Rozważam zakup jakiejś planszówki lub gry karcianej, przy której można spotkać się ze znajomymi. Nie znam się (co nie oznacza, że nigdy nie grałem) ani na planszówach, ani na karciankach. Liczę na Wasze rady co do wyboru, będę też wdzięczny za kilka zdań uzasadnienia.

Moje oczekiwania

• Dobra dla grupy wiekowej 20-30 lat
• Optymalnie by można grać (i się dobrze przy tym bawić) w 2-5 osób, przede wszystkim zaś 3-4
• Daje się rozegrać w kilka godzin (lub w ciągu kilku godzin można bez znudzenia rozegrać kilka partii) - by granie w nią nadawało się na cel spotkania w nie całkiem wolny dzień
• Do zapamiętywania zasady, a nie strategie, nie polega na zapamiętaniu optymalnej kombinacji (co jest zmorą szachów)
• Na myślenie - może mieć istotny czynnik losowy, ale dobre wybory przynajmniej powinny wyraźnie wpływać na prawdopodobieństwo wygranej
• Bez eliminacji - w grę powinno się tak dać grać, aby nikt nie musiał wychodzić w połowie, bo odpadł lub już nic nie może zrobić
• Umiarkowana statyczność - nie na czas, ale też nie pozwalającą odejść na godzinę od gry w oczekiwaniu aż się będzie potrzebnym
• Po polsku, bez wulgarności
• O ile są dwie gry w podobnej cenie wolę tańszą (nie siedzę na pieniądzach, choć wolę kupić coś droższego i dobrego, niż nabyć produkt mierny), powyżej 300 zł odpada, nie wydam tyle w ciemno
• Atutem będzie zapewne możliwie niska cena grywalnego zestawu początkowego i możliwość dokupienia jakichś dodatków o ile okaże się tego warta

Polecę Neuroshimę Hex i Samuraja. Obie krótkie (poniżej godziny), 2-4 graczy, dobrze się skalują, proste zasady. Taktyczne raczej, a nie strategiczne, dość abstrakcyjne. Element losowy istnieje, ale raczej nie decyduje o wygranej. Samuraj ok. 130zł, NHex - 100zł (można dokupić dodatki).

Wydaje mi się też, że lepiej zaczynać od kilku krótszych gier, niż od jednej długiej i ciężkiej mechanicznie. Szczególnie przy większej liczbie graczy.

No cóż. Większość podanych przez Ciebie warunków to normalne cechy współczesnych planszówek (przedział wiekowy, brak eliminacji, umiarkowany czas oczekiwania, rozsądny balans losowości i decyzyności). Ogólnie, jak rozumiem, chodzi Ci o "dobrą grę"

Sprecyzujmy: czy ekipa będzie stała? (To najważniejsze.) Czy ekipa również nie ma większego pojęcia o grach planszowych? Czy ekipa jest skłonna zapamiętać bardzo wiele zasad, czy pożądana jest prostota?
Wolicie gry ekonomiczne (mozolne przeliczanie różnych akcji i punkcików) czy np. bardziej strategiczne (negocjacje, sojusze, planowanie)?
Z interakcją (robienie krzywdy innym, pośrednio lub bezpośrednio) czy bez (każdy układa swój punktowy pasjans, co najwyżej konkurując z innymi o zasoby)?
Prześlicznie wydane, ale drogie, czy tanie, ale niekoniecznie ładne?
Długie, wyniszczające i satysfakcjonujące, czy lekkie i przyjemne?

-----

Jest taki zbiór w miarę prostych gier, które poleca się wszystkim początkującym, jak Wsiąść do Pociągu, Carcassone (!), Osadnicy z Catanu, Fauna. Tyle że dla was mogą się jednak okazać za proste i zbyt rodzinne. (Może poza Carcassonne z dodatkami...)

Samuraj jest IMHO strasznie drętwy i nie poleciłabym go na początek. Neuroshima HEX - już klasyk, na co naprawdę zasłużyła, ale najlepiej działa dla dwóch graczy. Na więcej osób robi się z tego najczęściej przedłużający się mega chaos, tym bardziej jeśli są to osoby niedoświadczone.

Nie mam obeznania zbyt w tym, co jest oferowane na rynku oraz nie grywałem zbyt wiele, więc nie mogę jasno sprecyzować swych preferencji. Nie oznacza to, że cokolwiek tutaj będzie dla mnie skomplikowane bardziej, niż dla kogoś innego.

Ani z osobami po czterdziestce, ani z osobami w wieku szkolnym grać się nie spodziewam. Nadmierna prostota atutem nie jest. Większość graczy będzie studentami kierunków ścisłych, z czego większość pewnie grała w RPG wliczając w to D&D i z czego większość grała już w jakieś planszówki lub karcianki (jedni mniej, drudzy więcej). Liczenie nie jest problemem. Z niektórymi będę grał pewnie raz, z innymi kilka, ale jak wspomniałem nie ma być to gra na pięć minut lecz na kilkugodzinne spotkanie (choć możemy w ciągu niego zagrać ponad jedną partię), więc chwila na wyjaśnienie zasad nie stanowi problemu. To ma być gra rezerwowa, by pograć w coś gdy akurat nie gramy w RPGi lub by mieć dobry powód do spotkania się z ludźmi, z którymi w RPGi aktualnie nie gram. Tak więc fajnie, jakby była bardziej rozrywkowo-dynamiczna, niż szachy, ale jednocześnie nie cechowała się nadmierną prostotą.

Ok. To może coś fantasy-erpegowego? Descent? Pupile Podziemi/Władcy Podziemi? Runewars?

Jak dla mnie stare "Monopoly" czy "Eurobusiness" są grami, w które można grać ze 2-3 godziny i nie będzie wygranego. Jeśli oczywiście lubisz gry ekonomiczne.

Ok. To może coś fantasy-erpegowego? Descent? Pupile Podziemi/Władcy Podziemi? Runewars?

Do Descenta mam DeDeki Nie, aktualnie raczej nie tego typu gry co Descent szukam.

Jak dla mnie stare "Monopoly" czy "Eurobusiness" są grami, w które można grać ze 2-3 godziny i nie będzie wygranego. Jeśli oczywiście lubisz gry ekonomiczne.

W podstawówce przez jakiś czas niemal co tydzień grałem z tatą i bratem, aż nam się znudziła

Dzięki za propozycję, chętnie poznam też inne. Będę też wdzięczny za parę słów co w tej grze jest dobrego, bo tytuły mi mówią niewiele lub nic (poza nakierowaniem na reckę).

Na 3-4 osoby to jest Boże Igrzysko, ale to bardziej dla pasjonatów historii polski. Co nie zmienia faktu, że gra ciekawa.

Ja od siebie polecam chyba większości znanego już Munchkina, więc jeżeli nie miałeś okazji zagrać to myślę, że warto Sam dopiero niedawno grałem pierwszy raz i od razu się w niej zakochałem! Tej gry nie da się nie lubić jeżeli człowiek gra na co dzień w RPGi.
Karcianka. Gra jest naprawdę przezabawna i przesympatyczna. Rozgrywka trwa z jakieś 2-3 godziny przy większej ilości graczy (choć najpewniej zależy to od obranych taktyk). Dość tania oraz ma sporo dodatków.

Z planszówek idealnie nadających się na wieczorne spotkania aby zagrać w gronie znajomych to zdecydowanie polecam Horror w Arkham. Świat znany z Mitów Cthulhu. Każdy gra wybranym przez siebie bohaterem, zwiedza się Arkham City wykonując zadania, zabijając przeciwników, a ostatecznie walczy się z wielkim przedwiecznym. Tu już potrzeba trochę więcej czasu, ale nie wydaje mi się aby czas przekraczał 5 godzin. Są oczywiście również dodatki do tejże.
Jest tez pokrewna planszówka bodajże House of Madness, właściwie podobne zadanie tylko w odróżnieniu od Horroru gra nie toczy się na planszy miasta, a wewnątrz domu wybranego z kilku scenariuszy. Równie miło się w nią gra jak we wcześniej wspomnianą grę.

Poleciłbym jeszcze parę gier ale nie mam pamięci do tytułów niestety. Jeżeli sobie coś przypomnę to dopiszę.

Aczkolwiek, polecam Tobie jeżeli masz czas na takie coś, poszukać we Wrocławiu jakichś wieczorków palnszówkowych. W Poznaniu jest takie coś, więc na pewno i u Ciebie we Wrocławiu coś się znajdzie Ludzie przynoszą przeróżne planszówki i grają. Pozwala to poznać naprawdę wiele świetnych gier, przetestować je i zorientować się czy rzeczywiście warto ją kupić.

Ostatecznie stanęło na tym, że do wyboru mam

• Boże Igrzysko
• Cyklady
• Dracula
• Battlestar Galactica

Doradzicie proszę, która z tych gier jest najlepsza w kontekście tego, co pisałem wcześniej(odnośnie ostatniej pozycji - raczej nikt z grających fanem serialu nie będzie)?

Mam też pewne pytania generalne, będę wdzięczny za pomoc:
Czy można w nie pograć bez znudzenia (jedną partię lub kilka krótszych) przez kilka godzin (np. 4-5), czy też po krótkiej (2 godziny?) partii należy zrobić sobie przerwę, bo gra traci na atrakcyjności.
Czy wiecie, ile realnie zajmuje jedna partia?
BSG - czy jest to dobra gra dla fanów serialu, czy w ogóle.
Boże Igrzysko - jaki jest poziom skomplikowania, czy gra nie jest dużo bardziej hermetyczna od pozostałych?

O BSG chodzą opinie, że jest super mega klimatyczna. Ja jako osoba niemająca żadnego pojęcia o serialu podczas pierwszej i ostatniej partii się tylko zdrowo wynudziłam. Jest to raczej spowodowane faktem, że z tym tytułem trzeba się po prostu trochę lepiej zapoznać, ale w każdym razie nie oczekuj, że zachwyci was od pierwszego wejrzenia. Na pewno nieznajomość realiów BSG odbiera część frajdy z gry.

Innych wymienionych tytulów nie poznałam, ale o wszystkich krążą bardzo pozytywne opinie. Gdybym miała wybrać w ciemno, wzięlabym Cyklady ze względu na absolutną prześliczność - zawsze w cenie wśród nie-geeków.

Miałem kupić dziś, ale że w Bardzie trzech kolejnych gier nie mieli, to zamawiał będę przez internet, więc daję sobie jeszcze trochę czasu.

Dziękuję za komentarz. Obecnie rozważam Boże Igrzysko i Cyklady, jeżeli ktoś może coś dodać, bedę wdzięczny za opinię i radę.

Kamulec, BSG jest w Feniksie, wraz z dodatkiem - przedwczoraj widziałem.
Od siebie polecam Catan - jak chcesz to możesz wpasc potestowac, skoro nie gramy

Kup Scrabble.

Zamawiam, więc sprawa nieaktualna

Kamulec, BSG jest w Feniksie, wraz z dodatkiem - przedwczoraj widziałem.

BSG było bardzo być może, już z tego pomysłu zrezygnowałem

Od siebie polecam Catan - jak chcesz to możesz wpasc potestowac, skoro nie gramy

Dzięki, ale za późno (koło północy) przeczytałem.

W Cyklady grałem niedawno - bardzo fajna gra. A co zamówiłeś w końcu?

BTW - Jest Descent, stoi i czeka na ekipę do grania, chetnie poprowadzę.

Boże igrzysko.

Dla mnie najlepsza gra towarzyska to Dixit. Mało jest jako takiego grania, bardziej jest to świetna zabawa powiązana z tym, jak dobrze znacie się z uczestnikami gry. W tę grę najlepiej się gra w 4 osoby lub więcej, ale żeby każdy gracz miał taką osobę "do pary", z którą zna się lepiej niż z resztą. Jak jest się jedynym, który nie zna nikogo z całego towarzystwa, to może się ciężko grać. Ja najczęściej gram w parze z chłopakiem przeciwko jego albo moim rodzicom. Bywa wesoło, każdy jest mocno podekscytowany, że może opowiedzieć jakąś historię, którą druga osoba będzie znała. Ciężko ująć w słowa radość z tej gry, trzeba zagrać na jakiejś mocno zakrapianej imprezie