Zacząłem ostatnio prowadzić kampanię w Gasnących Słońcach (space opera) i gracze rozpoczęli na jednej z odizolowanych przez katastrofę naturalną (już szczegół jaką) planet.
Dla tych, którzy nie znają uniwersum Gasnących Słońc: najsilniejszą, ludzką jednostką polityczną jest cesarstwo, które skupia wokół siebie podbite planety oraz surowy, ortodoksyjny kościół.
Pozwalam sobie jednak na pewną swobodę i nieco modyfikuję elementy świata gry, bo uważam, że sama monarchia to zbyt dużo ograniczenie gigantycznego potencjału tego uniwersum.
Nie mam problemu z opisaniem rozmaitych niższych dzielnic, kosmicznych gangów czy też bogatej fauny i flory, to jednak brakuje mi pomysłu na sytuację polityczną i instrumenty władzy na tej planecie.
No więc akcja kampanii rozpoczyna się na planecie, na której znajduje się tylko jedno, niewielkie, należące do cesarstwa miasto. W mieście tym żyją trzy szlacheckie rody, które zmagają się między sobą o władzę (ale nigdy zbrojnie, tylko i wyłącznie politycznie). Jeden z rodów ma wyraźną przewagę nad innymi, ale jego siła zaczyna powoli słabnąć. Dodatkowo, większość biurokracji jest rozwiązywana przez Radę, w której urzędują szlachcice z każdego rodu.
To wszystko co mam. Jednak kto tak naprawdę może rządzić w mieście na takiej planecie? Kto (lub co) może być zwierzchnikiem cesarza, ale jednocześnie łagodzącego spory między wszystkimi rodami?
Dodam jeszcze, że miasto zostało odizolowane od cesarskich statków (co wiąże się z brakiem dostaw rozmaitych zasobów), jedynie łączność telekomunikacyjna pozostała nietknięta. Oprócz tego, na wskutek ostatnich wydarzeń, miasto zostało w większości zatopione - funkcjonuje teraz jedynie zagęszczona, górna część miasta, która wystaje ponad powierzchnię oceanu.
Zależy mi na posiadaniu wyraźnego, sensownego (niekoniecznie logicznego, w końcu to fantastyka) systemu władzy w tym mieście, żeby sama szlachta nie posiadała za dużo przywilejów, a system bardziej zbliżony do demokratycznego, pomimo tego iż samo miasto podlega cesarstwu.
Oprócz tego, co może znajdować się w budynkach rodów, oprócz standardowych sypialń, komnat i salonów? Chodzi mi bardziej o jakieś obiekty służbowe, miejsca służące do sprawowania władzy nad miastem, czy też sprawowania polityki między rodami.
Jakieś pomysły? Bo tutaj moja wybujała wyobraźnia wzrusza ramionami