Zrodzony z fantastyki

 
karpik777
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: sob gru 11, 2004 6:43 pm

Konrad T. Lewandowski

pt cze 15, 2012 8:40 pm

Tylko, że przy takim podejściu nie byłoby i oświadczenia. Może więc trzeba się na coś zdecydować? ;)

A i zrównaniem z ziemią - jeśli mowa o tym tekście - bym tego nie nazwał...
Ostatnio zmieniony pt cze 15, 2012 8:51 pm przez karpik777, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

sob cze 16, 2012 12:05 pm

CENZURA

Można wiedzieć, dlaczego ktoś bez słowa wyjaśnienia tu lub na priv skasował mój post?

Prz okazji - światło dzienne ujrzała pierwsza recenzja zbiorcza Trylogii Bursztynowego Królestwa!

Za rozsądną cenę otrzymujemy kawałek przemyślanej i dobrze napisanej historii. Jest przygoda, jest nutka miłosna i silny wątek patriotycznych dywagacji, a wszystko to − spowite gęstym dymem wybuchów i huku artylerii. Jak dla mnie mocne 4/5.


Całość tutaj.
Ostatnio zmieniony sob cze 16, 2012 12:49 pm przez M.S., łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Re: Konrad T. Lewandowski

pn cze 18, 2012 11:57 pm

Pojawiła się się dość osobliwa recenzja drugiego tomu Diabłu ogarek:

- No może trochę poniosło, ale akcja poczęła się zagęszczać. W Warszawie nasz bohater zostaje wcielony do służby publicznej. Zyskuje kilku przyjaciół, ale też i wrogów. Pojawia się kilka postaci historycznych; Jakub Sobieski i Jeremi Wisniowiecki. Wszystko okraszone dużą ilością czarnej magii, humoru i odrobiny seksu. -Podsumowałem

- Ciekawe jest to – dodał Korneliusz – że gośćmi w czarnych kapeluszach są jezuici i wysłannik papieża. I tak naprawdę nie wiem, komu w tej książce pali się świeczkę a komu ogarek.


Całość tutaj.
 
Lenartos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1805
Rejestracja: czw lis 06, 2003 6:25 pm

Re: Konrad T. Lewandowski

wt cze 19, 2012 12:31 am

A co to jest "ogarka"? Czy to samiczka ogara?
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

wt cze 19, 2012 1:29 am

Lenartos pisze:
A co to jest "ogarka"? Czy to samiczka ogara?


Nudzi Ci się? Nigdzie takie słowo nie pada.
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

ndz lip 15, 2012 7:19 pm

Witam wszystkich!

Ostatnimi czasy pojawiło się w sieci trochę materiału na temat Konrada T. Lewandowskiego.

RECENZJE

Bogini z labradoru okazała się rozrywką za którą tęskniłem, czekałem cały dzień w pracy aby zagłębić się w tajemną historię z warszawskiej elity, podszytą wątkiem okultystycznym.


http://hrabia-lemanski.blogspot.com/

Konrad Tomasz Lewandowski jest doskonale znany polskiej literaturze. Wszystko, co wycieka z jego powieści, nie pozwala spokojnie zasnąć czytelnikowi, rozkazując mu: "myśl, myśl, myśl!"


http://dlalejdis.pl/artykuly/polka_byc

[...] po raz kolejny powtórzę, że książka Lewandowskiego jest genialna.


http://alinaneumann.blogspot.com/2012/0 ... rad-t.html

WYWIAD

Nie jestem w stanie pisać dla wszystkich, więc wszędzie szukam bratnich dusz.


http://bookjob.pl/2012/07/wywiad-z-konr ... andowskim/

A na koniec absolutny hit: film o miejscu i ludziach, którzy natchnęli Przewodasa do napisania Sensownika Matki Polki.

http://www.youtube.com/watch?v=aaRs2uBs ... e=youtu.be
Ostatnio zmieniony ndz lip 15, 2012 7:20 pm przez M.S., łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Szary Kocur
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: sob maja 01, 2010 11:22 am

Re: Konrad T. Lewandowski

ndz lip 22, 2012 3:55 pm

Czytałem opowiadanie z NF na podstawie którego, powstało ,,Diabłu Ogarek". Chyba jeszcze kilka innych, ale ciężko mi skojarzyć tytuły. Nawet nie było źle, ale...

No właśnie. Osobowość i poglądy autora wychodzą niczym słoma z butów. Jako katolik nie zamierzam przeczytać całego ,,Diabłu Ogarek" czy kilku innych ,,zaangażowanych" książek autora z tych samych powodów, dla których niemieckich Żydów z lat 30. nie podejrzewam o zaczytywanie się w ,,Der Sturmer". Jeśli chodzi o pozytywne recenzje, to przeczytałem część z nich i zauważyłem, że wielu ich autorów na swoich blogach koncentruje się m.in. na promowaniu antyklerykalizmu*.

Inkwizytor puścił autorowi złośliwą ,,sójkę w bok" swoją niezbyt kulturalną uwagą o jego szlachectwie. Powinien był za to przeprosić, co chyba zresztą zrobił. Uwaga ta była nawet większym nietaktem niż pysznienie się szlachectwem, co mogę potwierdzić herbem mieszkańców mazowieckiego zaścianka, z którym się urodziłem, więc jest on równie chwalebny, co zielone oczy.

Jednak inne jego (Inkwizytora) argumenty miały sporo sensu-lubię powieści historyczne i radziwiłłowscy dragoni, zatrzymani za brak prawa jazdy, upoważniającego do jazdy ich transporterem opancerzonym to nie jest to. Nie lubię gdy autor popełnia błędy, a gdy wcale nie przejmuje się tym, czy cep ma 20 cm czy 120 cm, to niestety dyskwalifikuje to dla mnie powieść i daje wskazówkę, że w innych wypadkach będzie równie niechlujny.

Nadchodzący film obejrzę, choć boję się czy nie zastanę tam Traugutta-bojującego ateisty, pijącego ,,Starkę" z puszki i odpalającego ,,Malboro" od zapalniczki ,,Zippo". Z RPG-7 ukrytym w cholewie buta, oczywiście.

Po ,,Nototekę..." może sięgnę przy jakiejś okazji. ,,Wczesny Pilipiuk i takiż Ziemkiewicz" dość dobrze mi się kojarzą.

Niniejszą wypowiedzią nie chcę zaczynać flejma na temat Kościoła, Palestyny, demokracji, prawa do broni, ewentualnej sympatii niektórych użytkowników do szmatławca ,,Der Sturmer" czy czego innego (choć tutaj wyraźnie rozluźniło by to atmosferę).


*antyklerykał-człowiek bliski antysemicie, acz na ofiary swej zapamiętałej nienawiści wybierający księży, nie Żydów.
Ostatnio zmieniony ndz lip 22, 2012 4:04 pm przez Szary Kocur, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

pn lip 23, 2012 1:48 am

Szary Kocur pisze:
Jako katolik nie zamierzam przeczytać całego ,,Diabłu Ogarek" czy kilku innych ,,zaangażowanych" książek autora z tych samych powodów, dla których niemieckich Żydów z lat 30. nie podejrzewam o zaczytywanie się w ,,Der Sturmer".


Gratuluję porównania.

Od siebie dodam, że KTL tyle jest uczciwy, że jego poglądy stanowią integralną część książki, a nie jak u Pilipiuka, u którego światopogląd jest na siłę doczepiany do fabuły. To ma znaczenie, bo pierwszy tworzy utwory - drugi prowadzi tępą agitkę.

Szary Kocur pisze:
Powinien był za to przeprosić, co chyba zresztą zrobił.


Gdzie? (Pytam poważnie.)

Szary Kocur pisze:
Uwaga ta była nawet większym nietaktem niż pysznienie się szlachectwem, co mogę potwierdzić herbem mieszkańców mazowieckiego zaścianka,


Herb jest dowodem na to, że "uwaga ta była nawet większym nietaktem niż pysznienie się szlachectwem"? Tak logicznie wynika ze zdania.

Szary Kocur pisze:
radziwiłłowscy dragoni, zatrzymani za brak prawa jazdy, upoważniającego do jazdy ich transporterem opancerzonym to nie jest to.


Czyżby nie było rzeczywistych zarzutów, skoro sięgasz po absurd?

Szary Kocur pisze:
a gdy wcale nie przejmuje się tym, czy cep ma 20 cm czy 120 cm


Przejmuje się. Zarzut Inkwizytora był wydumany, co bezsprzecznie udowodniłem.

Szary Kocur pisze:
Nadchodzący film obejrzę, choć boję się czy nie zastanę tam Traugutta-bojującego ateisty, pijącego ,,Starkę" z puszki i odpalającego ,,Malboro" od zapalniczki ,,Zippo". Z RPG-7 ukrytym w cholewie buta, oczywiście.


I ten wniosek wysnułeś na podstawie powyższych bajań?

Szary Kocur pisze:
antyklerykał-człowiek bliski antysemicie, acz na ofiary swej zapamiętałej nienawiści wybierający księży, nie Żydów.


Sic!

Najpierw wyjaśnijmy pewne pojęcie:

antyklerykalizm: «postawa wyrażająca się w niechętnym lub wrogim stosunku do udziału kleru w życiu społecznym i politycznym»

Słownik Języka Polskiego


Jak widać, antyklerykał to ktoś, kto zwalcza wpływy Kościoła, a nie tę wspólnotę jako taką. Sugerowanie, że antyklerykalizm ma cokolwiek wspólnego z antysemityzmem jest obrzydliwe, przede wszystkim dla ofiar antysemityzmu, i dowodzi, że autor tego wpisu nie ma pojęcia, o czym mówić - co widać po zresztą wyżej.
Ostatnio zmieniony pn lip 23, 2012 1:49 am przez M.S., łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Gedeon

Re: Konrad T. Lewandowski

pn lip 23, 2012 2:26 pm

Czyli ktoś, kto zwalcza wpływy osób pochodzenia żydowskiego w życiu społecznym, to nie antysemita?

Co do samej postaci K. Lewandowskiego. Jedynym tekstem literackim jego autorstwa, jaki czytałem, było właśnie opowiadanie ,,Diabłu ogarek". Mimo tego, że zupełnie się nie zgadzałem z jego wymową, nawet mi się podobało. Czytałem też polemikę Lewandowskiego z Kresem - raczej utrzymywała się w granicach kulturalnej dyskusji, były argumenty ad personam, ale raczej uzasadnione, do dotykające kariery pisarskiej obu panów. Ale to była oficjalna polemika w NF, z innym pisarzem, natomiast w rozmowie z czytelnikami Lewandowski pokazał się z jak najgorszej strony. Owszem, Inkwizytor w paru miejscach ewidentnie się czepiał, ale reakcja autora książki była histeryczna, nieproporcjonalna. Co więcej, głupia. Bo jaki autor obraża potencjalnych czytelników, wyzywając ich od trolli, idiotów, sugerując, że są debilami bo grają w rpg itd? To jakby sprzedawca na sugestię klienta, że chleb czerstwy (nawet jeśli faktycznie jest świeży), zaczął wrzeszczeć ,,Jak nie pasuje, to paszoł won, kupuj u kogo innego, wyp...alaj z mojego sklepu!". To wszystko świadczy o tym, że Lewandowski jest osobą nie tylko niedojrzałą i niekulturalną, ale niezbyt bystrą - bo sam sobie szkodzi.
 
karpik777
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: sob gru 11, 2004 6:43 pm

Re: Konrad T. Lewandowski

pn lip 23, 2012 6:57 pm

M.S. pisze:
Przejmuje się. Zarzut Inkwizytora był wydumany, co bezsprzecznie udowodniłem.

A jeśli ja napiszę, że wyciągam z kieszeni krótką bazookę to będzie ok? Jeśli dłuższy kij przeciętnego cepa miał 1,5m (dane z internetu, brak mi odpowiednich ksiąg pod ręką by sprawdzić inne źródła), to wersja mieszcząca się w bucie jest nie tyle "krótka" co "miniaturowa".
 
Gedeon

Konrad T. Lewandowski

pn lip 23, 2012 7:47 pm

Dobra, to jest kwestia drugorzedna - skoro bohater "modyfikował" cep, (wypełniał żelazem itd.) to równie dobrze mógł skrócić trzonek. Insza insza, że w takim razie powinno to być nadmienione.
 
karpik777
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: sob gru 11, 2004 6:43 pm

Konrad T. Lewandowski

pn lip 23, 2012 8:53 pm

Oczywiście - w kontekście innych głupotek (w szczególności zachowania autora) to nawet trzecio- albo i czwartorzędna. Ale jakoś nie mogę tak z czystym sumieniem pominąć stwierdzenia o "bezsprzecznym obaleniu" (czy wcześniejszego "zrównania z ziemią") bez jakiegoś komentarza :wink:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

wt lip 24, 2012 12:15 am

Gedeon pisze:
Czyli ktoś, kto zwalcza wpływy osób pochodzenia żydowskiego w życiu społecznym, to nie antysemita?


Oczywiście, że antysemita. Odróżnijmy antyklerykała - kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania. Zrównywanie obu pojęć jest obrzydliwe i ze względu na konotacje polityczne, i ze względu na estetykę. Czym innym być wrogim wobec organizacji, do której trzeba zgłosić akces, a co innego zwalczać ludzi, którzy nic na swoje pochodzenie nie mogą poradzić (i które w niczym nie przynosi im ujmy, a wręcz przeciwnie - ale to już moje zdanie).

Gedeon pisze:
Owszem, Inkwizytor w paru miejscach ewidentnie się czepiał, ale reakcja autora książki była histeryczna, nieproporcjonalna. Co więcej, głupia. Bo jaki autor obraża potencjalnych czytelników, wyzywając ich od trolli, idiotów, sugerując, że są debilami bo grają w rpg itd? To jakby sprzedawca na sugestię klienta, że chleb czerstwy (nawet jeśli faktycznie jest świeży), zaczął wrzeszczeć ,,Jak nie pasuje, to paszoł won, kupuj u kogo innego, wyp...alaj z mojego sklepu!". To wszystko świadczy o tym, że Lewandowski jest osobą nie tylko niedojrzałą i niekulturalną, ale niezbyt bystrą - bo sam sobie szkodzi.


Porównanie jest o tyle nietrafne, bo Inkwizytor wcale nie krytykował, tylko poszedł na wojnę. Skoro pod przykrywką uczciwej krytyki literackiej zdecydował się szkodzić swemu wrogu, niech się nie spodziewa pardonowej walki. Szacunek za szacunek. Inkwizytor sam zostawił w domu dobre obyczaje.

Oczywiście wiem, że pijesz do PR-u, jaki stosuje Przewodas. Widzisz, tylko że on ma zgoła inne podejście do pisarstwa. Jego zdaniem pisarz to ktoś, kto ma coś do przekazania i jako medium wybrał książkę. Wymiana rozrywka/ strawa duchowa za gotówkę jest obecna, ale niejako przy okazji - bo żyć trzeba. Nie stanowi natomiast treści. Pisarz nie ma obowiązku korzyć się przed czytelnikami, byleby go polubili i kupowali jego książki. Pisarz ma zmusić wszelkimi środkami czytelnika do refleksji, ma dotrzeć do jego wrażliwości... Marketing pisarski prowadzi Jakub Ćwiek - i nic dziwnego. Gdyby nie jego talent medialny, pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się jego prozą. A Przewodas funkcjonuje już trzecią dekadę. Ba, wydawcy nie pozwalają mu pisać pod pseudonimem, bo wiedzą, że jego nazwisko ma wartość.

karpik777 pisze:
A jeśli ja napiszę, że wyciągam z kieszeni krótką bazookę to będzie ok? Jeśli dłuższy kij przeciętnego cepa miał 1,5m (dane z internetu, brak mi odpowiednich ksiąg pod ręką by sprawdzić inne źródła), to wersja mieszcząca się w bucie jest nie tyle "krótka" co "miniaturowa".


Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.
 
Awatar użytkownika
ram
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 227
Rejestracja: sob gru 18, 2004 4:47 pm

Konrad T. Lewandowski

wt lip 24, 2012 1:18 am

karpik777 pisze:
A jeśli ja napiszę, że wyciągam z kieszeni krótką bazookę to będzie ok?

Będzie ok,
M.S. pisze:
Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się
w kieszeni ;)
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

Konrad T. Lewandowski

wt lip 24, 2012 4:38 am

M.S. pisze:
Odróżnijmy antyklerykała - kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania.

W PRLu jak prowadziło się nagonkę na "imperialistyczne" zapędy Izraela, albo wypędzało się resztki Żydów z Polszy, to trzeba się było nazywać się antysyjonistą. Wicie - rozumicie Obywatelu, odróżnijmy antysyjonistę - kogoś zwalczającego wpływy agresywnej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania. Obaj zwalczają zło, ale jedni słusznie i godnie, a drudzy słusznie ale niegodnie :)

Dlatego, dla dobra dyskusji i precyzji, proponuję odróżnić też antyklerykała (kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji) od kogoś agresywnego wobec wiernych Kościoła katolickiego (jakieś propozycje nazwy?). :mrgreen:

Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.

Jeśli czytelnik wie co to cep, to wie również jakiej jest wielkości. Miecz który mieści się w cholewie to sztylet. Nadziak, który mieści się w cholewie to młotek. Widły mieszczące się w cholewie to widelec. Cep w cholewie to chyba ignorancja.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Konrad T. Lewandowski

wt lip 24, 2012 8:28 am

@M.S.
Od siebie dodam, że KTL tyle jest uczciwy, że jego poglądy stanowią integralną część książki, a nie jak u Pilipiuka, u którego światopogląd jest na siłę doczepiany do fabuły.

Gedeon pisze:
Czytałem też polemikę Lewandowskiego z Kresem

Marketing pisarski prowadzi Jakub Ćwiek - i nic dziwnego. Gdyby nie jego talent medialny, pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się jego prozą.

OK, mam już pojęcie do jakich książek twórczość Lewandowskiego nie jest podobna. Szkoda. Ponieważ wymienionych autorów nawet lubię, miałbym przynajmniej jakiś punkt odniesienia.

A do dzieł których autorów jest podobna? Bo wciąż nie wiem, czy warto w to wchodzić, czy nie.

Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.

Krótka definicja oraz historia omawianych narzędzi: cep, cep bojowy oraz nunchaku (które, o dziwo, wcale nie pochodzi od cepa).

Proponuję nie brnąć w ten temat. Wystarczyłoby napisać coś w rodzaju: dwa połączone kawałkiem rzemienia kijki, które z powodu podobieństwa do krótkiego cepa, nazywał w myślach "młócikiem". Natomiast jeśli chodzi o toczoną na ten temat dyskusję: wystarczyłoby stwierdzić że był to dosyć oczywisty - choć dla purystów niezbyt fortunny - skrót myślowy.

Nie rozumiem po co prowadzić walkę o to, że czarne jest białe, kiedy zamiast tego po prostu można przyznać się do nieistotnej pomyłki. :-(

@KRed

Dlatego, dla dobra dyskusji i precyzji, proponuję odróżnić też antyklerykała (kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji) od kogoś agresywnego wobec wiernych Kościoła katolickiego (jakieś propozycje nazwy?).

"Anty-katolik" albo "Anty-chrześcijanin" (byle nie "Antychryst" :-)).

@Gedeon

Co do samej postaci K. Lewandowskiego. Jedynym tekstem literackim jego autorstwa, jaki czytałem, było właśnie opowiadanie ,,Diabłu ogarek". Mimo tego, że zupełnie się nie zgadzałem z jego wymową, nawet mi się podobało.

Napiszesz coś więcej? Bo ja się wciąż nie mogę zdecydować.
 
Gedeon

Konrad T. Lewandowski

wt lip 24, 2012 2:06 pm

Oczywiście, że antysemita. Odróżnijmy antyklerykała - kogoś zwalczającego wpływy zaborczej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania. Zrównywanie obu pojęć jest obrzydliwe i ze względu na konotacje polityczne, i ze względu na estetykę. Czym innym być wrogim wobec organizacji, do której trzeba zgłosić akces, a co innego zwalczać ludzi, którzy nic na swoje pochodzenie nie mogą poradzić (i które w niczym nie przynosi im ujmy, a wręcz przeciwnie - ale to już moje zdanie).

Czyli jak powiem, że nie zwalczam osób pochodzenia żydowskiego, tylko judaistów, to jestem spoko i nie jestem antysemitą? Albo, że nie mam nic do Żydów jako takich, ale zwalczam żydowskie organizacje, bo uznaję je za zaborcze?
Poza tym, co ma do rzeczy to, czy ktoś należy do danej grupy z urodzenia, czy wyboru? Z tego co kojarzę, wszystkie akty ujmują prześladowanie za poglądy i wyznanie na równi z prześladowaniem z powodów rasowych. Ale zapewne te akty są zmanipulowane przez jakąś katolicką organizację zaborczą.
Żeby było jasne - ja uważam, że można krytykować zarówno Ż/żydów jak katoli, tylko po co te podwójne standardy?
Porównanie jest o tyle nietrafne, bo Inkwizytor wcale nie krytykował, tylko poszedł na wojnę. Skoro pod przykrywką uczciwej krytyki literackiej zdecydował się szkodzić swemu wrogu, niech się nie spodziewa pardonowej walki. Szacunek za szacunek. Inkwizytor sam zostawił w domu dobre obyczaje.

Z tego co kojarzę, Inkwizytor podawał merytoryczne argumenty. Trafne, czy nie, to kwestia do dyskusji, ale argumenty. Ze strony Lewandowskiego zaś były tylko bluzgi i grożenie sądem.

Wiesz, skąd czytelnik wie, że cep jest odpowiednio niewielkich rozmiarów, tak że mieści się w cholewie? Ponieważ z tekstu jasno wynika, że mieści się w cholewie.

Wiesz skąd wiadomo, że świnie latają? Bo tak napisałem.

Napiszesz coś więcej? Bo ja się wciąż nie mogę zdecydować.

Opowiadanie spoko, ciekawy pomysł, nieźle napisane, klimatyczne itd. Jedyny zarzut to niewiarygodność pyschologiczna.
Katolicka mazowiecka szlachta, w dobrej komitywie z biskupem, czcząca pamięć przodka-krzyżowca, morduje mnichów za to, że chcą wyegzorcyzmować diabła ze starego drzewa.
Ostatnio zmieniony wt lip 24, 2012 2:14 pm przez Gedeon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 12:59 am

KRed pisze:
Jeśli czytelnik wie co to cep, to wie również jakiej jest wielkości. Miecz który mieści się w cholewie to sztylet. Nadziak, który mieści się w cholewie to młotek. Widły mieszczące się w cholewie to widelec. Cep w cholewie to chyba ignorancja.


W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął.

Rukasu pisze:
Proponuję nie brnąć w ten temat. Wystarczyłoby napisać coś w rodzaju: dwa połączone kawałkiem rzemienia kijki, które z powodu podobieństwa do krótkiego cepa, nazywał w myślach "młócikiem". Natomiast jeśli chodzi o toczoną na ten temat dyskusję: wystarczyłoby stwierdzić że był to dosyć oczywisty - choć dla purystów niezbyt fortunny - skrót myślowy.


Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.

Rukasu pisze:
A do dzieł których autorów jest podobna? Bo wciąż nie wiem, czy warto w to wchodzić, czy nie.


No właśnie wartość prozy KTL-a leży w tym, że nie jest do niczego podobna.

Gedeon pisze:
Czyli jak powiem, że nie zwalczam osób pochodzenia żydowskiego, tylko judaistów, to jestem spoko i nie jestem antysemitą? Albo, że nie mam nic do Żydów jako takich, ale zwalczam żydowskie organizacje, bo uznaję je za zaborcze?


Jeśli zwalczasz organizacje żydowskie dlatego że są żydowskie - jesteś antysemitą. Jeśli zwalczasz organizacje, bo na przykład popierają dyskryminację Palestyńczyków - nie.

Gedeon pisze:
Poza tym, co ma do rzeczy to, czy ktoś należy do danej grupy z urodzenia, czy wyboru?


Kluczowe. Żydem można się tylko urodzić - trudno mieć do kogoś pretensje o coś, na co nie ma wpływu. Na wyznanie ma się wpływ. Na przynależność do hierarchii kościelnej - tym bardziej. Ponadto Kościół Katolicki to konkretna organizacja, odgórnie kierowana, którą można rozliczać z działań. Naród żydowski nie tworzy niczego analogicznego, więc nie można go w ten sposób traktować.

Gedeon pisze:
Z tego co kojarzę, wszystkie akty ujmują prześladowanie za poglądy i wyznanie na równi z prześladowaniem z powodów rasowych.


Tylko co to ma do dyskusji? Nikogo nie chcę prześladować. Chcę tylko, aby KK stracił swe nabrzmiałe wpływy.

Gedeon pisze:
Z tego co kojarzę, Inkwizytor podawał merytoryczne argumenty. Trafne, czy nie, to kwestia do dyskusji, ale argumenty. Ze strony Lewandowskiego zaś były tylko bluzgi i grożenie sądem.


To artysta. Od polemiki jestem ja. Taką zgotowałem, że nikt nie był w stanie się przyczepić.

@Gedeon

Oj, słabo pamiętasz. Z żadnym biskupem nie byli w dobrej komitywie, wręcz przeciwnie. Pewnie z lokalnym proboszczem Ci się pomyliło.


***

Kondycję intelektualną czytelników dobrze oddaje fakt, że dyskutujemy o cepie, zamiast o wymowie powieści. Była próba dyskusji o ideach pod recenzją baczka. Stanęło na tym, że Kościół Katolicki nie był zły, ponieważ protestanci mieli swoje za uszami. Argument w rodzaju a u was biją murzynów!.
Ostatnio zmieniony śr lip 25, 2012 1:18 am przez M.S., łącznie zmieniany 5 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Lapis
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 50
Rejestracja: pt lis 18, 2011 2:12 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 1:37 am

M.S. pisze:
W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął.
Pytanie czy mały cep jest nadal cepem, zwłaszcza tracąc swoje charakterystyczne proporcje pomiędzy długim a krótkim kijem.
M.S. pisze:
Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.
Sapkowski w takim razie też pisarzem nie jest, skoro jak kretyn wdaje się w opisy wiedźmińskich mieczy i surowców potrzebnych do ich wyprodukowania zamiast napisać zwyczajnie że wiedźmińskie miecze są bardziej cool od innych bo tak i czytelnika ma to nie obchodzić. Jeszcze mniej w takim razie pisarzem jest Tolkien dorabiajacy całe encyklopedie do swojego świata. Zabawne :D

A wystarczyłoby dać do przeczytania ta ksiazkę przed wydaniem jakiejś inteligentnej osobie i potem skorygować błędy, a nie teraz obrażać ludzi i dorabiac do tego jakieś dziwaczne teorie zeby jak dziecko postawić na swoim bo tak.
Ostatnio zmieniony śr lip 25, 2012 1:38 am przez Lapis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 1:53 am

Lapis pisze:
M.S. napisał(a):W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął.

Pytanie czy mały cep jest nadal cepem, zwłaszcza tracąc swoje charakterystyczne proporcje pomiędzy długim a krótkim kijem.


Mój bożku...

Lapis pisze:
Sapkowski w takim razie też pisarzem nie jest, skoro jak kretyn wdaje się w opisy wiedźmińskich mieczy i surowców potrzebnych do ich wyprodukowania zamiast napisać zwyczajnie że wiedźmińskie miecze są bardziej cool od innych bo tak i czytelnika ma to nie obchodzić. Jeszcze mniej w takim razie pisarzem jest Tolkien dorabiajacy całe encyklopedie do swojego świata. Zabawne :D


Kiepskim pisarzem jest też KTL, skoro w uwielbianym przeze mnie Moście nad Otchłanią bite dwie strony poświęcił na szczegółowy opis rynsztunku bojowego, co wiele osób mu wypominało.

Widzisz, kluczowy jest podkreślony fragment w mojej wypowiedzi:

M.S. pisze:
Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 3:34 am

M.S. pisze:
Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania.

Nie da się uniknąć niejasności, gdy wymyślając fantastyczną broń (miecz świetlny, klingoński miecz honoru, orkowy siekacz, krótki cep) nie poświęcisz dostatecznej ilości miejsca na opisanie swojego pomysłu.

Jeśli zwalczasz organizacje żydowskie dlatego że są żydowskie - jesteś antysemitą. Jeśli zwalczasz organizacje, bo na przykład popierają dyskryminację Palestyńczyków - nie.

W takim razie dziś prawdziwych antysemitów już nie ma. Za to mnóstwo jest ludzi zwalczających "międzynarodowy spisek żydowski", "syjonizm" i chcących aby Żydzi stracili swoje "nabrzmiałe wpływy".
 
Awatar użytkownika
M.S.
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3035
Rejestracja: sob gru 24, 2005 7:42 pm

Re: Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 12:47 pm

Mam taką prośbę - czy osoby, które nie mają nic do powiedzenia, mogłyby wziąć przykład z red. Earla i się nie odzywać w tym wątku? Ja wiem, że wtedy zapadnie błoga cisza, ale jednak można spróbować...
 
Gedeon

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 12:49 pm

Kluczowe. Żydem można się tylko urodzić - trudno mieć do kogoś pretensje o coś, na co nie ma wpływu. Na wyznanie ma się wpływ.

Aha, czyli ponawiając pytanie - jeśli tępię judaistów, a do ,,przechrztów" nic nie mam, to jestem spoko? :D

To artysta. Od polemiki jestem ja. Taką zgotowałem, że nikt nie był w stanie się przyczepić.

1. Faktycznie, z tego co widze, p. Lewandowski jest raczej do polemiki czy jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji niezdolny.
2. Może mam zwidy, ale odnoszę dziwne wrażenie, że owszem, całkiem sporo osób było się w stanie przyczepić. Jakby nie patrzeć, to właśnie robią w powyższych postach.

Oj, słabo pamiętasz. Z żadnym biskupem nie byli w dobrej komitywie, wręcz przeciwnie. Pewnie z lokalnym proboszczem Ci się pomyliło.

Może i faktycznie. Ale na pewno oprócz proboszcza (co to ich chrził zawsze tymi samymi imionami od pokoleń) głowny bohater miał też jakiegoś znajomego księdza w mieście, u którego się spowiadał.
Co nie zmienia faktu, że mało wiarygodne wydaje mi się, że dziwnym jest
ród, który swoją tożsamość opiera na przodku-krzyżowcu, który czci go tak fanatycznie, że pomimo upływu lat wypełnia jego wolę rezygnując z noszenia podstawowego szlacheckiego atrybutu, tym samym wystawiając się na kpiny itd. W konflikcie pomiędzy diabłem a mnichami chcącymy go wyegzrocyzmować staje jednoznacznie po stronie diabła, do tego stopnia, że morduje mnichów. Trudno o bardziej jednoznaczne antychrześcijańskie zachowanie. A jednocześnie ród czci przodka-krzyżowca i to ewidentnie szczerze.


Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie. Nie da się napisać dobrej prozy, jeśli uważa się, że to w porządku, gdy frazę "krótki cep" pompuje się do rozmiaru pełnego zdania. Czytelnik i tak się nie dowiedział więcej niż w wersji KTL-a, a jeśli cała powieść byłaby pisana takim stylem, to usnąłby po 20. stronie.

Widzisz, rzecz w tym, że tekst ZAWIERA opis cepa i tego jak bohater go modyfikował (podobnie, jak są opisy reszty jego broni). I tam bez problemu można było umieścić wzmiankę o radykalnym skróceniu kija od cepa. I nie byłoby problemu.

"W powieści wyraźnie było napisane o małym cepie. W domyśle - na tyle małym, że mieści się do cholewy, skoro z cholewy bohater go wyjął."
Przed chwilą pisałeś o krótkim cepie, nie małym. Skoro już się bawisz w podkreślanie, to cytuj dokładnie.

Szczerze mówiąc, mnie kwestia cepa wisi i pomiata i osobiście nijak by nie przeszkadzała w czytaniu, ale bawi mnie Twoje zacietrzewienie, aroganacja i wiara w nieomylność guru.

Mam taką prośbę - czy osoby, które nie mają nic do powiedzenia, mogłyby wziąć przykład z red. Earla i się nie odzywać w tym wątku? Ja wiem, że wtedy zapadnie błoga cisza, ale jednak można spróbować...

O guru dobrze, albo wcale? :wink:
 
Awatar użytkownika
Boruta
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 117
Rejestracja: śr sty 05, 2005 6:04 am

Re: Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 1:50 pm

Szary Kocur pisze:

*antyklerykał-człowiek bliski antysemicie, acz na ofiary swej zapamiętałej nienawiści wybierający księży, nie Żydów.

Jesteś w stanie udowodnić, ze Żydzi, czy to jako grupa narodowościowa, czy religijna posiadaja, lub dążą do zyskania podobnych wpływów co kler, albo mają na sumieniu jako całośc podobne zbrodnie jak kler? Udowodnić - listy kryptożydów i historie o macy z dzieci sobie daruj.
KRed pisze:
Wicie - rozumicie Obywatelu, odróżnijmy antysyjonistę - kogoś zwalczającego wpływy agresywnej organizacji - od antysemity - człowieka odmawiającego praw innym tylko dlatego, że są innego pochodzenia czy wyznania.

Dokładnie tak.
Obaj zwalczają zło,

Nie.
Jeśli czytelnik wie co to cep, to wie również jakiej jest wielkości.

Różnej, bardzo różnej.
Rukasu pisze:
Krótka definicja oraz historia omawianych narzędzi: cep, cep bojowy oraz nunchaku (które, o dziwo, wcale nie pochodzi od cepa).

Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.
Gedeon pisze:
Co nie zmienia faktu, że mało wiarygodne wydaje mi się, że dziwnym jest
ród, który swoją tożsamość opiera na przodku-krzyżowcu, który czci go tak fanatycznie, że pomimo upływu lat wypełnia jego wolę rezygnując z noszenia podstawowego szlacheckiego atrybutu, tym samym wystawiając się na kpiny itd. W konflikcie pomiędzy diabłem a mnichami chcącymy go wyegzrocyzmować staje jednoznacznie po stronie diabła, do tego stopnia, że morduje mnichów. Trudno o bardziej jednoznaczne antychrześcijańskie zachowanie. A jednocześnie ród czci przodka-krzyżowca i to ewidentnie szczerze.

Dziwisz się, bo nie znasz historii. Norma dla zaangazowanej szlachty było stawianie obywatelstwa przed religią. To właśnie taka szlachta była najwiekszymi wrogami Jezuitów. Inna sprawa, że na Mazowszu akurat była słabo reprezentowana.
 
Awatar użytkownika
Lapis
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 50
Rejestracja: pt lis 18, 2011 2:12 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 2:27 pm

Boruta pisze:
Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.
Podaj lepsze jak ci nie pasuje, idiotopedia jest w sporej części pisana nawet przez profesorów (na mojej uczelni wykładowca uzupełniał rzeczy związane ze swoim przedmiotem żebyśmy się mieli z czego uczyć do jego egzaminu)
Boruta pisze:
Jesteś w stanie udowodnić, ze Żydzi, czy to jako grupa narodowościowa, czy religijna posiadaja, lub dążą do zyskania podobnych wpływów co kler, albo mają na sumieniu jako całośc podobne zbrodnie jak kler? Udowodnić - listy kryptożydów i historie o macy z dzieci sobie daruj.
W czym kler jest lepszy lub gorszy od dowolnej nacji europejskiej z czasów średniowiecza? Ocenianie dzisiaj przez pryzmat wojen krzyżowych to chyba lekkie nieporozumienie.
 
Gedeon

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 2:35 pm

Jesteś w stanie udowodnić, ze Żydzi, czy to jako grupa narodowościowa, czy religijna posiadaja, lub dążą do zyskania podobnych wpływów co kler, albo mają na sumieniu jako całośc podobne zbrodnie jak kler? Udowodnić - listy kryptożydów i historie o macy z dzieci sobie daruj.

A czy kler jako grupa całościowa popełniał jakieś zbrodnie? Poza tym, antyklerykałowie też lubują się w czarnych legendach - że każdy (albo większość) księzy to pedofile, podczas gdy wg najradykalniejszych statystyk zaledwie kilka procent było o to oskarżanych, że Inkwizycja wymordowała miliony ludzi (Rewolucja Francuska w ciągu kilku lat wymordowała więcej ludzi), że religia katolicka to podstawowe źródło wojen, że KK zwalcza teorię ewolucji (podczas kiedy w świetle nauczania papieskiego w zasadzie kreacjonizm jest herezją). I tak dalej. Dlatego owszem, antyklerykał podobny jest do antysemity. I jeden i drugi żyje w świecie bajek i czarnych legend.
A jeśli chodzi o wpływy środowisk żydowskich - w Polsce może tego nie widać, ale w USA to jedno z najbardziej wpływowych środowisk. M.in. dlatego państwo Izrael wciąż istnieje - gdyby nie wsparcie Amerykanów na skutek nacisku miejscowych Żydów, już dawno Arabowie by je unicestwili. I np. komuś kto popiera Palestyńczyków działalność lobby żydowskiego może się nie podobać - tak, jak Tobie nie podoba się działalność lobby katolickiego. Ja osobiście uważam, że Kościół ma prawo lobbować tak samo jak Żydzi, lewacy, ekologowie itd.

Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.

Lepsze takie, niź żadne.
Dziwisz się, bo nie znasz historii. Norma dla zaangazowanej szlachty było stawianie obywatelstwa przed religią. To właśnie taka szlachta była najwiekszymi wrogami Jezuitów. Inna sprawa, że na Mazowszu akurat była słabo reprezentowana.

Znam historię i wiem dobrze o konfliktach szlachty z klerem - ,,pierwej byliśmy szlachtą, niż chrześcijanami", walka o ,,dobra martwej ręki", konfederacja warszawska itd.
Tylko, że w opowiadaniu szlachta nie przedkłada ,,obywatelstwa ponad wiarę" tylko diabła (w pełnej świadomości, że to diabeł) ponad Kościół, co nie przeszkadza im się uważać za dobrych chrześcijan. Można nie cierpieć KK i być chrześcijaninem, nie można być świadomym sojusznikiem diabła i być chrześcijaninem.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Konrad T. Lewandowski

śr lip 25, 2012 2:48 pm

@M.S.

Jesteś pisarzem? Nie musisz odpowiadać, bowiem widać, że nie.

Jestem współautorem dwóch książek, autorem kilku publikacji, poza tym regularnie pisuję artykuły do branżowego periodyka. Ale bardzo dziękuję za fachową opinię osoby, która pisarzem z całą pewnością jest. :-D

No właśnie wartość prozy KTL-a leży w tym, że nie jest do niczego podobna.

Bez urazy, ale takie stwierdzenie świadczy raczej o Twoim kiepskim oczytaniu. Nie znam ani jednego utworu, którego nie dałoby się przyrównać do jakiegoś innego utworu. :-(

Poza tym, co ma do rzeczy to, czy ktoś należy do danej grupy z urodzenia, czy wyboru?

Kluczowe. (...) trudno mieć do kogoś pretensje o coś, na co nie ma wpływu.

Czyli nie można winić np. psychopatów i seryjnych morderców za to, że tacy się urodzili?

Kondycję intelektualną czytelników dobrze oddaje fakt, że dyskutujemy o cepie, zamiast o wymowie powieści.

Po pierwsze: nie jestem (jeszcze) czytelnikiem. Po drugie: *ktoś* tę dyskusję *podjął*. :-D

Mam taką prośbę - czy osoby, które nie mają nic do powiedzenia, mogłyby (...) się nie odzywać w tym wątku? Ja wiem, że wtedy zapadnie błoga cisza, ale jednak można spróbować...

Mam inną propozycję. Jeżeli nie jesteś zainteresowany dyskusją (a fora dyskusyjne, wbrew pozorom, służą właśnie do dyskusji), to poproś o zamknięcie tego wątku, a swoje "ogłoszenia" publikuj jako blog-notki.

@Boruta

Krótki bełkot. Idiotopedia jako źródło - wolne żarty.

A jakie źródło by Ci odpowiadało? "Praktyczny podręcznik młócenia", czy "Krótka historia nunchaku, tom 3"?

Bądźmy poważni - to jest dyskusja o *cepie*, a nie o równaniach opisujących tunelowanie cząsteczek elementarnych! Nie mówiąc o tym, że hasła wikipedii zawsze zaopatrzone są w bibliografię/przypisy. Czy "Słownik języka polskiego PWN" (do którego odwołuje się np. wskazana przeze mnie strona dotycząca cepa) również zamierzasz zdyskredytować jako "niewiarygodny"? Czy poza niechęcia do wikipedii masz jakiekolwiek podstawy, aby podważać informacje zawarte na wskazanych przeze mnie stronach?
Ostatnio zmieniony śr lip 25, 2012 7:34 pm przez Rukasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Boruta
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 117
Rejestracja: śr sty 05, 2005 6:04 am

Re: Konrad T. Lewandowski

czw lip 26, 2012 4:44 pm

Lapis pisze:
Podaj lepsze jak ci nie pasuje,

Literatura naukowa. Idiotopedia jest nic nie warta. Nawet kiedy powołuje sie na mnie :D , jak tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Kano
idiotopedia jest w sporej części pisana nawet przez profesorów (na mojej uczelni wykładowca uzupełniał rzeczy związane ze swoim przedmiotem żebyśmy się mieli z czego uczyć do jego egzaminu)

Współczuję profesorów.
Boruta pisze:
W czym kler jest lepszy lub gorszy od dowolnej nacji europejskiej z czasów średniowiecza? Ocenianie dzisiaj przez pryzmat wojen krzyżowych to chyba lekkie nieporozumienie.

Z czasów sredniowiecza jest gorszy od każdej. Od biedy możnaby dyskutować nad XX wiecznymi Niemcami w kontekscie holokaustu Herero, broni chemicznej i drugiej wojny swiatowej, ale krótki okres czasowy nie da się porównać do stuleci.
Gedeon pisze:
A czy kler jako grupa całościowa popełniał jakieś zbrodnie?

Kosciół katolicki jest najbardziej zbrodnicza organizacją w historii ludzkośći.
Inkwizycja wymordowała miliony ludzi (Rewolucja Francuska w ciągu kilku lat wymordowała więcej ludzi),

Texty w stylu Eiki Steinbach sobie daruj.
Dlatego owszem, antyklerykał podobny jest do antysemity

Nie jest. Skończ z pomówieniami.
Lepsze takie, niź żadne

Lepsze żadne niż takie. Jak ktos nie ma pojęcia o czymś (tutaj np o rozwoju okinawskich sztuk walki), to bzdury wiedzy mu nie dodadzą.
Znam historię i wiem dobrze o konfliktach szlachty z klerem - ,,pierwej byliśmy szlachtą, niż chrześcijanami", walka o ,,dobra martwej ręki", konfederacja warszawska itd.

Znasz, wiesz, ale pytanie czy rozumiesz.
Tylko, że w opowiadaniu szlachta nie przedkłada ,,obywatelstwa ponad wiarę" tylko diabła (w pełnej świadomości, że to diabeł) ponad Kościół,

Po pierwsze mieszasz trzy rzeczy. Chrzescijańską mitologię, rzeczywistość historyczną i literaturę fantasy.
Po drugie, czy Ty masz świadomość, że świetujesz diabelskie święta (np narodziny Słońca) jako chrześcijanin (zakładając oczywiscie, że świetujesz i za takiego się uważasz)? Czy zdajesz sobie sprawę, że świeci, którym oddajesz cześć (takie samo zastrzezenie jak przedtem) to diabły (np św. Mikołaj to Weles)?
Rukasu pisze:
A jakie źródło by Ci odpowiadało? "Praktyczny podręcznik młócenia", czy "Krótka historia nunchaku, tom 3"?

Jestes zainteresowany pochodzeniem okinawskich sztuk walki, czy mielesz jęzorem, żeby mielić?
Czy poza niechęcia do wikipedii masz jakiekolwiek podstawy, aby podważać informacje zawarte na wskazanych przeze mnie stronach?

Takie same jak profesor fizyki gdy mu przedszkolak się o "równaniach opisujących tunelowanie cząsteczek elementarnych" mądrzy.
Ostatnio zmieniony czw lip 26, 2012 4:51 pm przez Boruta, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Lapis
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 50
Rejestracja: pt lis 18, 2011 2:12 pm

Konrad T. Lewandowski

czw lip 26, 2012 5:46 pm

Boruta pisze:
Literatura naukowa. Idiotopedia jest nic nie warta. Nawet kiedy powołuje sie na mnie :D , jak tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Kano
Ale żeby faktycznie się powołac na lepsze źródło to już jestes za cienki w uszach, marudzić kazdy potrafi.
Boruta pisze:
Jestes zainteresowany pochodzeniem okinawskich sztuk walki, czy mielesz jęzorem, żeby mielić?
Jakich? W średniowieczu Mazowsze nie miało kontaktów z Japonią żeby importować stamtąd sztuki walki, współczuję zawartości czaszki. :)
 
Awatar użytkownika
Boruta
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 117
Rejestracja: śr sty 05, 2005 6:04 am

Konrad T. Lewandowski

czw lip 26, 2012 7:13 pm

Twoja najwyraźniej puściła dawno temu, skoro masz problem ze zrozumieniem o czym mowa.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości