Zasady z Almanachu Superbohaterów są bardzo fajne i dają wiele możliwości, a po za tym czuć tą moc jaką postać posiada. Jest jednak coś czego ten system nie oddaje - epickości walk na miarę kilkunasto-odcinkowych pojedynków z Dragon Ball, czy np. ostatniej walki Neo z agentem Smithem w trzeciej części Matrixa. Tutaj pojedynki superbohaterów z reguły trwają kilka standardowych rund, nie więcej.
Czy ktoś z was ma jakiś pomysł na to jak można by było takie walki rozgrywać? Ja mam dwa pomysły, jeden dość prosty i wymagający dużo opisu, a drugi wydłużający walkę mechaniką:
1. Większość walki po prostu opisywać skupiając się na supermocach postaci i demolce którą wywołują i co któryś tam atak dopiero wykonywać testy.
2. Podobnie jak wyżej dużo by się opisywało, jednak każdą akcję należałoby sprawdzić odpowiednim testem. Wpierw jednak zanim zada się cios mający naprawdę zadać mu jakieś obrażenia wykonywało by się akcje mające zapewnić nam premię do tego decydującego ataku. Tak więc np. gdyby postać zaatakowała wpierw laserem przeciwnika i trafiła to zapewniła by sobie +n premii do normalnego już ataku.