earl pisze:@ Albiorix
Niemniej jednak ktoś, kto jedynie wrzeszczy "Kocham Polskę" i macha biało-czerwoną flagą, a w życiu nic nie czyni dla dobra społeczeństwa, to patriotą być nazwany nie może. Patriotyzm bowiem to przede wszystkim czyny, nie słowa. To tak jak z chrześcijaństwem - Chrystus powiedział, że nie każdy, kto Go nazywa "Panem" wejdzie do Królestwa Niebieskiego, potrzeba też, aby wziął swój krzyż i naśladował Jego postępowania. I, analogicznie, należy podejść do patriotyzmu - wyrażanie werbalne swojego przywiązania, ale także czyny, które potwierdzają, że ktoś kocha swój naród i społeczeństwo i chce dla niego pracować.
To standardowy mechanizm automagicznego idealizowania wyznawców swojej ideologii poprzez odpowiednie określenie tych "prawdziwych" i tych "nieprawdziwych". W ten sposób dana ideologia automatycznie zawsze daje dobre wyniki:
Np: "Prawdziwy Chrześcijanie / Muzułmanie / Inne Wyznanie kochają pokój, są uczciwi, praworządni, szlachetni, pomagają potrzebującym itd"
"Prawdziwi patrioci wspierają lokalne społeczności, pracują dla dobra kraju, uczciwie płacą podatki, starają się mądrze wybierać przywódców, w ogóle nie mają tendencji do agresywnego nacjonalizmu ani jarmarcznego pozowania z flagą".
"Prawdziwi sataniści nie demolują grobów, z pewnością nie są rozpuszczonymi zbuntowanymi nastolatkami, nie wierzą też w Boga i inne mity, są wyznawcami złożonej i subtelnej filozofii moralnej dziedziczonej po Laveyu."
"Prawdziwi socjaliści to idealiści ciężko pracujący na poprawę doli wszystkich ludzi, są wolni od korupcji i nie kuszą ich wcale państwowe pieniądze."
"Prawdziwi RPGowcy nie grają w jakieś tam lochy i smoki tylko wczuwają się w wewnętrzne dramaty swoich przeklętych postaci by przeżyć katharsis".
"Prawdziwi fani metalu myją się i nie piją tanich win, i na pewno nie słuchają takich zespołów jak X, Y czy Z"
Oczywiście, że chcielibyśmy, żeby grupę z którą się identyfikujemy cechował rozsądek, uczciwosć, pracowitość, wysokiej klasy intelekt itd itp. Ale nie zawsze tak jest. Warto czasem uczciwie spojrzeć nawet na ludzi których lubimy i pijamy z nimi bruderszafty. Zwykle okazuje się że jednak różne pożądane pozytywne cechy nie przychodzą automatycznie po dołączeniu do jakiejś subkultury / wyznania / klasy społecznej / inne, tylko warto je oceniać niezależnie.