No wiem! A tak serio to tak wpisałem co mi na myśl przyszło...........
Bo ostatnio co robić nie mam i se głupie historie wymyślam Wczoraj grałem i tak głupio sięgra bez bóstwa i mnie jakiś kapłan za to zbeształ(za to że gram bez bóstwa)
zmazmazik pisze:W naszym swiecie Magia pochodzi od Szatana. Szatan kusi magia a w swiecie D&D mozna sie z nia oswoic.
Moja postać nie wieży w żadne bóstwo ! Bo nie musi a i tym czasem(nawet jakbym wcześniej grzeszył) nie grzeszy!
Prawdopodobnie to jest przyczyną autorytarnego potępienia RPG przez KK
Kamulec pisze:Odgrywając możesz co najwyżej nauczyć się rozumieć tę stronę, którą potępiasz. Granie samego siebie nie ma sensu.
Kamulec pisze:- Kościół traci (nieznacznie), kiedy ludzie mają wspólną rozrywkę - będą ją często przekładać nad szukanie towarzystwa w przykościelnych organizacjach
Co zaskakujące ani katecheta na zielonej szkole (wcale nie był głupi), ani katechetka (wcale nie była mądra) nie potrafili wskazać, co takiego groźnego jest w D&D.
Ooral92 pisze:W dnd możemy wcielać się w postacie o charakterze złym. Zatem możemy fikcyjne poczuć jak to jest krzywdzić innych, niszczyć czyjś dorobek życia, możemy poczuć jak to jest być tyranem. Bo większość młodych ludzi (mam tu na myśli tą bardzo niską kategorię wiekową 10-13 lat) jako postać zła, robi to co zawsze chciała zrobić w życiu prawdziwym. Zresztą tyczy się także starszych graczy. Zgwałcił byś niewinna niewiastę na ulicy? Zabił byś bezbronnego człowieka błagającego o litość? Gdybyś miał taką możliwość - zrównał byś miasto z ziemią?
Jednocześnie dnd oferuje nam poznania subtelności zła. Kościół kategoryzuje świat na dobro i zło, my nie musimy. W dnd to świat gdzie nic nie jest całkowicie białe lub czarne, mamy tu intrygi, dwie strony medalu i prawdziwą, nieskrępowaną wolną wolę. Dla przykłady: ilekroć jako paladyni spotkaliście złodzieja, który kradł i zabijał ponieważ musiał wyżywić rodzinę? Ilekroć zostaliście postawieni w sytuacji gdy musieliście wybrać "mniejsze zło"?
Przykład z życia codziennego żeby pomóc wam zrozumieć moją myśl bardziej:
Czy zabijanie jest dobre?
Naturalną odpowiedzią będzie: Nie. To bóg decyduje kto ma zachować życie a kto nie.
Czy żołnierze broniący swojego kraju, aby utrzymać niepodległość są dobrzy?
Naturalną odpowiedzią będzie: Tak. Mamy tu dobrzy przykład poświęcenia, odwagi, siły charakteru i często siły wiary.
A ja pytam: Dlaczego? Przecież oni zabijali. Równie często i równie dużo co wróg, którego odpierali ze swoich granic.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_sprawiedliwa
W dnd mamy bóstwa równie miłosierne co bóg chrześcijan - ale - nie dość, że zajmuje się on swoimi wyznawcami bardzo aktywnie to jeszcze obdarowuje ich niezwyciężoną i bohaterską i dobrą magią.
Na tym przykładnie widać wyraźnie, że kościół boi się porównywania ich boga do tych wyimaginowanych. Jeśli dokonamy porównania wyraźnie widać, że jedyny bóg chrześcijan jest na dużo niższej półce "przydatności" niż te dndkowskie dobre bóstwa.
Rafau pisze:Witam!
Dawno mnie nie było . Choć dyskusja jest strasznie stara pozwole sobie wtrącić co nie co.
Zapytałem się księdza katechety który uczy mnie relgii czy Lochy i Smoki to zło i czy gra w tego typu RPGi jest grzechem czy nie. Ksiądz odpowiedział: "Magia, demony, potwory, psionika i całe świat fantastyczny w którym grasz jest zły, ale Ty nie popełniasz grzechu póki to jest dla Ciebie tylko rozrywka. Kiedy przekładasz świat stworzony na świat realny i wierzysz w to co jest opisane w książkach wtedy popełniasz zły czyn. Jednak kiedy zaszła by taka sytuacjia trzeba się już leczyć."
Pozdrawiam, Rafau
Ooral92 pisze:Czy zabijanie jest dobre?
Naturalną odpowiedzią będzie: Nie. To bóg decyduje kto ma zachować życie a kto nie.
Czy żołnierze broniący swojego kraju, aby utrzymać niepodległość są dobrzy?
Naturalną odpowiedzią będzie: Tak. Mamy tu dobrzy przykład poświęcenia, odwagi, siły charakteru i często siły wiary.
A ja pytam: Dlaczego? Przecież oni zabijali. Równie często i równie dużo co wróg, którego odpierali ze swoich granic.
Ooral92 pisze:Jednocześnie dnd oferuje nam poznania subtelności zła. Kościół kategoryzuje świat na dobro i zło, my nie musimy. W dnd to świat gdzie nic nie jest całkowicie białe lub czarne, mamy tu intrygi, dwie strony medalu i prawdziwą, nieskrępowaną wolną wolę. Dla przykłady: ilekroć jako paladyni spotkaliście złodzieja, który kradł i zabijał ponieważ musiał wyżywić rodzinę? Ilekroć zostaliście postawieni w sytuacji gdy musieliście wybrać "mniejsze zło"?
Kamulec pisze:Notabene w D&D grywają u mnie zagorzali ateiści i ministranci, a problemu nikt z nich nie widzi. Grunt to zdrowe podejście.
Kamulec pisze:A to jest jakaś różnica ?Notabene w D&D grywają u mnie zagorzali ateiści i ministranci
Podobno są również i księża-ateiści