Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 4:26 pm

Korbel, i widzisz, znów tworzysz coś czego twórcy D&D nie stworzyli i nie brali pod uwagę tworząc świat.

Nasz świat też byłby nielogiczny, gdybym wsadzał tu wszystko co wymyślę. Np latające krowy wodne.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 4:40 pm

Ale latające krowy przeczą prawom panującym w naszym świecie, natomiast stworzenie nowego czaru - nie. Masz rozpisane w podręczniku, jak się tworzy nowy czar, itd. Po cholerę dawaliby taką opcję, gdyby chcieli, by każdy świat funkcjonował tylko i wyłącznie z podręcznikowymi czarami?
Nie brali też pod uwagę dodatkowych podręczników - trzeba więc uznać, że nie można ich użyć?

No ale dobra, znowu wszystko zależy od podejścia... Jedni dopuszczą nowe czary, inni nie.
 
Awatar użytkownika
Snusmumriken
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 151
Rejestracja: wt cze 09, 2009 1:02 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 4:46 pm

A mi na ten przykład zupełnie nie chce się tworzyć nie wiadomo jakiej symulacji ani grać w takim świecie, ani nawet grać w dedeki, ale za to z przyjemnością sobie trochę podyskutuję "jakby to mogło wyglądać". Powiedzmy, że z nudów... I co, zabronisz mi, Snusmumriken? :razz:


Nie mam takiego zamiaru. "Śpiewać każdy może" :) Gorzej jak za kilka lat zagości się jeszcze raz na jakieś forum i poczyta swoje posty i zobaczy swoje "idee" ;)

Tak... tylko po co wysokopoziomowy mag? Po co w ogóle mag? Wystarczy, że zwykły plebejusz, który coś tam słyszał o magii, wpadnie na pomysł zastąpienia konia golemem. Projekt zrealizuje jakaś firma, która zainwestuje i opłaci badania i czarodziei. Powstaną inne firmy, które będą konkurować i zbijać koszty produkcji (czyli poziom czaru, hehe), rolnicze golemy zastąpią konie, regiony, które zarabiały głownie na eksporcie koni będą musiały coś zmienić, może też pojdą "w magię", itp. itd...
Tak, mniej więcej, magia może wpłynąć na gospodarkę. Wcale nie trzeba było ogromnych rzesz magów na wysokich poziomach.


Ok, ale ja się zapytam po co to wszystko? Statystyczny chłop cieszy się, gdy ma w kieszeni 50ss (dane podręcznikowe dla typowego chłopa w Fearunie), a Ty chcesz, żeby kupował sobie golema? Poza tym rolnik nie jest golemem, żeby pracować 24h na 24h, więc po co mu coś czego i tak nie będzie wykorzystywał?
Ostatnio zmieniony śr wrz 07, 2011 4:58 pm przez Snusmumriken, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Dagome
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 417
Rejestracja: sob kwie 04, 2009 9:31 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 4:53 pm

Czy niemożna przyjąć, że taki warforger jest golemem dla ubogich. Spotkałem się z ceną 750 sz za łepka podczas produkcji wojennej.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 5:10 pm

Snusmumriken pisze:
Nie mam takiego zamiaru. "Śpiewać każdy może" Gorzej jak za kilka lat zagości się jeszcze raz na jakieś forum i poczyta swoje posty i zobaczy swoje "idee"

Przynajmniej będzie się z czego pośmiać.

Nie wiem, jak to jest dokładnie z rolnikami w Faerunie, ale na pewno są tacy, którzy używają koni do zaorania pola, przewożenia towarów i innych takich. Gdyby taki rolnik zastąpił zwierzę golemem, osiągnąłby zysk, dzięki niższym kosztom utrzymania (woda i żywność dla konia, zbudowanie stajni, zakup nowego osobnika, bo ten jest już za stary), a tenże zysk, w części, mógłby być przeznaczony na spłatę rat za golemka.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 5:12 pm

750 sz to na to stać tylko dwie kategorie osób: bardzo bogatych BNów i Poszukiwaczy Przygód.

Druga sprawa po co rolnikowi pracować 24h? Dóbr i tak nie wyprodukuje szybciej, tylko mniejszym nakładem pracy przy zastąpieniu go golemem.

Załóżmy spłatę w ratach po 16 ss na miesiąc [1/3 dochodów]. Będzie to spłacał: 469 miesięcy czyli jakieś 39 lat. W sumie jak kredyt hipoteczny. Koszt wyżywienia konia to 1,5 sz miesięcznie [5sm na dzień]. Golem zwróci mu się po 500 miesiącach, czyli po jakiś 42 latach. Niesamowity interes. Zwłaszcza dla firmy produkującej golemy.
Ostatnio zmieniony śr wrz 07, 2011 5:22 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 5:27 pm

Dobra, 40 lat to sporo, ale skoro ludzie idą i na takie kredyty, to czemu nie... Wszak po tych 40 latach golem nadal będzie istniał i pracował, więc nawet jeśli nie przysłuży się pierwszemu kupcowi, to na pewno jego dzieciom i wnukom.

Poza tym, będą też tacy rolnicy, którzy zarabiają więcej, bo mają większe pola, natomiast konkurencja na rynku firm tworzących takie pomoce rolnicze spowoduje, że cena spadnie; na dodatek, trzeba też wliczyć koszt zakupu konia, lub koni (bo przecież mogą zachorować lub się zestarzeć) a to też jest jakaś tam kwota; może być też tak, że jeden golem będzie pracował dla wielu rolników i koszt się rozłoży. W efekcie może się okazać, że, dla niektórych przypadków, spłata takiego golema to 4, a nie 40 lat. Dzięki takiemu interesowi zaczną się jeszcze bardziej rozwijać, co jest niewątpliwym wpływem na gospodarkę.

Co do poniżej: ja tam w ogóle nie wiem, co to jest ten warforged i ile kosztuje.
Ostatnio zmieniony śr wrz 07, 2011 5:42 pm przez Korbel, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 5:29 pm

- Może ciągnąc cały dzień, jednak. Ale żeby zastąpić jednego konia, gdy każdy z nich ma 13 siły, potrzeba ich 20, a koń kosztuje tylko 200sz.
- Warforged jest istotą rozumną, więc może się buntować, uciekać itp.
- Warforged ma jakiś czas życia z tego co pamiętam, ale mogę się mylić. Edit. Starzeją się po 150latach, ale mogą działać dalej.
- Koszt warforgeda według The forge of war, stron 100, wynosi 5000-6000 za sztukę.
Ostatnio zmieniony śr wrz 07, 2011 6:29 pm przez goracepapu, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Snusmumriken
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 151
Rejestracja: wt cze 09, 2009 1:02 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

śr wrz 07, 2011 5:34 pm

Przynajmniej będzie się z czego pośmiać.


To też czasem prawda :)


Czy niemożna przyjąć, że taki warforger jest golemem dla ubogich. Spotkałem się z ceną 750 sz za łepka podczas produkcji wojennej.


Jakiego rozmiaru jest warforger? Jeżeli medium to dodajmy zwiększenie rozmiaru, czyli cena w górę.

Załóżmy spłatę w ratach po 16 ss na miesiąc [1/3 dochodów].


50 ss traktowany jest jako majątek, miesięczny dochód to 30ss. Rata w takim wypadku spada do 10ss, a okres się wydłuża :]

Zwrócił bym jednak tutaj uwagę na to, że nie każdy rolnik ma konia tzn. zazwyczaj z usług jednego korzysta kilka osób, więc okres czasu podzielić można co najmniej przez 4.

Koszt wyżywienia konia to 1,5 sz miesięcznie [5sm na dzień].


Dodał bym, że rolnik nie musi kupować paszy dla konia, bo sam produkuje dla niego jedzenie, więc nie wpisuje sobie tego jako tako w koszta.

Druga sprawa po co rolnikowi pracować 24h? Dóbr i tak nie wyprodukuje szybciej, tylko mniejszym nakładem pracy przy zastąpieniu go golemem.


+1. Mało jest sytuacji (dla rolnika) by był przydatny przez całą dobę.

EDIT.
Jeżeli jest tak jak pisze goracepapu to cena(już za normalnego golema) baaaardzo rośnie w górę :)
Ostatnio zmieniony śr wrz 07, 2011 5:47 pm przez Snusmumriken, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 9:04 am

Postanowiłem troszkę pociągnąć temat ekonomi w D&D. Korbel to owszem nudne jest powtarzanie przeze mnie jak mantrę zdania: twórcy tego nie stworzyli i nie przewidzieli projektując świat. To nie jest krytyka twoich pomysłów, tylko ukazanie słabości zaprojektowanych światów, ich oderwania od mechaniki i robienia świata na pałę z totalnym misz-maszem.


Atrybuty a ekonomia c.d.
Zgadzam się z tym, że array czy elite array nie są najlepszym sposobem na opisanie mieszkańców świata. Metoda 3k6 przypomniana przez Albiorixa, jest najlepszą metodą z dostępnych oficjalnie przez projektantów gry. Możemy mieć totalnych przygłupów jak osoby wybitne. Osoby o tak skrajnych atrybutach z powodu rozkładu prawdopodobieństwa będą nader rzadko. Niestety wystarczy atrybut mentalny na 13 by móc podążać ścieżką czaromiota, który gwarantuje potęgę. To daje całkiem sporą grupę: 37,5% [tylko na jednym rzucie, a mamy 6 niezależnych rzutów]. Tak naprawdę jedynym sposobem na to by nie było tak, że mamy cały tabun czaromiotów, to jest umowne ograniczenie dostępności wyzwań dla każdego innego poza Bohaterami Graczy. Cały problem, że ta metoda 3k6 jest dostępna tylko jako opcja tworzenia bohatera gracza, ale przecież możemy olać ten zapis.
Ta umowa wprowadza niespójność, oderwanie od zasad matematycznych i nie należy jej w jakikolwiek sposób tłumaczyć czymkolwiek.

Zarobki zwykłych mieszkańców
Piszę w oderwaniu od podręczników [nie mam do nich dostępu teraz], zatem mnie poprawcie w razie czego, najbogatsi według zasad z Przewodnika Mistrza gry zarabiają coś około 2sz na dzień, średnio bogaci około 5ss na dzień a biedni około 1ss na dzień. Daje to miesięczne zarobki, odpowiednio: 60 sz, 15sz, 3 sz oraz roczne: 720sz, 180 sz, 36sz. Zaprojektujmy sobie światłe, bardzo rozwinięte miasto o 100,000 mieszkańców, gdzie 30% stanowią najbiedniejsi, 60% średnio bogaci, 10% najbogatsi i około 60% mieszkańców pracuje. Przy podatkach powiedzmy 20% dochodów wychodzi na to, że roczne wpływy z tego tytułu do kasy miasta wynoszą: 172,8 sz od najbogatszego, 43,2 od średnio bogatego, 8,64 sz od najbiedniejszego. Zakładałem, że owe zarobki są już po potrąceniu podatku. Mamy 6000 najbogatszych mieszkańców, 36000 średnio bogatych i 18000 najbiedniejsi. Co daje nam w sumie dochody roczne około: 2,7 miliona sz na rok. Ok, wydawać by się mogło, że niby wszystko jest w porządku, kasa się zgadza, majątek olbrzymi.

Załóżmy pi razy drzwi, że rocznie mieszkańcy są w stanie zaoszczędzić w postaci twardej waluty około 15%: 108sz, 27 sz, 5,4sz. Teraz spójrzmy na ceny przedmiotów: bardzo dobre ubranie: noble + biżuteria kosztuje 175sz [co 2 lata moze sobie kupić takie ubranie najlepiej zarabiający zwykły mieszkaniec], 85 sz ubranie typu courtier + biżuteria. Raz na rok na 10 osób najlepiej zarabiający może wystawić bankiet. O ekstrawagancjach typu wodny zegar za 1000 sz, piwniczki z kilkudziesięcioma butelkami dobrego wina [10 sz za sztukę], posiadanie powozu z dwoma końmi: 250 sz to praktycznie może zapomnieć. Na dom odpowiadający jego pozycji bogatego człowieka praktycznie go nie stać, musi wziąć kredyt. Średnio zarabiającego też nie stać na dom za 1000 sz. Najbiedniejszego to stać ledwo na szałas, bo nawet nie stać go na wynajem mieszkania, ba pokoju. Zwyczajnie to bardzo biedne społeczeństwo, bo ceny rzeczy były tworzone w oparciu o majątek postaci gracza a nie w oparciu o siłę nabywczą przeciętnego mieszkańca.

I teraz się pojawia bohater Gracza na 3 poziomie o majątku 2700 sz. To 25 lat oszczędzania najbogatszych mieszkańców miasta, 100 lat oszczędzania dla średnio bogatego i 500 lat oszczędzania dla zwykłego robotnika. Ba nawet zaczynając grę z 150 sz przy sobie to majątek dla bardzo wielu nieosiągalny albo wymagający kilku lat oszczędzania. Po jaką cholerę tyrać latami, by dorobić się majątku niskopoziomowych postaci? Kupić miecz, zbroję [70% społeczeństwa stać na starter początkowy przynajmniej po kilku latach oszczędzania] i ruszyć na szlak. Skrzyknę kumpli, zabiję kilka potworów i w ciągu paru miesięcy dorobię się takiego majątku, o jakim w zwykłym życiu mógłbym pomarzyć. A zginąć mogę? Phi, kapłanem zostanę.

Z drugiej strony taki absurd majątkowy daje totalną odporność ekonomi świata na czarodzieja. Co z tego, że czarodziej za pomocą czarów jest w stanie masowo produkować przedmioty, jak nikogo nie będzie zwyczajnie na to stać. Komu je opchnie? A żeby coś masowo produkować to ten produkt musi być dostępny dla jak największej ilości mieszkańców. Nie, czarodziej nie dorobi się żadnego majątku sprzedając biedakom rzeczy. Dla niego o wiele bardziej zyskowne jest ubicie kolejnego potwora.


Później jeszcze uzupełnię ten post.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 9:42 am

Klebern a mógłbyś podać stronę z Podręcznika według której najbogatsi zarabiają 2 sz?

Bo z tego co ja wiem 1ss zarabia pracownik bez jakichkolwiek przydatnych umiejętności. Kopacze rowów na ten przykład. Czy kierowcy taczek. Ale oni zazwyczaj nie stanowią większą część populacji miasta.

Trzymając się z kolei umiejętności zawód. Osoba na pierwszym poziomie z 4 rangami w zawodzie, biorąca 10 na teście. Zarabia 6 sztuk złota na tydzień co, przy 10 dniowym tygodniu) daje 6 ss. A to zakładając że niema premii do atrybutu (Nawet +1 za 12 w roztropności zwiększa jej dochód o 5 sm na dzień) niema mistrzowskiego narzędzia do tejże pracy (Co zwiększa jej dochód o 1 ss na dzień) Rzecz jasna nie każdego stać na mistrzowskie narzędzie, czy mają szczęscie mieć ten plus 1 z atrybutu. Ale o dzieciaka dość łatwo. A taki używając pomoc sprzymierzeńcowi zwiększa dochód rodziny o 1ss na dzień (Taki sam efekt co za mistrzowskie narzędzie). Zakładając rodzinę 3 osobową. Ojca, Matkę i nastoletniego syna. Mamy ojca, któremu pomaga żona i syn.
Zakładając że obojgu uda się pomóc głowie rodziny ostatecznie Ich zarobek wynosi (4+2+2+10)/2=18/2 = 9 sztuk złota na tydzień. (Znów zakładając Faeruński 10 dniowy tydzień, dla prostszego liczenia) to daje 9 sztukę srebra na dzień. Czyli połowę tego co niby winien zarabiać bardzo bogaty u ciebie. A to naprawdę po prostu zwykła chłopska rodzina gdzie ojciec ma 4 rangi w jednym zawodzie.

Bardzo polecam ten artykuł http://community.wizards.com/go/thread/ ... y_of_Money Świetnie opisuje ile zarabia przeciętny chłop.

PS zakładając kawalera z 4 rangami w zawodzie i skupieniem umiejętności w tymże zawodzie. Mamy kogoś kto biorąc 10 na teście zarabia 17/2 = 8,5 sztuk złota na tydzień = 8,5 sztuki srebra na dzień.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 9:52 am przez Bortasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Kret69

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 9:49 am

Nasz świat też byłby nielogiczny, gdybym wsadzał tu wszystko co wymyślę. Np latające krowy wodne.


Musze to wkleic ;)

In 1997, the crew of a Japanese fishing boat was pulled from the Sea of Japan after clinging to the boat's wreckage for several hours. They were immediately arrested, however, after authorities interrogated them about the boat's fate. To a man, they claimed a cow had fallen from the sky, apparently coming from nowhere, and struck the boat amidships, resulting in a huge hole and its rapid sinking.

The crew remained in prison for several weeks until Japanese authorities were contacted by several highly embarrassed Russian air force officials. It turned out that the crew of a Russian cargo plane had stolen a cow that wandered near their Siberian airfield and forced it onto their plane before they took off for a flight home. Once airborne, the cow apparently panicked and starting rampaging through the cargo hold, causing the crew also to panic because it was affecting the plane's stability. They solved the problem by shoving the cow out of the hold while crossing the Sea of Japan at 30,000 feet.

Unfortunately, following Rules 5 (Look-out), and 7 (Risk of collision) won't keep you out of trouble when the danger is airborne!

Source: Australian Financial Review, 16 May 2000
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 9:59 am

Ja lubię żeby postaci graczy byli równorzędną częścią świata i sami się wybijali ponad przeciętność a nie byli wybitni z założenia.
Cała populacja stara się mieć jak najwyższy poziom acz większości starcza woli i talentu na okolice 2. Mnóstwo NPCów dostaje u mnie poziomy 2-3 za to co się normalnie w życiu robi - służbę w wojsku (zbrojny), rozwój gospodarstwa i utrzymanie rodziny (commoner), pracę zawodową (expert). Rasy długowieczne (elfy) i maniakalnie dążące do perfekcji w wojskowości (hobgoblin) są masowo na poziomach wyższych. Bo gdyby elfy masowo jako cała populacja zostawały sobie przez 200 lat na 1 poziomie to by wymarły dawno temu. Jeśli gracze mi się zdecydują rzucić przygody i uprawiać marchewkę, też mają szansę na commonera 3 na starość - w zamian za wyzwanie jakim jest wydanie trzech córek za mąż i rozbuudowa stodoły :)

Cała moja filozofia polega na tym żeby jako wyzwania traktować rzeczy pasujące do klasy jakiej poziom chcemy wbić. Więc mój mag który jest królem może sobie być, po prostu nie będzie rozwijał poziomów maga. Za podbijanie kolejnych krain (poprzez siedzenie na tronie i wydawanie rozkazów) będzie mógł sobie wbić poziomy arystokraty.

Natomiast koncepcja, że każdy rozwija się głównie zabijając potwory jest naprawdę problematyczna.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 10:03 am przez Albiorix, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 10:14 am

Jak pisałem Bortasz, Przewodnik Mistrza Podziemi, co mam ci dać stronę nie mając podręcznika pod rąką? Prosiłem o skorygowanie w razie czego. O ile dobrze pamiętam adwokaci zarabiają 2sz dziennie.

9sz na rodzinę. 3sz na tydzień na łebka. 4,5 sz na dorosłego. Na tydzień co daje 4,5 ss na dzień. Średnio bogaci założyłem, że zarabiają 5ss na łebka na dzień. Doprawdy nie wiem gdzieś ty zauważył w swoim przykładzie więcej pieniędzy. A już tym bardziej twierdzić, że 27 sz jaką zarabia 3 osoby to połowa zarobku jednego bogatego.

W moim przykładzie rodzina zarabia 10 sz na tydzień, średnio bogata. U ciebie 9sz


Kret69, masz mnie, jednak wszystko jest możliwe. :D
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 10:23 am przez Klebern, łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 10:31 am

Tabela 4,1 cennik usług podwładnych. strona 105. Nad nią czytamy:
W tabeli 4,1 znajdziesz wskazówki dotyczące dziennej pracy dla podwładnych różnego typu - takich sum się spodziewają i takich żądają. Podane liczby odnoszą się do długotrwałych usług. Najęcie kogoś na dzień lub dwa może zwiększyć kwotę dwu a nawet trzykrotnie.
Podane ceny nie uwzględniają narzędzi jakich robotnik może potrzebować.

Adwokat 1sz
Kopacz rowów 1ss

Tu zaznaczę że w wypadku adwokata nie jest podane czy to kiepski(tani)-dobry(drogi) adwokat. Najrozsądniej chyba uznać że średni.

W dodatku ta tabela, jak większości tabel do D&D, jest błędna.
Skoro niewyszkolony kopacz rowów dostaje 1ss to dlaczego najemnik dostaje jeno 2ss? Z kolei jego dowódca dostaje aż 6ss ;/

Jak udowodniłem wyżej zarobki 6ss na dzień to nie jest coś trudnego dla pierwszo poziomowca. Więc tak odradzam z niej korzystać, gdyż dysonans między ową tabelką, a tym na co pozwala system będzie stale rósł.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 11:43 am

Ok przyjmijmy spokojnie twoje obliczenia. 6ss dla 1 poziomowego, na 3 poziomie z mistrzowskimi narzędziami wyciągnie wtedy 8ss. Na dzień na łebka. To nadal są stosunkowo małe zarobki. Taki wzrost o 2ss na dzień powoduje wzrost zaskórniaków [jeśli uwzględnimy 15%] do 43,2 sz na łebka na rok. To nadal za mało by masowo czarodziej mógł wciskać każdemu swe wyroby. Za mało by myśleć o zakupieniu dowolnego przedmiotu magicznego.
 
Awatar użytkownika
Snusmumriken
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 151
Rejestracja: wt cze 09, 2009 1:02 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 11:45 am

Ze swojej strony do zabawy ile może zarobić rolnik/bogacz/myśliwy etc. polecam Aurora's Whole Realms Catalog.
W książce mamy spis praktycznie każdego produktu dostępnego w FR i nie mówię tu o magicznych przedmiotach tylko zwykłych, życia codziennego. Całość podzielona jest na działy z cenami za konkretne liczby danego produktu.
Co ważne jest ona za darmo udostępniona przez producenta, więc ściągnąć ją można legalnie.

Pozdrawiam,
Snusmumriken

EDIT.
Klebern, BG często nie stać na magiczną zabawkę na tym poziomie, a co dopiero BNa? Poza tym oprócz cudownych przedmiotów każdy musisz umieć aktywować, dlatego ja nie widzę sensu plebejusza z zestawem wandów.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 11:56 am przez Snusmumriken, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 12:45 pm

3 poziom + mistrzowskie narzędzia +skupienie na umiejętności.

6+2+3+10= 21/2 = 10,5 sztuk złota na tydzień = 10,5 ss na dzień. 105 miedzi

Teraz jakie on ma koszta. Zakładając 2 kiepskie i 1 dobry posiłek wychodzi 5ss(50miedzi) na głowę dzienne wyżywienie. a to zakłada że jada w karczmie. Przygotowane w domu posiłki kosztują połowę tego czyli 2,5 srebra (25 miedzi) dziennie.

Zakładając 10% podatek, dziesięcinę, 10 miedzi.

Łącznie 60 miedzi dziennego utrzymania(35 jeśli sam sobie gotujesz) zostaje 4,5 srebra na dzień(7 na dzień). (4,5 złota na 10 dniowy tydzień. )

Zakładając 50 tygodni w roku = 450 złota rocznie jakie zostają na ubrania, wódkę, czynsz. (700)

Jeżeli tej osobie uda się dogadać z magiem by ten mu sprzedał na raty umagicznienie do umiejętności +1 do ich mistrzowskiego przedmiotu. Co zwiększa jego dochód o 5 srebrników na tydzień. co daje 25 sztuk złota rocznie czyli inwestycja długoterminowa spłaci się po 4 latach. Jedyne co ci grozi to kradzież, jako że magiczne przedmioty ciężko zepsuć i się nie wyczerpują, zatem jest szansa że przekaże je swemu synowi.

Jako mag dogadać się z powiedzmy 10 rolników umagicznić im raz po jednym przedmiocie i mieć na minimum 4 lata, a to zakładając że się trzyma cen z podręcznika, żarcie miejsce w stajni na swego konia, służbę do mej wierzy. Dobry interes. zwłaszcza że za takie usługi na lata poświęciłem łącznie 40 XPków i 10 dni pracy.... 10 dni pracy za żarcie i sługi na lata?

A skoro mowa o takich którzy mają ludzi, którzy pracują na nich...

weźmy 1 poziomowca farmera.
4 rangi +3skupienie na umiejętności +10wzięte na kości = 17/2 = 8,5 srebrników na dzień.

Podatek 10%, dziesięcina, daje 8 miedzi podatku.

Rycerza z 3 wsiami po 100 takich pierwszo poziomowych rolników. Daje to 300*8= 2400 miedzi czyli 24 sztuki złota na DZIEŃ.
240 tygodniowo co przy powiedzmy roku mającym 50 tygodni (Dla prostszego liczenia) daje 12 000 sztuk złota dochodu)Z czego 1200 idzie na podatek do suwerena rycerza) . Fakt większości z tego jest w formie usług i produktów, co jedynie oznacza że ma Siłę roboczą i żarcie za darmo plus jeszcze dostaje kasę za która wyposaża siebie plus giermka czy innego takiego pomocnika. Żarcie może sprzedać, lub zapłacić nim kowalom, kamieniarzom. Siłę robocza zagnać do naprawiania dróg, mostów. Czy pracy na jego własnych polach. W średniowieczu praca na rzecz suwerena była przed czynszem. Potem ludzie właśnie przeszli na czynsz bo był bardziej opłacalny. Chłop pracował do krańca swych sił na siebie i oddawał procent, lub stałą ilości, swego dochodu suwerenowi, zamiast pracować u siebie do krańca swych sił i na jedną czwartą gwizdka u pana.

Wracając na chwilę do dziedziczenia.
1 poziomowiec +odziedziczone mistrzowskie narzędzia +skupienie na umiejętności.
4+2+3+10=19/2 = 9,5 sztuk srebra dniówka. (dziesięcina 9 miedziaków stu osobowa wieś daje 9 sztuk złota dniówki)

Załóżmy że ten powyżej synowi przekazał w spadku mistrzowskie narzędzia z umagicznieniem +1
1 poziom +magia+mistrzowskie narzędzie+skupienie na umiejętności.
4+1+2+3+10=20/2=10 sztuk srebra dniówki. (dziesięcina 10 miedziaków stu osobowa wieś daje 10 sztuk złota dniówki)

Mijają 2 pokolenia i zwiększają umagicznienie do +2
4+2+2+3+10 = 21/2=10,5 sztuk srebra dniówki.

Właśnie takie dziedziczenie jest największą zmianą jaką wprowadza magia do świata. Magia z definicji jest niewyczerpalna. Raz umagiczniony miecz jest takim po tysiącu lat przeleżeniu w skarbcu smoka. Tak samo z narzędziami jest.

Zakładając iż co pokolenie umagicznienie rośnie o +1 wychodzi że co pokolenie zarobki rosną o 0,5 srebniaka dziennie. To sprawia że jesz lepiej, masz pieniądze na zielarzy/kapłany ergo dłużej żyjesz. Wiec więcej zarobisz nim przekażesz interes dzieciom.

Nawet jeśli okradną ową rodzinę, czy trafi się czarna owca która sprzeda owe magiczne narzędzie i za pieniądze kupi sprzęt poszukiwacza przygód to jedynie zmienia bogactwo tej jednej rodziny. Całe społeczeństwo i tak jest na plusie bo te skradziony/sprzedany przedmiot znów trafi do tego który będzie chciał je wykorzystać do zarabiania pieniędzy.

Fakt że magia jest niewyczerpalna sprawia że magiczne przedmioty wręcz zalewają świat.
np zakładając produkcję 10 przedmiotów z usprawnieniem do umiejętności +1 na rok po 100 latach masz ponad 1000 takich przedmiotów. Czyli 1 000 rodzin zarabia dzięki magii więcej.

Najbardziej to widać w Zawodzie ale i rzemiosło sporo zyskuje dzięki dziedziczeniu magicznych przedmiotów.
Na przykładzie Napiersnika
ST równa się 15 Koszt to 2 000 srebniaków.
1 poziomowy kowal
4+3(skupienie)+10 = 17
15*17=255 srebników za tydzień pracy Czyli Napiesnik robi w 8 tygodni

1 poziomowy kowal z odziedziczonymi mistrzowskimi narzędziami
4+3+2+10=19
15*19=285
Czyli już 7 tygodni.

Czyli teraz w czasie w którym robił 10 napiesników teraz zrobi ich 11. A to tylko przez fakt odziedziczenia mistrzowskich narzędzi. Magia tu także by przyśpieszała. Nie na tyle by gracze to zauważyli ale społeczeństwo jako całości? Jak najbardziej. Zwłaszcza w perspektywie pokoleń.... a jak to się ma do Faeurunu? W zasadzie w ogóle tego nie widać mimo że świat ma już swoje lata i istniały w nim potężne imperia władające potężną magią.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 12:47 pm

Klebern, BG często nie stać na magiczną zabawkę na tym poziomie, a co dopiero BNa? Poza tym oprócz cudownych przedmiotów każdy musisz umieć aktywować, dlatego ja nie widzę sensu plebejusza z zestawem wandów.


Oczywiście, że go nie stać. Na 3 poziomie BG jednak już stać na jeden tani przedmiot magiczny, nie droższy niż 1400 sz. Tu nawet jeśli chodzi o te wyliczenia, to ja nie udowadniam, że za mało zarabiają, mnie to nie interesuje. Tylko to czy nawet jak się pojawi wysokopoziomowy czarodziej, który wpadł na pomysł masowej taniej produkcji jakiegoś przedmiotu, jest w stanie to gdzieś opchnąć zwyczajnie.

Jedyna sensowna alternatywa, będąc takim czarodziejem, to dogadać się z władcą takiego dużego miasta i miastu opychać rożne produkty. Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że:
- Taki kontrakt jest raz na rok
- Zazwyczaj są to towary trwałe, zatem za rok nie sprzedamy kolejnej porcji
- Jest konkurencja, która może zejść z ceny o połowę, a liczba miast z tak dużą liczbą mieszkańców jest ograniczona. Wysoko poziomowych magów za to może być zdecydowanie więcej niż takich miast [zależy jakie atrybuty ma społeczeństwo].

Dopóki towary drogie po kilkadziesiąt czy nawet więcej sztuk złota nie będą hurtowo upychane przynajmniej większości społeczeństwa, przynajmniej kilka razy na miesiąc, to tak długo potęga przemysłowa czarodzieja będzie teoretyczna. Zważywszy, że postać na nastym poziomie wcale nie cierpi na brak gotówki do tego takich czarodziejów może być od groma, to można produkowac miliony rzeczy na dzień, to i tak upchniesz tylko małą część, i w dodatku zostaniesz zmuszony do dania tak niskiej ceny [bo konkurencja tez ma miliony sztuk towaru, którego nie ma gdzie upchnąć], że w końcu machniesz na to ręką.


Żeby zrobić napierśnik to zgodnie z mechaniką, jeśli się już jej trzymamy, musiałby uzyskać wynik: 134 :P Nigdy żaden kowal na nawet 20 poziomie nie jest w stanie wycisnąć takiego wyniku na Craft. W dodatku zrobił by go w przeciągu tygodnia.

Dwa, wyprodukowany produkt nie oznacza jeszcze zysku. 200 sz a kogo na to stać? Cholera skąd on wziął 67 sz na materiały, i to co 2 miechy?
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:01 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 7 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:02 pm

Klebern ale po kiego przedmiot za 1 400)? czy nawet za 400. Ja w przykładzie wyżej zrobiłem 10 przedmiotów po 100 sztuk złota każdy i załatwiłem sobie żarcie, służbę i wygody na minimum 4 lata. I to był przedmiot Magiczny. Wykonanie dużej liczby tanich przedmiotów(Niemagicznych) ma sens tylko jeśli jest na nie popyt. Ergo miasto jest oblężone i każda ilości mieczy, grotów do strzał czy napierśników się przyda. W tedy czarodziej=przemysłowiec może sporo zarobić. Dajcie mi materiały i za 1/10 ceny wam je będę robił na potęgę.

I przy okazji by zrobić zgodnie z mechaniką Napiersnik (ST15) możesz i mieć 15 na teście zabierze ci to w tedy jakieś 9 tygodni.
1 poziomowy kowal
4+3+10 = 17 na teście... Robi napierśnik w 7,8 tygodnia Z mistrzowskim narzędziem rzemieślniczym w 7 tygodni. Wiec przestań pisać że trzeba mieć bóg jeden wie jak wysokie wartości rzemiosła by zrobić przedmiot.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:07 pm

Bortasz, a ile w D&D trwa oblężenie? 7 tygodni? Zanim skończysz zbieranie materiału, to ono się skończy. Z resztą jakie oblężenie?

Taka zwykła armia maluczkich to jest potrzebna do pilnowania porządku a nie do zdobywania i obrony miasta przed poważnym wrogiem. Poza tym dlaczego akurat wziąłeś najdroższą zbroję średnią? Dla takich mało ważnych strażników kupiłbym co najwyżej ćwiekowaną skórznie za 25 sz.

Wziął 4 najdroższą zbroję, powiedział, że podczas oblężenia, i liczy ile to rzemieślnik zarabia. Jakby oblężenia były w D&D i jakby było warto wydawać na poborowego minimum 250 sz: zbroja + tarcza + miecz.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:12 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:13 pm

Wziął 4 najdroższą zbroję, powiedział, że podczas oblężenia, i liczy ile to rzemieślnik zarabia. Jakby oblężenia były w D&D i jakby było wart wydawać na poborowego minimum 250 sz: zbroja + tarcza + miecz.


Swoją drogą to też zakup jednorazowy. Poborowego coś zjada, a zbroja zostaje :)
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:22 pm

Swoją drogą to też zakup jednorazowy. Poborowego coś zjada, a zbroja zostaje

Nie musi go coś zjeść, wystarczy, że łeb mu coś utnie. Np miecz przeciwnika.

Bortasz, może byłem nieco złośliwy, ale nie utożsamiaj wyprodukowanego przedmiotu z zyskiem. To, że go wyprodukujesz nie oznacza jeszcze, że go sprzedasz, bo nie ma kto kupić akurat. Poza tym wojna dla dostawców uzbrojenia zawsze była okresem, w którym zarabiali dużo, ale nie ma permanentnej wojny na FR, więc okres prosperity podczas wojny to nie jest podstawa do liczenia, ile tak naprawdę taki kowal zarabia.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:27 pm

Najdłuższe oblężenie jakie znam trwało 30 lat.
Ile trwa oblężenie w D&D? To zależy od MG. Ja grałem w sesji dziejącej się w mieście oblężonym od ponad 100 lat.

I 7 tygodni to czas dla RZEMIEŚLNIKA. Nie dla maga-przemysłowca.
Taki przerabia 0,027*poziom(9) metalu w ciągu 6 sekund. Wiesz ile to mieczy? Grotów? Widzisz różnicę? 6 sekund by przerobić prawie jedną czwartą metra sześciennego stali na produkty.
Metr sześcienny to około 7 ton stali. Czyli Nasz mag przemysłowiec przerabia jednym zaklęciem 2 tony.
A to oznacza że najpewniej przerobił całą stal jaką mieli w mieście. I NIE muszę zbierać materiały, wystarczy że się zgłoszę do rady miasta i powiem im że w 6 sekund przerobie zgromadzoną przez nich stal w wybrane przez nich produkty. Zakładając że przygotowania zajmą tydzień 10 razy rzucę zaklęcie wytwarzanie. a jak mam poziom 11 to Stworzę im żelazo. Czy broń i pancerze z żelaza są równie wartościowe co te ze stali? Nie. Jednak oni wezmą wszystko co będę gotów im dać.

Jeżeli jako rzemieślnik słyszę że zbliża się oblężenie to winduje ceny uzbrojenia ochronnego i zaczepnego w górę. Bo będzie popyt na to i ludzie do kupią. Więc to co kosztowało 250 sz zanim usłyszałem że będzie oblężenie teraz kosztuje 500... Tak samo żarcie i towary luksusowe idą w górę.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:28 pm

Taki przerabia 0,027*poziom(9) metalu w ciągu 6 sekund.

Żelaza, nie stali. Z tego nie zrobisz miecza. Nie znasz się na metalurgii, skoro twierdzisz, że z żelaza zrobisz miecz.


By dyktować ceny to przede wszystkim musisz być całkowicie niezależny do władcy, bo on ci parę kijów przez łeb każe wsadzić i każe ci robić za darmo.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:50 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:31 pm

Klebern pisze:
Taki przerabia 0,027*poziom(9) metalu w ciągu 6 sekund.

Żelaza, nie stali. Z tego nie zrobisz miecza. Nie znasz się na metalurgii, skoro twierdzisz, że z żelaza zrobisz miecz.


http://www.bagrit.pl/faq/faq.php?lg=pl&id=3 Miecze robili z brązu to ja nie zrobię z żelaza?

i przerabiam 0,027*poziom(9) DOWOLNEGO metalu.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:32 pm przez Bortasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:34 pm

Miecze robili z brązu to ja nie zrobię z żelaza?

Bortasz wytłumaczę ci coś. Brąz jak i stal jest stopem. Brąz jest stopem miedzi i cyny, stal jest stopem żelaza i węgla. Do tego dochodzą różne dodatki, ale uznajmy, że produkujemy najgorszy sort.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:35 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Dalen En'Val
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 134
Rejestracja: pn mar 08, 2010 9:10 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:37 pm

Miecze z samego żelaza są bezwartościowe. Złamią się przy pierwszym uderzeniu.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:39 pm

Ferryt, niemalże czysty roztwór żelaza, z bardzo małą ilością węgla, ma wytrzymałość mniejsza od stopów aluminium. Jest bardzo plastyczny. Byś go w rękach zginał taki miecz. Żelazo czyste za to jest twarde ale bardzo kruche. Uderzyłbyś w coś i by się rozsypał.
Ostatnio zmieniony czw wrz 08, 2011 1:40 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: D&D: czarodziej i ekonomia

czw wrz 08, 2011 1:42 pm

1. rok nawet w faerunie trwa tyle samo co u nas. Jest 12 miesięcy , 30 tygodni, i dokładnie 360 dni. Więc spłata nie będzie wynosić 4 lata , tylko 6 lat.
2. Nie ma takiego przedmiotu magicznego.
3. Mag zarabia 500sz przez okres 6 lat. Czyli zarabia 2,7sz w tydzień, tracąc przy tym 40xp. Mało to opłacalne.

Nie, nie zrobisz z żelaza miecza. O wiele lepiej nadaje się do tego właśnie brąz, bo jest odporny na korozję i warunki atmosferyczne.

Do tego koszt stali, to nie tylko koszt żelaza. O wiele ważniejszy jest węgiel i cały proces technologiczny.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości