Na prośbę Venomusa odpalam nową sesję. Poszukiwany jest jeden gracz, którego postać będzie towarzyszyć bohaterowi wyżej wymienionego. Na czym mi zależy?
Fabuła
Sesja jest dla złych postaci. Dowolnie złych. Jest tylko kilka ale.
Zależy mi na pewnym specyficznym poczuciu humoru. Coś ala Monthy Python, inteligentny, miejscami czarny humor, ale bez epatowania flakami, fekaliami i seksem. Zależy mi na ironicznych i ciętych dialogach i sarkazmie skapującym na zieloną trawkę.
Oczekuję lekko groteskowych i przerysowanych postaci, ale nie śmiesznych, obrzydliwych czy z biografią z wszystkimi typami zaburzeń psychicznych z książek papcia Freuda.
Generalnie, to jeśli szukasz w tej sesji mroku i rozważań egzystencjalnych, to przykro mi, zawiedziesz się.
Pisanie i kontrola MG nad graczami
Postaram się wplątać Was w intrygę, która zmusi Was do działania na ślepo i komplikowania jej jeszcze bardziej. Moim niedoścignionym wzorcem będą Kroniki Amberu, ale nie chcę robić aż takich piramid jak tam. Znajdzie się czas na wyrzynkę czy co tam sobie lubicie robić w wolnym czasie od knucia.
Postacie będą miały całkowitą wolność wyboru. W każdej chwili możecie rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady (no, może nie w każdej). Ale nikt nie obieca Wam, że bez Was jakaś część świata się nie zawali (hmm, nie chodzi mi typowo o zmuszenie Was do ratowania świat, choć to też wdzięczny motyw).
Kolejna ważna rzecz, to częstotliwość pisania. Ponieważ mam już kilka sesji, to mogę obiecać post max raz na tydzień. Na Wasze głowy przechodzi część odpowiedzialności za prowadzenie fabuły. A przynajmniej wymagam, abyście wykazywali inicjatywę. Nie zamierzam Wam podsuwać kolejnych wrogów do zarzynania. To, co Was może spotkać od zbyt długiej bezczynności to co najwyżej nagła i bolesna śmierć.
Mechanika
Bez mechaniki. Wymagam karty postaci (D&D, 5 poziom, pb 32, kasa jak na 5 poziom, podręczniki dozwolone dowolne) aby mieć jakie takie pojęcie o postaciach. Nie musicie ich nawet wypełniać do końca. U czaromiotów z księgą/znanymi czarami wymagam listy czarów.
Jeśli chcecie mieć zdolność, której nie ma w D&D, to przetłumaczcie ją pi-razy-oko na D&D. Nie ma problemu.
Ogólnie to
zapraszam. W razie pytań odpowiem. Historia będzie epicka i heroiczna. Żaden z tego Warhammer czy inne popłuczyny po jesiennej gawędzie. Jak zgromadzicie armie nieumarłych, to one nie umrą na gruźlicę tylko podbiją Wam Toril.
Z tego, co wiem, Venom chce grać kapłanem Bane'a. Poszukiwany jest zatem ktoś o lekko konfliktujących poglądach (będziecie lekko zmuszeni do współpracy, co powinno wygenerować sporą ilość fajnych kłótni w dialogach).
Było pytanie o miejsce akcji - to nie ma znaczenia.
Zaczynacie uwięzieni w bliżej nieokreślonym na razie miejscu. Możecie pochodzić skąd chcecie.