Dobrze, przebrnąłem przez kilkanaście tematów i wciąż nie znalazłem odpowiedzi napytanie w czym poprowadzić graczom sesje. Dlatego zakładam ten temat i liczę na waszą pomoc.

Szybkie wyjaśnienia:
Wykreowałem świat SF w którym ludzkość mocno zasiedla już kosmos, wszczepy cybernetyczne to normalność tak samo jak programowanie genetyczne ludzi. Do tego wmieszać Wielkie korporacje i kilka dużych imperiów ścierających się ze sobą.
Klimat chcę zachować mroczny i lekko przytłaczający.
Scenariusze które chciałbym rozgrywać to zarówno psychodeliczne podróże w kosmosie jak Odyseja kosmiczna jak i horrory (Alien), ale nie było by źle gdyby gracze jeśli chcą mogli się wcielić w jakaś grupę zabijaków.

Na razie przebrnąłem przez następujące:
* d20 Modern - zbyt epickie, tak chyba najlepiej to ująć. No i te HP'ki. (osobiście d20 pasuje mi to mieczy i toporów).
* Modyfikowana Neuroshima - całkiem fajnie ale troszkę kulała w przestrzeni kosmicznej.
* Cyberpunk 2020 - teraz gram na tym. Gra fajna ale wciąż nie to. Postaci troszkę odstają od współczesnego (lub mojego) wyobrażenia kolonizacji wszechświata.

GURPS - najbardziej klasyczny z systemów z założenia uniwersalnych, działa

FUDGE - super elastyczny super prosty system do wszystkiego z bardzo małą rozdzielczością rzutów

Savage Worlds - modny, szybki, przygodowy

Traveler - niezbyt znany w Polsce klasyczny system RPG SF

Najbardziej "Eclipse Phase", ew. modyfikowany Shadowrun lub Aliens RPG.

Spróbuj Interface Zero, jeżeli zdecydowałbyś się na Savage.

Masz tam zasady dotyczące wszczepów do tejże mechaniki, dodatkowe opcje walki, gotowe "rasy": androidy, simulacrum, hybrydy, ludzi 2.0 (to odnośnie programowania genetycznego).

W sumie powinno Ci to wystarczyć. To czego nie ma za bardzo to kosmosu i kolonizacji, ale jak poszukasz dobrze na necie, to powinieneś jakieś zasady modyfikujące mechanikę w tą stronę znaleźć.

1

Któraś edycja Travellera, ewentualnie Diaspora [FATE]. Jeżeli masz trochę czasu, możesz usiąść nad FUZION (będącym rozwojową wersją mechaniki Interlock z CP 2020) i tym. Możesz też pozostać przy Kosmicznej Otchłani do CP 2020 i niektórych dodatkach (głównie Chromebooki 1-4, Maximum Metal i Mordercza Stal) i zrobić własny homebrew.

Eclipse Phase to jednak nie to - zbyt wiele rozdrobnionych organizacji i dość drobiazgowe dziurawe zasady.

Ze swojej strony, mogę polecić swój system, Głębię Przestrzeni, który to dostępny będzie w sprzedaży za... kilka miesięcy?

W dziale autorek jest topic Zapraszam.

Jeśli w Twojej kampanii ludzkość zasiedliła tylko Układ Słoneczny, to możesz spróbować zapoznać się z Mutant Chronicles, tyle, że używanie w nich cyberwszczepów oznaczałaby po prostu granie Cybertronikiem. Jednak system jest dość specyficzny (anarchokapitalizm, kościół, demony z innego wymiaru, steampunk i cyberpunk obok siebie) i może Ci w ogóle nie przypaść do gustu.

Strefa Śmierci!

Selekos pisze:

Jeśli w Twojej kampanii ludzkość zasiedliła tylko Układ Słoneczny, to możesz spróbować zapoznać się z Mutant Chronicles, tyle, że używanie w nich cyberwszczepów oznaczałaby po prostu granie Cybertronikiem. Jednak system jest dość specyficzny (anarchokapitalizm, kościół, demony z innego wymiaru, steampunk i cyberpunk obok siebie) i może Ci w ogóle nie przypaść do gustu.

Que? No o ty to jeden z naprawdę mroczniejszych i moralnie skorumpowanych universów :3 Czyli znaczy się samo dobro, jak mawia Makłowicz. To gęste z zupki, ot i właśnie. A i motoryka wspaniale zabawna, szczególnie strefy trafień, punkty wytrzymałości przypisane kończynom i możliwość odrąbywania ich masowo ^^
Mmmmm.... pysznie...

Też lubuję się w universum, gdzie pani Ilian dała swój pierwszy pocałunek na Plutonie, ale z MC jest tak- ludzie go albo kochają, albo nie znoszą

MC jest fajny, na zasadzie jak fajne jest W40k. Nie wolno szukać tam logiki, tylko czystej, raczej nastawionej na akcję rozrywki.

Rzeczywiście setting MC jest dość podobny do WH40k,a raczej WH40k jest podobne do MC Jednak uważam (i gadaliśmy już gdzieś o tym na forum), że MC ma o wiele bardziej rozbudowane uniwersum i jest bardziej pojemnym systemem. O ile WH40k jest nastawione na heroic, akcję etc. (setting figurkowy), o tyle MC który w założeniu jest też horrorem (w końcu to system ludzi od Kultu ), pozwala na prowadzenie oprócz akcji i wygrzewu ("ha! nasz oddział doomtrooper'ów szturmuje cytadelę Algerotha!!!") kryminału (widać na to nacisk szczególnie w częściach poświęconych freelancerom i wprowadzaniu klimatu agencji detektywistycznych rodem z filmów noir), horroru (opis sił apostołów odnosi się tylko do ludzkich heretyków, przy mutantach, potworach z innego wymiaru etc.miś gry ma pełną dowolność, do tego każdy apostoł prezentuje inny typ horroru- Ilian jest Cthulhowata, Demnogonis to zombiaki i nekromancja, Semai to satanizm, ołtarze i gwałcenie kobiet, Algeroth to seryjni mordercy i potwory z maczetami rodem z Piątku 13stego, a Mujahwe... pan szaleństwa, można wstawić wszystko ), no i fajnych między korporacyjnych intryg (w uniwersum panuje przecież anarchokapitalizm, pole do popisu jest duże).


Większość ludzi uważa, że MC to system polegający na bieganiu z mieczem i pistoletem i zabijaniu demonów. Wynika to z tego, że ten system nigdy nie był wydany w Polsce, a ludzie znają uniwersum z systemu figurkowego Warzone (który powstał po systemie RPG). Do gier figurkowych setting jest uproszczany i podkreśla się te elementy, które pasują do wojen figurkowych, nie zagłębiając się w niuanse świata.

Dlatego właśnie uważam, że o ile Warzone'a i WH40k można było spokojnie porównywać, bo były to dwie rywalizujące ze sobą gry figurkowe. O tyle MC i WH40k nie można porównywać, bo WH40k jest RPGiem który powstał na bazie settingu figurkowego, a MC jest systemem RPG, którego jeden z wielu aspektów jest bazą settingu figurkowego.

Selekos pisze:

Rzeczywiście setting MC jest dość podobny do WH40k,a raczej WH40k jest podobne do MC Jednak uważam (i gadaliśmy już gdzieś o tym na forum), że MC ma o wiele bardziej rozbudowane uniwersum i jest bardziej pojemnym systemem. O ile WH40k jest nastawione na heroic, akcję etc. (setting figurkowy), o tyle MC który w założeniu jest też horrorem (w końcu to system ludzi od Kultu ), pozwala na prowadzenie oprócz akcji i wygrzewu ("ha! nasz oddział doomtrooper'ów szturmuje cytadelę Algerotha!!!") kryminału (widać na to nacisk szczególnie w częściach poświęconych freelancerom i wprowadzaniu klimatu agencji detektywistycznych rodem z filmów noir), horroru (opis sił apostołów odnosi się tylko do ludzkich heretyków, przy mutantach, potworach z innego wymiaru etc.miś gry ma pełną dowolność, do tego każdy apostoł prezentuje inny typ horroru- Ilian jest Cthulhowata, Demnogonis to zombiaki i nekromancja, Semai to satanizm, ołtarze i gwałcenie kobiet, Algeroth to seryjni mordercy i potwory z maczetami rodem z Piątku 13stego, a Mujahwe... pan szaleństwa, można wstawić wszystko ), no i fajnych między korporacyjnych intryg (w uniwersum panuje przecież anarchokapitalizm, pole do popisu jest duże).


Większość ludzi uważa, że MC to system polegający na bieganiu z mieczem i pistoletem i zabijaniu demonów. Wynika to z tego, że ten system nigdy nie był wydany w Polsce, a ludzie znają uniwersum z systemu figurkowego Warzone (który powstał po systemie RPG). Do gier figurkowych setting jest uproszczany i podkreśla się te elementy, które pasują do wojen figurkowych, nie zagłębiając się w niuanse świata.

Dlatego właśnie uważam, że o ile Warzone'a i WH40k można było spokojnie porównywać, bo były to dwie rywalizujące ze sobą gry figurkowe. O tyle MC i WH40k nie można porównywać, bo WH40k jest RPGiem który powstał na bazie settingu figurkowego, a MC jest systemem RPG, którego jeden z wielu aspektów jest bazą settingu figurkowego.

Exelente powiedziane, i bardzo się z tym zgadzam.

MC ma bardzo biznesowy charakter, więcej czasu spędziłem jako Bauhauski magnat szastając żywotem swych pracowników fabrycznych dla checy, niż de facto walcząc. Jak ktoś grał w Klanarchię, to tak samo nie należy MC brać na poważnie, raczej jako komiksową, brudną grę akcji i anty-heroicznej przygody znaczy to co lubię.
I jak kto obczajał Klanarchię, znajdzie też w Mutant the Chronicle tak wiele elementów, z którego klanarchia czerpie garściami, że to czasem przytłacza. Nie sądzę, że to źle, raczej odwrotnie, Furiath postawił sobie dobre źródło inspiracji... niestety tylko zbyt mocnej inspiracji, co czuć.

Tak z systemów SF które kiedyś prowadziłem:

Jovian Chronichles - mechanika bardzo podobna do Heavy Gear (to samo wydawnictwo).
Alternity - ostatnie dziecko ś.p. TSR, przed jego pożarciem przez plugawych Wizards of the Coast. Taki toolbox z cyber, mutantami, psi, co kto chce

Gasnące Słońca? Też system space-opera, więc może się nada

Gasnące Słońca rzeczywiście mogą się nadawać.

Z rzeczy bardziej hard-science (ale nie do końca) jest jeszcze Transhuman Space na mechanice Gurpsa.