego dni, bo jest bardziej uzależniony od swoich zasobów w postaci HP niż mag od czarów. Nawet jakby było 10 walk i w każdej mag musiał rzucić czar obronny( już w ogóle pomijam fakt, że czary maga są zarówno ofensywne jak i defensywne, dominacja, glitterdust, color spray itp itd), to zostaje mu cały czas 16 czarów.
 
Mirasek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 64
Rejestracja: sob sty 29, 2011 12:13 am

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 5:04 pm

@goracepapu

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że mag może brylować bo umożliwia mu to drużyna. Gdyby musiał wszystko robić sam: ochraniać, atakować, wieszczyć, negocjować, szukać przejść, tropić etc. to musiałby na to wszystko poświęcać kolejne komórki. Na jak długo by mu wtedy starczyło tych czarów? A tak to może błyszczeć i ratować drużynie tyłki bo reszta mu to umożliwia - łotr zajmie się zwiadem i pułapkami, kapłan ochroną, a wojownik zasłoni go przed mięsem armatnim. Wtedy będzie mógł zarezerwować sobie czary na naprawdę krytyczne sytuacje. A magowi też czasem przydarzają się niepowodzenia; tu udany rzut obronny, tu odporność na czary, tam jeszcze coś innego.

Poza tym, nigdy nie negowałem faktu, że czarodziej czy kapłan jest w ogólnym rozrachunku silniejszy od wojownika i reszty. Nawet specjalnie podkreśliłem, że zgadzam się z tą tezą. Chodzi mi po prostu o to, że Mag choć robi wszystko najlepiej to jednak ma pewne ograniczenia. Pewnie, że najlepsza byłaby grupa samych magów... może taka sesja miałaby nawet swój urok :)
Ostatnio zmieniony czw sie 11, 2011 5:24 pm przez Mirasek, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 5:45 pm

Gdyby musiał robić wszystko sam to nie chodził by w drużynie tylko solo.
Gdyby robił wszystko sam i chodził solo, to sam by decydował kiedy ma zakończyć bohaterowanie i przeczekał do następnego dnia, gdy będzie miał czary.( sztuczka z liną, gdy nie ma bezpiecznego schronienia)
Gdy chodzi z drużyną to nie on jest przyczyną odpoczynku, tylko wojownik, któremu spadło hp.
 
Mirasek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 64
Rejestracja: sob sty 29, 2011 12:13 am

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 6:55 pm

Wydaje mi się jednak, że na spadek pw o wiele łatwiej coś poradzić (ewentualnie mu zapobiec) niż na brak zaklęć...

No, ale coż. Chciałem pokazać nieco bardziej elastyczne podejście do systemu progów i sytuację, w której klasy z progów 4 i niżej są czymś więcej niż tylko zawalidrogami, którymi grają gracze nieświadomi swojej własnej słabości :/. Przyznaję się do porażki.

Pozdrawiam!
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 7:07 pm

Wydaje mi się jednak, że na spadek pw o wiele łatwiej coś poradzić (ewentualnie mu zapobiec) niż na brak zaklęć...


Jeżeli jesteś wojownikiem, to twoją jedyną opcją jest klasa pancerza. A ona nie jest jakoś specjalnie skuteczna.

No, ale coż. Chciałem pokazać nieco bardziej elastyczne podejście do systemu progów i sytuację, w której klasy z progów 4 i niżej są czymś więcej niż tylko zawalidrogami, którymi grają gracze nieświadomi swojej własnej słabości :/. Przyznaję się do porażki.


Klasy z progów 4 i niżej, wnoszą coś do drużyny, ale o wiele mniej niż taki czarodziej, czy kapłan. Łotrzyk może być zwiadowcą, może znajdować pułapki, może rozwiązywać konflikty społeczne, coś tam robi w walce. Ale trudno jest wsadzić te wszystkie cechy do jednego łotra naraz. Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że przy dłuższym eksplorowani lochów, to czarodziej jest powodem do odpoczynku.

Szybki przykład:

"Kat"
Bazowo - STR18, DEX 13, CON 14, INT 13, WIS 8, CHA 8 (w czasie awansu łotrzyk wpierw daje +1 do DEX, potem rozwija już tylko siłę).
Umiejętności - Blef, Zastraszanie, Tumble, Spostrzegawczość, Użycie magicznego przedmiotu, Disable device, Użycie liny (pozostałe wg gustu, np. Skradanie się i Krycie się).
Atuty (w kolejności) - Wyszkolenie w walce, Skupienie na umiejętności (blef), Doskonalsza finta, Doszkonalsza inicjatywa, Potężny atak, Skupienie na broni albo Doskonalsze trafienie krytyczne, itd.
Klasowe - docelowo Sprzyjający moment i Wyniszczający atak


Zakładamy, że łotrzyk i barbarzyńca mają taką sama bazową siłę na poziomie 20. 18+6+5+5=34. Barbarzyńca w szale ma wobec tego 42
Premia do ataku łotrzyka +15
Premia do ataku barbarzyńcy +24

Łotrzyk używa morningstar z premia +15/10/5 zadając (1k8+18siła+10k6)/2, średnio 58,5, w krytyku 80.

Barbarzyńca używa falchion z premią +15/10/5/0 (2k4+24 siła+18 potężny atak)18-20/2, Średnio 47. W krytyku 94.

DPR na rundę, przy założeniu, że zawsze wchodzi ukradek.

KP Łotr Barbarzyńca

17 122 128
18 112 116
19 103 103


Zakładamy, że łotrzyk ma taki sam dex (używa finezji), jak barbarzyńca siłę na poziomie 20. 18+6+5+5=34. Barbarzyńca w szale ma wobec tego 42
Premia do ataku łotrzyka +15
Premia do ataku barbarzyńcy +24

Łotrzyk używa short sword z premia +15/10/5 zadając (1k6+3siła+10k6)/2, średnio 41,5, w krytyku 48,5.

Barbarzyńca używa falchion z premią +15/10/5/0 (2k4+24 siła+18 potężny atak)18-20/2, Średnio 47. W krytyku 94.

DPR na rundę, przy założeniu, że zawsze wchodzi ukradek.

KP Łotr Barbarzyńca

17 85 128
18 79,2 116
19 72 103
Ostatnio zmieniony czw sie 11, 2011 7:38 pm przez goracepapu, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 8:09 pm

A jak już jesteśmy przy prostych rozwiązaniach - czy danie kilku / kilkunastu poziomów więcej i kilku tysięcy / milionów złota więcej złota na początek słabym klasom nie rozwiązałoby sprawy? Kupiliby sobie lepszy sprzęt i jakoś nadrabiali.
 
Awatar użytkownika
Schpeelah#144
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 939
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:26 pm

Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 8:32 pm

A podejmiesz się rozpisania, kto ile powinien dostawać poziomów i kasy? Zwłaszcza że nawet jak grasz Woj 25 w 15-poziomowej drużynie to nadal masz mało opcji wpływania na świat poza walką. Już prościej napisać nowe klasy, wojowników z większą mocą i opcjalmi, magów przepisać na modłę Beguilera i Dread Necromancera, od tego jest Tome. Albo każdą kampanię ograniczać pod względem progów jakie są w drużynie.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 10:02 pm

@goracepapu

Twierdzisz, że mechanika nie ma wpływu na możliwości fabularne, bo w każdym aspekcie fabularnym jakim mechanika istnieje, ty ja po prostu usuwasz.


Powiem to tak: nie pamiętam, jak grałem 5 lat temu. Zapewne inaczej niż dzisiaj. Dzisiaj z pewnością musiałbym się z Tobą zgodzić - moje podjeście do silników RPG znacznie się "zliberyzowało", i obecnie trawię niemal wyłącznie proste, intuicyjne mechaniki, takie jak Fudge/Fate. Na widok listy 100 dokładnie opisanych umiejętności, czy 500 dokładnie opisanych featsów, uśmiecham się pod nosem, dziwiąc się, że komuś chciało się tyle wymyślić, a komuś innemu zapamiętać - w niemożliwej próbie uczynienia gry bardziej "zrównoważoną" lub "rzeczywistą".

Weźmy na przykład bandytów i mnicha. Ty od razu wiesz, że są głodni, nie chcą walczyć, chcą zwalić robotę na przywódcę, robi na nich wrażenie odbijanie strzał.


A Ty od razu wiesz, że dinozaur uciekł z klatki w cyrku, zamiast sprawdzić czy ma wystarczająco dużo siły, aby wyrwać skobel? Albo że wszyscy przestępcy w mieście, do którego przybyli przed chwilą bohaterowie, natychmiast ich rozpoznają i omijają z daleka, zamiast posłużyć się odpowiednią mechaniką, żeby to sprawdzić? Czy to, że przestępcy unikają bohaterów sprawdzasz mechaniką Zastraszania?

Punkty życia dużo bardziej ograniczają długość podróżowania/ walki, niż komórki na czary. Bo o ile mag zużywa w walce czary, to wojownik zużywa hp. I o ile dla maga korzystne są długie walki, bo może się zbufować i stać, to dla reszty grupy jest to tragiczny pomysł, gdyż każda runda zabiera im cenne hp( magowi już nie, bo ma lustrzany obraz, lot, przemieszczenie)


Nie twierdzę, że zupełnie nie masz racji, niemniej nie zwróciłeś uwagę na dwa inne aspekty tego zagadnienia:
1) Lecznicze napoje oraz inne podobne ustrojstwa są w uniwersum D&D bardzo łatwo dostępne, i zwykle bohaterowie mają ich spory zapas. Tymczasem jedyną namiastką "odnawialnych" czarów są zwoje. Zwłaszcza w kontekście utraty XP przy ich tworzeniu, mag nie będzie zwykle chodził z przenośną biblioteką klaserów na zwoje (bo aby zabezpieczyć się na wszystkie okoliczności, musiałby mieć ich naprawdę sporo) - podczas gdy wojownik może w postaci uzdrawiajek nosić w plecaku kilka-kilkanaście całych swoich "żyć" (bo tak naprawdę, potrzebuje niemal wyłącznie ich).
2) Mag rzucając każde jedno zaklęcie stopniowo "traci" na uniwersalności. Kiedy rzuci "lewitację", to zapewne drugiej nie rzuci aż do następnego odpoczynku; jeżeli rzuci "kołatkę" - to do następnego odpoczynku nie będzie mógł z niej skorzystać. Tymczasem klasy nie-czarujące nie tracą nic ze swej przydatności, pomimo utraty HP. Wojownik, nawet z ostatnim pozostałym mu HP, uderza tak samo mocno, jak gdyby był w pełni sił. Łotrzyk, nawet będąc "na ostatnich nogach", tak samo dobrze rozbroi 150 pułapkę i otworzy 575 drzwi.

To nie znaczy, że mag jest najsłabszym ogniwem ograniczającym długość podróżowania; ale to oznacza (jak sam zresztą zauważyłeś), że zwykle przyjemniej mu się podróżuje, kiedy ma pod ręką kogoś, kto bez trudu zajmie się "przyziemnymi problemami", i pozwoli mu skupić się na rzeczach "naprawdę istotnych". Bo to właśnie dzięki takim "przyziemnym" klasom, czaroroby nie muszą stawać się czynnikiem ograniczającym. ;-)

Gdyby musiał robić wszystko sam to nie chodził by w drużynie tylko solo.


...i zapewne nie dożyłby do 2 poziomu. ;-)

A tak swoją drogą, to obserwując opowiadania i podręczniki settingowe do D&D, całkiem słuszne wydaje się założenie, że czaroroby (zwł. magowie) powyżej 10 poziomu powinni przechodzić na przymusową emeryturę i zamykać się w swoich wieżach / świątyniach. A jak czegoś będą potrzebować, to wynajmą po prostu do pomocy najbliższą drużynę poszukiwaczy przygód... :-D

Zakładamy, że łotrzyk i barbarzyńca mają taką sama bazową siłę na poziomie 20. 18+6+5+5=34. Barbarzyńca w szale ma wobec tego 42 (...)


Do tego miejsca zrozumiałem - dalej już nie.

Zakładam że zarówno łotrzyk, jak i barbarzyńca mają potężny atak i doskonalszego krytyka. Ponieważ łotrzyk zawsze ma do czynienia z postacią pozbawioną premii DEX do AC, to nadrabia zwykle kilka "punktów" do barbarzyńcy.

Mi wychodzi tak: premia z siły dla łotrzyka to +12, dla barbarzyńcy w szale to +16. Z BAB barbarzyńca ma przewagę +5 w ataku, ale łotrzyk walczy zwykle z przeciwnikami, którym "obciął" kilka punktów AC. Maksymalnie na potężny atak przeznaczyć można BAB, czyli barbarzyńca zejść może do +16 (za +40 do obrażeń). Aby zachować taką samą premie do ataku (łatwiej liczyć), łotrzyk "zrzuca" +11 (za +22 obrażeń do ataku), przy założeniu, że nie "obciął" przeciwnikowi nic z AC.
Łorzyk: 1k8 włócznia + 12 siła + 22 potężny atak (krytyk 19-20/x3) + 10k6 sneak attack. Czyli średnio 98.5 obrażeń na atak.
Barbarzyńca: 2k4 za falchion + 16 siła + 40 potężny atak (krytyk 15-20/x2). Czyli średnio 79.3 obrażeń na atak.

Teraz wszystko zależy od tego, ile ataków trafi - jeżeli ostatni atak barbarzyńcy trafia, to ma on przewagę 317.2 do 295.5. W każdym innym przypadku prowadzi łotrzyk. Co więcej, jeżeli łotrzyk "obciął" przeciwnikowi AC, to może więcej przeznaczyć na potężny atak - i ma wtedy obrażenia na atak większe średnio o 2.4 za każdy "obcięty" punkt AC (do maksimum 2.4 x 4 = 9.6).
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

czw sie 11, 2011 10:55 pm

Mam dość, nie zamierzam z Tobą dyskutować o czym innym niż mechanika.

Ponieważ łotrzyk zawsze ma do czynienia z postacią pozbawioną premii DEX do AC

Jak?
ale łotrzyk walczy zwykle z przeciwnikami, którym "obciął" kilka punktów AC

Co to znaczy, czym obciął i jak ?

Łorzyk: 1k8 włócznia + 12 siła + 22 potężny atak (krytyk 19-20/x3) + 10k6 sneak attack. Czyli średnio 98.5 obrażeń na atak.
Barbarzyńca: 2k4 za falchion + 16 siła + 40 potężny atak (krytyk 15-20/x2). Czyli średnio 79.3 obrażeń na atak.


Przy broni dwuręcznej modyfikator z siły wnosi 1.5x
Ukradkowy atak nie mnoży się przy krytykach.

Łorzyk: 1k8 włócznia + 18 siła + 22 potężny atak (krytyk 19-20/x3) + 10k6 sneak attack. Czyli średnio 88,4 obrażeń na atak.
Barbarzyńca: 2k4 za falchion + 24 siła + 40 potężny atak (krytyk 15-20/x2). Czyli średnio 89,7 obrażeń na atak.

Jak barbarzyńca nie trafi ostatniego ataku, wygrywa 269 vs 265
Jak barbarzyńca trafi ostatniego ataku, wygrywa 358 vs 265

Barbarzyńca ma zawsze takie obrażenia, łotrzyk musi jakoś wymusić ukradek.

Gdy cel jest niewrażliwy na ukradki/krytyki, to

Jak barbarzyńca nie trafi ostatniego ataku, wygrywa 207 vs 133
Jak barbarzyńca trafi ostatniego ataku, wygrywa 276 vs 133
 
Awatar użytkownika
Schpeelah#144
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 939
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:26 pm

Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 8:03 am

Rukasu pisze:
A Ty od razu wiesz, że dinozaur uciekł z klatki w cyrku, zamiast sprawdzić czy ma wystarczająco dużo siły, aby wyrwać skobel? Albo że wszyscy przestępcy w mieście, do którego przybyli przed chwilą bohaterowie, natychmiast ich rozpoznają i omijają z daleka, zamiast posłużyć się odpowiednią mechaniką, żeby to sprawdzić? Czy to, że przestępcy unikają bohaterów sprawdzasz mechaniką Zastraszania?


Skobel jest zawsze wystarczająco słaby, żeby dinozaur mógł go wyrwać. Jak MG chce żeby coś nastąpiło, to tak ustawia sytuację żeby mogło, chyba że tego nie zrobi i zda się na coś w miarę możliwości obiektywnego. Tak że albo przyznajesz, że te przykłady to po prostu przykłady MG naginającego sytuację żeby wynik był taki a nie inny, albo wychodzisz z jakiejś w miarę neutralnej sytuacji (są bandyci, nastawienie nieprzyjazne, co robisz?) i pokazujesz jak dochodzisz do danego rozwiązania.

A sprawdzenie, jaki ma poziom inna postać to Wyczuwanie Pobudek przeciwko Blefowi (Complete Adventurer str. 102), przy czym najwyższy "odczyt" to "4+ poziomów więcej od ciebie" a jeśli cel cię pobije, może wpływać na to jak go odbierzesz. Stąd powinni wiedzieć, kto jest niewarty zachodu bo za silny.

Rukasu pisze:
podczas gdy wojownik może w postaci uzdrawiajek nosić w plecaku kilka-kilkanaście całych swoich "żyć"

Ty zdajesz sobie sprawę ile te miksturki kosztują?

Rukasu pisze:
Tymczasem klasy nie-czarujące nie tracą nic ze swej przydatności, pomimo utraty HP.

Bo nie mają co tracić. Nawet wyczarowany do sucha czarodziej ma więcej umiejętności niż wojownik, a jak już było wspomniane w walce woj daje za wygraną dużo wcześniej niż mag.

to oznacza (jak sam zresztą zauważyłeś), że zwykle przyjemniej mu się podróżuje, kiedy ma pod ręką kogoś, kto bez trudu zajmie się "przyziemnymi problemami", i pozwoli mu skupić się na rzeczach "naprawdę istotnych".

No zawsze przyjemnie, jak ma się darmowego 24-godzinnego przyzwańca.

Rukasu pisze:
Bo to właśnie dzięki takim "przyziemnym" klasom, czaroroby nie muszą stawać się czynnikiem ograniczającym.

Ktoś mi może wytłumaczyć logikę tego zdania? Są kategorie A i B. Na zasadzie "grupa jest tak szybka jak najwolniejszy członek", drużynę ograniczają A, zatem nie ograniczają jej B, co dowodzi użyteczności A. Wu. Te. Ef???

Ponieważ jestem w dyskusji z doskoku, moja opinia na ogólny temat balansu klas jest taka: Łotrzykowie z dobrym buildem i itemkami, radzą sobie zupełnie dobrze, choć nie dorównują czarodziejom. Gra działa w porządku do 5. poziomu za wyjątkiem kompletnych porażek jak mnich i samuraj z CW, ale potem wojownicy odpadają i są redukowani do pozycji całodobowego summona, zwłaszcza że brakuje im użyteczności pozabojowej.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 9:30 am

Rukasu pisze:
Powiem to tak: nie pamiętam, jak grałem 5 lat temu.

To jakim prawem się odzywasz na temat mechaniki, której nie pamiętasz?


Dagome pisze:


Dać raczej tą progresje mocy zwykłemu łotrzykowi, poza tym nie każdemu może się spodobać pożenienie psioniki z łotrem. Osobiście raczej złamał bym zwykłego łotra z psionem i potem wziął psionicznego skrytobójce. Jednak lepiej by było gdyby wzmocnić łotra bez magii/psioniki.


Ja jedynie szukam alternatywnych klas, którymi można grać i nie czuć się "gorszym". Z łamaniem klas rzecz jasna jest prościej. Faktycznie wystarczy dodać parę poziomów Psiona konkretne moce i już jest lepiej.

Dagome pisze:
Wojownik/Mnich/Paladyn - Psychic Warrior


Wojownik ok choć znowu nie każdemu psionika w smak, palant wymienić umiejki i można emulować psychowojem ale mnich mi się w ogóle nie widzi. Klimaty mnich+psionika są fajne ale jako jakiś dziki talent który potem może być rozwinięty. Poza tym nie wyrobisz się na pierwszym poziomie by zrobić kogoś walczącego bez zbroi(wydasz jedyną znaną moc na inercyjną tarcze? czy przerobisz ją na atut ja w 3e?) a i wydasz już atut na poprawioną walkę bez broni do tego jest bardziej bidny w umiejętności niż mnich, chyba że maż na myśli tradycyjnego psychowoja walczącego pazurami ale to nie mnich, bez kompletnej przeróbki nie zrobisz raczej porządnego mnicha a i tak byłby by to raczej psychomnich. Idealny mnich powinien dodatkowo obywać się bez magicznych przedmiotów tak jakby miał VoPa.


Wiesz akurat mnicha najłatwiej zrobić w sensie mechanicznym. Jest wiele mocy, które sprawiają że Psychowoj jest niesamowity w walce wręcz. Wystarczy dogadać się z MG i troszeczkę je pozmieniać od strony fabularnej nie mechanicznej i będzie dobrze. Myślę że MG pozwoli mi pozbyć się biegłości w pancerzu średnim i ciężkim w zamian za jeden na pewno może dwa atuty. Łącznie mamy biegłości w tarczarch 3 pancerzach i 2 rodzajach broni. To aż 6 atutów, które dla postaci Mnichowej są zbędne... Biegłości w broni żołnierskiej tarcze 2 pancerze to 4 atuty. Zamieniamy proste na bronie mnicha. Fakt trochę kombinowania ale idzie się wyrobić.

Barbarzyńca (Bez zmian)


Wiesz klasa jest wzorowana na skandynawskich berserkerach a ci się dzielili na niedźwiedzich i wilczych, dodatkowo istnieje teoria, że pierwotnie nasz wilkołak był takim słowiańskim berserkerem. Dodatkowo już obecnie jest barbarzyńca niedzwiedzi(zwykły szał, duża siła i wytrzymałość) i wilczy(Whirling Frenzy, nadal silny mniej wytrzymały ale trudniej go trafić) czyli dać im możliwość przemiany w zwierzęta na wyższych poziomach lecz wymagało by to raczej totalnej przebudowy klasy(a raczej zrobienie dwóch).[/quote]

w SRD są Warianty Berserkerów Totemowych ;]

kłopot jest z Kapłanem i Druidem... ale resztę ładnie idzie odwzorować.

I tu jest problem


Ano właśnie... chociaż można pobrubować z psionem... Magia objawiona i psionika pozwala na pancerz w sumie.


Swoją drogą zastanawiam się gdyby palantowi i tropowi dać progresje czarów barda ale zaczynającą się od czwartego poziomu(tak jak normalnie dostają czary), palant mógłby mieć czary spontanicznie oparte na Cha Plus jedna domena a trop tradycyjnie zapamiętywane na Rzt. ciekawe do którego tiera by trafili?

Swoją drogą zaczyna mi chodzić po głowie myśl by przerobić psychowoja na magie objawień, wyszedł by taki Rycerz wiary(dublowało by palanta) gdyby dać mu spontanicznie czary na Cha. Przy zapamiętywanych czarach wyszedł by mój postulowany kapłan :razz: .

PS. Może przenieśmy się do innego tematu.


PS prośba do KLeberna daj ten post jako początek innego tematu (Jak podwyższyć próg Klas)

A co do odpowiedzi. Tropiciel z zmianą kształtu to Próg 3 nie trzeba nic więcej zmieniać. Gorzej z palantem. Może jedna domena by go ratowała.. ale która? Czy dać wybór? Jak tak to wiele zależy od domeny.

Co do rycerza wiary jest Devotet Mind... ale to słaba klasa z Complete Psionic może ją wzmocnij po prostu?
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 1:25 pm

@goracepapu

Ponieważ łotrzyk zawsze ma do czynienia z postacią pozbawioną premii DEX do AC


Jak?


Np. fintą - przeciwnik traci premię za DEX.

Przy broni dwuręcznej modyfikator z siły wnosi 1.5x
Ukradkowy atak nie mnoży się przy krytykach.


Zapomniałem przemnożyć przez 1.5. Nie mnożyłem sneak attacka - niemniej gdzieś rzeczywiście pomyliłem się w obliczeniach. Za to bardzo przepraszam.

Twoje dalsze wyliczenia są prawidłowe.

Łotrzyk: Przy krytyku 19-20/x3 obrażenia mnoży się przez (1*18 + 3*2)/20 czyli 24/20. Czyli mamy (4.5 za broń + 18 siła + 22 potężny atak) x 1.2 + 35 = 53.4 + 35 = 88.4
Barbarzyńca: Przy krytyku 15-20/x2 obrażenia mnożą się przez (1*14 + 2*6)/20 czyli 26/20. Czyli mamy (5 za broń + 24 siła + 40 potężny atak) x 1.3 = 89.7

Barbarzyńca ma zawsze takie obrażenia, łotrzyk musi jakoś wymusić ukradek.


Łotrzyk wymusza sneak attack fintą, ukradkiem lub flankowaniem. Przy fincie lub ukradku zadaje obrażenia większe o 2.4 za każdy "obcięty" przeciwnikowi punkt AC - czyli już przy przeciwniku posiadającym premię +1 z DEX wychodzi na prowadzenie.

Gdy cel jest niewrażliwy na ukradki/krytyki, to


...to oczywiśicie prowadzi barbarzyńca - nie ma co do tego wątpliwości.

Zabawniej robi się przy CdG, bo nie pamiętam, czy wolno wtedy korzystać z potężnego ataku. Tak, czy inaczej, łotrzyk wysuwa się wtedy na absolutne prowadzenie. Jeżeli potężny atak jest dozwolony, to zrzuca maksa, czyli 15 punktów, i prowadzi (4.5+18+30) x 3 + 35 = 192.5 wobec barbarzyńcy z (5+24+40) x 2 = 138. Jeżeli nie, to mamy (4.5+18) x 3 + 35 = 102.5 vs. (5+24) x 2 = 58.

A realne przebicie barbarzyńcy we wcale-nie-tak-rzadkich sytuacjach, zachowując przy tym wszystkie najbardziej podstawowe możliwości łotrzyka, to bardzo dużo. Prawda?

@Schpeelah#144

Skobel jest zawsze wystarczająco słaby, żeby dinozaur mógł go wyrwać. Jak MG chce żeby coś nastąpiło, to tak ustawia sytuację żeby mogło (...) Tak że albo przyznajesz, że te przykłady to po prostu przykłady MG naginającego sytuację żeby wynik był taki a nie inny, albo wychodzisz z jakiejś w miarę neutralnej sytuacji (są bandyci, nastawienie nieprzyjazne, co robisz?) i pokazujesz jak dochodzisz do danego rozwiązania.


Czyli dochodzimy do tego o czym pisałem: ostatecznie sytuację zawsze interpretuje MG. Nie nazywałbym tego naciąganiem: staram się być obiektywny i bezstronny, pokazałem też, jak doszedłem do danego rozwiązania.

A sprawdzenie, jaki ma poziom inna postać to Wyczuwanie Pobudek przeciwko Blefowi (Complete Adventurer str. 102)


Nie posiadam tego dodatku.

Czy jest to działanie automatyczne, czy trzeba je deklarować? Ile trwa? Weź też pod uwagę, że niskopoziomowi przestępcy mogą nie zdać takiego testu nawet przy postaciach nie posiadających blefu.

Ty zdajesz sobie sprawę ile te miksturki kosztują?


Ułamek tego, co postać nosi na sobie i posiada. Załóżmy, że mieczomachacze potrzebują z 10 miksturek uzdrawiających. Z kolei czaromioty, aby zabezpieczyć się na różne sytuacje, potrzebują kilkunastu-kilkudziesięciu RODZAJÓW zwojów. Żeby być porządnie zabezpieczonym, najlepiej po kilka egzemplarzy. Ergo: 10 miksturek vs. przynajmniej kilkadziesiąt zwojów.

Taniej wychodzi dla mieczomachaczy.

Nawet wyczarowany do sucha czarodziej ma więcej umiejętności niż wojownik


Umknęło mi. W jaki sposób?

Ktoś mi może wytłumaczyć logikę tego zdania? Są kategorie A i B. Na zasadzie "grupa jest tak szybka jak najwolniejszy członek", drużynę ograniczają A, zatem nie ograniczają jej B


To proste - w tym wypadku mamy do czynienia ze zdaniem złożonym / logiką nie-Booleanowską. Ogranicza nie członek drużyny, tylko decyzje podejmowane przez drużynę. Czyli jeżeli czaroroby będą zawsze rzucać czary zanim mieczomachacze ruszą do boju, to wpierw wyczerpią się czroroby, a dopiero potem mieczomachacze. Jeżeli pierwsze do boju ruszą mieczomachacze, od czasu do czasu wspomagane przez czaromiotacza, to wyczerpią się przed czaromiotami. Co więcej, jeżeli przygoda nie będzie nastawiona na walkę, tylko np. na eksplorację, to będzie ona z pewnością ograniczana jedynie przez czaromiota - bo umiejętności pozostałych klas się nie "zużywają".

ale potem wojownicy odpadają i są redukowani do pozycji całodobowego summona


Prawie zgoda. Pewną niewielką zaletą wojownika pozostaje to, że nie można go "odwołać", że posiada zwykle lepsze wyposażenie, itp.

@Bortasz

Powiem to tak: nie pamiętam, jak grałem 5 lat temu.


To jakim prawem się odzywasz na temat mechaniki, której nie pamiętasz?


Wprawdzie słyszałem o "Cenzurze przez duże C" na polterze, ale raczej chodziło o moderatorów - i prawdę mówiąc, nigdy nie sądziłem że to prawda, a już szczególnie, że cenzurują inni użytkownicy. :x

Wypowiadam się, ponieważ uważam, że mam coś do powiedzenia. Z różnymi edycjami D&D związany byłem mniej więcej od roku 1992, więc uważam, że mam wystarczająco dużo doświadczenia, aby się nim dzielić. Zaś mechanika D&D nie jest w swoich ogólnych założeniach na tyle skomplikowana, abym zapomniał jej podstawowe cechy. Co więcej - nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ale od samego poczętku staram się pisać o kwestiach fabularnych, nie zaś mechanicznych. Ja rozumiem, że dla niektórych "gejmistów" liczy się wyłącznie mechanika, ale uwierz mi: istnieją ludzie, dla których w RPG chodzi także o sławetną "imersję", albo o opowiadanie "historyjek".

Wydaje mi się także, że w dosyć agresywny sposób atakujesz mnie, wypaczając zupełnie sens mojej wypowiedzi. Bo ja nie napisałem, że przez te 5 lat zapomniałem całą mechanikę, tylko że zapomniałem jakie DOKŁADNIE było moje do niej podejście. Bo ludzie się zmieniają. Pamiętam, że na samym początku przedkładałem mechanikę nad zdrowy rozsądek, a także preferowałem systemy posiadające długie zestawienia umiejęstności, cech, czarów, czy innych szczegółowych zapisów. Z czasem jednak moje podejście "łagodniało", emocje związane z aspekatami SN okazywały się dużo przyjemniejsze niż emocje związane z turlaniem kostek, a moje zachowanie jako MG ewoluowało. W rezultacie mogę powiedzieć, co myślę i czuję teraz - ciężko mi natomiast stwierdzić, co czułem np. 15 lat temu.

Jeżeli chodzi o 3 edycję, to pamiętam tyle, że początkowo byłem do niej nastawiony dosyć przyjaźnie. Nieco zdziwiło mnie wprowadzenie edycji 3.5, i prawdę mówiąc nie byłem pewien, czy wszystkie zmiany mi się podobają. Z czasem d20 przestawało mnie bawić - za bardzo mnie ograniczało, brakowało w nim spójności i logiki, której oczekiwałem od systemów RPG. Nieco dłużej wytrwałem przy Conanie (którego uważam za szczytowe osiągnięcie d20, i który pojawił się w międzyczasie), ale mniej-więcej od 3.5 rozpoczął się u mnie "okres schyłkowy". Z innych linii: Modern i SW to był bardziej eksperyment niż realna zabawa. Potem przez krótki czas miałem do czynienia z Pathfinderem - który raczej mi się spodobał, acz nie wciągnął na tyle, abym powrócił do d20. Natomiast D&D w wydaniu 4 edycji uznałem za bardzo ciekawy krok, i dostrzegłem w nim wiele zalet; niestety, zupełnie nie przystawało do mojego ówczesnego podejścia. W chwili obecnej w ogóle większość mechanik uważam za przekombinowe i nierealistyczne - IMHO bardziej utrudniają zabawę, niż ją uatrakcyjniają / porządkują.

Opierając sie o moje aktualne doświadczenie, jestem gotów z czystym sumieniem powiedzieć: mechanika w D&D jest niesprawiedliwa i nierealistyczna. Jeżeli to komuś przeszkadza, to niech nie gra. Jeżeli mu nie przeszkadza - to super. Tylko w takim przypadku próby łatania dziur wielkości dziury ozonowej mijają się IMHO z celem. Jeżeli ktoś dobrze bawi się przy D&D grając wojownikiem, a reszta drużyny to akceptuje, to niech gra wojownikiem. Jeżeli drużyna koniecznie chce liczyć skalpy, i uznaje że wojownik zbytnio ją osłabia - to jest to sprawa tej drużyny. Proste, prawda?

Jeżeli natomiast chodzi o mechanikę D&D, to mam wystarczająco dużo pokory, aby przynać otwarcie że moja jej znajomość sprzed 5 lat, przy nastawieniu bardziej na SN, nie może się równać z gejmistami/powergamerami/rules lawyerami grającymi po dziś dzień. Byłbym idiotą, gdybym uważał inaczej, czyż nie?

Przy okazji powyższych "wspominek", skojarzyła mi się jeszcze jedna rzecz. Czy postulujecie, aby w SW d20 (zakładając, że mieliście z nim kiedyś styczność) nie łączyć w drużynie Jedi z innymi klasami? Bo Jedi w drużynie SW odstaje znacznie bardziej niż mag w drużynie D&D - i to od najwcześniejszych poziomów - ale mimo to ludzie nie mają zwykle nic przeciwko drużynom "mieszanym". :-)
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 1:47 pm przez Rukasu, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 2:24 pm

Np. fintą - przeciwnik traci premię za DEX.


A jak potem wykonujesz pełny atak ?

Łotrzyk wymusza sneak attack fintą, ukradkiem lub flankowaniem. Przy fincie lub ukradku zadaje obrażenia większe o 2.4 za każdy "obcięty" przeciwnikowi punkt AC - czyli już przy przeciwniku posiadającym premię +1 z DEX wychodzi na prowadzenie.



Co znaczy ukradek? Masz na myśli z ukrycia tak ? To ja sie pytam, jak wtedy zrobisz akcję pełnego ataku?

Zabawniej robi się przy CdG, bo nie pamiętam, czy wolno wtedy korzystać z potężnego ataku. Tak, czy inaczej, łotrzyk wysuwa się wtedy na absolutne prowadzenie. Jeżeli potężny atak jest dozwolony, to zrzuca maksa, czyli 15 punktów, i prowadzi (4.5+18+30) x 3 + 35 = 192.5 wobec barbarzyńcy z (5+24+40) x 2 = 138. Jeżeli nie, to mamy (4.5+18) x 3 + 35 = 102.5 vs. (5+24) x 2 = 58.


No fajnie, ale jaki ma to wpływ na grę? Na niskich poziomach barbrzyńca ma lepszy CDG, a na wysokich ma tak duży, że smok(gold great wyrm, fort 33, vs 68dc) go w ogóle nie zdaje ? Jaka jest różnica między zabije go na 100%, a zabiję go na 100%?

Czyli dochodzimy do tego o czym pisałem: ostatecznie sytuację zawsze interpretuje MG. Nie nazywałbym tego naciąganiem: staram się być obiektywny i bezstronny, pokazałem też, jak doszedłem do danego rozwiązania.


Tylko ja nie widzę podobieństwa w tych dwóch sytuacjach ?
1.
MG: Dinozaur wyrwał się godzinę temu z klatki i teraz chce was zjeść co robicie ?
Gracze: deklarują akcję i wykonują odpowiednie testy, by sprawdzić czy się udały.
2.
MG: Zaatakował was banda zbójców, co robicie.
Gracze : deklarują akcje.
MG: Decyduje czy się udały.

Skobel jest zawsze wystarczająco słaby, żeby dinozaur mógł go wyrwać. Jak MG chce żeby coś nastąpiło, to tak ustawia sytuację żeby mogło, chyba że tego nie zrobi i zda się na coś w miarę możliwości obiektywnego. Tak że albo przyznajesz, że te przykłady to po prostu przykłady MG naginającego sytuację żeby wynik był taki a nie inny, albo wychodzisz z jakiejś w miarę neutralnej sytuacji (są bandyci, nastawienie nieprzyjazne, co robisz?) i pokazujesz jak dochodzisz do danego rozwiązania.


Bo najpierw MG ustawia jakąś sytuację, np " dinozaur się wydostał z klatki 30 minut temu, grasuje po mieście i wszystko niszczy", albo " bandyci grasują w pobliskim lesie i atakują twój wóz", a potem daje możliwość akcji graczom. I to od graczy i cyferek na ich karcie zależy co się stanie. Nie trzeba rzucać czy bandyci przeżyli tą zimą, albo czy już nie powinni umrzeć z głodu. Tak samo jak nie trzeba rzucać czy dinozaur wydostał się z klatki skoro postaci nie było w tej scenie i nie mieli na nią wpływu. Natomiast jeżeli mg aranżuje jakąś scenę z postaciami, to należy kierować się dalej mechaniką, a nie jego widzimisię
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 6:45 pm przez goracepapu, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 7:27 pm

Np. fintą - przeciwnik traci premię za DEX.

A jak potem wykonujesz pełny atak ?


Fintę mogę wykonać w poprzedniej rundzie (np. łącząc ją dla bezpieczeństwa z przygotowaniem akcji). :-)

Co znaczy ukradek? Masz na myśli z ukrycia tak ? To ja sie pytam, jak wtedy zrobisz akcję pełnego ataku?


Normalnie: jeden krok i pełna akcja.

No fajnie, ale jaki ma to wpływ na grę?


Żaden. Ale, o ile dobrze pamiętam, dyskusja zaczęła się od tego, że uznałem za śmieszne, że łotrzyk zadaje większe obrażenia za sneak attack niż klasy "walczące" - i że okazałby się w związku z tym najskuteczniejszym "katem".

Na niskich poziomach barbrzyńca ma lepszy CDG,


Ooooo - a w jaki sposób? Do 11 poziomu barbarzyńca ma z szału jedynie +2 za siłę, co przekłada się na +6 obrażenia. Łotrzyk od 3 poziomu ma +2k6 ze sneak attacku, co przekłada się na +7 obrażeń. Na 10 poziomie barbarzyńca ma wciąż +2 do siły / +6 do obrażeń, podczas gdy łotrzyk ma +5k6 czyli +17.5 do obrażeń. :-)

Jaka jest różnica między zabije go na 100%, a zabiję go na 100%?


A jaka jest jest różnica między "zabija go na 100%", a "zabija go na 100% i posiada wszystkie talenty łotrzyka"?

Tylko ja nie widzę podobieństwa w tych dwóch sytuacjach ?
1.
MG: Dinozaur wyrwał się (...) klatki (...)
2. (...)
Gracze : deklarują akcje.
MG: Decyduje czy się udały.


A już myślałem, że naprawdę chcesz dyskutować tylko o mechanice. :-)

Różnica jest taka, że w pierwszym wypadku częściowo olałeś mechanikę zanim pojawili się gracze (czym zachowałeś się bardzo "nie-symulacjonistycznie"), a ja dopiero po tym jak się pojawili (czym zachowałem się bardzo "nie-gejmistycznie"). W obydwu wypadkach to MG decyduje o modyfikatorach, a także o tym, czy jest sens rzucać. Jeżeli ktoś z drużyny ma zastrzeżenia, co do decyzji mistrza, to ma prawo grzecznie zapytać: "Słuchaj, ale czy tu nie powinno być rzutu?". I wtedy MG albo się zgodzi (np. w moim przypadku - bo przygoda będzie się toczyć, niezależnie od tego, czy mnich zastraszy napastników, czy nie), albo nie (np. w Twoim przypadku - bo to, że dinozaur Ci uciekł jest niezbędne dla całej przygody). :-D

Ja rozumiem, że z Twojego punktu widzenia, moje zachowanie może wyglądać na sławetne "tajne modyfikatory MG". Ale każda grupa ma swój własny system, swoje własne zasady, swoje własne zaufanie (lub nie) do MG - i każda grupa gra w oparciu o wypracowany konsensus. Zwracam Ci też uwagę, że Podręczniku Mistrza Gry znajduje się bardzo ważna ZASADA: "Czy oszukujesz? Odpowiedź: MP tak naprawdę nie może oszukiwać. Jesteś ostateczną wyrocznią i twoje słowa zawsze są słuszne."

Wyjaśniłem Ci, posługując się "psychologią", dlaczego bandyci powinni postąpić w ten, a nie w inny sposób. Mi to wystarcza. Ciebie interesuje aspekt mechaniczny, a nie psychologia - i OK. Z mojego punktu widzenia, Twoje podejście może prowadzić do skrajności w stylu:
MG: Jesteś otoczony. Celuje w Ciebie z ciężkich kusz 100 gwardzistów.
Gracz: No to co? Mam tak wysokie AC, że trafią we mnie tylko przy naturalnej 20, czyli trafi we mnie około 5 bełtów, a przy moich HP, to nawet nie poczuję.

Można tak grać, zwłaszcza w epickie D&D, ale tego typu podejście zawiesza moją niewiarę do tego stopnia, że udawanie, że "to mogłoby się wydarzyć" przestaje mieć sens. No, chyba że grasz w autorski setting Amberu i chcesz powtórzyć wyczyn Corwina. :-D

Jak bardzo chcesz, to mogę także poszukać kilku oficjalnych przygód do D&D, w których np. po zabiciu przywódcy, albo połowy przeciwników, reszta ucieka. Tak po prostu - bez żadnych abstrakcyjnych rzutów na morale, na zastraszanie, itp. Pamiętam takie sytuacje, więc precedens jest.
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 7:31 pm przez Rukasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Joth
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 7:14 pm

Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 7:37 pm

Grałem w dnd nie tak profesjonalnie jak wy, ale może wystarczyło ustalić tax?

gracze po skończonej przygodzie dostają 1000 PD
czarodziej -30%
a wojownik +50%

I skończą się problemy z nierównymi klasami.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Re: Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 9:44 pm

Rakasu, udana finta działa tylko do jednego ataku. Czyli jak wykonasz fintę nawet w akcji darmowej - jest jedna prc, która to umożliwia - to i tak tylko jeden atak będzie traktowany przeciwko flat-footed, a pozostałe ataki przeciwko normalnej KP.

Bortasz, to nie jest pierwszy raz. To pojawia się już wielokrotnie. Twoje zirytowanie czyjąś niewiedzą nie jest wytłumaczeniem do bycia opryskliwym i niegrzecznym. Raz ci zwracałem uwagę odnośnie takiego zachowania. Jestem zmuszony do dania Ci oficjalnego ostrzeżenia.
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 9:52 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

Re: Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 9:53 pm

Rukasu pisze:
MG: Jesteś otoczony. Celuje w Ciebie z ciężkich kusz 100 gwardzistów.
Gracz: No to co? (...)

Można tak grać, zwłaszcza w epickie D&D, ale tego typu podejście zawiesza moją niewiarę do tego stopnia, że udawanie, że "to mogłoby się wydarzyć" przestaje mieć sens.


Musisz po prostu nie grać powyżej jakiegoś tak mniej więcej 7 poziomu. U mnie zdobycie poziomów powyżej 5 to jest mega wyczyn na miesiące grania i ludzie 100 kusz nie ignorują. Aczkolwiek poniekąd 20 goblińskich włóczników czasem napadną ;)
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

pt sie 12, 2011 11:51 pm

Grałem w dnd nie tak profesjonalnie jak wy, ale może wystarczyło ustalić tax?

gracze po skończonej przygodzie dostają 1000 PD
czarodziej -30%
a wojownik +50%

I skończą się problemy z nierównymi klasami.


Właśnie nie skończą się . Główny problem wojownika polega na, że przydaje się tylko w walce. Różnica poziomu tego nie zmieni. Potrzebna jest spora modyfikacja mechaniki, więcej umiejętności, jakieś super manewry itp, wtedy przyda się też poza walką.
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 12:05 am

Jakbym miał modyfikować klasę wojownika to na poziomach kiedy nie dostaje dodatkowych featów do walki dałbym mu dodatkowe featy do dowodzenia i taktyki - np ustawianie ludzi tak żeby dostali bonus za szyk etc.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 11:23 am

Rukasu pisze:
@Bortasz

Powiem to tak: nie pamiętam, jak grałem 5 lat temu.


To jakim prawem się odzywasz na temat mechaniki, której nie pamiętasz?


Wprawdzie słyszałem o "Cenzurze przez duże C" na polterze, ale raczej chodziło o moderatorów - i prawdę mówiąc, nigdy nie sądziłem że to prawda, a już szczególnie, że cenzurują inni użytkownicy. :x

Wypowiadam się, ponieważ uważam, że mam coś do powiedzenia. Z różnymi edycjami D&D związany byłem mniej więcej od roku 1992, więc uważam, że mam wystarczająco dużo doświadczenia, aby się nim dzielić. Zaś mechanika D&D nie jest w swoich ogólnych założeniach na tyle skomplikowana, abym zapomniał jej podstawowe cechy. Co więcej - nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ale od samego poczętku staram się pisać o kwestiach fabularnych, nie zaś mechanicznych. Ja rozumiem, że dla niektórych "gejmistów" liczy się wyłącznie mechanika, ale uwierz mi: istnieją ludzie, dla których w RPG chodzi także o sławetną "imersję", albo o opowiadanie "historyjek".

Wydaje mi się także, że w dosyć agresywny sposób atakujesz mnie, wypaczając zupełnie sens mojej wypowiedzi. Bo ja nie napisałem, że przez te 5 lat zapomniałem całą mechanikę, tylko że zapomniałem jakie DOKŁADNIE było moje do niej podejście. Bo ludzie się zmieniają. Pamiętam, że na samym początku przedkładałem mechanikę nad zdrowy rozsądek, a także preferowałem systemy posiadające długie zestawienia umiejęstności, cech, czarów, czy innych szczegółowych zapisów. Z czasem jednak moje podejście "łagodniało", emocje związane z aspekatami SN okazywały się dużo przyjemniejsze niż emocje związane z turlaniem kostek, a moje zachowanie jako MG ewoluowało. W rezultacie mogę powiedzieć, co myślę i czuję teraz - ciężko mi natomiast stwierdzić, co czułem np. 15 lat temu.

Jeżeli chodzi o 3 edycję, to pamiętam tyle, że początkowo byłem do niej nastawiony dosyć przyjaźnie. Nieco zdziwiło mnie wprowadzenie edycji 3.5, i prawdę mówiąc nie byłem pewien, czy wszystkie zmiany mi się podobają. Z czasem d20 przestawało mnie bawić - za bardzo mnie ograniczało, brakowało w nim spójności i logiki, której oczekiwałem od systemów RPG. Nieco dłużej wytrwałem przy Conanie (którego uważam za szczytowe osiągnięcie d20, i który pojawił się w międzyczasie), ale mniej-więcej od 3.5 rozpoczął się u mnie "okres schyłkowy". Z innych linii: Modern i SW to był bardziej eksperyment niż realna zabawa. Potem przez krótki czas miałem do czynienia z Pathfinderem - który raczej mi się spodobał, acz nie wciągnął na tyle, abym powrócił do d20. Natomiast D&D w wydaniu 4 edycji uznałem za bardzo ciekawy krok, i dostrzegłem w nim wiele zalet; niestety, zupełnie nie przystawało do mojego ówczesnego podejścia. W chwili obecnej w ogóle większość mechanik uważam za przekombinowe i nierealistyczne - IMHO bardziej utrudniają zabawę, niż ją uatrakcyjniają / porządkują.

Opierając sie o moje aktualne doświadczenie, jestem gotów z czystym sumieniem powiedzieć: mechanika w D&D jest niesprawiedliwa i nierealistyczna. Jeżeli to komuś przeszkadza, to niech nie gra. Jeżeli mu nie przeszkadza - to super. Tylko w takim przypadku próby łatania dziur wielkości dziury ozonowej mijają się IMHO z celem. Jeżeli ktoś dobrze bawi się przy D&D grając wojownikiem, a reszta drużyny to akceptuje, to niech gra wojownikiem. Jeżeli drużyna koniecznie chce liczyć skalpy, i uznaje że wojownik zbytnio ją osłabia - to jest to sprawa tej drużyny. Proste, prawda?

Jeżeli natomiast chodzi o mechanikę D&D, to mam wystarczająco dużo pokory, aby przynać otwarcie że moja jej znajomość sprzed 5 lat, przy nastawieniu bardziej na SN, nie może się równać z gejmistami/powergamerami/rules lawyerami grającymi po dziś dzień. Byłbym idiotą, gdybym uważał inaczej, czyż nie?

Przy okazji powyższych "wspominek", skojarzyła mi się jeszcze jedna rzecz. Czy postulujecie, aby w SW d20 (zakładając, że mieliście z nim kiedyś styczność) nie łączyć w drużynie Jedi z innymi klasami? Bo Jedi w drużynie SW odstaje znacznie bardziej niż mag w drużynie D&D - i to od najwcześniejszych poziomów - ale mimo to ludzie nie mają zwykle nic przeciwko drużynom "mieszanym". :-)


D&D edycja 3,0 wyszła w 2000 roku. Praktycznie wszystko związane z mechaniką co było wcześniej jest przestarzałe i nie ważne. A właśnie o Mechnicę tu rozmawiamy.
Rozpisujesz się na naprawdę porażającą liczbę stron, z których nic nie wynika, próbując, w moim odczuciu, podważyć Progowy system klas, co jest równie sensowne co podważanie tabliczki mnożenia. Mechanika w D&D jest tak rozpisana że wszystkie klasy idzie zmierzyć zważyć i ocenić. Co też zrobiono. Wyszedł progowy system klas. I tyle. Możesz go używać lub nie, możesz się z nim zgadzać lub nie. Ty próbujesz go podważyć używając stwierdzenia "Bo fabuła"
Sama idea by pisać o Fabule, w temacie o Mechanicę... Odpowiedz sam Widzisz w tym sens? Bo ja żadnego. Klebern prosił cię o podanie tych cudnych Fabularnych zastosowań dla Wojownika... Nie podałeś żadnego dalej pisząc z uporem maniaka że jest ich wiele... tylko ja nie mogę ich wymienić. <rolleyes>
W tym miejscu pragnę wyrazić podziw dla goracepapu i wspomnianego już Kleberna. Mają większą cierpliwości do tłumaczenia rzeczy oczywistych niż ja.
Co do Immersji i Historyjek. Wiesz o ile ja zdaje sobie sprawę że są osoby, które chcą się jedynie tym zajmować w RPGie, i niema w tym nic złego. To są także osoby, które wykorzystują wszystkie trzy literki z jakich składa się skrót RPG. Role Play Game. I najlepiej się bawią gdy wszystkie one są wykorzystywane. Do takich należę ja. Lubię jak mechanika tworzy harmoniczną całości z resztą świata. Dlatego jak chcę grać w Heroica, czyli grać Superbohaterem, to biorę D&Da. Świetnie oddaje to w co chcę grać. Jak chcę czegoś realistyczniejszego biorę mechanikę WoDa. A jak stwierdzam że nie chce mechaniki, rzadko ale się zdarza, to jej niema. Zero Null. Niema żadnej cyferki, niema żadnych rzutów kością, jestem ja i banda przyjaciół, którzy opowiadają sobie historię i odgrywają scenki. I się przy tym świetnie bawimy. To czego nigdy nie robię, to nie zgadzam się by w drużynie była osoba, która potrafi wszystko oraz taka która potrafi jedynie "To ja go tnę." a do tego sprowadza się posiadanie i Czarodzieja i Wojownika w drużynie.

Co do Jedia. Posiadam Star Wars Saga Edition. Niezbyt się przyglądałem temu, ale na moje oko to ten Jedi niezbyt odstaje od reszty drużyny. Zwłaszcza w świecie, z taką technologią jak SW. Mogę się mylić rzecz jasna. Wskaż dokładnie czym niby odstaję.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Re: Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 7:34 pm

Dobra Rukasu, z opóźnieniem to z opóźnieniem spowodowanym moimi obowiązkami postanowiłem siąść do porównania łotrzyka, wojownika i barbarzyńcy na 20 poziomie i ostatecznie obalić twoją teorię o łotrzyku jako najlepszym mieczo-machaczu.







Zatem mamy już głównych aktorów. Jako, że nie lubię fikcyjnych walk, przeciwko fikcyjnej KP, zrobiłem symulację łotrzyk + wojownik vs. Pit Fiend i wojownik + barbarzyńca vs. Pit Fiend. Żeby było to jakieś miarodajne zrobiłem 10 rzutów na pojedynczy test i brałem średnią. Wyniki zatem są już spłaszczone i oscylują wokół średniej, jednak ze względu na tak niewielką ilość prób nadal jest spory rozrzut. Zaokrąglanie: 0.5 i mniej w dół, 0.6 i więcej w górę. Powoduje to, że ciężko o krytyki ale też i ciężko o pecha na rzucie kością.

Założenia walki:
Zakładam wyjątkowo niekorzystną dla postaci sytuację. Postacie wchodzą do pomieszczenia, wcześniej zamkniętego magicznie. W wyniku posiadania odpowiedniego klucza udaje im się otworzyć wrota. Łotrzyk z uwagi na swoją łotrzykowatą naturę wchodzi tam na paluszkach. Wojownik i barbarzyńca mają gdzieś wchodzenie na paluszkach i wchodzą normalnie. Po ich wejściu do pomieszczenia wrota się zamykają. Okazuje się, że jest to przeklęte miejsce, które kiedyś kapłani Helma stworzyli po to by uwięzić w nim Pit Fienda. Jest to duże pomieszczenie i gracze początkowo mają do wroga 20 metrów. Okazuje się, że od środka wrót się nie da otworzyć, dopóki w nim jest żywy Pit Fiend. By postacie mogły wyjść z tej pułapki muszą pokonać wroga. Stoją tuż za drzwiami. Czas start.






Wnioski? Fajnie jest tak liczyć ukradek u łotrzyka. Wydaje się, że wystarczy tylko flanka. Ale jeśli przeciwnik nie stoi jak ten posąg i nie daje się sflankować a na dodatek sam próbuje sflankować, to nagle przydatność łotrzyka spada na łeb i szyję. To pokazała walka wojownika z łotrzykiem. Tam nawet nie mieli szans pokonać Pit Fienda. W drugiej walce zabrakło dosłownie 5 obrażeń, by zdjąć go. Z drugiej strony Pit Fiendowi zabrakło 1 obrażenia, by nie musieć się bawić tak długo z barbarzyńcą. Oba przykłady pokazały jak ważne są rzuty na Wytrwałość i na Wolę. Gdyby Łotrzyk miał lepszy rzut na wytrwałość, nie byłby stuned i może w końcu walnął by pełny atak w Pit Fienda we flance i z ukradkiem. W drugiej walce wojownik by nie uciekał jak ten głupi i wspomógł barbarzyńcę i by pokonali go. A nawet jakby pokonaliby go to i tak by nie wyszli z pomieszczenia. Bo Pit Fiend by żył i żył, bo ma regenerację a wojownik, barbarzyńca ani łotrzyk nie mają jak dodać do swojej broni deskryptora: dobro.

Obie walki pokazały też ograniczenia klas nieczarujących. Jako, że w SRD nie ma miksturki widzenia niewidzialnego nie dałem im tego. Przez to nie mieli jak wykryć Pit Fienda, który miał niewidzialność na życzenie. Do tego jak się skończyły miksturki leczenia nie mieli jak podleczyć swoich ran. A wystarczyłoby naprawdę niewielka pomoc magii by ta walka wyglądała zgoła odmiennie. A czarodziej co by zrobił? Przede wszystkim by wszedł na niewidzialności. Prostym czarze 2 poziomu, którym może spamować bo trwa 20 minut. Potem każdego cornugona potraktowałby czarem banishment i ten by musiał na kości wyrzucić 14 by się oprzeć. Mógłby kontrczarować każdą zdolność czaropodobną Pit Fienda, przez co kapłan by walczył z gołym niezbuffowanym Pit Fiendem, który by nie miał żadnego wsparcia. Do tego by mogliby go zabić. Ba nawet by redukcje ominęli i tą renegarację.
Ostatnio zmieniony sob sie 13, 2011 8:25 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 7:40 pm

Nie zdążyłem jeszcze przeczytać wszystkiego, ale:
1.karę do trafienia z potężnego ataku wybiera się jedną na całą rundę.
2. Jak pit fiend rzuca 2 przyspieszone kule ognia + wykonuje szarżę?

Nie są to błędy, które zmieniają przebieg walki, ale są.
Ostatnio zmieniony sob sie 13, 2011 8:43 pm przez goracepapu, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 9:03 pm

A przepraszam. Ale to nawet pogarsza sytuację postaci.

http://www.d20srd.org/srd/monsterFeats. ... ikeAbility - przyspieszone kule ognia jako zdolności czaropodobne to akcje darmowe, nie jak przy normalnym atucie przyspieszenie czaru: błyskawiczne.
 
Mirasek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 64
Rejestracja: sob sty 29, 2011 12:13 am

Re: Progowy System Klas

sob sie 13, 2011 11:14 pm

Niemniej:

SRD pisze:
The creature may use only one quickened spell-like ability per round.


Nie żeby to na dłuższą metę cokolwiek zmieniło, ale łotr może spokojnie (korzystając z UMD) wspomóc się znaczną ilością magicznych efektów. Wszystkie postacie mogą też pić jakiekolwiek inne mikstury niż tylko leczenia; eliksiry można robić bazując na zaklęciach, bodajże, do trzeciego poziomu... ale meh, na 20 poziomie ma to takie ogromne znaczenie, że hej :stupid: . Technicznie można też zrobić wiele przedmiotów dających efekty analogiczne do czarów (w Przewodniku Mistrza Podziemi są do tego całe wytyczne z orientacyjnym cennikiem). Do walki z takim ustrojstwem jak Pit Fiend roztropny bohater zabierze też jakiś święty miecz i coś do ochrony przed ogniem czy inny badziew. Łotr załatwi sobie jakąś większą niewidzialność by walić ukradkami itd. Wspomniano, że czarodziej wszedłby tam na niewidzialności - proszę - pierścień niewidzialności kosztuje raptem 20 tys. sztuk złota.
Pewnie, że drużyna ze wsparciem magii z prawdziwego zdarzenia poradzi sobie z tym wyzwaniem o niebo lepiej. Czytając ten temat mam jednak wrażenie, że czasem specjalnie podajecie takie przykłady by jeszcze bardziej "uwalić" i tak już upośledzonych wojownika i łotra. Bez urazy oczywiście :)
Ostatnio zmieniony sob sie 13, 2011 11:40 pm przez Mirasek, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 8:22 am

I dlatego nie lubię 20 poziomu. Za dużo tu uwzględniania różnych rzeczy.

eliksiry można robić bazując na zaklęciach, bodajże, do trzeciego poziomu

Czarodziej może robić. Nie łotrzyk, nie wojownik, nie barbarzyńca. Widziałeś tam jakiegoś czarodzieja w tym moim przykładzie?

Czytając ten temat mam jednak wrażenie, że czasem specjalnie podajecie takie przykłady by jeszcze bardziej "uwalić" i tak już upośledzonych wojownika i łotra.

Tak? Chwila. W podawaniu przykładów przoduje druga strona. W uwalaniu czarodzieja. Poza tym wybrałem pierwszego lepszego przeciwnika, o którym wiedziałem, że jest o SW 20. Jakby chciał uwalić to bym dał elementala, z TAKĄ redukcją obrażeń i całkowicie odpornego na krytyki oraz ukradkowe ataki. Np takiego Earth Monolith. I miałby prostszą taktykę niż ten Pit Fiend. Grapple na wojowniku i niech łotrzyk sobie wsadza te ukradki.

A jakich tych przykładów chciałeś? Potworków nieczarujących? Broń Boże bez jakiejkolwiek zdolności czaropodobnej at will, bo sobie nie poradzi? O SW 10? Najlepiej żeby jeszcze stał i się nie ruszał i dawał sobie mordę oklepać. Ja i tak podałem przykład, w którym wojownik się jako tako sprawdza. W WALCE - co nie oznacza, że się do tej walki nadaje. Wystarczy zmienić wyzwanie i wojownik nic nie może. To czego jeszcze żądasz? Nic potężniejszego od goblina?

Ja i tak byłem litościwy dla łotrzyka. Bo jak zauważyłeś on nie miał możliwości latania, a potworki tak. Gdyby sobie potworki latały, to on nic by nie mógł. Flanki by nie uzyskał. A z łuku co za obrażenia by zadał? 1k6+8 max na atak. I jeszcze tonę eliksirów, zwojów, różdżek. Do tego dałem przeciwnika, który nie był odporny na jego główną broń czyli ukradek.

Zabrzmiało to może zbyt ofensywnie, ale odwracasz kota ogonem.
Ostatnio zmieniony ndz sie 14, 2011 8:41 am przez Klebern, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 9:05 am

Klebern i to ja tracę cierpliwości? :P

Co do skali 20... Tarrasque Wybierz Tarrasque Panie xD

Odrobinę poważniej.
Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich zainteresowanych na pewien prosty acz istotny szczegół. DWAJ bohaterowie poziomu 20 w obu przedstawionych wyżej przykładach... przegrali. A walczyli z JEDNYM stworem. Bo te Cornugany to zostały przyzwane przez Pit Frienda :P Dwaj nie pokonali JEDNEGO.
By jeszcze bardziej dobić. To w wersji z Barbarzyńcą to praktycznie on sam zdzierżył 23 rundy.... Wojownik uciekający 18 rund był cudny. Z kolei Łotrzyk + Wojownik zdzierżyli jedynie 10 rund...
 
Awatar użytkownika
Namrasit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2079
Rejestracja: ndz maja 21, 2006 11:12 pm

Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 9:05 am

Ale ten łotrzyk to upośledzony sprzęt ma... Nic dziwnego, że tak słabo wypada. Walczą też jak kaleki, woj powinien zignorować tego przyzwanego i podejść od razu do bossa, dopiero wtedy ataki zacząć powinien też łotrzyk (wcześniej tylko by się przyśpieszył-np z przedmiotu). Jedyne, co pokazałeś w swoim przykładzie, to fatalną taktykę.
Ostatnio zmieniony ndz sie 14, 2011 9:06 am przez Namrasit, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 9:19 am

Namrasit, jak? Jak ci stwór się pojawia na drodze i zaczyna cię tłuc w pełnym ataku? Łotrzyk to ma standardowy sprzęt. Na samym czystym SRD. Poza tym chciałem się też i rozprawić z mitem, że łotrzyk jest najlepszym mieczo-machaczem bo ma ukradek i wystarczy sporo ataków, flanka i kasuje każdego.

Ty proponujesz by wojownik zignorował cornugona, dał sobie wklepać dwa pełne ataki od takiego speca do walki jak Cornugon, w 3 rundzie zaatakował dopiero Pit Fienda, ba nawet i to by mu się nie udało, bo pojawił by się następny i z racji większej mobilności wzięli by go w kleszcze. W tym czasie łotrzyk stoi i nic nie robi i czeka aż biedny wojownik do niego dojdzie? A Pit Fiend widząc by upór wojownika w dojściu do niego by zniknął pod iluzją. Ja i tak upośledziłem Cornugony, bo powinny wziąć w grapple wojownika.

I ty moją taktyką nazywasz fatalną? Buahahahaha.


Tarrasque - oj oni mieli mieć choć cień szansy na pokonanie stwora!
Ostatnio zmieniony ndz sie 14, 2011 9:56 am przez Klebern, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Namrasit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2079
Rejestracja: ndz maja 21, 2006 11:12 pm

Re: Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 10:15 am

Klebern pisze:
Namrasit, jak? Jak ci stwór się pojawia na drodze i zaczyna cię tłuc w pełnym ataku? Łotrzyk to ma standardowy sprzęt. Na samym czystym SRD.

W srd są lepsze rzeczy, ktoś już wspomniał przecież o pierścieniu niewidzialności.

Klebern pisze:
W tym czasie łotrzyk stoi i nic nie robi i czeka aż biedny wojownik do niego dojdzie?

W drugiej rundzie jest za pitkiem, w trzeciej zaczyna atak (z zaskoczenia, walnie pełny, bo Pit niezaskoczony będzie dopiero w swoim momencie inicjatywy). Dziwne też, że taki powolny wojownik nie zaopatrzy się w płaszcz dający wymiarowe drzwi. Jak on na 20 poziomie wszędzie się tak guzdrze, to wszystkie przygody go pewnie mijają. To tłumaczy, czemu za towarzysza ma niziołka :D.

Klebern pisze:
Tarrasque - oj oni mieli mieć choć cień szansy na pokonanie stwora!


Sorry, oni to nie mają szans z kolosalnym skorpionem (SW chyba 10), to co tam Tarrak. Są wolni jak ślimaki, niemobilni, nie widzą niewidzialnych, nikt nie ma OC - cud, że do 20 poziomów doszli. Rozumiem, że byli tworzeni na szybko, tylko nie uwzględniłeś podstaw świata - kto nie lata (tania sprawa), powyżej SW 6 przestaje się liczyć; kto nie widzi niewidzialnych (tania sprawa), pa, pa.

Proponuję za te 31 tyś niech łotrzyk kupi butelkę dymu i jeszcze raz rozegrają tę walkę ;).
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Progowy System Klas

ndz sie 14, 2011 10:18 am

Wiesz, jakby Pit Fiend mógł się z więzienia wydostać za pomocą teleportu to by już go dawno nie było tam. A myślisz, dlaczego się nie wydostał? Dlatego nie stosowałem żadnego teleportu.

Proponuję za te 31 tyś niech łotrzyk kupi butelkę dymu i jeszcze raz rozegrają tę walkę

Mają Ring of Blinking, daje im więcej niż ta butelka. Chcesz latanie? Dobra panie a co byś wywalił, bo łotrzyka nie stać na nic innego niż eliksir. |Bo to tak fajnie mówić, miałby to i tamto i jeszcze tamto, tylko kasy brak. A o slotach na magiczne itemy nie wspominając.
Ostatnio zmieniony ndz sie 14, 2011 10:26 am przez Klebern, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 11

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości