Tylko, że przy takim podejściu nie byłoby i oświadczenia. Może więc trzeba się na coś zdecydować?
A i zrównaniem z ziemią - jeśli mowa o tym tekście - bym tego nie nazwał...
Za rozsądną cenę otrzymujemy kawałek przemyślanej i dobrze napisanej historii. Jest przygoda, jest nutka miłosna i silny wątek patriotycznych dywagacji, a wszystko to − spowite gęstym dymem wybuchów i huku artylerii. Jak dla mnie mocne 4/5.
- No może trochę poniosło, ale akcja poczęła się zagęszczać. W Warszawie nasz bohater zostaje wcielony do służby publicznej. Zyskuje kilku przyjaciół, ale też i wrogów. Pojawia się kilka postaci historycznych; Jakub Sobieski i Jeremi Wisniowiecki. Wszystko okraszone dużą ilością czarnej magii, humoru i odrobiny seksu. -Podsumowałem
- Ciekawe jest to – dodał Korneliusz – że gośćmi w czarnych kapeluszach są jezuici i wysłannik papieża. I tak naprawdę nie wiem, komu w tej książce pali się świeczkę a komu ogarek.
Lenartos pisze:A co to jest "ogarka"? Czy to samiczka ogara?
Bogini z labradoru okazała się rozrywką za którą tęskniłem, czekałem cały dzień w pracy aby zagłębić się w tajemną historię z warszawskiej elity, podszytą wątkiem okultystycznym.
Konrad Tomasz Lewandowski jest doskonale znany polskiej literaturze. Wszystko, co wycieka z jego powieści, nie pozwala spokojnie zasnąć czytelnikowi, rozkazując mu: "myśl, myśl, myśl!"
[...] po raz kolejny powtórzę, że książka Lewandowskiego jest genialna.
Nie jestem w stanie pisać dla wszystkich, więc wszędzie szukam bratnich dusz.
Szary Kocur pisze:Jako katolik nie zamierzam przeczytać całego ,,Diabłu Ogarek" czy kilku innych ,,zaangażowanych" książek autora z tych samych powodów, dla których niemieckich Żydów z lat 30. nie podejrzewam o zaczytywanie się w ,,Der Sturmer".
Szary Kocur pisze:Powinien był za to przeprosić, co chyba zresztą zrobił.
Szary Kocur pisze:Uwaga ta była nawet większym nietaktem niż pysznienie się szlachectwem, co mogę potwierdzić herbem mieszkańców mazowieckiego zaścianka,
Szary Kocur pisze:radziwiłłowscy dragoni, zatrzymani za brak prawa jazdy, upoważniającego do jazdy ich transporterem opancerzonym to nie jest to.
Szary Kocur pisze:a gdy wcale nie przejmuje się tym, czy cep ma 20 cm czy 120 cm
Szary Kocur pisze:Nadchodzący film obejrzę, choć boję się czy nie zastanę tam Traugutta-bojującego ateisty, pijącego ,,Starkę" z puszki i odpalającego ,,Malboro" od zapalniczki ,,Zippo". Z RPG-7 ukrytym w cholewie buta, oczywiście.
Szary Kocur pisze:antyklerykał-człowiek bliski antysemicie, acz na ofiary swej zapamiętałej nienawiści wybierający księży, nie Żydów.
antyklerykalizm: «postawa wyrażająca się w niechętnym lub wrogim stosunku do udziału kleru w życiu społecznym i politycznym»
Słownik Języka Polskiego
M.S. pisze:Przejmuje się. Zarzut Inkwizytora był wydumany, co bezsprzecznie udowodniłem.
Gedeon pisze:Czyli ktoś, kto zwalcza wpływy osób pochodzenia żydowskiego w życiu społecznym, to nie antysemita?
Gedeon pisze:Owszem, Inkwizytor w paru miejscach ewidentnie się czepiał, ale reakcja autora książki była histeryczna, nieproporcjonalna. Co więcej, głupia. Bo jaki autor obraża potencjalnych czytelników, wyzywając ich od trolli, idiotów, sugerując, że są debilami bo grają w rpg itd? To jakby sprzedawca na sugestię klienta, że chleb czerstwy (nawet jeśli faktycznie jest świeży), zaczął wrzeszczeć ,,Jak nie pasuje, to paszoł won, kupuj u kogo innego, wyp...alaj z mojego sklepu!". To wszystko świadczy o tym, że Lewandowski jest osobą nie tylko niedojrzałą i niekulturalną, ale niezbyt bystrą - bo sam sobie szkodzi.
karpik777 pisze:A jeśli ja napiszę, że wyciągam z kieszeni krótką bazookę to będzie ok? Jeśli dłuższy kij przeciętnego cepa miał 1,5m (dane z internetu, brak mi odpowiednich ksiąg pod ręką by sprawdzić inne źródła), to wersja mieszcząca się w bucie jest nie tyle "krótka" co "miniaturowa".
karpik777 pisze:A jeśli ja napiszę, że wyciągam z kieszeni krótką bazookę to będzie ok?
M.S. pisze:w kieszeniPonieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się
M.S. pisze:Odróżnijmy antyklerykała - kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania.
Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.
Od siebie dodam, że KTL tyle jest uczciwy, że jego poglądy stanowią integralną część książki, a nie jak u Pilipiuka, u którego światopogląd jest na siłę doczepiany do fabuły.
Gedeon pisze:Czytałem też polemikę Lewandowskiego z Kresem
Marketing pisarski prowadzi Jakub Ćwiek - i nic dziwnego. Gdyby nie jego talent medialny, pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się jego prozą.
Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.
Dlatego, dla dobra dyskusji i precyzji, proponuję odróżnić też antyklerykała (kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji) od kogoś agresywnego wobec wiernych Kościoła katolickiego (jakieś propozycje nazwy?).
Co do samej postaci K. Lewandowskiego. Jedynym tekstem literackim jego autorstwa, jaki czytałem, było właśnie opowiadanie ,,Diabłu ogarek". Mimo tego, że zupełnie się nie zgadzałem z jego wymową, nawet mi się podobało.
Oczywiście, że antysemita. Odróżnijmy antyklerykała - kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania. Zrównywanie obu pojęć jest obrzydliwe i ze względu na konotacje polityczne, i ze względu na estetykę. Czym innym być wrogim wobec organizacji, do której trzeba zgłosić akces, a co innego zwalczać ludzi, którzy nic na swoje pochodzenie nie mogą poradzić (i które w niczym nie przynosi im ujmy, a wręcz przeciwnie - ale to już moje zdanie).
Porównanie jest o tyle nietrafne, bo Inkwizytor wcale nie krytykował, tylko poszedł na wojnę. Skoro pod przykrywką uczciwej krytyki literackiej zdecydował się szkodzić swemu wrogu, niech się nie spodziewa pardonowej walki. Szacunek za szacunek. Inkwizytor sam zostawił w domu dobre obyczaje.
Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.
Napiszesz coś więcej? Bo ja się wciąż nie mogę zdecydować.
KRed pisze:Jeśli czytelnik wie co to cep, to wie również jakiej jest wielkości. Miecz który mieści się w cholewie to sztylet. Nadziak, który mieści się w cholewie to młotek. Widły mieszczące się w cholewie to widelec. Cep w cholewie to chyba ignorancja.
Rukasu pisze:Proponuję nie brnąć w ten temat. Wystarczyłoby napisać coś w rodzaju: dwa połączone kawałkiem rzemienia kijki, które z powodu podobieństwa do krótkiego cepa, nazywał w myślach "młócikiem". Natomiast jeśli chodzi o toczoną na ten temat dyskusję: wystarczyłoby stwierdzić że był to dosyć oczywisty - choć dla purystów niezbyt fortunny - skrót myślowy.
Rukasu pisze:A do dzieł których autorów jest podobna? Bo wciąż nie wiem, czy warto w to wchodzić, czy nie.
Gedeon pisze:Czyli jak powiem, że nie zwalczam osób pochodzenia żydowskiego, tylko judaistów, to jestem spoko i nie jestem antysemitą? Albo, że nie mam nic do Żydów jako takich, ale zwalczam żydowskie organizacje, bo uznaję je za zaborcze?
Gedeon pisze:Poza tym, co ma do rzeczy to, czy ktoś należy do danej grupy z urodzenia, czy wyboru?
Gedeon pisze:Z tego co kojarzę, wszystkie akty ujmują prześladowanie za poglądy i wyznanie na równi z prześladowaniem z powodów rasowych.
Gedeon pisze:Z tego co kojarzę, Inkwizytor podawał merytoryczne argumenty. Trafne, czy nie, to kwestia do dyskusji, ale argumenty. Ze strony Lewandowskiego zaś były tylko bluzgi i grożenie sądem.
M.S. pisze:Pytanie czy mały cep jest nadal cepem, zwłaszcza tracąc swoje charakterystyczne proporcje pomiędzy długim a krótkim kijem.W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął.
M.S. pisze:Sapkowski w takim razie też pisarzem nie jest, skoro jak kretyn wdaje się w opisy wiedźmińskich mieczy i surowców potrzebnych do ich wyprodukowania zamiast napisać zwyczajnie że wiedźmińskie miecze są bardziej cool od innych bo tak i czytelnika ma to nie obchodzić. Jeszcze mniej w takim razie pisarzem jest Tolkien dorabiajacy całe encyklopedie do swojego świata. ZabawneJesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.
Lapis pisze:M.S. napisał(a):W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął.
Pytanie czy mały cep jest nadal cepem, zwłaszcza tracąc swoje charakterystyczne proporcje pomiędzy długim a krótkim kijem.
Lapis pisze:Sapkowski w takim razie też pisarzem nie jest, skoro jak kretyn wdaje się w opisy wiedźmińskich mieczy i surowców potrzebnych do ich wyprodukowania zamiast napisać zwyczajnie że wiedźmińskie miecze są bardziej cool od innych bo tak i czytelnika ma to nie obchodzić. Jeszcze mniej w takim razie pisarzem jest Tolkien dorabiajacy całe encyklopedie do swojego świata. Zabawne
M.S. pisze:Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.
M.S. pisze:Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania.
Jeśli zwalczasz organizacje żydowskie dlatego że są żydowskie - jesteś antysemitą. Jeśli zwalczasz organizacje, bo na przykład popierają dyskryminację Palestyńczyków - nie.
Kluczowe. Żydem można się tylko urodzić - trudno mieć do kogoś pretensje o coś, na co nie ma wpływu. Na wyznanie ma się wpływ.
To artysta. Od polemiki jestem ja. Taką zgotowałem, że nikt nie był w stanie się przyczepić.
Oj, słabo pamiętasz. Z żadnym biskupem nie byli w dobrej komitywie, wręcz przeciwnie. Pewnie z lokalnym proboszczem Ci się pomyliło.
ród, który swoją tożsamość opiera na przodku-krzyżowcu, który czci go tak fanatycznie, że pomimo upływu lat wypełnia jego wolę rezygnując z noszenia podstawowego szlacheckiego atrybutu, tym samym wystawiając się na kpiny itd. W konflikcie pomiędzy diabłem a mnichami chcącymy go wyegzrocyzmować staje jednoznacznie po stronie diabła, do tego stopnia, że morduje mnichów. Trudno o bardziej jednoznaczne antychrześcijańskie zachowanie. A jednocześnie ród czci przodka-krzyżowca i to ewidentnie szczerze.
Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.
Mam taką prośbę - czy osoby, które nie mają nic do powiedzenia, mogłyby wziąć przykład z red. Earla i się nie odzywać w tym wątku? Ja wiem, że wtedy zapadnie błoga cisza, ale jednak można spróbować...
Szary Kocur pisze:
*antyklerykał-człowiek bliski antysemicie, acz na ofiary swej zapamiętałej nienawiści wybierający księży, nie Żydów.
KRed pisze:Wicie - rozumicie Obywatelu, odróżnijmy antysyjonistę - kogoś zwalczającego wpływy agresywnej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania.
Obaj zwalczają zło,
Jeśli czytelnik wie co to cep, to wie również jakiej jest wielkości.
Rukasu pisze:Krótka definicja oraz historia omawianych narzędzi: cep, cep bojowy oraz nunchaku (które, o dziwo, wcale nie pochodzi od cepa).
Gedeon pisze:Co nie zmienia faktu, że mało wiarygodne wydaje mi się, że dziwnym jestród, który swoją tożsamość opiera na przodku-krzyżowcu, który czci go tak fanatycznie, że pomimo upływu lat wypełnia jego wolę rezygnując z noszenia podstawowego szlacheckiego atrybutu, tym samym wystawiając się na kpiny itd. W konflikcie pomiędzy diabłem a mnichami chcącymy go wyegzrocyzmować staje jednoznacznie po stronie diabła, do tego stopnia, że morduje mnichów. Trudno o bardziej jednoznaczne antychrześcijańskie zachowanie. A jednocześnie ród czci przodka-krzyżowca i to ewidentnie szczerze.
Boruta pisze:Podaj lepsze jak ci nie pasuje, idiotopedia jest w sporej części pisana nawet przez profesorów (na mojej uczelni wykładowca uzupełniał rzeczy związane ze swoim przedmiotem żebyśmy się mieli z czego uczyć do jego egzaminu)Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.
Boruta pisze:W czym kler jest lepszy lub gorszy od dowolnej nacji europejskiej z czasów średniowiecza? Ocenianie dzisiaj przez pryzmat wojen krzyżowych to chyba lekkie nieporozumienie.Jesteś w stanie udowodnić, ze Żydzi, czy to jako grupa narodowościowa, czy religijna posiadaja, lub dążą do zyskania podobnych wpływów co kler, albo mają na sumieniu jako całośc podobne zbrodnie jak kler? Udowodnić - listy kryptożydów i historie o macy z dzieci sobie daruj.
Jesteś w stanie udowodnić, ze Żydzi, czy to jako grupa narodowościowa, czy religijna posiadaja, lub dążą do zyskania podobnych wpływów co kler, albo mają na sumieniu jako całośc podobne zbrodnie jak kler? Udowodnić - listy kryptożydów i historie o macy z dzieci sobie daruj.
Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.
Dziwisz się, bo nie znasz historii. Norma dla zaangazowanej szlachty było stawianie obywatelstwa przed religią. To właśnie taka szlachta była najwiekszymi wrogami Jezuitów. Inna sprawa, że na Mazowszu akurat była słabo reprezentowana.
Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie.
No właśnie wartość prozy KTL-a leży w tym, że nie jest do niczego podobna.
Poza tym, co ma do rzeczy to, czy ktoś należy do danej grupy z urodzenia, czy wyboru?
Kluczowe. (...) trudno mieć do kogoś pretensje o coś, na co nie ma wpływu.
Kondycję intelektualną czytelników dobrze oddaje fakt, że dyskutujemy o cepie, zamiast o wymowie powieści.
Mam taką prośbę - czy osoby, które nie mają nic do powiedzenia, mogłyby (...) się nie odzywać w tym wątku? Ja wiem, że wtedy zapadnie błoga cisza, ale jednak można spróbować...
Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.
Lapis pisze:Podaj lepsze jak ci nie pasuje,
idiotopedia jest w sporej części pisana nawet przez profesorów (na mojej uczelni wykładowca uzupełniał rzeczy związane ze swoim przedmiotem żebyśmy się mieli z czego uczyć do jego egzaminu)
Boruta pisze:W czym kler jest lepszy lub gorszy od dowolnej nacji europejskiej z czasów średniowiecza? Ocenianie dzisiaj przez pryzmat wojen krzyżowych to chyba lekkie nieporozumienie.
Gedeon pisze:A czy kler jako grupa całościowa popełniał jakieś zbrodnie?
Inkwizycja wymordowała miliony ludzi (Rewolucja Francuska w ciągu kilku lat wymordowała więcej ludzi),
Dlatego owszem, antyklerykał podobny jest do antysemity
Lepsze takie, niź żadne
Znam historię i wiem dobrze o konfliktach szlachty z klerem - ,,pierwej byliśmy szlachtą, niż chrześcijanami", walka o ,,dobra martwej ręki", konfederacja warszawska itd.
Tylko, że w opowiadaniu szlachta nie przedkłada ,,obywatelstwa ponad wiarę" tylko diabła (w pełnej świadomości, że to diabeł) ponad Kościół,
Rukasu pisze:A jakie źródło by Ci odpowiadało? "Praktyczny podręcznik młócenia", czy "Krótka historia nunchaku, tom 3"?
Czy poza niechęcia do wikipedii masz jakiekolwiek podstawy, aby podważać informacje zawarte na wskazanych przeze mnie stronach?
Boruta pisze:Ale żeby faktycznie się powołac na lepsze źródło to już jestes za cienki w uszach, marudzić kazdy potrafi.Literatura naukowa. Idiotopedia jest nic nie warta. Nawet kiedy powołuje sie na mnie , jak tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Kano
Boruta pisze:Jakich? W średniowieczu Mazowsze nie miało kontaktów z Japonią żeby importować stamtąd sztuki walki, współczuję zawartości czaszki.Jestes zainteresowany pochodzeniem okinawskich sztuk walki, czy mielesz jęzorem, żeby mielić?