W PMP jest jak wyliczyć rodzaje i klasy w danej społeczności.
W KBiE jest tabelka z majątkiem kupca w zależności od wielkości społeczności.
Jak to połączyć ? Jak określić ilu kupców, na jakim poziomie, z jaką klasą, z jakim majątkiem jest w danej społeczności ? Czy po prostu określić kto będzie kupcem i majątek przeliczyć jak ekwipunek dla odpowiedniego poziomu\klasy ?

W DMG II jest coś w stylu "wykazu" ilu jakich kupców jest w społeczności zależnie od jej wielkości.

Gwjazdor pisze:

W DMG II jest coś w stylu "wykazu" ilu jakich kupców jest w społeczności zależnie od jej wielkości

Na stronie 183 jest "Building The Business", to miałeś na myśli, czy jest jeszcze coś innego ?

Miałem na myśli rozdział 3, podrozdział People at Work. Str 90. Tam można na oko zorientować się jak proponują autorzy rozkład "zawodów". Choć mi to średnio pasuje, np tak duża ilośc szewców. A i pluje Graczom w twarz, mówiąc "koniec z tym że w każdej, dosłownie KAŻDEJ wiosce jest kowal u którego kupisz dowolną zbroję i broń".

Księga Broni i Ekwipunku - Podwładni str61... Warto tutaj też zerknąć, choćby dla ustalenia 'zawodu', co prawda większość to usługi, ale myślę, że to też wykorzystasz

Ale przecież to zależy od kultury i ekonomii. W mieście portowym na którym krzyżują się morskie i lądowe szlaki handlowe kupcami będzie większość znaczących mieszkańców, w kulturze stylizowaną na arabię 1001 nocy etc też może się roić od kupców. W pseudofeudalnej społeczności z teokratycznym odhyłem gdzie handel jest traktowany z nieufnością i pogardą a jedynie słusznym sposobem zarabiania jest posiadanie ziemii z chłopami, kupców będzie mało i będą to skromni i uniżeni (przynajmniej na pozór) obcokrajowcy. Albo w społeczeństwie gdzie jedynym szanowanym sposobem zdobywania dóbr jest rabunek. Albo w jakiejś magokracji gdzie kupcy są traktowani nieufnie, jako potencjalni szpiedzy i złodzieje zaklęć a elity uważają że wszystkie potrzeby ludności powinny być zaspokojane zaklęciami.

Różny też będzie rozkład dzwonowy majątku i władzy. W starym mieście kupieckim cały handel może być w rękach wielkich potężnych rodów, a w jakimś obozie nomadów handel może być pozostawiony w całości w rękach ludzi niższych stanów.

Gwjazdor pisze:

Miałem na myśli rozdział 3, podrozdział People at Work. Str 90.

Popatrzyłem. Nie ma tam tego co chce - listy kupców, sprzedawców z ilością dostępnej im kasy.
O co mi chodzi ? O to że zawsze mam problemy żeby w danej społeczności wyliczyć ilu będzie sprzedawców i ile będą mieli kasy, tak żeby to miało "ręce i nogi". Po co mi ich ilość kasy ? Po to żebym wiedział co mogą sprzedać\mieć na stanie i ile mogą wydać na zakupy (od BG).
Przez kupców, sprzedawców, itp. rozumiem ludzi którzy kupują sprzedają miecze, zbroje, eliksiry, przedmioty alchemiczne i magiczne, itp, nie handlarzy skór, przypraw, czy jubilerów.

Gwjazdor pisze:

Choć mi to średnio pasuje, np tak duża ilość szewców.

Yep, 73 zakłady szewskie w mieście liczącym 10k mieszkańców to przesada.

Gwjazdor pisze:

"..."koniec z tym że w każdej, dosłownie KAŻDEJ wiosce jest kowal u którego kupisz dowolną zbroję i broń".

? ?!
Nawet sztywno według zasad, to co można kupić jest określone według limitu złota dla danej społeczności. Więc w 70 osobowym siole, nie kupi się nawet zwykłego wielkiego miecza, , nie mówiąc o "pełnej płytówce". 40SZ to ich limit dla pojedynczego przedmiotu. No chyba że to jakaś miejscowa, lub rodzinna pamiątka, czy coś.

bakakashi pisze:

Księga Broni i Ekwipunku - Podwładni str61... Warto tutaj też zerknąć, choćby dla ustalenia 'zawodu', co prawda większość to usługi, ale myślę, że to też wykorzystasz

1.

Nevin pisze:

W KBiE jest ...

2. Podwładni to nie kupcy o którym mi chodzi.
3. Zwisa mi ich zawód.

Albiorix, nie zrozumiałeś mnie. Postarałem się wytłumaczyć o co mi chodzi, na początku tego posta.

Nevin pisze:

3. Zwisa mi ich zawód.

Wybacz, zapomniałem, że niektórzy prowadzący nie ogarniają dodatkowej informacji, by ubarwić fabułę. Następnym razem proszę troszkę grzeczniej pisać, że dana informacja była niepotrzebna lub nieużyteczna. Nie reprezentujemy tu gimbazy.

bakakashi pisze:

Następnym razem proszę troszkę grzeczniej pisać [...] Nie reprezentujemy tu...

Tak jest towarzyszu !
My, towarzyszu, w ramach przyjaźni forumowo-forumowej, proponujemy wam, towarzyszu, aby następnym razem przeczytać dokładnie co napisaliśmy, wtedy nie będzie potrzeby podawać nam informacji, o których już wiemy, więc nieprzyjemności tym wywołanych też wtedy nie będzie.

Nevin pisze:

W KBiE jest tabelka z majątkiem kupca w zależności od wielkości społeczności.

Dopełniłem wiadomość co jest w tej książce:

bakakashi pisze:

Księga Broni i Ekwipunku - Podwładni str61... Warto tutaj też zerknąć, choćby dla ustalenia 'zawodu', co prawda większość to usługi, ale myślę, że to też wykorzystasz

Nevin pisze:

...klasy

Kupcy to nie postaci BG, a kupcem może być np każdy rzemieślnik, chcąc ustalić ich ekwipunek, warto wiedzieć czym się zajmują.

Nevin pisze:

następnym razem przeczytać dokładnie co napisaliśmy, wtedy nie będzie potrzeby podawać nam informacji, o których już wiemy

Z pierwszej wiadomości nie wynikało, że to wiesz.

Nevin pisze:

więc nieprzyjemności tym wywołanych też wtedy nie będzie.

Można ich uniknąć, stosując kulturę wypowiedzi i języka.


I najistotniejsze, nie będę więcej odpowiadał na tą 'prowokację' - bo tak odebrałem twoją 'wypowiedź'.
A wystarczyło zwykłe: Te informacje nie są mi potrzebne.

Nevin pisze:

? ?!Nawet sztywno według zasad, to co można kupić jest określone według limitu złota dla danej społeczności. Więc w 70 osobowym siole, nie kupi się nawet zwykłego wielkiego miecza, , nie mówiąc o "pełnej płytówce". 40SZ to ich limit dla pojedynczego przedmiotu. No chyba że to jakaś miejscowa, lub rodzinna pamiątka, czy coś.

Zdecydowana większość tych z którymi Grałem traktowała kowala właśnie w taki sposób. Oraz jako "złomowisko", oraz ogólnie miejsce gdzie można sprzedać wszystko. Co z tego, że kowalowi wcale nie jest potrzebny róg minotaura, jeśli rzuce na Dyplomacje to Mg sie na pewno zgodzi zeby go sprzedać xD

bakakashi pisze:

Kupcy to nie postaci BG, a kupcem może być np każdy rzemieślnik, chcąc ustalić ich ekwipunek, warto wiedzieć czym się zajmują.

Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem o tym o co mi chodzi (zaczyna się od : "O co mi chodzi ?") i co rozumiem pod pojęciem: "kupiec" (zaczyna się to od: "Przez kupców, sprzedawców, itp. rozumiem...").

bakakashi pisze:

Z pierwszej wiadomości nie wynikało, że to wiesz.

Na czym oparłeś tą tezę ?

bakakashi pisze:

Można ich uniknąć, stosując kulturę wypowiedzi i języka.

Tak też czynie. Ale moja kultura, jest oparta o starsze wzorce, niepoprawna politycznie, czy sztucznie ugrzeczniona.

bakakashi pisze:

I najistotniejsze, nie będę więcej odpowiadał na tą 'prowokację' - bo tak odebrałem twoją 'wypowiedź'.

Twoje święte prawo do interpretowania jak chcesz.

bakakashi pisze:

A wystarczyło zwykłe: Te informacje nie są mi potrzebne.

A wystarczyło nie zakładać że jestem tą pogardzaną przez Ciebie "gimbazą", i jeśli o jakimś podręczniku wspominam, to wiem co w nim jest.

Gwjazdor pisze:

Zdecydowana większość tych z którymi Grałem traktowała kowala właśnie w taki sposób.

Większość graczy myśli że świat gry istnieje tylko dla nich, będzie się do nich dopasowywał, że wszystko im wolno no bo przecież: "oni są graczami".

Gwjazdor pisze:

Co z tego, że kowalowi wcale nie jest potrzebny róg minotaura, jeśli rzuce na Dyplomacje to Mg sie na pewno zgodzi zeby go sprzedać xD

I to jest błąd - pozwolenie żeby gracze "weszli na głowę" MG to szybka droga do katastrofy. Dla wszystkich. Można pozwolić na coś takiego jako wspominany wcześniej wyjątek, ale nie jako reguła.
Ale to pewnie zależy od tego co gracze lubią. Jeśli tylko hack, and slash, no to sprzedaż\kupno to niewygodna pochodna przygód.

Nevin pisze:

Większość graczy myśli że świat gry istnieje tylko dla nich, będzie się do nich dopasowywał, że wszystko im wolno no bo przecież: "oni są graczami".

O to to to to. Mimo że mało kiedy się z tobą zgadzam w pełni, to tym razem muszę przyznać ci stuprocentową rację.

Nevin pisze:

I to jest błąd - pozwolenie żeby gracze "weszli na głowę" MG to szybka droga do katastrofy. Dla wszystkich. Można pozwolić na coś takiego jako wspominany wcześniej wyjątek, ale nie jako reguła.

Kwestia "reformowalności Graczy". Możesz tłumaczyć za każdym razem że "dyplomacja nie zmienia przeznaczenia - sprawia jedynie że ktoś cię bardziej lubi", a i tak będą przekonani że udany rzut wszystko załatwia. Miałem Gracza który był przekonany że jeśli uzyska odpowiednio wysoki wynik Przeszukiwania to zawsze coś znajdzie fajnego, choćby we własnej kieszeni jeśli już nie ma gdzie. Z mojego doświadczenia wynika że MG który nie daje sobie wejśc na głowę, zwykle szybko uznany jest za sztywnego MG, uważającego się za jedynego nieomylnego

Gwjazdor pisze:

O to to to to. Mimo że mało kiedy się z tobą zgadzam w pełni...

Pamiętam, pamiętam :]

Gwjazdor pisze:

Miałem Gracza który był przekonany że jeśli uzyska odpowiednio wysoki wynik Przeszukiwania to zawsze coś znajdzie fajnego, choćby we własnej kieszeni jeśli już nie ma gdzie.

Jest nawet taki atut:

Gryphons Book of 3rd Edition Feats pisze:

PACK RAT
You tend to find things you don’t remember having
Benefit: There is a slim chance that you may have any small (2 lbs. or less) non-magical, standard item on
your person or in your pack. The chance to find such an item is an intelligence check against a DC of 15 +
the GP cost of the item (all items are considered to cost at least one GP for the purpose of this feat). This feat
can only be attempted once for any item sought until after you have returned to a town area for supplies.
Example: You have just located an ancient carving on a cave wall that yields secrets in a writing you do not
understand. Someone has the great idea to do a rubbing of the wall. Bonzo the wizard pulls out a piece of
parchment, but no one has anything to rub over it with. You flip through the pockets of your cloak and find
an old dried up husk of charcoal.
Notes: This feat cannot be used to find extra money, or saleable items. You can only find one item of any
item in this fashion (until you have a chance to restock in town). It is simply your tendency to absentmindedly
stick small things here and there without paying attention.

Osobiście nie mam nic przeciwko dopóki się go używa, a nie nadużywa.

Gwjazdor pisze:

Z mojego doświadczenia wynika że MG który nie daje sobie wejśc na głowę, zwykle szybko uznany jest za sztywnego MG, uważającego się za jedynego nieomylnego

Jak to mówią: "Znaj proporcją, mocium panie". MG nie może pozwalać na wszystko, ale gracze też mają się dobrze bawić, a nie ciągle słyszeć że nie mogą czegoś zrobić, czy: "Rocks fall, everyone dies".


Ale wracajmy do tematu, zanim przyjdzie "władza" i nam zabawki zabierze
To jest gdzieś coś takiego co by wypisywało:
populacja - tyle i tyle, kupcy (ci z moje definicji) - tylu i tylu, dostępne im złoto\wartość towaru - od tylu do tylu ?

Najwidoczniej nie...

Przeszukałem jeszcze raz, i w posiadanych przez siebie podręcznikach nic nie znalazłem poza tym co zostało w tym temacie już wypisane :/ Jeśli Ci nie odpowiadają "proporcje" z DMG II, to może po prostu je sobie pozmieniaj wedle własnego "widzimisię", i zapisz jako wartości procentowe, stosując je do każdego miasta?

Jeśli zaś chodzi o to że nie wiesz jakie powinny być te proporcje, to chyba będziesz musiał powęszyć za jakimiś księgami dot. realnego średniowiecza etc. i na tym się wzorować.

Gwjazdor pisze:

Przeszukałem jeszcze raz, i w posiadanych przez siebie podręcznikach nic nie znalazłem poza tym co zostało w tym temacie już wypisane :/

Dziękuje za chęci.
Ja popatrzyłem jeszcze w pierwszych Dragon-ach do 3E, ale też, przynajmniej na razie, nic.

Gwjazdor pisze:

Jeśli Ci nie odpowiadają "proporcje" z DMG II...

Tu nie chodzi o to że mi się nie odpowiadają, tylko ze nie ma tam tego co potrzebuje.

Gwjazdor pisze:

Jeśli zaś chodzi o to że nie wiesz jakie powinny być te proporcje, to chyba będziesz musiał powęszyć za jakimiś księgami dot. realnego średniowiecza etc. i na tym się wzorować.

Bez przesady, lubię "realizm" i trzymanie się kupy, ale nie aż tak. Poza tym wątpię żeby w w średniowieczu było dużo sklepów które kupowały i sprzedawały magiczne miecze, pancerze, Plączonóżne worki, czy Pojemne torby