Najpierw zasugeruję swoją metodę - opiszmy, tak dla samych siebie, czym ta magia jest, na jakiej zasadzie działa. Rozumiem, że jest ona dogłębnie badana, niczym fizyka w swoim świecie.
Proponuję zdefiniowac magię jako "umysłową zdolnośc do transformacji otoczenia na zasadzie energia-materia-energia". Innymi słowy, byłaby to zdolnośc kształtowania otoczenia myślą.
Dalej - "infrastrukturę magiczną" proponuję umieścic w jakimś astralnym planie, Umbrze, czymkolwiek. Będzie to "platforma" na której będzie się działa cała konwersja, a do jej sterowania będzie potrzebna myśl. Ponieważ dzieje się to w wielu wymiarach na raz, efekt widoczny gołym okiem będzie typowo magiczny - np twarz polimorfa będzie się zmieniac na oczach innych, a nie teleportowac do Astrala, tam konwertowac i teleportowac się spowrotem.
zigzak pisze:Sny widzialbym tu jako manifestacje wielowymiarowego Flogistralu wewnątrz balona - innymi slowy, manifestacje Infrastruktury Wyobraźni w swiecie rzeczywistym. Ich pojawianie się oznaczaloby anihilację rzeczywistosci, czyli energii/masy - kompletną, wyrzucenie jej poza membranę balonu w miejscu gdzie powstaje sen. Ze wzgledu na swa wielowymiarowosc, sen trwalby zeroczas, ale zabieralby bezpowrotnie to w miejscu czego sie znalazł.
zigzak pisze:Teraz magobójcy - to syfony, ktore potrafią "tylko" odprowadzac energię/masę z balonu. Nazwales to Apatią - pasuje, bo apatia to brak energii
zigzak pisze:Nasz glowny wszechswiat jest jednym z wielu, jak pojedyncza bańka mydlana w pianie? To bedzie chyba dobra analogia - albo lepiej, jak pokoj wypelniony balonami, a nasz wszechswiat to tylko jeden z nich. Mamy mechanizm, Flogiston, Eter, Astral, cokolwiek, ktory jest odpowiednikiem przestrzeni pomiędzy balonami. Mozna na niego jednak wplywać myślą. Mozna tworzyc z niego korytarze pomiędzy wymiarami (balonami) i przepompowywac energię (powietrze) z jednego do drugiego. Jesli ktorys z balonow zyska za duzo energii, nastapi katastrofa, powloka rzeczywistosci pęknie (powloka balonu) i swiat wewnątrz, zbudowany z masy/energii (powietrze) zostanie zniszczony. Dlatego to przepompowywanie moze byc niebezpieczne. Wszechswiat pozbawiony energii coraz bardziej "flaczeje" i opada na dno pokoju.
zigzak pisze:Co zas do demonó AI - co powiesz na osobowosci powstale we Flogistralu z marzeń sennych - troche tqk cyberpunkowo, przypadkowe linie kodu łączą się i tworzą swiadomosc.
Tylko tutaj bylyby to byty stworzone przez "grawitację świadomości kolektywnej" - sprasowuje ona przypadkowe elementy znajdujące się we Flogistralu, ktore przyciągają się do siebie - np rozne formy strachu zbijają się w kupę, i tworzą swiadomosc. Ta swiadomosc moze miec na celu dalszy rozwoj, np powodowanie wiecej strachu, a wiec wiecej myslenia o nim, a wiec wiecej elementow przyciaganych przez byt.
zigzak pisze:A, i co powiesz na (teoretyczną) mozliwosc komunikacji z Obcymi poprzez Flogistral? Ze ich czesci kodu rowniez znajduja sie w Myslni, ale bylyby tak obce ze bysmy ich nie zauwazali, albo nie rozumieli.
zigzak pisze:Apatia, szarosc, brak energii choc tu to raczej czerń, nie szarość - magobójca pochlania swiatlo (energię), wiec doslownie widzi wszystko w czarnych barwach Inna sprawa, że oczywice moze kontrolowac "przepustowosc" swojego pochlaniania, lekki przeciek jest zawsze. Atak fizyczny (energia kinetyczna) moze rowniez byc rozproszony przez magobojce, jesli jest potęzny - im wiecej energii. Tym szybciej ją rozprasza. Wiec zabic go mozna np trucizną, albo bardzo delikatną bronią, ale zawalenie na niego budynku nic mu nie zrobi. Podobnie bron magiczna - rozpadnie sie w kontakcie ze sferą apatii.
Jako dodatkowy efekt - magobojcom zawsze bedzie zimno i będą glodni
zigzak pisze:Wydaje mi sie, ze odcinaniem baniek powinni zajmowac sie zwykli magowie - magobojca moze tylko wysylac energię poza uklad, ale za to jest bezpieczny przed atakami na jego jaźń - wentylator. Chociaz mozna by sie nad tym zastanowic.
Kabel oczywiscie moze byc przystosowany do konkretnego pasma przesylu, a zdolnosci mozgu traktuj jako hardware - mag moze miec w glowie odpowiedniki USB, USB 2.0, firewire, kable swiatlowodowe, kable elektryczne, kable wysokiego napiecia - ta infrastruktura zalezy od konstrukcji mózgu. Wiec. Tak, moze byc wyspecjalizowany kabel dla empatow lub iluzjonistow.
zigzak pisze:Pomysł z odpornością na potężne ataki, ale nie na słabe przyszedł zainspirowany tarczami energetycznymi z Diuny - powolne pchnięcie przechodziło przez tarczę, a mocne uderzenie, np wystrzał czy uderzenie toporem - nie. Trochę jak ciecze nienewtonowskie.
zigzak pisze:Posejdon na Neptunie, Ares na Marsie? Trochę mało planet będzie
zigzak pisze:Filozofów bym zostawił jako filozofów.
zigzak pisze:Achilles, Tezeusz, Herakles - zrodzeni z "bogów". W tym wypadku, w tym świecie byliby po prostu "dzikimi" albo nieuświadomionymi magami, zrodzonymi poprzez genetyczny mariaż genow Supermaga i śmiertelnika. W mitologii chrześcijańskiej odpowiednikiem byliby Nephilim.
zigzak pisze:Co zaś do muzułmanów, chrześcijan, czy żydów - to wszystko Ludy Księgi, tak naprawdę mające te same podstawy mitologiczne - monoteizm, Bóg, Jahwe, Allach, Adonai - jakkolwiek go nazwiesz, to ta sama osoba dla nich. Potem są Prorocy - w sumie, to też mogłaby byc jakaś forma Herosów czy Nephilim. Czyli "półboscy" potomkowie (albo jakieś twory sztuczne, żywe simulakry mające zaprogramowane od początku do końca DNA, dzięki któremu mogą np dokonywac cudów). Ewentualnie, mogliby to byc po prostu magowie. Podobnie święci chrześcijańscy.
zigzak pisze:Co do "odpowiednika rewolucji francuskiej" - proponuję pojawienie się Egidy. Można by użyc tutaj jako "nośnika historycznego" tej komety - http://en.wikipedia.org/wiki/Great_Comet_of_1577
zigzak pisze:Aha, jeszcze. Pojawienie się Egidy mogło już kiedyś nastąpic. Aborygeni australijscy wspominają w swych mitach o Wieku Snu, Czasie Snu... to mogłoby byc pierwsze pojawienie się Egidy. Wskutek jakiejś katastrofy (biblijny Potop? Zatonięcie Atlantydy?) ludzkośc zdziczała i Egida "odleciała", czekając na lepsze czasy.
Albo, jeszcze ciekawiej - ludzie w swej pysze roztrzaskali pierwszą Egidę, a jej odłamki spadły na Ziemię - jeden np zniszczył Atlantydę, inny spowodował potop na Bliskim Wschodzie, jeszcze inny uderzył w Syberię (jak meteoryt tunguski) i wszystkie się rozwaliły. ewentualnie jeden uderzył w Australię (Ayers Rock) i dalej "działa" - i to on spowodował przemianę Australii i stworzenie tych dziwnych stworów - to Aborygeni, wciąż żyjący w "Wieku Snów".
Aravial Nalambar pisze:To jest świetna myśl. Ja bym to widział w ten sposób, w punktach:
1. Gatunek "Stwórców" prowadził na Ziemi szeroko zakrojony projekt mający stworzyć rasę rozumną, szczególnie skuteczną zarówno intelektualnie, jak i magicznie.
2. Pierwszą próba byli Ukurrpianie i wraz z całą fauną i florą Australii. Gatunek mimo niezwykłych zdolności magicznych ze względu na dziwną, przyrodzoną i nie dającą się wykorzenić mentalność oraz brak sprawności fizycznej nie spełnił oczekiwań Stwórców.
3. Stwórcy zaczęli pracę nad drugim gatunkiem - Homo Sapiens. Ukurrpianie zajęli już wówczas dużą część Afryki i ze względy na wyższy stopień rozwoju stanowili zagrożenie dla obiecującego, nowego gatunku. Wówczas nastąpił potop. Stwórcy w ogromnym kataklizmie zalali większość Afryki tworząc ogromnie liczny archipelag Synergid. Ukurrpianie przeżyli jedynie na odległej Tjukurrpie (czyli Australii). Postanowiono ich wykorzystać jako swoiste czujki, więc stworzono dla nich tę niezwykle potężną stazę. Żyją tam sobie w dziwnym raju czekając na powrót Stwórców.
4. W tym czasie zniszczono przystosowywaną dla ukurrpian placówkę, będącą odpowiednikiem Egidy. Jej szczątki krążyły po Układzie Słonecznym i spadały w różnych okresach historii - Tungusce na przykład.
Jak to brzmi?
wizurek pisze:Co się tyczy tego pomysłu - brakuje tutaj informacji w jakim dokładnie celu gatunek Stwórców prowadził ten projekt. Potrzebowali niewolników? Istot do składania w ofierze? Mnóstwa żywej biomasy do jakiegoś magicznego eksperymentu? Z nudów?
wizurek pisze:Co się tyczy dyskusji o powstaniu Synergid i zniszczenia pierwszej Egidy - być może Egida została roztrzaskana nad Afryką, a obecny stan Synergid jest spowodowany zniszczeniem lądu przez tysiące odłamków, prowadząc do powstania mnóstwa nowych cieśnin, mórz w kraterach, i przez to archipelagu. Tutaj jest to rozrysowane w paintcie bo nie umiem tego poprawnie wytłumaczyć http://desmond.imageshack.us/Himg853/sc ... es=landing
wizurek pisze:długość/ilość imion zależna od statusu społecznego jednostki (Aravial twierdzi że to pasuje do ukurrpian)
wizurek pisze:kapitalistycznie rządzona społeczność: rząd strukturalizowany na zasadzie kompanii handlowej: poszczególne kupieckie rody posiadają swoistego rodzaju udziały, które dają im władzę. Aravial twierdzi że to może pasować do Konglomeratu bo chciał tam jakiś analog korporacji
wizurek pisze:magowie kontrmagobójcy: skoro magobójcy działają na zasadzie odprowadzania energii do flogistralu, kontrmagobójcy by blokowali/przerywali połączenia z flogistralem, uniemożliwiając im to działanie, w wyniku czego drań by zginął przy próbie odprowadzenia. Może również znaleźć zastosowanie w walce z innymi magami
zigzak pisze:Pomys z porywaczami cial jest fajny. Wogole, cale te magiczne relikwie itd rowniez. No bo przy zalozonym modely, ze cialo jest urzadzeniem wejscia/wyjscia, nawet fragment takiego ciała jest kluczem, po ktorym mozna sie dostac do zasobów "bańki umysłu" maga. Taki element wciaz moze miec polaczenie z banką. Pozwalalby tez na stworzenie "klona" (bo dna) ktory mozna by podlaczyc do tych "kabli" po smierci maga.
zigzak pisze:podroze w czasie? Do zastanowienia się. Przy uzyciu odpowiednio duzych ebergii, gdy traktujemy czas jako kolejny wymiar... Do zrobienia. O i nowa teoria a propos Obcych - to zadni obcy, tylko przybysze z przyszlosci.
Afryka została zatopiona przez Słoneczne Sny podczas ostatniej wojny światowej pomiędzy Konglomeratem a Cesarstwem - spłyca nam to nieco wątek Stwórców. Ponadto na obszarze tak niedawno zniszczonym trudno byłoby mówić o florze i faunie, albo rdzennych mieszkańcach. Raczej nie byłoby tam zbyt wielu "niezależnych" państewek.