@Ramel - nie czytałem Nemesis, wypowiedziałem się w wątku bo ktoś napisał magiczny skrót FS
I nie neguje, że w Nemesis są przydatne - po prostu napisałem tak, żeby kwestia Moroga była bardziej zrozumiała, bo odpowiedzi wcześniej nie uzyskał.
zegarmistrz pisze:Jeszcze nie widziałem na oczy Nemezis, jednak tarcze z Gasnących Słońc były zerżnięte na żywca z Diuny z pewnym małym wyjątkiem (w Diunie tarcze po postrzeleniu ich z broni energetycznej wybuchały z siłą bomby atomowej, co imho było bez sensu,).
No tu sobie zwyczajowo pojechałeś.
Różnic było znacznie więcej. O ile w całej serii Diuny tarcze miały tak naprawdę 4 cechy (przebijalność przy użyciu niskiej energii kinetycznej, całkowita odporność na ataki, nieprzewidywalny wybuch nuklearny przy trafieniu z rusznicy laserowej - w dodatku w dwóch miejscach, interferencja warunków atmosferycznych), o tyle w GSach były już ostro czym innym - zachowano przebijalność 'pod tarczą' (zresztą, wyraźnie podano źródło) dla pojedynków, ale tarcze przestały być wunderwaffe jak w Diunie - jest wiele elementów, które je przebijają, w tym również dystansowych; dodano progi przeładowania, wrażliwość na skoncentrowany ostrzał i ataki obszarowe, usunięto sprzężenie zwrotne z bronią laserową.
Ta sama kategoria, ale dwie diametralnie różne zabawki - zresztą ani Asimov ani Herbert nie mieli wyłączności na pomysł, tarcze energetyczne/personalne pola siłowe pojawiły się już wcześniej - HPL w swoim "Supernatural Horror in Literature" polecał horror
The Night Land w którym pojawił się podobny motyw, z tym że nie personalnej. Wcześniejszych niż 1912 wzmianek o polach siłowych w literaturze jak na razie nie znalazłem
AFAIR Herbert był nowatorski z pomysłem przebijania tarczy przy pomocy niskiej energii kinetycznej.