Ej no, pewien mądry imam powiedział kiedyś "
Niewierne psy ujadają, a karawana idzie dalej. Drogą do zmiany tego stereotypu nie jest kwękanie jacy to Żydzi są podstępni, tylko pokazywanie, jacy to Polacy są normalni i jak daje się z nimi robić normalnie interesy. Tymczasem w Polsce panuje tendencja do nagłaśniania wszystkich "skandalicznych obraz" (typu niesforny Łobama, pewnie czytający z telepromptera) na równi z autentycznie niebezpiecznymi dla Polski akcjami tzw. "środowisk żydowskich" szukających wymiernego zysku, co powoduje, że autentycznie umotywowane i wyartykułowane obawy Polaków brzmią równie śmiesznie.
Wracając na moment do Obamy, to Sikorski może na poważnie co najwyżej wyrazić ubolewanie nad lapsusem, a nie żądać przeprosin, bo Stany to Stany i nawet jeżeli ich prezio powie, że my tu chodzimy na czterech łapach z gatkami na głowie, to (niemal cały) świat i tak to kupi. Bo najpierw Polska musi poważnie coś znaczyć, żeby stawiać poważne żądania, a nie odwrotnie. No, ale przecież jakby Pan Minister nie zaprotestował, to zaraz by został ogłoszony sługusem Waszyngtonu.
A tak na marginesie, skoro w Polsce istnieją i lansują się "środowiska patriotyczne", po przejściu których pozostają poprzewracane macewy, malunki hinduskich symboli szczęścia, celowników i aryjsko nieobrzezanych siuraków, a kto robi z tego wielkie halo, ten "lewak" i "pachołek Szechtera", to nie dziw się, że tak też nas za granicą widzą. Brechtamy się z "politycznej poprawności" i ścigania "zbrodni nienawiści", ale przynajmniej dzięki temu przeciętny człowiek odróżni "Brytyjczyka" od "Brytyjczyka popierającego BNP".
Tymczasem po Twoich wpisach wydaje mi się, że widzisz problem jednostronnie, przypisując Żydom cała winę za ten obraz - ale mogę się mylić, naturalnie.
EDIT: Może sie mylę, bo parę tematów dalej wisi post earla, chociaż nie wiem, czy na poważnie... W kazdym razie - podpisuję się pod nim, bo diagnoza trafna.
earl pisze:Zgadzam się generalnie ze Slannem. Niestety, mentalność Narodu Polskiego jako całości optuje pomiędzy "Naszą Polską" a "Gazetą Wyborczą", bez większych ogniw pośrednich. Z jednej strony uważamy, że każdy nas krzywdzi, że nas zawsze sprzedawali, najeżdzali, okradali, mordowali, podbijali i w efekcie nienawidzimy obcych, bo obcy to wróg i my jesteśmy jedynymi sprawiedliwymi. Prof. Bartyzel, jeden z największych badaczy myśli konserwatywnej w Polsce, nazwał taką postawę "splebeizowanym duchowo nacjonalizmem strachu i biadolenia".
Z drugiej strony natomiast te wszystkie złe cechy, które poprzednia postawa zarzuca innym, my bierzemy na siebie. To my mordowaliśmy, grabiliśmy, wypędzaliśmy, sprzedawaliśmy, najeżdżaliśmy innych: Żydów, Niemców, Ukraińców, Czechów, Białorusinów, Cyganów, Litwinów. I my powinniśmy się kajać za wszystkie grzechy.
Z jednej strony jesteśmy więc nieudacznikami, z drugiej - kanaliami. A nasz Naród nigdy nic wielkiego nie zrobił.